rozwińzwiń

Rausz. Niemcy między wojnami

Okładka książki Rausz. Niemcy między wojnami Harald Jähner
Okładka książki Rausz. Niemcy między wojnami
Harald Jähner Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie historia
552 str. 9 godz. 12 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Höhenrausch: Das kurze Leben zwischen den Kriegen
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania:
2023-08-23
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-23
Liczba stron:
552
Czas czytania
9 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367815550
Tłumacz:
Monika Kilis
Tagi:
Niemcy III Rzesza 20-lecie międzywojenne faszyzm Republika Weimarska
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
75
33

Na półkach:

to książka, którą warto mieć na półce. Warto ją przeczytać, ale to książka do studiowania, pokazuje i przypomina co doprowadziło do władzy Hitlera. Czytać, czytać ku przestrodze!
Nie mogę wyjść z podziwu ile może się wydarzyć w czasie 15-20 lat!

to książka, którą warto mieć na półce. Warto ją przeczytać, ale to książka do studiowania, pokazuje i przypomina co doprowadziło do władzy Hitlera. Czytać, czytać ku przestrodze!
Nie mogę wyjść z podziwu ile może się wydarzyć w czasie 15-20 lat!

Pokaż mimo to

avatar
3762
3704

Na półkach:

Grasujące na ulicach bojówki i rosnący, radykalizujący się nacjonalizm w kontrze do dekadencji i ogromnych zmian zmian społeczno-kulturalnych. Autor wiele pisze o nowych trendach w architekturze, sztuce, kulturze i sposobie bycia. Wejście do powszechności maszyn do pisania, aut, upowszechnienie pracy dla kobiet itd., itp., w tle polityka. Taka trochę schizofrenia. bieda i rozrzutność, innowacyjność, kreatywność i nietolerancja i rosnący nazizm. Ciekawy koktajl, nie bez powodu ten rausz.

Grasujące na ulicach bojówki i rosnący, radykalizujący się nacjonalizm w kontrze do dekadencji i ogromnych zmian zmian społeczno-kulturalnych. Autor wiele pisze o nowych trendach w architekturze, sztuce, kulturze i sposobie bycia. Wejście do powszechności maszyn do pisania, aut, upowszechnienie pracy dla kobiet itd., itp., w tle polityka. Taka trochę schizofrenia. bieda i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1577
1572

Na półkach: , ,

Jak chyba każdy zastanawiałam się, jak to możliwe, że jeden nawiedzony przywódca jest w stanie opętać cały naród i jak chyba każdy powtarzałam utarte frazesy o gospodarce, inflacji i biedzie.

Dlatego "Rausz" był dla mnie fascynującą lekturą, która rozbraja ten stereotyp i przedstawia portret Republiki Weimarskiej odmalowany z większą głębią, bardziej zniuansowany.
Jestem bardzo mile zaskoczona tą książką - po pierwszym rozdziale, bardzo politycznym i bardzo historycznym, mocno się rozkręca. Warto jednak przebrnąć przez początek z uwagą, bo nakreślony w nim pejzaż polityczny daje potem niezwykle istotny kontekst do zrozumienia późniejszych zjawisk.

Jak chyba każdy zastanawiałam się, jak to możliwe, że jeden nawiedzony przywódca jest w stanie opętać cały naród i jak chyba każdy powtarzałam utarte frazesy o gospodarce, inflacji i biedzie.

Dlatego "Rausz" był dla mnie fascynującą lekturą, która rozbraja ten stereotyp i przedstawia portret Republiki Weimarskiej odmalowany z większą głębią, bardziej zniuansowany.
Jestem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
206

Na półkach: , ,

Brawurowy i fascynujący opis początków nowej i rodzącej się w chaosie republiki. Na szczególną uwagę zasługują tu starcia starego cesarskiego porządku reprezentowanego przez rozżalonych wojskowych oraz hordy byłych żołnierzy i najemników z Freikorpsów z komunistycznymi bojówkami KPD dążącymi zgodnie z wytycznymi Lenina do światowej rewolucji. Chwała autorowi, że nie przemilcza faktu, iż Republika Weimarska de facto przejęła długi wojenne wobec zwycięskich mocarstw, i dzięki hiperinflacji wyłgała się od niebotycznych kwot zaciągniętych od społeczeństwa za pośrednictwem obligacji przeznaczonych na wysiłek wojenny. Natomiast kolejne spłaty reparacji zgodnie z planem Younga były tak naprawdę uiszczane środkami z pożyczek zaciągniętych za oceanem (co oczywiście runęło niczym domek z kart wraz z "czarnym czwartkiem" na Wall Street). Zresztą gospodarczy boom, rozwój niemieckich miast, realizowanie wielkich projektów budowlanych, życie elit republiki ponad stan, za wszystko to płaciła Ameryka za pośrednictwem zadłużających się u niej niemieckich banków jako pośredników w tym procederze. Jahner trochę przemilczał fakt, że Niemcy przodowały w rozwoju nowych technologii, co pomogło im potem w zbudowaniu nowoczesnej armii, oczywiście z obejściem traktatu wersalskiego, którego postanowienia gros społeczeństwa uważało za niezasłużoną i zbyt drastyczną karę. Oczywiście radykalne elementy jak NSDAP zbijały na tym niezadowoleniu kapitał, ale przecież to kanclerz Cuno nadwerężał państwowy budżet płacąc odszkodowania właścicielom wielkich koncernów z Zagłębia Ruhry oraz powstrzymującym się od pracy robotnikom. Co więcej, społeczeństwo popierało sabotaż wobec francuskiego okupanta, który jako zwycięzca wojenny miał prawo domagać się chociaż części finansowego zadośćuczynienia, którego Niemcy płacić nie zamierzali. Przez całą książkę wyczuwalna jest sympatia autora do SPD i władz republiki, oczywiście nie stroni on od krytykowania takich czy innych posunięć, częstych roszad gabinetowych (12 kanclerzy w ciągu zaledwie 14 lat),to jednak próbuje skwapliwie scedować winę za dojście Hitlera do władzy na prezydenta Republiki, sędziwego feldmarszałka von Hindenburga i nadużywania przez niego instrumentu dekretu nadzwyczajnego w obliczu niemożności stworzenia stabilnej koalicji przez SPD i wielkiego kryzysu, do którego przecież ta sama socjaldemokracja dołożyła cegiełkę swoim szastaniem cudzymi pieniędzmi i oderwanymi od rzeczywistości projektami. Samo społeczeństwo również lecące na fali i upojone nieograniczonymi możliwościami w sztuce, architekturze, literaturze, życiu codziennym, żądne wyjścia ze strefy komfortu, pogardzało umiarkowanym kanclerzem Ebertem, który był kwintesencją roztropności i solidności, które jednak w owym czasie rozbuchania nowych idei były synonimem nudy i nijakości. Interesujący rozdział traktujący o Bauhausie, ukazujący zarówno jego świeżość i funkcjonalność, jak i bezkompromisowość zahaczającą o skrajny radykalizm architektoniczny i fanatyzm niektórych przedstawicieli nurtu. Autor wspomina również o nurcie będącym w kontrze do Bauhausu, czyli Heimatschutzstil, bardziej konserwatywnym, stroniącym od obcych naleciałości, odwołującym się do kultury nordyckiej i budownictwa zgodnego z niemieckim duchem. Jednak odnoszę wrażenie, że autor bardziej potraktował ten nurt jako ciekawostkę, skwapliwie przypinając mu łatkę bazy dla radykalnych prawicowych ruchów, żeby nie posądzono go o stronniczość. Należy pamiętać, że zarówno elity lewicowe (SPD),ale również te konserwatywne i prawicowe (Centrum, DVP czy ultrakonserwatywne DNVP) uważały Hitlera i jego ruch za zgraję nieokrzesanych parweniuszy, którymi będzie można sterować jak pionkami na szachownicy. Zresztą sama elita wojskowa traktowała SA jako przyszłe kadry dla nowego Wehrmachtu, który miał zastąpić Reichswehrę. Szczególną moją uwagę zwrócił passus, w którym posłowie SPD, którym udało się dotrzeć na głosowaniu nad ustawą o pełnomocnictwach (tych, którym udało się umknąć nowemu konstruktowi tzw. aresztu ochronnego) docierają na salę i mimo wszechobecnej wrogości ze strony parlamentarzystów NSDAP, szturmowców z SA (szpaler niczym "ścieżka zdrowia"),wręcz wiszącej w powietrzu atmosferze przemocy i mordu, jednak głosują przeciw, zachowując namiastki honoru.

Brawurowy i fascynujący opis początków nowej i rodzącej się w chaosie republiki. Na szczególną uwagę zasługują tu starcia starego cesarskiego porządku reprezentowanego przez rozżalonych wojskowych oraz hordy byłych żołnierzy i najemników z Freikorpsów z komunistycznymi bojówkami KPD dążącymi zgodnie z wytycznymi Lenina do światowej rewolucji. Chwała autorowi, że nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
28

Na półkach: , ,

Po prostu rewelacyjna. Bardzo przyjemnie się czyta, w przyszłości będę śledził tego autora.

Po prostu rewelacyjna. Bardzo przyjemnie się czyta, w przyszłości będę śledził tego autora.

Pokaż mimo to

avatar
508
508

Na półkach:

„Berlinie, Twoim tancerzem jest śmierć.
Berlinie, przestań, jesteś w tarapatach.
Od strajku do strajku, od wyłudzenia do wyłudzenia,
w morderstwie o nagim tańcu, i w stepowaniu,
bezustannie musisz się bawić!
Berlinie, Twoim tancerzem jest śmierć!
Berlinie, z rozkoszą taplasz się w błocie!
Przestań! Niech będzie! Zastanów się trochę:
Nie wytańczysz przecież wstydu swego ciała,
Bo boksujesz i jazzujesz, i tańczysz fokstrota na beczce prochu.

Pod ziemią tli się lont. W środku fokstrota słychać trzask i zapada noc.”

Słowa tej, cytowanej w książce piosenki idealnie oddają zarówno jej klimat, jak i treść, emocje miasta rozpięte na dwóch przeciwległych biegunach obłędnego napięcia. „Rausz” jest reportażem totalnym, doskonale udokumentowanym, opatrzonym obszerną bibliografią i licznymi przypisami. Przy tym czyta się go niczym najlepszą powieść, a to ze względu na barwne i niezwykle burzliwe czasy niemieckiego międzywojnia, obfitujące w skandale, nowe mody, trendy, wynalazki, ale też dlatego, że język tego reportażu jest przystępny i dynamiczny, podkreśla zachodzące jedna za drugą zmiany, wybija ich tempo i gwałtowność.

Zaczynamy od kryzysu związanego z zakończeniem Wielkiej wojny, z upadkiem cesarstwa, z wyczerpaniem się pewnych form sprawowania rządów i zniecierpliwieniem zwykłych obywateli. Kończymy zaś kolejnym kryzysem, prowadzącym w czasy ciemne i ponure, kiedy to Hitler dochodzi do władzy, zamykając raz na zawsze republikę weimarską w przeszłości i pchając Niemcy na całkiem inne, strome tory.

Republika rodziła się, owszem, szybko, ale w chaosie i we krwi cywilnej ludności. Jak to zwykle bywa, nie wszyscy z nadzieją wyglądali demokracji, zaś żołnierze wracający z frontu poczuli się wręcz zdradzeni i oszukani. Późniejsze zaś narastanie kryzysu, szaleństwo inflacji, ów dziwny stan, nie do wytłumaczenia, kiedy to mając w kieszeni miliardy jednocześnie nie stać człowieka na chleb – toż to brzmi wprost paranoicznie. Taki stan rzeczy musiał wywołać w umysłach Niemców jakiś rodzaj pomieszania, odrealnienia świata rzeczywistego. A skoro tak, to właściwie można już wszystko. Ta fala skumulowanej agresji, frustracji, jej wznoszenie się i zalewanie kraju chaosem, w którego szumie raz po raz dało się rozpoznać pojedyncze salwy bądź ich całe serie, została tu przedstawiona genialnie, w ruchu, spiętrzeniu i eskalacji. Kto strzela? Komuniści, socjaldemokraci, zwolennicy monarchii, rozsierdzeni żołnierze, studenci… wszyscy po trochu? Czytając, mamy takie wrażenie, jakbyśmy uczestniczyli w filmie sensacyjno-wojennym. Czujemy się podminowani, zaciekawieni, ale bezpieczni.

A potem ten powiew wolności, jakby opadły jakieś kajdany pętające ludzką wolę. Jakby ramię w ramię znakomicie się szło upadkowi gospodarki z obyczajowym rozpasaniem. Kobiety ujrzały się w innym świetle, bardziej samodzielne, wyzwolone, świadome swojej siły. To było niczym zryw, nie do zatrzymania! A im większy zryw, tym wyraźniej widać też upadek. Wszystko to znajdowało swoje odzwierciedlenie w sztuce. Ponoć nigdy wcześniej, a może i później, na obrazach nie pojawiało się tyle prostytutek, co w latach 20-tych w niemieckim malarstwie. Skrajności dominowały, zawłaszczały życie społeczne, domagały się uwagi. W pewnym okresie codziennością stały się próby puczów, przewrotów, które niczym uciążliwy wirus przetaczały się od Berlina przez Monachium, Turyngię i Saksonię. Po reformie pieniądza szaleństwo odbiło jeszcze w górę. W przedwojennych Niemczech wszystkiego było w nadmiarze: muzyki, tańca, alkoholu, rewolucji, biedy i biedadzielnic, rozpusty i eksperymentowania w każdej dziedzinie. Brakowało za to spokoju, stabilizacji i dobrobytu. Doprawdy szalone lata.

Architekci także mają swój cenny udział w rewolucyjnym duchu odnowy. W „Rauszu” czytamy o Bauhausie Waltera Gropiusa, prostota tego stylu, połączona z płynnością linii i funkcjonalnością oczarowała świat. „Gropius i jego współpracownicy to szczególni inżynierowie sławy. Byli geniuszami PR, którzy równie dobrze opanowali lobbing, marketing, reklamę, jak i projektowanie korporacyjne. Logo Bauhausu, własna seria książek, charakterystyczny język formalny w layoucie i typografii oraz obecność publiczna we wszystkich dziedzinach sztuki, nawet w teatrze, sprawiły, ze dziś wszystko, co wygląda ascetycznie i funkcjonalnie, nazywane jest Bauhausem.”

Co nam pierwsze przychodzi na myśl podczas lektury? Chce się wykrzyknąć – a więc to już było?! Opisane w „Rauszu” historie, elementy życia obyczajowego, przewrót wręcz jeśli chodzi o wyemancypowanie się kobiet, samo postrzeganie sztuki, kultury, przypominają nam współczesność, są w jakiś sposób bliskie, znajome, a przecież miały miejsce sto lat temu! Jakby ówczesny świat przeniknął jakoś przez portal czasu i przeniósł z przyszłości szereg pomysłów i rozwiązań. Nowoczesność, przebojowość, energia i pęd, to cechy epoki, ale też reportażu ją odmalowującego. Przyznam, że byłam do tej książki przyklejona, nie dawało się jej odłożyć. Po jednych wciągających opowieściach zaraz pojawiały się kolejne, i kolejne…od początku aż do samego końca.

Nie znam pierwszej książki Haralda Jahnera - „Czas wilka. Powojenne losy Niemców”, ale natychmiast to niedopatrzenie nadrobię. Nawet sensownie będzie zachować właśnie taką kolejność. Rozpocząć od międzywojnia, by później łagodnie wślizgnąć się w 1945 rok i pójść dalej. „Rausz” to reportaż wszechstronny, co jest tym bardziej godne podziwu, że czas Republiki Weimarskiej obfitował w różnorodność, w sprzeczności, charakteryzował się bogatym wachlarzem cech, z których każda zdaje się być równie istotna. A przy tym wszystkim Jahnerowi udało się napisać książkę dla szerokiego grona odbiorców. Usatysfakcjonowani powinni być zarówno zainteresowani historią, polityczno-społecznym i ekonomicznym oglądem świata, jak i wszyscy skupieni na zagadnieniach kulturalno-obyczajowych. Autor nie pominął żadnego z tych aspektów, potraktował je sprawiedliwie, gdyż dopiero wszystkie one razem dają najlepsze wyjaśnienie tego, czemuż to właśnie wówczas Niemcy stwarzały wrażenie permanentnego przebywania na rauszu, jakiegoś zbiorowego upicia, brania udziału w imprezie życia. Dlaczego wtedy nowatorskie pomysły sypały się niczym z rękawa magika przy wtórze pulsującej, synkopowej frazy jazzu i stukania wszechobecnej maszyny do pisania. I czemu droga poprowadziła ich od jednego załamania do kolejnego upadku. Sposób pokazania nam tego świata, żywy, pełen zmieniających się obrazów, soczyście barwny, to – poza mnóstwem szczegółów i smaczków, nieoceniona zaleta tej książki.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

„Berlinie, Twoim tancerzem jest śmierć.
Berlinie, przestań, jesteś w tarapatach.
Od strajku do strajku, od wyłudzenia do wyłudzenia,
w morderstwie o nagim tańcu, i w stepowaniu,
bezustannie musisz się bawić!
Berlinie, Twoim tancerzem jest śmierć!
Berlinie, z rozkoszą taplasz się w błocie!
Przestań! Niech będzie! Zastanów się trochę:
Nie wytańczysz przecież wstydu swego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
248
105

Na półkach: , , ,

Świetnie napisana książka, która o faktach mówi tak, że czuję się ich zapach, słyszy dźwięk i dotyka faktury materiałów. Świetnie oddany nastrój spoleczno - kulturalny.

Świetnie napisana książka, która o faktach mówi tak, że czuję się ich zapach, słyszy dźwięk i dotyka faktury materiałów. Świetnie oddany nastrój spoleczno - kulturalny.

Pokaż mimo to

avatar
3138
1426

Na półkach: ,

Książka typowo historyczna - owszem, jest sporo o przemianach społeczno-obyczajowych w Niemczech, ale też jest sporo polityki i to wszystko napisane w dość akademickim stylu. Mnie wynudziła, dużo bardziej w tej tematyce podobała mi się "Wakacje w Trzeciej Rzeszy".

Książka typowo historyczna - owszem, jest sporo o przemianach społeczno-obyczajowych w Niemczech, ale też jest sporo polityki i to wszystko napisane w dość akademickim stylu. Mnie wynudziła, dużo bardziej w tej tematyce podobała mi się "Wakacje w Trzeciej Rzeszy".

Pokaż mimo to

avatar
403
244

Na półkach:

Jeśli ktoś szuka książki o polityce, historii, ale głównie kulturze Niemiec od 1918 roku do dojścia Hitlera do władzy, to jest to dobry wybór. Tytuł jest nieco mylący, bo nie ma tu całego dwudziestolecia, jednak czasy Hitlera to już inna narracja, więc rozumiem to ograniczenie. I jest to też niemieckie spojrzenie, inaczej rozłożyłby akcenty polski badacz. Ale całość to wartościowy obraz tamtych lat, także literatury, czasopiśmiennictwa czy Bauhausu.
Drażniła mnie tylko niestaranność korekty (problemy z kropkami, przecinkami),a i ilustracji mogło być więcej. Ogólnie niezła pozycja.

Jeśli ktoś szuka książki o polityce, historii, ale głównie kulturze Niemiec od 1918 roku do dojścia Hitlera do władzy, to jest to dobry wybór. Tytuł jest nieco mylący, bo nie ma tu całego dwudziestolecia, jednak czasy Hitlera to już inna narracja, więc rozumiem to ograniczenie. I jest to też niemieckie spojrzenie, inaczej rozłożyłby akcenty polski badacz. Ale całość to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
277
185

Na półkach:

Republika Weimarska,. Mnie najbardziej ciekawiły rozdziały związane z kulturą, obyczajami, społeczeństwem. Rozwój architektury, sztuki filmowej, malarstwa, literatury lat dwudziestych, upadek po wygranej Hitlera.

Republika Weimarska,. Mnie najbardziej ciekawiły rozdziały związane z kulturą, obyczajami, społeczeństwem. Rozwój architektury, sztuki filmowej, malarstwa, literatury lat dwudziestych, upadek po wygranej Hitlera.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    302
  • Przeczytane
    60
  • Posiadam
    13
  • Teraz czytam
    9
  • Historia
    6
  • 2023
    5
  • 2024
    3
  • Reportaż/Literatura faktu
    2
  • E-book
    2
  • Kultura
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rausz. Niemcy między wojnami


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne