Śmierć pani Westaway
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- The Death of Mrs. Westaway
- Wydawnictwo:
- Czwarta Strona
- Data wydania:
- 2021-06-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-06-02
- Data 1. wydania:
- 2018-05-01
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366736009
- Tłumacz:
- Anna Tomczyk
- Tagi:
- thriller manipulacja niebezpieczeństwo relacje rodzinne strach szantaż thriller psychologiczny
Każda rodzina ma swoje mroczne tajemnice
Hal, młoda tarocistka, rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Nadal nie może pogodzić się ze śmiercią matki. Ponadto, człowiek, od którego pożyczyła sporą sumę, chce odzyskać swoje należności.
Gdy Hal otrzymuje tajemniczy list, wydaje się, że jej sytuacja może się poprawić. Dowiaduje się z niego, że jej babcia – Hester Westaway – mieszkająca w ogromnej posiadłości w Kornwalii, zmarła. Ta wiadomość budzi wątpliwości Hal. Jest przekonana, że jej dziadkowie nie żyją już od ponad dwudziestu lat. Mimo że nie może w to uwierzyć, czuje, że powinna pojawić się na pogrzebie i odczytaniu testamentu. To może być dla niej szansa na duży zastrzyk pieniędzy.
Czy to wszystko jest tylko żartem? Co kryje się w mrocznej przeszłości domu Hester Westaway?
Książkę polecają:
"Jeden z najlepszych kryminałów, jakie czytałem w tym roku. Przemyślana i mroczna łamigłówka. Doskonała rozrywka!" Wojciech Chmielarz
"Ruth Ware was oczaruje. Jej powieści – trzymające w napięciu, eleganckie i nieustannie wciągające – mają w sobie więcej energii niż większość kryminałów na rynku. A Śmierć pani Westaway jest jej najlepszą książką – to mroczny, oszałamiający thriller. Proszę o więcej!" A.J. Finn
"Klasyczne pomysły nie wychodzą z mody. Śmierć pani Westaway to perfekcyjnie spisana i elektryzująca opowieść." Washington Post
"Zniewalająca, niepokojąca i absolutnie wciągająca. " The Wall Street Journal
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Śmierć pani Westaway
Ostatnio zdecydowanie częściej sięgam po naszych polskich autorów, w tym roku przeczytałam tylko sześć książek zagranicznych pisarzy. Szóstą była "Śmierć pani Westaway" Ruth Ware. Od razu zaznaczę, że nie czytałam poprzedniego dzieła autorki, więc podeszłam do niej bez żadnych oczekiwań i może właśnie dlatego tak bardzo mi się podobała. Dawno nie miałam w rękach tak klimatycznej powieści. Bo to nie tak, że te blisko pięćset stron było wypełnione akcją, to zdecydowanie nie jest pozycja, którą docenią fani fabuły rozpędzonej jak pendolino. To lektura dla koneserów, czytelnik może się rozkoszować mroczną, gęstą atmosferą, zwyczajnie czerpać przyjemność z samego faktu czytania. Przyznaję, że interesowałam się jako nastolatka różnymi wierzeniami, przesądami, horoskopami, ale nigdy nie zdecydowałam się na wizytę u wróżki ani sama nie próbowałam odkryć, co przyniesie mi przyszłość. Jedynie stawiałam pasjansa, zarówno w karcianej, jak i komputerowej wersji. Tarot w "Śmierci pani Westaway" był dla mnie takim dodatkowym smaczkiem i z zainteresowaniem czytałam o doświadczeniach głównej bohaterki, która zarabiała na życie przepowiadaniem przyszłości, podobnie jak wcześniej jej matka. Zdradzę Wam też, że mam słabość do historii, w których ważną rolę odgrywa testament, najlepiej pozostawiony przez jakiegoś zupełnie nieznanego krewnego. Motyw stary jak świat, ale dla mnie niezawodny. W tej powieści podkręcony dodatkowo od samego początku, bowiem wszystko wskazuje na to, że doszło do pomyłki, której spadkobierczyni nie tylko świadomie nie chce naprawić, ale postanawia wręcz wykorzystać nadarzającą się okazję do nieuczciwego wzbogacenia. Nic jednak nie jest tak oczywiste, jak początkowo się wydaje. Hal nie jest bezwzględną oszustką i naciągaczką, a w rodzinie zmarłej Hester Westaway aż roi się od pilnie strzeżonych tajemnic, które stopniowo wychodzą na jaw. Świetna jest też konstrukcja książki - poznajemy wydarzenia z perspektywy Hal w narracji trzecioosobowej, a są one przeplatane fragmentami pamiętnika młodej kobiety, datowanymi na dwadzieścia lat wcześniej. Ja uwielbiam takie wstawki, a w tej powieści mają one niebagatelne znaczenie. Zakończenia można się było częściowo domyślić, może nie od pierwszych stron, ale autorka umiejętnie odsłaniała kolejne karty, rozbudzając ciekawość i mobilizując do główkowania. "Śmierć pani Westaway" to klimatyczna opowieść o ludzkiej naturze, trudnych relacjach rodzinnych i definiowaniu siebie w oparciu o własne korzenie. Ja jestem oczarowana stylem autorki, tym jak budowała i rozwiązała wszystkie wątki. Polecam i chcę więcej. Moje 9/10.
Oceny
Książka na półkach
- 1 452
- 999
- 253
- 96
- 75
- 49
- 28
- 23
- 19
- 16
OPINIE i DYSKUSJE
Skomplikowana historia z całkiem mrocznym zakończeniem, którego się zdecydowanie nie spodziewałam.
Rozwój historii śledzi się bardzo przyjemnie. Razem z główną bohaterką próbowałam rozwikłać wszystkie te zagmatwane tajemnice rodziny Westaway'ów. Kilka razy myślałam, że rozwiązanie mnie nie zaskoczy, aczkolwiek byłam w błędzie. Było kilka momentów, w których musiałam się zatrzymać na chwilę, by ogarnąć co się właśnie zadziało.
Nie powiedziałabym, że książka ta to taki typowy thriller, w którym czuć niepokój i jest bardzo dużo akcji. Raczej przez większość książki towarzyszył mi spokój i ciekawość kto jest kim. To była bardziej taka łamigłówka.
Najwięcej emocji pojawiło się na samym końcu historii, kiedy zagadka była już prawie całkowicie rozwiązana. Wtedy podczas przewracania coraz to kolejnych kartek zrobiło mi się wręcz gorąco.
Nie jest na pewno to książka bez wad, ale dobrze się przy niej bawiłam.
Skomplikowana historia z całkiem mrocznym zakończeniem, którego się zdecydowanie nie spodziewałam.
więcej Pokaż mimo toRozwój historii śledzi się bardzo przyjemnie. Razem z główną bohaterką próbowałam rozwikłać wszystkie te zagmatwane tajemnice rodziny Westaway'ów. Kilka razy myślałam, że rozwiązanie mnie nie zaskoczy, aczkolwiek byłam w błędzie. Było kilka momentów, w których musiałam się...
5,5; długo się rozkręcała i całe wyjaśnienie na ostatnie 30-40 stron, szkoda...
5,5; długo się rozkręcała i całe wyjaśnienie na ostatnie 30-40 stron, szkoda...
Pokaż mimo toDoszły mnie słuchy, że to najgorsza jej książka, a o dziwo jest moją ulubioną!
Wątek tajemnicy i rodziny jest dla mnie bardzo interesujący. Sama końcówka mnie zaskoczyła. Naprawde bardzo polecam ❤️
Doszły mnie słuchy, że to najgorsza jej książka, a o dziwo jest moją ulubioną!
Pokaż mimo toWątek tajemnicy i rodziny jest dla mnie bardzo interesujący. Sama końcówka mnie zaskoczyła. Naprawde bardzo polecam ❤️
Hal, młoda tarocistka, rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Nadal nie może pogodzić się ze śmiercią matki. Ponadto, człowiek, od którego pożyczyła sporą sumę, chce odzyskać swoje należności. Gdy Hal otrzymuje tajemniczy list, wydaje się, że jej sytuacja może się poprawić. Dowiaduje się z niego, że jej babcia - Hester Westaway, zmarła. Ale szkopuł w tym, że dziewczyna jest przekonana, że jej dziadkowie dawno zmarli. Hal podejmuje niebezpieczną grę. Czy książka przypadła mi do gustu? Czy suspens i plot twist to wartość dodana powieści? Czy podobała mi się kreacja głównej bohaterki? I czy podobała mi się otoczka powieści? Może zacznę od tego, że to moje drugie spotkanie z brytyjską autorką. „Pod kluczem” delikatnie rzec ujmując nie przypadła mi do gustu. Ale dałem autorce drugą szansę. Z jakim skutkiem? Jeśli chodzi o zarys psychologiczny sylwetki głównej persony, to powieść stoi na naprawdę wysokim poziomie. Hal wiele przeżyła. Kolejne zawirowania życiowe, nie ułatwiły materialnej sytuacji bohaterki. Również jej życie uczuciowe daleko odbiega od normy. Jej defensywna postawa wobec otoczenia, jej brak pewności wynika z trudnych przeżyć, które ukształtowały jej charakter. Podjęła jednak wyzwanie, i wyszła ze swojej strefy komfortu. Wszystko postawiła na jedną kartę. I to dosłownie. Motyw czytanie przyszłości z tarota, nieodparcie kojarzył mi się z powieścią Williama Lindsaya Greshama „Zaułek koszmarów”. Podobieństwa nad wyraz są widoczne. Mogłoby się wydawać, że „Śmierć pani Westaway” to gatunek, który reprezentuje typ literatury, który powinien być napędzany wydarzeniami. Ale sprawa ma się zgoła inaczej. Bowiem akcenty zostały bardziej uwypuklone na obyczaj i kreacje bohaterów. Na czym jednak trochę cierpi suspens. Pierwsza część książki to wstęp i podwalina do wydarzeń, które co prawda przyspieszają, ale jeśli chodzi o napięcie to trochę, tego elementu zabrakło. Natomiast plot twist w sposób umiarkowany mnie zadowolił. Byłem zaskoczony finałem powieści. Ale nie przyprawił mnie o większe emocje. Natomiast było czuć ducha powieści Agaty Christie i Daphne du Maurier . Otoczka powieści bardzo przypadła mi do gustu. Wiktoriańskie klimaty był wyczuwalny w każdym aspekcie książki. Posępna, groteskowa i złowroga posiadłość na szczerych polach, która skrywa swoje tajemnice. Wrzosowiska, torfowiska, bagna. Mgła gęsta jak zsiadłe mleko. To wszystko tworzy klimat, który w pewnym stopniu nadaje powieści pewnych walorów, które powinny przykuć uwagę czytelnika. Sama narracja, miała coś w sobie, hipnotyzującego, bowiem z dużym zaangażowaniem, zainteresowaniem i przejęciem pochłaniałem kolejne strony. Konstrukcja fabuły sama w sobie była ciekawa. Bowiem autorka wplotła w główną treść, krótkie retrospekcje z przeszłości, które dopełniły główny wątek, nadając mu pewnej tajemniczości, niepokoju oraz nieprzewidywalności. Reasumując, „Śmierć pani Westaway”, to może nie kryminał, najwyższych lotów, który by przyprawiał o gęsią skórkę. Ale tak naprawdę zalet powieści, gdzie indziej trzeba upatrywać. Nie mrocznego suspensu i niesamowitego plot twistu, ale przesłania, że nawet gdy wydaje nam, że jesteśmy zagonieni w kozi róg, to jednak czynione dobro, może do nas wrócić z podwójną siłą, w najmniej oczekiwanym momencie. Chociaż takich walorów w powieściach kryminalnych nie szukam, ale szanuje formę i koncept autorki na książkę. Ogółem dobra powieść.
Hal, młoda tarocistka, rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Nadal nie może pogodzić się ze śmiercią matki. Ponadto, człowiek, od którego pożyczyła sporą sumę, chce odzyskać swoje należności. Gdy Hal otrzymuje tajemniczy list, wydaje się, że jej sytuacja może się poprawić. Dowiaduje się z niego, że jej babcia - Hester Westaway, zmarła. Ale szkopuł w tym, że dziewczyna jest...
więcej Pokaż mimo toNo cóż to najsłabsza Ware jaką czytałam. Jakoś nie miała dla mnie tego klimatu i napięcia jak „Pod kluczem” czy „Jedno po drugim”. Napięcie pojawiło się dla mnie może od 300 stronie, troszkę za późno. A gdy już zaczęły się rzeczy wyjaśniać to się troszkę pogubiłam. Jakby przez tyle stron nic a potem na przestrzeni 10 była próba rozplątanie połowy zagadek.
Nie można jednak odmówić tej książce tego, że jest to dobra rozrywka i bardzo szybko się ją czyta. Czuje się lekko rozczarowana ale przyjemnie się to czytało.
No cóż to najsłabsza Ware jaką czytałam. Jakoś nie miała dla mnie tego klimatu i napięcia jak „Pod kluczem” czy „Jedno po drugim”. Napięcie pojawiło się dla mnie może od 300 stronie, troszkę za późno. A gdy już zaczęły się rzeczy wyjaśniać to się troszkę pogubiłam. Jakby przez tyle stron nic a potem na przestrzeni 10 była próba rozplątanie połowy zagadek.
więcej Pokaż mimo toNie można jednak...
Lubię, gdy fabuła osadzona jest w starym domostwie, z mrocznymi zakątkami i poukrywanymi po kątach sekretami. Takie klimaty zawsze do mnie przemawiają.
Hal, młoda dziewczyna zajmująca się stawianiem kart tarota, wciąż boryka się z problemami finansowymi. Dlatego wiadomość o tym, że jest jedną ze spadkobierczyń właścicielki ogromnej posiadłości, znajdującej się w Kornwalii, daje jej szansę na to, by jej los mógł się odmienić.
Podobno zmarła była jej babką, chociaż Hal jest przekonana o pomyłce, ponieważ z opowieści jej nieżyjącej matki wynikało, że dziadkowie pożegnali się z tym łez padołem już ponad dwadzieścia lat temu.
Mimo to postanawia pojechać na pogrzeb i odczytanie testamentu. Taka okazja może się już nie powtórzyć, a nóż w wyniku pomyłki, a może i zrządzenia losu, uda jej się skołować jakieś pieniądze, poprawić swój byt i spłacić długi?
I tak Hal dociera do mrocznej, starej posiadłości, pełnej zakurzonych pokoi, przeciągów i sekretów. Spotyka tam ludzi, którzy uważają ją za swoją rodzinę, ale czy ona może uważać ich za swoją? Jako samotna osoba, bardzo pragnie być częścią czyjejś familii, ale wciąż ma z tyłu głowy myśl, że to jest jedno wielkie oszustwo.
Nie spodziewa się, że na miejscu może odkryć zarówno historię swojej matki, jak i swojego pochodzenia. Im bardziej się zagłębia w przeszłość, tym bliżej jest odkrycia rodzinnej tajemnicy, która może ją kosztować życie.
Jak dla mnie świetna historia w stylu noir. Mroku tutaj nie zabrakło, klimacik wokół sekretów starej posiadłości świetnie wkomponowany w fabułę.
Babka, której obraz zaczyna się wyłaniać, zbyt dobrą matką nie była. Surowa, apodyktyczna, dla której czas i ludzie zatrzymali się w czasach powojennych i przy tym trwała. Do tego koszmarna gospodyni niczym pani Danvers z “Rebeki” też robi robotę i dodaje dreszczu.
Mimo iż sama Hal może być deczko irytująca, a jej postępowanie nieracjonalne, to umówmy się- kto w wieku 21 lat posiada nieskończoną mądrość życiową?
Wciągnęła mnie ta historia i tu (o dziwo!),nawet dłużyzny mi nie przeszkadzały. Skomplikowane powiązania rodzinne, to zawsze interesujący temat. Plus za to, że do końca nie wiemy co się tak naprawdę w tej rodzinie odwaliło.
Lubię, gdy fabuła osadzona jest w starym domostwie, z mrocznymi zakątkami i poukrywanymi po kątach sekretami. Takie klimaty zawsze do mnie przemawiają.
więcej Pokaż mimo toHal, młoda dziewczyna zajmująca się stawianiem kart tarota, wciąż boryka się z problemami finansowymi. Dlatego wiadomość o tym, że jest jedną ze spadkobierczyń właścicielki ogromnej posiadłości, znajdującej się w Kornwalii,...
Jak to jest, że już niby wszystko wiem, ale na koniec Ruth Ware i tak rzuca kolejną gigabombę?
Jak to jest, że już niby wszystko wiem, ale na koniec Ruth Ware i tak rzuca kolejną gigabombę?
Pokaż mimo toBardzo fajna. Początek trochę ciężki i żmudny, ale po przejściu tych 150 stron akcja bardzo dobrze się rozwija. Jak się wciągnęłam, to nie mogłam przestać myśleć o tej książce. Miejscami te zawiłości w tym kto, gdzie, z kim są ciężkie do ogarnięcia (zwłaszcza kiedy czyta się o 3 w nocy😅),ale historia zdecydowanie warta poznania. Cieszę się na kolejne pozycje autorki czekające na moich półkach :)
Bardzo fajna. Początek trochę ciężki i żmudny, ale po przejściu tych 150 stron akcja bardzo dobrze się rozwija. Jak się wciągnęłam, to nie mogłam przestać myśleć o tej książce. Miejscami te zawiłości w tym kto, gdzie, z kim są ciężkie do ogarnięcia (zwłaszcza kiedy czyta się o 3 w nocy😅),ale historia zdecydowanie warta poznania. Cieszę się na kolejne pozycje autorki...
więcej Pokaż mimo toHal na co dzień zajmuje się wróżeniem z kart tarota. Niestety rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy, to co udaje jej się zarobić nie wystarcza na spłacenie wszystkich rat i długów. Pewnego dnia dziewczyna otrzymuje tajemniczy list informujący o tym, że jest jedną ze spadkobierców po zmarłej babci. Hal nie bardzo wie o co chodzi, ponieważ jest pewna że jej dziadkowie nie żyją i nie miała już żadnych żyjących krewnych. Brak środków do życia skłania dziewczynę do podróży a w miejsce, o którym mowa w liście. Na miejscu dzieją się dziwne rzeczy, a Hal odkrywa coś, czego się nie spodziewała i nie miała o tym pojęcia.
Czytałam już wcześniej książki autorki i bardzo mi się podoba jej styl, w sposób w jaki prowadzi fabułę, uwielbiam również jej pomysły. Ta książka też coś w sobie ma, jednak w moim odczuciu wiele również jej brakuje. Szczerze mówiąc liczyłam na coś dużo więcej. Oczekiwałam tego zaskoczenia na koniec, którego nie było, ponieważ historia była bardzo przewidywalna. Za sam klimat, za pomysł daję duży plus w tej powieści. Jednak bardziej podobało mi się na przykład "Pod kluczem" autorki. Tu mi czegoś zabrakło, więc ta powieść nie trafia do ulubieńców 🤷
Hal na co dzień zajmuje się wróżeniem z kart tarota. Niestety rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy, to co udaje jej się zarobić nie wystarcza na spłacenie wszystkich rat i długów. Pewnego dnia dziewczyna otrzymuje tajemniczy list informujący o tym, że jest jedną ze spadkobierców po zmarłej babci. Hal nie bardzo wie o co chodzi, ponieważ jest pewna że jej dziadkowie nie żyją i...
więcej Pokaż mimo toJak najbardziej można polecić do przeczytania, przyjemny kryminał🔮💜
ZaczytanaJustyna
Jak najbardziej można polecić do przeczytania, przyjemny kryminał🔮💜
Pokaż mimo toZaczytanaJustyna