Moim zdaniem super. Porusza ciekawe problemy społeczne i uczuciowe. Daje inne spojrzenie na świat, którego często nie znamy czyli na problem bezdomności. Mnie bardzo poruszyła i skłoniła do refleksji. Książkę czyta się bardzo dobrze. Polecam.

Moim zdaniem super. Porusza ciekawe problemy społeczne i uczuciowe. Daje inne spojrzenie na świat, którego często nie znamy czyli na problem bezdomności. Mnie bardzo poruszyła i skłoniła do refleksji. Książkę czyta się bardzo dobrze. Polecam.

Sięgnęłam po ten tytuł z czystej ciekawości. Nie jestem osobą, która zaczytuje się w świątecznych powieściach ani tym bardziej nie sięgam często po romanse spod pióra polskich autorek.
Jednak często spotykałam się z pozytywnymi opiniami na temat tej książki, więc postanowiłam sprawdzić czym zachwycają się czytelniczki.
Zacznę od tego, że "Dobrze, że jesteś" nie jest typową świąteczną powieścią. Historie Zoi i Borysa rozgrywają się przeważnie w grudniu, z kolorową choinką w tle, jednak w moim odczuciu brakuje w nich magii świąt.
Sam wątek miłosny to zaledwie kilka pierwszych rozdziałów. Borys spotyka Zoję, kochają się, lecz po pewnym czasie postanawiają dać sobie czas i rozstają się na dwa lata. I tak naprawdę jest to koniec ich wspólnej historii. Poważnie, po przeczytaniu opisu nastawiałam się na całkowicie inną powieść, a otrzymałam zupełnie coś innego.
Tak naprawdę głównym wątkiem tej książki jest...napotkany przez bohaterów kloszard, który pokazuje jakie życie jest piękne. Nie do wiary, prawda?
W pewnym momencie autorka przesadziła z ilością napotkanych przez głównych bohaterów osób, którzy w różnych okolicznościach losu odbijali się od dna- dając przy tym lekcje życiowe zarówno Borysowi, jak i Zoi.

Może gdybym od początku wiedziała o czym jest tak powieść to mogłabym nastawić się nieco inaczej.
Liczyłam na świąteczny romans z cynamonem w tle, a dostałam pouczającą historię o bezdomnym.

Sięgnęłam po ten tytuł z czystej ciekawości. Nie jestem osobą, która zaczytuje się w świątecznych powieściach ani tym bardziej nie sięgam często po romanse spod pióra polskich autorek.
Jednak często spotykałam się z pozytywnymi opiniami na temat tej książki, więc postanowiłam sprawdzić czym zachwycają się czytelniczki.
Zacznę od tego, że "Dobrze, że jesteś" nie jest typową...

+

+

CHAOS!
Dawno się tak nie umęczyłam przy obyczajówce. Plątanina myśli, dużo błędów, tak jakby Gargaś pisała tę książkę na kolanie byle skończyć. Dwóch mężczyzn rozmawiających jednym głosem. Przeskoki w czasie...ludzie...
Słabo!

CHAOS!
Dawno się tak nie umęczyłam przy obyczajówce. Plątanina myśli, dużo błędów, tak jakby Gargaś pisała tę książkę na kolanie byle skończyć. Dwóch mężczyzn rozmawiających jednym głosem. Przeskoki w czasie...ludzie...
Słabo!

Polecam książkę na zimowe wieczory. Daje wiele do przemyślenia i zastanowienia się nad własnym życiem. Tak wiele jest rzeczy w życiu które mamy a ich nie doceniamy.

Polecam książkę na zimowe wieczory. Daje wiele do przemyślenia i zastanowienia się nad własnym życiem. Tak wiele jest rzeczy w życiu które mamy a ich nie doceniamy.

Na początku chciałbym zaznaczyć że oczywiście dużą rolę odegrała ta piękna okładka co często ma znaczenie przy książce. Raz pozytywne a raz całkowicie odwrotne. Przedstawione tu historie przede wszystkim skłaniają do refleksji nad sobą i swoimi wyborami, decyzjami. Często także w odniesieniu do naszego życia można zadać sobie pytanie - co gdyby? co jeśli? Właśnie wcześniej zdecydowało się inaczej, postąpiło się mniej egoistycznie czy bylibyśmy otwarci na potrzeby naszych bliskich czy innych osób.
Pojawia się też wątek, który z pewnością możemy dość często spotkać w książkach (w życiu zapewne też) aby nie oceniać po okładce, pierwszym wrażeniu, czasem trzeba kogoś lepiej poznać a przekonamy się że jest to dobra znajomość i było warto. Tu akurat mamy pokazane nieco inne oblicze osób bezdomnych którzy mają często tylko jedną łatkę przypiętą przez społeczeństwo jakkolwiek w dużej liczbie to się zgadza ale jest też duża część osób które znalazły się tu przez złe decyzje, trudności życiowe czy brak walki i poddanie się. Jak pokazuje historia Benedykta los potrafi być naprawdę przewrotny i nasze obawy oraz wybory sprawiają że trafiamy w takie a nie inne miejsce, wybory takie jakie podjął Borys decydują o tym że życie mogło potoczyć się inaczej dla obu stron. Jakkolwiek gdyby nie to mogłoby nie poznać się innej strony życia, a dla ukochanej osoby to też szansa na nowe życie i lekcja z której warto wyciągać wnioski.
Jak najbardziej mogę polecić, choć w głównej mierze wydaje się książką świąteczną to także widać że nie zawszę jest kolorowo i barwnie ale mimo wszystko trzeba iść do przodu.
Jedynym takim minusem jak dla mnie były w pewnym momencie takie "przeskoki" w akcji czy narracji. Dowiadujemy się o jednej rzeczy a nie wiemy jak np do tego doszło, no cóż ale to tylko moje przemyślenia. Podsumowując sądzę że warto doświadczać różnych rzeczy, doceniać to co mamy, okazywać sobie nawzajem małe gesty które potrafią zdziałać wiele dobrego i otwierać się na nowe szanse.

Na początku chciałbym zaznaczyć że oczywiście dużą rolę odegrała ta piękna okładka co często ma znaczenie przy książce. Raz pozytywne a raz całkowicie odwrotne. Przedstawione tu historie przede wszystkim skłaniają do refleksji nad sobą i swoimi wyborami, decyzjami. Często także w odniesieniu do naszego życia można zadać sobie pytanie - co gdyby? co jeśli? Właśnie wcześniej...

Chciałabym napisać coś pozytywnego... może to że jest "głęboka" ... zmuszająca do refleksji...
że każe nam spojrzeć na to że inni mogą mieć gorzej....
Ja odebrałam ją jako przytłaczającą, przygnębiającą.... nie jest to powieść przy której można się zrelaksować

Chciałabym napisać coś pozytywnego... może to że jest "głęboka" ... zmuszająca do refleksji...
że każe nam spojrzeć na to że inni mogą mieć gorzej....
Ja odebrałam ją jako przytłaczającą, przygnębiającą.... nie jest to powieść przy której można się zrelaksować

"Dobrze, że jesteś" to historia Zoji i Borysa. Dwóch tak bardzo różnych od siebie osób. On jest pracoholikiem, który nie lubi świąt. Ona to barwna osoba, która święta uwielbia. Pomimo uczucia, które ich połączyło, postanawiają się rozstać. Jednak składają sobie obietnicę, że spotkają się za dwa lata w umówionym miejscu, o konkretnej godzinie. Jeśli nadal będą żywić do siebie uczucia to dadzą sobie szansę. Wydawało się, że to będzie szczęśliwa historia i była... Ale nie do końca tak jak początkowo myślałam. Co prawda do spotkania dochodzi, tylko nie tych dwóch osób.

"Dobrze, że jesteś" to książka, która bardzo mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że będzie to tak głęboka historia, która poruszy moje serce. Pozwoli spojrzeć na świat nie tylko z tej kolorowej strony, ale także ze strony bezdomności.
Autorka napisała piękna historie, pełna miłości, która zmusi nas do refleksji nad swoim życiem. Pokaże, że trzeba żyć tu i teraz bo nie wiadomo co nas czeka w przyszłości, czy ona wogole nadejdzie.

"Dobrze, że jesteś" to historia Zoji i Borysa. Dwóch tak bardzo różnych od siebie osób. On jest pracoholikiem, który nie lubi świąt. Ona to barwna osoba, która święta uwielbia. Pomimo uczucia, które ich połączyło, postanawiają się rozstać. Jednak składają sobie obietnicę, że spotkają się za dwa lata w umówionym miejscu, o konkretnej godzinie. Jeśli nadal będą żywić do...

Piękna, mądra opowieść na zimowe wieczory.

Piękna, mądra opowieść na zimowe wieczory.

Mądra, piękna, otulająca historia dająca siłę. Cieszę się że na nią trafiłam właśnie teraz po ciężkich dla mnie chwilach. Na pewno do niej kiedyś wrócę.

Mądra, piękna, otulająca historia dająca siłę. Cieszę się że na nią trafiłam właśnie teraz po ciężkich dla mnie chwilach. Na pewno do niej kiedyś wrócę.