Nie będę owijał w bawełnę i powiem szczerze, że po książkę sięgnąłem z ciekawości. W ub. roku przeczytałem debiutancką powieść JP Delaney - Lokatorka i pamiętam, że było przeciętnie, moja ocena tamtej powieści to 6/10. Ciekawość zżerała mnie jak tym razem Tony Strong (czytaj JP Delaney) poradził sobie z thrillerem psychologicznym. Trzeba przyznać jest dobrze. Zupełnie inna konstrukcja, fabuła, inna narracja i struktura sprawiła, że zakręciłem się mocno. Sprawczynią tej karuzeli myśli w mej głowie jest dwudziestopięcioletnia Claire Wright. Dziewczyna przyjechała do Nowego Jorku, by zostać aktorką. Pobiera lekcje aktorstwa, zalega z czesnym i dorabia w firmie specjalizującej się w rozwodach. Jej rolą jest demaskować niewiernych małżonków i dostarczać dowodów ich zdrady. Wszystko idzie cacy do czasu, gdy nasza aktoreczka poznaje profesora Patricka Foglera. Jej zadaniem jest uwieść Patrika na zlecenie jego żony i udowodnić niewierność męża. Patrik nie ulega wdziękom seksownej aktorce, wręcz przeciwnie mam wrażenie, że on jest naprawdę wierny swojej żonie. Sęk w tym, że wkrótce żona profesora zostaje zamordowana. Prowadzone śledztwo wprowadza zamęt w mojej głowie, wszystko kręci się wokół podejrzanego o mord męża i zamieszanej w to Claire. Ktoś tu kłamie w żywe oczy to pewne, a ja mam wrażenie, że biorę udział w spektaklu dwójki znakomitych aktorów.
JP Delaney napisał znakomity thriller psychologiczny. Wrażenie robią wiersze Charlesa Baudelairea skondensowane tak, że spełniają wymogi thrillera. Pomysł na fabułę z aktorką i to jak bardzo można wcielić się w rolę znakomicie się sprawdził. Ta zamiana rolami to majstersztyk, który powodował ciekawość i sprawił, że napięcie rosło do samego końca. Nie można tu przewidzieć rozwoju wydarzeń, nic nie jest jednoznaczne i pewne. Całość zanurzona jest w mrocznej atmosferze. „To rodzaj spektaklu, a ja jestem publicznością. Podejmuję grę, oczyszczając umysł i skupiając się na przebiegu tego rytuału”. Zdecydowanie polecam.

Nie będę owijał w bawełnę i powiem szczerze, że po książkę sięgnąłem z ciekawości. W ub. roku przeczytałem debiutancką powieść JP Delaney - Lokatorka i pamiętam, że było przeciętnie, moja ocena tamtej powieści to 6/10. Ciekawość zżerała mnie jak tym razem Tony Strong (czytaj JP Delaney) poradził sobie z thrillerem psychologicznym. Trzeba przyznać jest dobrze. Zupełnie inna...