Sąsiednie kolory
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2023-04-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-04-26
- Liczba stron:
- 252
- Czas czytania
- 4 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382104981
- Tagi:
- literatura polska
- Inne
Lato 1926 roku. Stolarz Krystian Dzierzba rozpoczyna pracę nad trumną dla kobiety, która rzekomo umarła z tęsknoty. Szalona Leokadia jak co wieczór czeka ze strzelbą na znienawidzonego kormorana. Nękany wspomnieniami syn miejscowego lekarza stoi na moście i rozważa skok. Ich losy nieoczekiwanie się przetną, kiedy po podsłuchaniu przypadkowej rozmowy córka Krystiana postanowi wyruszyć do lasu w poszukiwaniu Diabła. Wkrótce wszyscy staną przed decyzjami, które zmienią ich życie.
Sąsiednie kolory to powieść o tęsknocie, odwadze i miłości niemożliwej. O stwarzaniu prawdy, pustych miejscach w ciele, leczeniu tańcem i słowach, które wędrują daleko poza śmierć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Elegia o tęsknocie
Jest rok 1926, a Krystian, jako stolarz w niewielkim Kole, zarabia na życie głównie produkcją trumien. Jego drewno jest przeznaczone dla zmarłych – „zupełnych” albo „dokończonych”, jak ich nazywa. W swoim zielonym zeszycie zapisuje ich nazwiska i przyczynę śmierci, aż zatrzymuje się na Iwonie, która zmarła z tęsknoty. Ta dziwna śmierć przylega do Krystiana, wwierca się w niego jak niewidzialna drzazga. Zresztą, podobna tęsknota czy też zagubienie wydaje się ogarniać całą społeczność Koła: syna lekarza, po raz kolejny szykującego się do skoku z mostu, dwie dziewczynki, szukające w lesie Diabła, który spełniłby marzenie ich rodziców o synu, szaloną Leokadię, od lat próbującą zapomnieć o swojej żałobie, Iwo i Anielę, za życia pogrzebanych w niebycie i zapomnieniu. Jak pokonać żal? Czym wypełnić tęsknotę? Jak odzyskać utracone chwile szczęścia?
„Sąsiednie kolory” Jakuba Małeckiego to powieść złożona z serii powiązanych ze sobą opowieści. Ma wielu bohaterów, każdego obarczonego własnym bólem. W rezultacie fabuła rozgałęzia się i plącze, ale ostatecznie wszystkie te wątki łączą się ze sobą, jak tytułowe sąsiednie kolory na obrazie.
W „Sąsiednich kolorach” widać podobieństwo do innych utworów autora. Wprawdzie Jakub Małecki porusza tu znane tematy, takie jak żałoba, depresja, utracona miłość, szukanie sprawiedliwości i sensu życia. Ale mimo to nadal znajduje świeże i zaskakujące sposoby czarowania słowem w opisach pozornie zwykłych rzeczy i wydarzeń. W jego powieści można być od kogoś o dwa lata głupszym i można rosnąć w słabość. Można iść pod prąd strachu, gonić za zmarłą kobietą i leczyć tańcem. W lesie śpi tu Diabeł. A przy Diable śpi Bóg, który jada kaszankę, ale niekoniecznie szczaw. Urok podobnych słownych obrazów może mieć nawet większe znaczenie niż sama fabuła. Co prawda pod koniec powieści dochodzi do kilku znaczących wydarzeń, ale nadal pozostajemy z pytaniem, jaki był ich skutek? Co zmieniły w bohaterach? Jak wpłynęły na ich życie? Pod tym względem zakończenie pozostaje otwarte, w pewnym sensie niedokończone – być może celowo, bo przecież dla Krystiana „dokończeni” i „zupełni” są zmarli. Przyszłość żywych pozostaje w ich ręku.
Agnieszka Kruk
Oceny
Książka na półkach
- 1 971
- 928
- 272
- 236
- 72
- 50
- 44
- 41
- 35
- 28
OPINIE i DYSKUSJE
Świat każdego z nas składa się z wielu opowieści. Podstawowa jest nasza ale ma ona też wpływ na opowieści innych ludzi. Tak jak i oni maja swój wkład w naszą.
Nie jest łatwo wejść w smutek, który przepełnia powieść. Ale jak już się wejdzie w rytm historii i to można czasem odnaleźć część własnego świata.
Najważniejsze nie dać się pokonać żalowi. Nie tylko swojemu. I umieć zatańczyć. Nawet jeśli się nie potrafi.
Świat każdego z nas składa się z wielu opowieści. Podstawowa jest nasza ale ma ona też wpływ na opowieści innych ludzi. Tak jak i oni maja swój wkład w naszą.
więcej Pokaż mimo toNie jest łatwo wejść w smutek, który przepełnia powieść. Ale jak już się wejdzie w rytm historii i to można czasem odnaleźć część własnego świata.
Najważniejsze nie dać się pokonać żalowi. Nie tylko swojemu. I umieć...
Prosta historia o skomplikowanych ludzkich losach. Niby każdy przeżywa swoją historię osobno, ale w wyniku różnych zdarzeń łączą się one w jedną wspólną opowieść. Jak zwykle u Małeckiego, czyta się bardzo dobrze. Skłania do zadumy i przemyśleń nad ludzkim istnieniem, sensem życia, przemijaniem. Tutaj dodatkowo wspólnym motywem wydaje się być nienazwana jeszcze wtedy choroba duszy, melancholia, depresja.
Prosta historia o skomplikowanych ludzkich losach. Niby każdy przeżywa swoją historię osobno, ale w wyniku różnych zdarzeń łączą się one w jedną wspólną opowieść. Jak zwykle u Małeckiego, czyta się bardzo dobrze. Skłania do zadumy i przemyśleń nad ludzkim istnieniem, sensem życia, przemijaniem. Tutaj dodatkowo wspólnym motywem wydaje się być nienazwana jeszcze wtedy choroba...
więcej Pokaż mimo toSkuszony wyróżnieniem w Plebiscycie przeczytałem "Sąsiednie kolory". Mam wrażenie, że to książka o depresji. Ma opisywać ból, cierpienie i bezsens życia, a fabuła to tylko pretekst. Były momementy, gdy czytało się pięknie, ale było ich niestety niewiele.
Skuszony wyróżnieniem w Plebiscycie przeczytałem "Sąsiednie kolory". Mam wrażenie, że to książka o depresji. Ma opisywać ból, cierpienie i bezsens życia, a fabuła to tylko pretekst. Były momementy, gdy czytało się pięknie, ale było ich niestety niewiele.
Pokaż mimo toNawet nie wiem, co o tej książce napisać... Bardzo lubię Małeckiego, więc książka przypadla mi do gustu, ale czuję niedosyt polegajacy na tym, że moj umysł działał na zbyt wolnych obrotach, żeby połączyć wszystkie kropki, docenić jak bardzo mieszają się sąsiadujące ze sobą kolory, i z chęcią przeczytałabym jakieś opracowanie.
Nawet nie wiem, co o tej książce napisać... Bardzo lubię Małeckiego, więc książka przypadla mi do gustu, ale czuję niedosyt polegajacy na tym, że moj umysł działał na zbyt wolnych obrotach, żeby połączyć wszystkie kropki, docenić jak bardzo mieszają się sąsiadujące ze sobą kolory, i z chęcią przeczytałabym jakieś opracowanie.
Pokaż mimo toJako absolutna fanka Jakuba Małeckiego do lektury "Sąsiednich kolorów" podeszłam z odpowiednim namaszczeniem. Poskromiłam pierwszy entuzjazm, żeby nie dać się posądzić o nadmierną ekscytację czytaniem powieści ulubieńca zaraz po jej wydaniu, odczekałam aż się uleży, żebym mogła nabrać więcej obiektywizmu i stroniłam od zapoznawania się z recenzjami innych psychofanów, żeby podświadomie nie wtłaczać sobie przekonania, że „Sąsiednie kolory” muszą mi się podobać – bo tak! I… mimo podjęcia tych wszystkich starań, mimo próby nastawienia się przekornie na nie i z przekonaniem, że przecież wreszcie musi mi się przestać podobać pióro autor, ponownie po lekturze jestem rozłożona na łopatki i niestety albo stety, wciąż zasilam grono fanów Autora.
Nie mam pojęcia z jakim diabłem Jakub Małecki podpisał pakt, ale pisać tak dobrze i stale na tak wysokim poziomie to się wręcz nie godzi. Co więcej, nieustająco u Jakuba Małeckiego zachwyca mnie pomysł na fabułę.
Tym razem Autor przenosi czytelnika w magiczne lato 1926 roku, gdzie losy kilku niezwykłych postaci splotą się ze sobą w sposób nieoczekiwany i niezwykły. To właśnie tutaj zaczyna się opowieść, w której magia stanie się odrębnym bohaterem powieści. Oto bowiem stolarz Krystian Dzierzba rozpoczyna pracę nad trumną dla pewnej kobiety, której śmierć wydaje się być skutkiem głębokiej tęsknoty. W tym samym czasie Szalona Leokadia, jak każdego wieczora czeka ze strzelbą w ręku na znienawidzonego kormorana, a syn miejscowego lekarza, nękany wspomnieniami, stoi przed wyjątkowo trudną dla siebie decyzją, rozważając skok z mostu. Każde z nich wydaje się odrębnym bytem, jednak przeklęty los połączy ich życiowe ścieżki wtedy, kiedy córka Krystiana wyruszy do lasu w poszukiwaniu tajemniczego Diabła. Co połączy te wszystkie historie w spójną całość? Ciekawi muszą przekonać się na własnej skórze.
Ja taką wersję Jakuba Małeckiego kupuję. Mi – ta opowieść o nieprzewidywalnych zbiegach okoliczności, które mogą zmieniać bieg wydarzeń i kształtować życie bohaterów, przekonuje. Ja dałam się uwieść historii, w którą wpleciona została miłość, samotność czy tęsknota.
Jak dla mnie Małecki mistrzowsko buduje napięcie, stopniowo odkrywając przed czytelnikiem kolejne warstwy tajemnicy zawartej w fabule, prowadząc go przez labirynt emocji i przeżyć bohaterów. Ja to kupuję i Wam również serdecznie „Sąsiednie kolory” polecam.
Jako absolutna fanka Jakuba Małeckiego do lektury "Sąsiednich kolorów" podeszłam z odpowiednim namaszczeniem. Poskromiłam pierwszy entuzjazm, żeby nie dać się posądzić o nadmierną ekscytację czytaniem powieści ulubieńca zaraz po jej wydaniu, odczekałam aż się uleży, żebym mogła nabrać więcej obiektywizmu i stroniłam od zapoznawania się z recenzjami innych psychofanów, żeby...
więcej Pokaż mimo toPowieści Małeckiego są dla mnie literaturą niskich lotów, ale "Sąsiednie kolory" są jego najgorszą książką. Całość jest wyjątkowo niespójna, opiera się na stawianiu czytelnikwi pytań bez odpowiedzi, jednak tutaj pytania nie mają sensu. Trudno pozbyć się wrażenia, że autor chciał iść drogą realizmu magicznego i Olgi Tokarczuk, jednak to nie jego liga. Książka opowiada tak prostą i błahą historię, że jestem pewien tylko jednego - za tydzień z tej powieści nie będę pamiętał NIC.
Powieści Małeckiego są dla mnie literaturą niskich lotów, ale "Sąsiednie kolory" są jego najgorszą książką. Całość jest wyjątkowo niespójna, opiera się na stawianiu czytelnikwi pytań bez odpowiedzi, jednak tutaj pytania nie mają sensu. Trudno pozbyć się wrażenia, że autor chciał iść drogą realizmu magicznego i Olgi Tokarczuk, jednak to nie jego liga. Książka opowiada tak...
więcej Pokaż mimo toPo lekturze "Nikt nie idzie" Jakuba Małeckiego obiecałam sobie, że jeszcze kiedyś sięgnę po książkę tego pisarza. I tak się stało...
Jest lato 1926 roku. Krystian Dzierzba przygotowuje trumnę dla kobiety, która podobno umarła z tęsknoty. Mężczyzna prowadzi zeszyt, w którym zapisuje wszystkie swoje zamówienia i powody śmierci swoich "klientów". Śmierć Iwony wywołuje w mężczyźnie falę przemyśleń.
Córki Krystiana wybierają się nocą do lasu, by spotkać Diabła, który pojawił się w okolicy.
Szalona Leokadia każdego wieczoru czai się ze strzelbą na kormorana, który zjada ryby, dzięki którym kobieta się utrzymuje.
Na uwagę zasługuje też wątek syna miejscowego lekarza planującego skok z mostu. Chłopak nie chce zawieść ojca, ale też ma swoje marzenia.
Książka jest dość specyficzna, bardzo nostalgiczna i niestety przygnębiająca. Ma się wrażenie, że wszyscy bohaterowie i mieszkańcy Koła skazani są na niepowodzenia, smutek, tragedie i brak szczęścia. Tym razem muszę przyznać, że autor lepiej nakreślił swoje postaci i fabułę. Mimo wielu wątków, jest coś co je scala i co powoduje, że książka ma sens.
Jednak przyznaję, że odetchnęłam z ulgą, gdy skończyłam tę książkę, której wcale łatwo się nie czyta. Lekturę przerywałam bardzo często, by nie popaść w depresję oraz nabrać dystansu do sytuacji i bohaterów.
Po lekturze "Nikt nie idzie" Jakuba Małeckiego obiecałam sobie, że jeszcze kiedyś sięgnę po książkę tego pisarza. I tak się stało...
więcej Pokaż mimo toJest lato 1926 roku. Krystian Dzierzba przygotowuje trumnę dla kobiety, która podobno umarła z tęsknoty. Mężczyzna prowadzi zeszyt, w którym zapisuje wszystkie swoje zamówienia i powody śmierci swoich "klientów". Śmierć Iwony wywołuje w...
To pierwsza przeczytana przeze mnie ksiażka tego autora i zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
To pierwsza przeczytana przeze mnie ksiażka tego autora i zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Pokaż mimo toCiekawa, jak zwykle u autora spojrzenie z punktu widzenia postaci wielowymiarowe i niespodziewane
Ciekawa, jak zwykle u autora spojrzenie z punktu widzenia postaci wielowymiarowe i niespodziewane
Pokaż mimo toWyzwanie na luty:
Przeczytam książkę nominowaną w Plebiscycie Książka Roku 2023.
Wyzwanie na luty:
Pokaż mimo toPrzeczytam książkę nominowaną w Plebiscycie Książka Roku 2023.