Lucia Franco

Jeżeli lubicie różnicę wieku, zakazaną relację owianą szczyptą kontrowersji, do tego waleczną bohaterkę, która nie boi się wyznawań a to wszystko osadzone w sportowym świecie to jest to seria dla was! „Byliśmy przepełnieni namiętnością, jednocześnie najlepsi i najgorsi dla siebie nawzajem. Ale nie potrafiliśmy się zatrzymać. Uzależniliśmy się od siebie.” Czytając byłam rozdarta między „czytaj szybciej" żeby poznać już zakończenie a „delektuj się każdym zdaniem" bo to już koniec. Ada postawiła na siebie. Przestała robić rzeczy żeby zadowolić innych a zaczęła skupiać się na sobie. Na tym czego ona chce. Po spełnieniu swoich największych marzeń, które kosztowały ją mnóstwo wyrzeczeń, bólu i cierpnia w końcu odzyskała swój wewnetrzy spokój. Była spełniona. Teraz przyszło jej się zmierzyć z najgroźniejszym rywalem... Z czasem i z uczuciami. Zawsze byłam spokojna kiedy Kova na macie znajdował się w zasięgu wzroku Ady. Tylko on potrafił słowami trafić w sam środek jej serca i wydobyć z niej to co jej ciało już robiło automatycznie. Bo chodziło o to żeby robiła to co kochała i sie tym cieszyła i on zawsze na swój sposób potrafił zakopać jej niepokój głęboko pod powierzchnię i zastąpić go odwagą. Na macie nie mieli sobie równych, ich duet był nie do pobicia. Tylko tutaj nie popełniali błędów, a nawet jak się pojawiały to wiedzieli jak je naprawić... Ale jeśli chodzi o uczucia... to kompletnie sobie nie radzili. Zawsze działali pod wpływem chwili i pożądania ale przyszedł taki moment, w którym słowa to już było za mało. Ada chciała czynów. W każdej części podkreślałam, że podziwiam Adę i ona nigdy nie przestawała mnie zadziwiać. I w tej części dokonała niemożliwego. Kiedy każdy inny człowiek by się zwyczajnie już poddał ona wstała z kolan i podjęła ostateczną walkę. Ten tom był podzielony na dwie części. W pierwszej przyglądałam się jak Ada idzie po swoje. Nie bacząc na konsekwencje chce spełnić swoje marzenie! Reszta będzie się przejmowała później. Ale kiedy nastąpiło to później... ja zamarłam. Miałam wrażenie, że wstrzymałam oddech i wypuściłam go dopiero jak dobrnęłam do epilogu. Druga część była dla mnie bardzo emocjonalna. Nie potrafiłam powstrzymywać łez, nie potrafiłam się uspokoić i poskładać myśli. W mojej głowie tylko wirowały słowa „to nie może się tak skończyć”. A jak już przebrnęłam przez mękę to została tylko pustka... mam wrażenie jakby ta dwójka zabrała że sobą jakaś cząstkę mnie, mojego serca i duszy. Powiem Wam szczerze, że nie wiem czy kiedykolwiek sięgnę jeszcze po tak długą serię o jednych bohaterach. Nie dlatego, że nie lubię a dlatego że nie chce żeby moja miłość do nich zgasła. Chcę żeby się tliła w moim sercu już do końca. Ten tom był pięknym zwieńczeniem całej serii. Pokazał jak silna więź łączyła bohaterów, że to wszystko nie było tylko pożądaniem a prawdziwą miłością. Droga jaką musieli przejść była cholernie trudna ale była tego warta!