Music Camp Anna Purowska 7,5
ocenił(a) na 95 tyg. temu "Music Camp" to jedna z takich młodzieżowek, jakie chcę czytać. Delikatna, urocza, komfortowa i niebanalna. A do tego w cudownym, letnim klimacie.
Akcja powieści toczy się na obozie muzycznym, zlokalizowanym nad malowniczym wybrzeżem włoskiej części Adriatyku. Wybrani młodzi muzycy z całej Polski przyjeżdżają tam, by doskonalić swoje umiejętności pod okiem surowego i wymagającego dyrygenta. Mimo pięknej pogody i idealnych warunków uczestnicy nie mogą liczyć na beztroski odpoczynek, bo znaleźli się w miejscu, gdzie pasja do muzyki spotyka się z dyscypliną i ciężką pracą.
Głównymi bohaterami powieści są Maja i Jasiek, dwójka nastolatków, którzy na obozie nie tylko doskonalą się pod względem muzycznym, ale też walczą o własne marzenia i tożsamość. Maja to cicha, wrażliwa dziewczyna, której marzeniem jest zostać wokalistką. Jednak jej ojciec, który prowadzi obóz, ma wobec niej inne plany. Chce, aby dziewczyna skupiła się wyłącznie na grze na skrzypcach. Zmusza ją do codziennych, długich ćwiczeń, tłumiąc jej pragnienie bycia częścią orkiestry, którą przygotowuje na finałowy koncert. Presja, jaką na nią wywiera, powoduje, że Maja czuje się samotna i nierozumiana. Zbliżający się wyjazd na studia do Londynu, do którego została zobowiązana przez ojca, dodatkowo potęguje jej lęki i poczucie braku kontroli nad własnym życiem. Jasiek to milczący i tajemniczy licealista z Wrocławia, który od samego początku jest zafascynowany zarówno projektem muzycznym, jak i Mają. Ten skryty chłopak w muzyce znajduje sposób na wyrażenie siebie i ucieczkę od codziennych problemów. W otoczeniu innych młodych muzyków, wśród dźwięków, które go inspirują, odkrywa, że w Mai odnalazł pokrewną duszę. Ich wspólna miłość do muzyki staje się fundamentem rodzącej się między nimi relacji. Relacji, która rozwija się powoli, budowana na wspólnych zainteresowaniach i wzajemnym zrozumieniu.
Fabuła książki, choć na pierwszy rzut oka prosta, kryje w sobie ważne, nie tylko dla młodych, przesłanie. Powieść porusza temat presji rodzicielskiej, która może zdominować życie młodego człowieka i wpłynąć na jego poczucie własnej wartości. Maja zmaga się z oczekiwaniami ojca, które są sprzeczne z jej własnymi marzeniami. Zmagania te są ukazane z wielką wrażliwością, co sprawia, że postać Mai może stać się bliska wielu młodym czytelnikom, którzy mogą identyfikować się z jej problemami. Bardzo podobał mi się wątek dziewczyny. To, jaka ona jest, jej dobroć, empatia, poukładanie, jej stosunek do ojca, który wydawał się tak naprawdę nie widzieć swojej córki, a którego ona kochała ponad wszystko, bała się stracić i za wszelką cenę starała się zadowolić. Duży wpływ na to miała sprawa z jej matką z przeszłości, o której więcej nie opowiem, bo to byłby spoiler, a to istotny wątek, dlatego spoilerować nie będę. Do tego jest to jeden z najbardziej emocjonujących wątków w powieści, któremu udało się mnie wzruszyć. Nie tylko on zresztą sprawił, że miałam łzy w oczach podczas lektury. Samo to, jak traktowana przez ojca była Maja, porusza do głębi. Również sprawa z włoskim przyjacielem dziewczyny wprowadza do powieści wiele emocji.
Musicie wiedzieć, że chociaż powieść nie jest skomplikowana, nie jest tak lekka, jak może się wydawać, porusza szereg ważnych i trudnych kwestii. Oprócz wspomnianej rodzicielskiej presji jest mowa w ogóle o skomplikowanych relacjach na linii rodzic-dziecko, o wychodzeniu ze swojej strefy komfortu, o odwadze do bycia sobą, o spełnianiu własnych marzeń, a nie cudzych oczekiwań, o potrzebie akceptacji i zrozumienia, o lękach, strachu przed światem, jest nawet coming-out, ale kogo on dotyczy, nie powiem.
Autorka z dużym wyczuciem prowadzi narrację, pokazując różnorodne emocje, jakie towarzyszą młodym bohaterom – od radości i podekscytowania, po lęk, smutek i frustrację. Mimo że bohaterowie to nastolatkowie, ich dojrzałość i odpowiedzialność są wyjątkowo dobrze nakreślone. Jasiek i Maja, mimo młodego wieku, podejmują decyzje i działania, które cechują się dojrzałością (no może poza kilkoma takimi, którym tej dojrzałości zabrakło, ale je mogę policzyć na palcach połowy dłoni ;)),co sprawia, że ich historia jest uniwersalna i może poruszyć także starszych czytelników. Malownicze tło Włoch, z ich pięknymi krajobrazami, ciepłym klimatem i wyjątkową atmosferą, dodaje książce uroku (no cudo!). Można się poczuć tak, jakby przebywało się na piaszczystych plażach, w otoczeniu zielonych piniowych lasów, gdzie dźwięki muzyki mieszają się z szumem fal Adriatyku. To miejsce, które z jednej strony kojarzy się z wakacyjną beztroską, a z drugiej staje się areną dla rozgrywających się emocjonalnych dramatów. To jednak opowieść nie tylko o trudach dorastania, ale także o sile muzyki, która potrafi łączyć ludzi, dawać ukojenie i inspirować do zmian. I tę muzykę w powieści dosłownie słychać i czuć. Osobiście jestem zachwycona tym, jak została przedstawiona.
"Music Camp" to historia o dojrzewaniu, przyjaźni, miłości, muzyce i o wsparciu, jakiego mogą sobie nawzajem udzielać młodzi ludzie, którzy stoją przed trudnymi wyborami życiowymi. Z pewnością pozostawi ślad w sercu każdego czytelnika. Bardzo mi się podobała i polecam 💚