Wyryte w piasku
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- Gravé dans le Sable: Omaha Crimes
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2019-07-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-07-31
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381392563
- Tagi:
- literatura francuska
Najbardziej znana powieść francuskiego mistrza kryminału.
6 czerwca 1944 roku stu siedemdziesięciu ośmiu rangersów ląduje na plaży w Normandii, aby pod ostrzałem karabinów maszynowych przenieść materiały wybuchowe i wysadzić mur dzielący ich od zabójczych klifów.
Dowódcy szacują, że niewielu żołnierzy przeżyje.
Najbogatsi próbują wykupić się od śmierci…
Po wojnie D-Day wciąż wzbudza skrajne emocje.
Ci, którzy wiedzą, co zaszło na plaży, znikają bez wieści.
Pazerność, samobójstwa oraz morderstwa znaczą drogę do prawdy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kontrakt na śmierć
„Wyryte w piasku” to pierwsza powieść Michela Bussiego. Początkowo wydana przez niewielkie wydawnictwo, po latach i po publikacji późniejszych książek autora doczekała się premiery ogólnokrajowej i międzynarodowej.
Bussi za podstawę dla swojej powieści wybrał jedno z najważniejszych zdarzeń w trakcie drugiej wojny światowej – lądowanie w Normandii. Młodzi Amerykanie wiedzą, że 6 czerwca 1944 roku na plaży staną twarzą w twarz ze śmiercią. Każdy z nich zareaguje inaczej. Jeden może spojrzeć przed siebie z odwagą, inny nie wytrzymać tej presji… Wydaje się to doskonały materiał do snucia własnej opowieści. Ale to tylko podstawa, tło.
Właściwa akcja rozpoczyna się, gdy Alice, narzeczona jednego z rangersów, po latach dowiaduje się w Normandii o kontrakcie zawartym na łodzi 5 czerwca. Kontrakcie, który nadal ciągnie za sobą niebezpieczeństwo, śmierć i ogromne tajemnice. Kobieta wraca do Ameryki, wynajmuje detektywa Nicka i wraz z nim rozpoczyna śledztwo, stawiając sobie za nowy cel w życiu poznanie szczegółów tej sprawy. Razem przemierzają Stany Zjednoczone, chcąc znaleźć świadków, co nie jest łatwe, bo ci jakby zapadli się pod ziemię. A dodatkowo mają nie byle jakiego przeciwnika, bo panią Arlington – senator, która nie cofnie się przed niczym.
„Wyryte w piasku” to naprawdę dobrze skonstruowany kryminał. Wciąga i intryguje, choć akcja nie ma zawrotnego tempa. Krążymy razem z bohaterami pomiędzy zebranymi informacjami i tak jak oni nieraz mamy mętlik w głowie, a autor niejednokrotnie próbuje wywieść nas w pole. Nie tak łatwo domyślić się prawdy. Chociaż… nadchodzi taki moment, gdy Nick doprowadza nas do punktu, w którym trzeba już tylko dobrze się zastanowić i rozejrzeć, by zidentyfikować winnego krótko przed tym, jak zrobią to bohaterowie. Czy to minus? Można by tak uznać, ale biorąc pod uwagę, że to pierwsza książka pisarza, można przymknąć oko. Dla mnie większym minusem było natomiast samo zakończenie – rozdział napisany w stylu epilogu pozostawił mnie z dość mieszanymi uczuciami. Jego treść była raczej… oczywista i nieco banalna.
Mówiąc o tej powieści, powinno się również zauważyć, że w kryminalnej fabule pobrzmiewają echa tematów obyczajowych. Autor, kreując swoich bohaterów, pokazuje, jak duży wpływ na człowieka ma wojna. W praktyce od wielu lat panuje pokój, a jednak to ona nadal determinuje ich życie.
Zanim sięgnęłam po „Wyryte w piasku”, czytałam tylko jedną książkę tego autora, więc nie jestem ekspertem od jego twórczości, jednak pokusiłabym się o stwierdzenie, że już tutaj jego styl jest dość charakterystyczny. Mamy narrację trzecioosobową prowadzoną przez narratora wszechwiedzącego, który jednocześnie bardzo jasno i wprost przekazuje nam myśli wszystkich bohaterów. Wszystkich z wyjątkiem jednego – wyróżniony został tutaj Nick, którego myśli poznajemy jeszcze bardziej wprost. Wchodzimy niejako do jego głowy, a jego myśli zostały zapisane kursywą. Detektyw na naszych oczach, w trakcie dialogu prowadzonego z innymi bohaterami, rozmawia sam ze sobą. Taki sposób prezentowania myśli mężczyzny wprowadza w tych momentach nieco inny klimat. Niejako rozładowuje atmosferę wywołaną smutkiem, zamyśleniem głównej bohaterki i tematem minionej wojny. Wprowadza odrobinę humoru. Wszystko to tworzy klimat, który w moim odczuciu trzeba po prostu lubić. Sama nie spotykam się z podobnym stylem zbyt często, dlatego musiała minąć chwila, żebym się do niego przyzwyczaiła.
Zbliżając się do końca, muszę zasygnalizować wszystkim tym, którzy wybierając książkę, sugerują się opisem z tyłu, że tutaj możecie zostać lekko wprowadzeni w błąd. Wydawca kładzie ogromny nacisk na wydarzenie historyczne, które chociaż wywiera ogromny wpływ na wszystkich bohaterów, to tak naprawdę jest inspiracją, pretekstem do snucia kryminalnej intrygi.
Kryminał Michela Bussiego „Wyryte w piasku” to z całą pewnością pozycja godna uwagi. Być może nie dla tych, którzy lubią literaturę gatunkową doprawianą sporą dawką historii, ale bez wątpienia dla tych, którzy lubią dobry kryminał, w którym akcja nie przytłacza zawrotnym tempem. Gdy przyzwyczaiłam się już do elementów, z którymi albo nie spotykam się zbyt często, albo nie należą do moich ulubionych, okazało się, że czytanie tej powieści to duża przyjemność.
Gabriela Danel
Książka na półkach
- 115
- 84
- 29
- 7
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Mężczyźni wciąż szukają ostrego zbocza, żeby się wspinać, albo szczytu, z którego można skoczyć w przepaść.Ale kobiety są w stanie przeżyć całe życie tuż obok takiego zbocza, u stóp muru albo skraju przepaści, przeżyć życie przecięte na pół. Trwają w miejscu, nie zdzierając sobie skóry z dłoni, nie łamiąc nóg. I tylko patrzą na ten ciemny zarys, na tego mężczyznę, który się odd...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Książkę dostałam w prezencie - zapakowaną w dwupak i odwróconą okładką do środka. Mąż, który ją dla mnie kupił nie zauważył wojennej tematyki, której nie cierpię. Myślałam, że nawet się za nią nie zabiorę, jednak jak nie miałam akurat nic do czytania zaczęłam ją kartkować.
Jakie to było zaskoczenie! Wpadłam w tę historię po same uszy. Do końca czytałam z zaciekawieniem. Dla mnie perełka, którą doceniam tym bardziej, że nie miałam żadnych oczekiwań.
Przeczytałam tylko 2 książki autora - ta była zdecydowanie dużo ciekawsza niż "Czy pamiętasz Anais".
Książkę dostałam w prezencie - zapakowaną w dwupak i odwróconą okładką do środka. Mąż, który ją dla mnie kupił nie zauważył wojennej tematyki, której nie cierpię. Myślałam, że nawet się za nią nie zabiorę, jednak jak nie miałam akurat nic do czytania zaczęłam ją kartkować.
więcej Pokaż mimo toJakie to było zaskoczenie! Wpadłam w tę historię po same uszy. Do końca czytałam z zaciekawieniem....
„Kłamstwo ma krótkie nogi” – wszyscy znamy to przysłowie, a autor tą książką udowodnił nam, że jest ono jak najbardziej prawdziwe. Bo zawsze, naprawdę zawsze kłamstwo nas dogania i podstawia nam nogi w najmniej odpowiednim momencie. Nie możemy cieszyć się życiem w dobrobycie, jeśli budujemy ten dobrobyt na nieszczęściu innych osób.
Jak zwykle zachwycam się nastrojem, stylem narracji i profilami bohaterów, którzy stali się dla mnie prawdziwi, tacy z krwi i kości, ze wszystkimi swoimi zaletami, drobnymi wadami i wielkimi słabościami.
BRAWO!
„Kłamstwo ma krótkie nogi” – wszyscy znamy to przysłowie, a autor tą książką udowodnił nam, że jest ono jak najbardziej prawdziwe. Bo zawsze, naprawdę zawsze kłamstwo nas dogania i podstawia nam nogi w najmniej odpowiednim momencie. Nie możemy cieszyć się życiem w dobrobycie, jeśli budujemy ten dobrobyt na nieszczęściu innych osób.
więcej Pokaż mimo toJak zwykle zachwycam się nastrojem, stylem...
Aż bolało, jak się czytało. Się bo doświadczyło innego Bussiego, z potem.
Bywa, że niegdysiejszy prymus, dramatycznie obniżywszy loty, dostaje minus cztery: „Bo to wstyd, żebyś ty miał trzy”. Tu, jeśli wyobrazić sobie, że czas biegnie wspak, dramatycznie obniżył loty prymus późniejszy, ale mechanizm zadziałał ten sam – oceniam przez palce. Gdybym zaś zaczął od tej książki, autor wylądowałby poza zasięgiem drugiej szansy.
A paradoksalnie zachęcił mnie Bussi właśnie tym: że to powieść napisana w czasach, kiedy pisarze, wobec braku wspomagania Internetem, wymyślali. Bo ja sympatyzuję z tą metodą. Bardziej kibicuję fantazji niż ugniataniu Wikipedii. I jak on to jeszcze udatnie ujął: bawić się, próbując odróżnić. Kiedyś z tą samą otoczką przeczytałem „Mistyfikację” Cobena, co wspominam dobrze, a nawet lepiej. W aspekcie niedoresearchowania było okej, nie zgłaszam zastrzeżeń. Oceny nie obniżył też numer z ciężarówką. Ale nie mogłem znieść innych znamion „młodzieńczości”, a spośród nich najbardziej dwóch: wewnętrznych monologów Nicka Hornetta, jałowych, namolnych i z innej literatury, oraz metamorfoz – od „dowiedziała się” do „odtąd była zaprogramowana na jeden cel”, od współzaangażowania do „nie mogła uwolnić się od obsesji” – zachodzących na zdecydowanie zbyt krótkich dystansach.
Z późniejszego Bussiego odnalazłem za to jego znak firmowy: układanie różnych wersji z tych samych elementów. Z dopracowaniem szczegółów, choć może czasem zbyt niecierpliwie podanych. Historia jest ciekawa, przeczytać warto, ale nie zaczynać, nie zaczynać od „Wyrytego w piasku”!
Aż bolało, jak się czytało. Się bo doświadczyło innego Bussiego, z potem.
więcej Pokaż mimo toBywa, że niegdysiejszy prymus, dramatycznie obniżywszy loty, dostaje minus cztery: „Bo to wstyd, żebyś ty miał trzy”. Tu, jeśli wyobrazić sobie, że czas biegnie wspak, dramatycznie obniżył loty prymus późniejszy, ale mechanizm zadziałał ten sam – oceniam przez palce. Gdybym zaś zaczął od tej książki,...
Mam mieszane uczucia. Fajny pomysł, historia dobrze poprowadzona, ale nie do końca przekonało mnie rozłożenie akcji w czasie. Wydaje mi się, że gdyby do wydarzeń w teraźniejszości dochodziło bez przerw, to w żaden sposób nie zmieniłoby to całej historii. Bohaterowie wcale się przez lata nie zmienili, więc nie widzę potrzeby robienia aż tak dużych przerw.
Mam mieszane uczucia. Fajny pomysł, historia dobrze poprowadzona, ale nie do końca przekonało mnie rozłożenie akcji w czasie. Wydaje mi się, że gdyby do wydarzeń w teraźniejszości dochodziło bez przerw, to w żaden sposób nie zmieniłoby to całej historii. Bohaterowie wcale się przez lata nie zmienili, więc nie widzę potrzeby robienia aż tak dużych przerw.
Pokaż mimo toDla mnie rewelacja.
Akcja jak dla mnie toczyła się dość wolno i spokojnie. Przyjemnie się czytało jakby się płynęło przez powieść.
Tylko pod koniec zaskakująca burza i zwrot akcji.
Dla mnie rewelacja.
Pokaż mimo toAkcja jak dla mnie toczyła się dość wolno i spokojnie. Przyjemnie się czytało jakby się płynęło przez powieść.
Tylko pod koniec zaskakująca burza i zwrot akcji.
Wciągnęła mnie i bardzo dobrze mi się ją czytało, choć to bardziej powieść, niż kryminał. Do czasu. Pod koniec już za bardzo była rozwleczona. Tak, jakby za długo się to wszystko ciągnęło. I zdecydowanie za dużo opisów miejsc i przyrody, które nie wnosiły do książki zupełnie niczego. Mimo to polecam autora. Piszę w taki specyficzny sposób, że po prostu chce się czytać.
Wciągnęła mnie i bardzo dobrze mi się ją czytało, choć to bardziej powieść, niż kryminał. Do czasu. Pod koniec już za bardzo była rozwleczona. Tak, jakby za długo się to wszystko ciągnęło. I zdecydowanie za dużo opisów miejsc i przyrody, które nie wnosiły do książki zupełnie niczego. Mimo to polecam autora. Piszę w taki specyficzny sposób, że po prostu chce się czytać.
Pokaż mimo toGdyby nie nazwisko Autora umieszczone na okładce, nigdy nie pomyślałabym, że to książka Michela Bussi. Powieści Autora są dość charakterystyczne, ale ta odbiega od tych standardów. Niemniej, jest nie gorsza, wręcz lepsza od większości książek Pisarza. Wciągnęła mnie niemal od pierwszej strony. Historia niebanalna, ciekawie opisana. Brawo!
Gdyby nie nazwisko Autora umieszczone na okładce, nigdy nie pomyślałabym, że to książka Michela Bussi. Powieści Autora są dość charakterystyczne, ale ta odbiega od tych standardów. Niemniej, jest nie gorsza, wręcz lepsza od większości książek Pisarza. Wciągnęła mnie niemal od pierwszej strony. Historia niebanalna, ciekawie opisana. Brawo!
Pokaż mimo toTrochę przeszkodził mi w odbiorze fakt, że mnie sam autor uprzedził, że to jego debiutancka powieść. Ciągle miałem z tyłu głowy, że z początkami to różnie bywa, że może to coś w stylu tego niezbyt udanego zbioru opowiadań. Tymczasem - było bardzo zacnie, napisane lekko a zgrabnie, no i nie zabrakło tego, co najważniejsze, czyli efektownego finału z fajerwerkami. O kilku literówkach nie ma co wspominać (np. Lucky stał się nawet przez chwilę Lucy). A czego było w tej powieści za dużo? Wykrzykników! Zwróćcie uwagę! Naprawdę! Co chwila ktoś mówił wykrzyknikami! Narrator też!
Bardzo dobry Bussi. Oczywiście, że polecam. I już kończę, bo "Więzi krwi" stygną :)
Trochę przeszkodził mi w odbiorze fakt, że mnie sam autor uprzedził, że to jego debiutancka powieść. Ciągle miałem z tyłu głowy, że z początkami to różnie bywa, że może to coś w stylu tego niezbyt udanego zbioru opowiadań. Tymczasem - było bardzo zacnie, napisane lekko a zgrabnie, no i nie zabrakło tego, co najważniejsze, czyli efektownego finału z fajerwerkami. O kilku...
więcej Pokaż mimo to"Wyryte w piasku" to debiutancka powieść Michela Bussiego. Warto przeczytać wprowadzenie autora, tam wyjaśnia jak i kiedy powstała książka oraz jak sam ją ocenia po latach.
Różni się bardzo od późniejszych powieści Francuza, gdybym przeczytała powieść bez wiedzy kto ją napisał to pomyślałabym, że wyszła spod pióra Harlana Cobena.
Jest to sprawny kryminał, z dobrą intrygą, ciekawymi bohaterami (Nick i panowie z francuskiej knajpki byli najlepsi!) i historią. Równie ciekawe są postaci kobiece - ukazane są różnorodne postawy i życiowe priorytety.
Być może za dużo pojawia się drobiazgowych opisów poszczególnych parków, miasteczek, ale pod koniec okazuje się, że przynajmniej część z nich nie była bezcelowa i kto je uważnie czytał mógł się wcześniej domyśleć rozwiązania zagadki.
Zakończenie wg mnie zbyt teatralne, ale to kwestia gustu.
Kto szuka dobrego kryminału z akcją osadzoną w roku 1944 i w latach 60-tych i 70-tych - raczej się nie zawiedzie. Jednak miłośnicy prozy Bussiego - nie odnajdą tutaj za wiele z jego charakterystycznego stylu pisania.
"Wyryte w piasku" to debiutancka powieść Michela Bussiego. Warto przeczytać wprowadzenie autora, tam wyjaśnia jak i kiedy powstała książka oraz jak sam ją ocenia po latach.
więcej Pokaż mimo toRóżni się bardzo od późniejszych powieści Francuza, gdybym przeczytała powieść bez wiedzy kto ją napisał to pomyślałabym, że wyszła spod pióra Harlana Cobena.
Jest to sprawny kryminał, z dobrą intrygą,...
Młodzieńcza powieść i spodoba się raczej tylko młodszym czytelnikom.
Młodzieńcza powieść i spodoba się raczej tylko młodszym czytelnikom.
Pokaż mimo to