Fabuła wciągająca, momentami wzruszająca, jednak... Czegoś mi zabrakło. ,,Pod kluczem" jest dla mnie dalej numerem 1.
Natomiast warto ją przeczytać, bo to dalej dobra rozrywka!

Fabuła wciągająca, momentami wzruszająca, jednak... Czegoś mi zabrakło. ,,Pod kluczem" jest dla mnie dalej numerem 1.
Natomiast warto ją przeczytać, bo to dalej dobra rozrywka!

Trzymająca w napięciu, czasami trzeba przewertować zbędne strony.

Trzymająca w napięciu, czasami trzeba przewertować zbędne strony.

Człowiek chce, żeby ludzie go lubili. Żeby ludzie mu ufali. Niedobrze, kiedy człowiek czuje, że musi coś udowodnić.*

Jack ma bardzo ciekawy, chociaż czasami męczący zawód. Zajmuje się testowaniem systemów zabezpieczeń. Do pewnego momentu robiła to sama, teraz jej partnerem w pracy i w życiu jest Gabe. Są jednymi z najlepszych i wszyscy o tym wiedzą. Wykonują właśnie zadanie, które kończy się małą wpadką, co sprawia, że kobieta wraca do domu później, niż zakładała i od wejścia czuje, że coś jest nie tak. Dostrzega krwawe ślady, które prowadzą ja do jej martwego męża. Kto go zabił i czemu?

O książkach Ruth Ware słyszałam tyle dobrego i czułam, że w końcu sięgnę po coś jej pióra. Trafiło na jej najnowsze dzieło i okazuje się, że był to świetny wybór. Książka wciąga od pierwszych stron i z miejsca angażuje. Autorka rewelacyjnie radzi sobie z budowaniem napięcia oraz charakterystyką postaci. Jack oraz Gabe szybko zyskali moją sympatię i przeżywałam bardzo, co spotkało mężczyznę, ale jeszcze bardziej współodczuwam emocje kobiety. Jej rozpacz, ból, niepewność, poczucie beznadziei i gniew. Podobało mi się również to, że trudno określić, kto jest sprzymierzeńcem, a kto wrogiem. Komu ufać, a przed kim uciekać.

Dzień zero to powieść, w której cały czas coś się dzieje. Napięcie nie opada ani na chwilę, a ciekawość tego, co będzie dalej, wzrasta z każdą przeczytaną stroną. Autorka dba o to, by się działo i zwroty akcji były dynamiczne, a także zaskakujące. Jednak warto też wspomnieć o tym, że Ware pokazuje, jak bardzo mylą się ci, którzy myślą, że w sieci są anonimowi. Trzeba pamiętać, by uważać, co udostępniamy, bo to może być wykorzystane.

Polecam ten thriller, trzyma w napięciu od początku do końca i angażuje w biegu wydarzeń.

Człowiek chce, żeby ludzie go lubili. Żeby ludzie mu ufali. Niedobrze, kiedy człowiek czuje, że musi coś udowodnić.*

Jack ma bardzo ciekawy, chociaż czasami męczący zawód. Zajmuje się testowaniem systemów zabezpieczeń. Do pewnego momentu robiła to sama, teraz jej partnerem w pracy i w życiu jest Gabe. Są jednymi z najlepszych i wszyscy o tym wiedzą. Wykonują właśnie...

świetnie napisana, dobrze się czyta, ale do bólu przewidywalna.

świetnie napisana, dobrze się czyta, ale do bólu przewidywalna.

Jeżeli liczycie na zwroty akcji, niebanalną intrygę, chociaż minimalne zaskoczenie - to w tej książce tego nie znajdziecie.

Ruth Ware w czasie pandemii nasłuchała się podcastów o pen-testerach i uznała, że fajnie byłoby stworzyć o nich thriller, ale wyszła powieść do bólu nudna i przewidywalna... jakby zabrakło jej pomysłu a dead line się zbliżał.

Proponuję zmianę tytułu na ZERO ZASKOCZENIA.

Nie rozumiem tego hype'u na Ruth Ware, jedynie "Pod Kluczem" jeszcze trzyma jakiś poziom. Reszty twórczości tej autorki bym nikomu nie poleciła.

Jeżeli liczycie na zwroty akcji, niebanalną intrygę, chociaż minimalne zaskoczenie - to w tej książce tego nie znajdziecie.

Ruth Ware w czasie pandemii nasłuchała się podcastów o pen-testerach i uznała, że fajnie byłoby stworzyć o nich thriller, ale wyszła powieść do bólu nudna i przewidywalna... jakby zabrakło jej pomysłu a dead line się zbliżał.

Proponuję zmianę...

Nadszedł ten kiepski dzień, w którym książkę Ruth Ware porzuciłam bez żalu po przemęczeniu mniej więcej dwóch trzecich. Nie mam pretensji o wtórność, w dzisiejszych czasach wszystko już było. Ale schemat "Ściganego" można było wypełnić znacznie ciekawiej. Zagadki nie ma tu żądnej, osoba winna narzuca się sama bo ... innych właściwie nie ma. Mam tylko nadzieję na powrót autorki do formy - nie wymagam, żeby każda jej powieść była tak świetna jak "Pod kluczem", ale powinna jednak trzymać poziom.

Nadszedł ten kiepski dzień, w którym książkę Ruth Ware porzuciłam bez żalu po przemęczeniu mniej więcej dwóch trzecich. Nie mam pretensji o wtórność, w dzisiejszych czasach wszystko już było. Ale schemat "Ściganego" można było wypełnić znacznie ciekawiej. Zagadki nie ma tu żądnej, osoba winna narzuca się sama bo ... innych właściwie nie ma. Mam tylko nadzieję na powrót...

Zastanawiacie się czasami jak daleko sięga cyberświat i czy na pewno jesteście dla wszystkich anonimowi?

Jack – testerka systemów zabezpieczeń – po nocnej akcji i zatrzymaniu przez policję wraca zmęczona do domu, do swojego ukochanego męża a zarazem kolegi po fachu. Tuż po przekroczeniu progu zauważa krwawe ślady, podążając za nimi odkrywa z przerażeniem, że jej mąż został brutalnie zamordowany. Policja szybko uznaje ją winną morderstwa. Jack ucieka z posterunku z desperackim postanowieniem odnalezienia prawdziwego mordercy. Rozpoczyna się szaleńcza i niebezpieczna ucieczka… Czy Jack odnajdzie mordercę, czy znajdzie się choć jedna osoba gotowa jej pomóc?

To było mojej pierwsze spotkanie z autorką. Dopatrzyłam się co prawda małych nieścisłości w fabule jednak spotkanie zaliczam do bardzo udanych.

Autorce udało się dotrzeć do mojej wyobraźni i bardzo namacalnie odmalować strach, determinację, ból i zmęczenie głównej bohaterki. Jack bardzo mnie do siebie przekonała. Czułam jej miłości do męża i jej przeogromne cierpienie związane z jego stratą.

Ruth Ware pokazuje nam jak bardzo mało anonimowi jesteśmy w sieci i jak bardzo w związku z tym powinniśmy uważać na dane, które tam pozostawiamy.

Książkę czyta się z wielką przyjemnością. Pełna jest ona napięcia i dynamicznych zwrotów akcji. Odczucia bohaterów oddane są tak przekonująco, że bez trudu wskakujemy w ich skórę.

„Dzień zero” na tyle mnie zaciekawił, że chętnie sięgnę po inne pozycje tej autorki.

Za możliwość lektury tej książki dziękuję wydawnictwu „Czwarta Strona”.

Zastanawiacie się czasami jak daleko sięga cyberświat i czy na pewno jesteście dla wszystkich anonimowi?

Jack – testerka systemów zabezpieczeń – po nocnej akcji i zatrzymaniu przez policję wraca zmęczona do domu, do swojego ukochanego męża a zarazem kolegi po fachu. Tuż po przekroczeniu progu zauważa krwawe ślady, podążając za nimi odkrywa z przerażeniem, że jej mąż...

RUTH WARE to autorka, która potrafi zaskakiwać i budować niebywałe napięcie. Znasz jej twórczość? Która książka już za Tobą, a może masz jakieś w planach? 🙂

Tym razem autorka zaprasza czytelnika do świata cyberprzestrzeni. Faktem jest, że to temat bardzo na czasie, co chwile słyszy się o oszustwach w internecie, dlatego cyberbezpieczeństwo jest bardzo ważne, a tym zajmuje się Jack i jej mąż Gabe, testują owe zabezpieczenia.

To miała być normalna fucha, szybka sprawa, ona działa w terenie, on kontroluje wszystko za pomocą komputera, kiedy jednak Jack wraca do domu, po wykonanej robocie, znajduje martwego męża. Podejrzenia padają na kobietę, w końcu to najbliżsi statystycznie dopuszczają się najczęściej przestępstw. Jack ucieka i musi podjąć kilka bardzo ważnych decyzji, przede wszystkim komu może zaufać, cel ma jeden - odkryć prawdę.

To było świetne! Ukrywałam się razem Jack, uciekałam, razem rozmyślałyśmy nad całą sprawą, szukałyśmy tropów, sprawdzałyśmy każdy możliwy wątek, choć bardzo często błądziłyśmy we mgle. Działo się!
Zaczynając przygodę z ta książką miałam w głowie film Johnny English, to Jack stawała się tajnym agentem do zadań specjalnych, choć ta historia komedią wcale nie była, wręcz przeciwnie.

Czy zachowanie Jack mnie dziwi? Absolutnie nie! W takiej sytuacji również postawiłabym wszystko na jedną kartę, chciałabym odnaleźć zabójcę mojego ukochanego męża, człowieka, który sprawił, że w końcu byłam szczęśliwa.

Wartka akcja, zatracenie w czasoprzestrzeni, to tym charakteryzuje się ta książki. Od pierwszych stron masz wrażenie, że wpadasz w otchłań, w czarną dziurę zdarzeń, które są niebezpieczne, które powodują uszczerbki na zdrowiu i psychice. Jack ma osiem dni, aby dojść do sedna sprawy, a tę pędzą nieubłaganie.

Morał z tej historii jest jeden, uważaj komu ufasz! A i jeszcze jedno! Świat wirtualny jest pełen niebezpieczeństw, które mogą być wykorzystane przeciwko Tobie.

RUTH WARE to autorka, która potrafi zaskakiwać i budować niebywałe napięcie. Znasz jej twórczość? Która książka już za Tobą, a może masz jakieś w planach? 🙂

Tym razem autorka zaprasza czytelnika do świata cyberprzestrzeni. Faktem jest, że to temat bardzo na czasie, co chwile słyszy się o oszustwach w internecie, dlatego cyberbezpieczeństwo jest bardzo ważne, a tym zajmuje...

Książka warta filmu. Z początku trzęsienie ziemi a później coraz bardziej ciekawiej.
Zabity mąż. Jak zawsze podejrzewa się żonę . Tylko ona nie mogła tego zrobić. Cxyli kto?
Jacks walczy o prawdę. Czy wiesz kto jest mordercą?
Książkę pochłonąłem w dwa wieczory
Gorąco polecam

Książka warta filmu. Z początku trzęsienie ziemi a później coraz bardziej ciekawiej.
Zabity mąż. Jak zawsze podejrzewa się żonę . Tylko ona nie mogła tego zrobić. Cxyli kto?
Jacks walczy o prawdę. Czy wiesz kto jest mordercą?
Książkę pochłonąłem w dwa wieczory
Gorąco polecam

Czytając wszystkie poprzednie książki i znając poziom autorki zawiodłam się. Pomysł na fabułę- świetny, ale nie przekonuje mnie to, że główna bohaterka wychodzi cało z każdej sytuacji, gdzie wspominane było często, że czuje się słabo, że ból z rany jest nie do zniesienia, a ona zalicza więcej upadków i jest nieśmiertelna. Czytało się przyjemnie, książkę pochłonęłam na raz, jednak czegoś mi brakło. Odgadłam, kto jest mordercą Gabe(?? Nie potrafię odmienić),choć nie znałam jego powodu i okoliczności.

Czytając wszystkie poprzednie książki i znając poziom autorki zawiodłam się. Pomysł na fabułę- świetny, ale nie przekonuje mnie to, że główna bohaterka wychodzi cało z każdej sytuacji, gdzie wspominane było często, że czuje się słabo, że ból z rany jest nie do zniesienia, a ona zalicza więcej upadków i jest nieśmiertelna. Czytało się przyjemnie, książkę pochłonęłam na raz,...