Profil użytkownika: Dociekliwy_Kotek
Biblioteczka
Opinie
O, dokładnie takiego reportażu potrzebowałam. Jest solidnie napisany, bez podróżniczego "zadęcia", w sam raz okraszony historycznym i gospodarczym kontekstem.
Fatland z dużą wrażliwością zauważa różnice między pięcioma postsowieckimi republikami Azji Centralnej - nie daje się oślepić turkusowemu blaskowi kopuł w Samarkandzie i Bucharze. Widzi orwellowskie absurdy, czyta...
Jak chyba każdy zastanawiałam się, jak to możliwe, że jeden nawiedzony przywódca jest w stanie opętać cały naród i jak chyba każdy powtarzałam utarte frazesy o gospodarce, inflacji i biedzie.
Dlatego "Rausz" był dla mnie fascynującą lekturą, która rozbraja ten stereotyp i przedstawia portret Republiki Weimarskiej odmalowany z większą głębią, bardziej zniuansowany.
Jestem...
Miała być wielka księga pytań, a tymczasem pytanie jest w zasadzie jedno, powtarzane do znudzenia, a odpowiedzi brak. Oprócz tego jest szereg mało istotnych anegdotek (wizyta w sex shopie, żeby pogadać o grubości penisa, wizyty u lekarzy takich i owakich, żeby sprawdzić stan zdrowia, szczegóły diet, wyprawy do muzeów w zasadzie po nic, pozyskiwanie spermy ogiera...
więcej Pokaż mimo toAktywność użytkownika Dociekliwy_Kotek
O, dokładnie takiego reportażu potrzebowałam. Jest solidnie napisany, bez podróżniczego "zadęcia", w sam raz okraszony historycznym i gospodarczym kontekstem.
Fatland z dużą wrażliwością zauważa różnice między pięcioma postsowieckimi republikami Azji Centralnej - nie daje się o...
Jak chyba każdy zastanawiałam się, jak to możliwe, że jeden nawiedzony przywódca jest w stanie opętać cały naród i jak chyba każdy powtarzałam utarte frazesy o gospodarce, inflacji i biedzie.
Dlatego "Rausz" był dla mnie fascynującą lekturą, która rozbraja ten stereotyp i przed...
Miała być wielka księga pytań, a tymczasem pytanie jest w zasadzie jedno, powtarzane do znudzenia, a odpowiedzi brak. Oprócz tego jest szereg mało istotnych anegdotek (wizyta w sex shopie, żeby pogadać o grubości penisa, wizyty u lekarzy takich i owakich, żeby sprawdzić stan zdrowia, szcze...
Rozwiń
Książki Piotra Milewskiego to dla mnie ciekawe zjawisko - miewają dłużyzny, miewają miałkie fragmenty, które niewiele wnoszą, ale mimo swojej "przeciętności" mają kapitalne tematy i świetnie się je czyta.
Shitamachi, ta mniej prestiżowa okolica rzemieślników i handlarzy, ma swoj...
Intrygująca na kilku poziomach i po miesiącu nadal nie jestem pewna, czy raczej mnie zaskoczyła, czy rozczarowała.
Shibata nie jest w ciąży i wiemy to od samego początku. A jednak - chociaż tak na zdrowy rozum intryga powinna w którymś momencie się sypnąć - cały jej świat bez problemu ak...
Można powiedzieć o tej książce wszystko, ale na pewno nie to, że przepisy są proste. Ba, w książce tej jest naprawdę niewiele przepisów, a jeśli jeszcze macie kaprys jeść posiłki zbilansowane, z dużą ilością warzyw i owoców i raczej z tofu i rybą niż czerwonym mięsem, to macie trochę pecha...
Rozwiń
Językowo - przekład jak przekład, ze wszystkimi poprawkami na nieczytelność uszkodzonych fragmentów tabliczek, na egzotykę obyczajów odległych w czasie i przestrzeni, wreszcie na specyficzną estetykę mezopotamskich eposów.
Edytorsko istny koszmarek, szczególnie przez niechlujne przypisy. ...
Na Nowy Rok miałabym takie życzenie do losu, żeby odwrócił ten przeklęty trend wydawania healing novels.
"Kameliowy sklep papierniczy" to właśnie taka miałka książeczka, w której każdą ludzką krzywdę, gorycz, tęsknotę i żal da się załatwić pięknie napisanym listem. Postacie są ...
Miałam fajne wrażenia po pierwszym tomie - "Moje dni w antykwariacie" były powieścidełkiem przewidywalnym, ale bezpretensjonalnym i miłym w czytaniu.
Spokojnie sięgnęłam więc po drugi tom i teraz nie wiem: czy pierwszy też był taką szmirą, ale przeczytałam go w innym nastroju i ...
ulubieni autorzy [11]
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie