Wyspa Węży
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2018-03-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-03-12
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324053582
- Tagi:
- Szkocja Polacy tajemnice historii wspomnienia
Porządkując stare listy, Małgorzata Szejnert trafia na rodzinną zagadkę. W maju 1943 roku wuj Ignacy Raczkowski został pochowany na cmentarzu w Rothesay na wyspie Bute. Dlaczego w domu o tym nie mówiono? Czy jego obecność na wyspie mogła być czymś wstydliwym?
Szukając odpowiedzi, reporterka rusza w podróż śladami wuja – do londyńskich archiwów i do Szkocji. Stopniowo odkrywa kłopotliwy epizod II wojny światowej: obóz odosobnienia dla polskich oficerów prowadzony przez polskie władze wojskowe.
Oficerowie mogli grać w brydża, chodzić na potańcówki i uczyć się angielskiego. Bomby nie spadały na Bute. Czasami widmowe wraki storpedowanych okrętów wpływające do zatoki przypominały, że nie tak daleko świat płonie. Ale przymusowy pobyt na wyspie Polacy przeżywali jako okrutną karę.
Wyspa Węży to przełamująca schematy opowieść o wojnie, która częściej niż walką bywa wyczekiwaniem. Skrupulatnie odtwarzając wydarzenia sprzed ponad siedemdziesięciu lat, Małgorzata Szejnert opowiada o naszej sile i bezsilności, o honorze i skazach na nim. A także o pamięci i niepamięci: osobistej, rodzinnej, zbiorowej. Przede wszystkim jednak kreśli nasz poruszająco aktualny, niepokojący portret własny.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 339
- 155
- 58
- 10
- 9
- 9
- 6
- 5
- 3
- 3
Cytaty
... żadna strona nie chce słuchać drugiej. Domniemanie niewinności i dobrej woli nie wchodzi w grę. Jest wielkie zapotrzebowanie na cudzą winę. - tchórzostwo, krótkowzroczność, pychę, partactwo.
OPINIE i DYSKUSJE
Co za język, pozazdrościć. "Tylko" 9 ze względu na wielość osób i faktów, co niekiedy doprowadzało mnie do zamętu intelektualnego. Jako dokument publicystyka nie do przecenienia, jako przyczynek do polskiej historii też. Jakże aktualna w aspekcie sporów politycznych. Główni gracze polityczni (POPIS) są zobowiązani do szczegółowego przestudiowania treści.
Co za język, pozazdrościć. "Tylko" 9 ze względu na wielość osób i faktów, co niekiedy doprowadzało mnie do zamętu intelektualnego. Jako dokument publicystyka nie do przecenienia, jako przyczynek do polskiej historii też. Jakże aktualna w aspekcie sporów politycznych. Główni gracze polityczni (POPIS) są zobowiązani do szczegółowego przestudiowania treści.
Pokaż mimo toNiezwykle ciekawa, fascynująca i wciągająca zarazem książka, w której autorka wybitna reportażystka próbuje rozwikłać zagadkę swojego wuja Ignacego Raczkowskiego, który został pochowany na cmentarzu w Rothesay na wyspie Bute. Na podstawie różnych dokumentów archiwalnych , zdjęć "tka" historię swojej rodziny, jej przodków. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, skąd wuj znalazł się na Wyspie Węży. I skąd taka nazwa? Ten reportaż to część zbiorowej i jednostkowej pamięci o wydarzeniach II wojny światowej.
Niezwykle ciekawa, fascynująca i wciągająca zarazem książka, w której autorka wybitna reportażystka próbuje rozwikłać zagadkę swojego wuja Ignacego Raczkowskiego, który został pochowany na cmentarzu w Rothesay na wyspie Bute. Na podstawie różnych dokumentów archiwalnych , zdjęć "tka" historię swojej rodziny, jej przodków. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, skąd wuj znalazł...
więcej Pokaż mimo toEndecja, rokosz majowy, klęska kampanii wrześniowej, tymczasowy rząd we Francji później w Anglii aż wreszcie szkocka wyspa Bute, która staję się spokojną przystanią dla polskich kłopotliwych politycznie oficerów. Jaka była historia często dobrze wykształconych i wysoce ustawionych w wojsku ludzi? Czy ich jedynym przestępstwem była miłość polityczna do Piłsudskiego a może kara za klęskę kampanii wrześniowej? Ilu zdolnych do walki za Polskę wojskowych zostało unieruchomionych w obozach izolacyjnych w Cerizay a potem Rothesay i Tighnabruaich? Ilu z nich w imię protestu odebrało sobie świadomie życie? Dlaczego o tym nie mówiono? Czy obecność na wyspie mogła być czymś wstydliwym? Jak bardzo utrudniano powrót do czynnej służby wojskowym? Oficerowie mogli grać w brydża, chodzić na potańcówki i uczyć się angielskiego ale nie mogli walczyć i opuszczać wyspy bez zezwolenia do 1944r.
Ten epizod II wojny światowej "chwalebnej służby czynnej” w armii „turystów Sikorskiego” na emigracji w obozie prowadzonym przez Polaków dla Polaków opowiada o sile i bezsilności, próbach zachowania twarzy, wstydzie i poczuciu winy, rezygnacji, stereotypach a czasem braku dobrych rozwiązań, dynamicznie zmieniających się układach politycznych i próbie podejmowania właściwych decyzji nie zawsze łatwych i do końca słusznych. O "umierającej" pewnej grupie ludzi politycznie niewygodnych, nie mogących się pogodzić ze zmianami i biegiem czasu. Kilkadziesiąt może sto samobójstw (…) polskie lamenty, płacz, które pobrzmiewają w każdym powiewie wiatru. A że wiatr wieje zawsze to polskie przekleństwo będzie trwać wiecznie".
Brytyjski oficer Adrian de Wiart, przyjaciel Churchila mawiał: Zorientowałem się, że w Polsce zawsze jest pod ręką jakiś kryzys polityczny. Miałem dla Polaków wielką sympatię i podziw, ale nie mogę zaprzeczyć, ze karmili się kryzysami, produkowali je z niezawodnością, gotowością i bez prowokacji” Wkrótce po żałobnej wiadomości Helena Sikorska (…) sprowadziła nas by powiedzieć w imieniu męża czego od nas chciał. Oczywiście jedności. Woli zjednoczenia. Zapomnienia uraz. Stawiania sprawy powyżej wszystkiego, powyżej wszystkiego co dzieli."
I w ten sposób odrabiamy kolejną lekcję historii... ważne by nie zapominać i zrozumieć co Polskę dzieli a co scala i daje siłę w chwilach próby i niebezpieczeństwa. Generał Sikorski trzykrotnie chowany. Finalnie spoczął w Krypcie Świętego Leonarda w kamiennym sarkofagu na Wawelu. Lech Wałęsa powiedział podczas uroczystości pogrzebowych w 1993 r. które historia opóźniła o całe półwiecze: Pamięć o nim przetrwa pokolenia! Śpij spokojnie, generale!
Smutna lekcja historii aby nie poszła na marne w przyszłych chwilach chaosu, aby słowa generała Sikorskiego i jego przesłanie „nie dały o sobie zapomnieć”.
Bardzo dobrze przygotowana merytorycznie publikacja, listy, zdjęcia, grafika a do tego przystępna i ciekawa forma przekazu tak dużej dawki historii. Na pewno będę jeszcze wracać do kolejnych publikacji Pani Małgorzaty Szejnert :-)
Endecja, rokosz majowy, klęska kampanii wrześniowej, tymczasowy rząd we Francji później w Anglii aż wreszcie szkocka wyspa Bute, która staję się spokojną przystanią dla polskich kłopotliwych politycznie oficerów. Jaka była historia często dobrze wykształconych i wysoce ustawionych w wojsku ludzi? Czy ich jedynym przestępstwem była miłość polityczna do Piłsudskiego a może...
więcej Pokaż mimo toKristo - krótko.
Wydaje się, że autorka nie miała dobrego pomysłu na tę książkę a koniecznie chciała opisać jednostkową historię rodzinną w szerszym kontekście. W efekcie zamiast wciągającego, demaskującego dzieła mamy mocno chaotyczną nudę. Może trzeba było się zdecydować na konkretną formę - reportażu lub biografii i odpuścić szersze historyczne tło z braku warsztatu?
Kristo - krótko.
Pokaż mimo toWydaje się, że autorka nie miała dobrego pomysłu na tę książkę a koniecznie chciała opisać jednostkową historię rodzinną w szerszym kontekście. W efekcie zamiast wciągającego, demaskującego dzieła mamy mocno chaotyczną nudę. Może trzeba było się zdecydować na konkretną formę - reportażu lub biografii i odpuścić szersze historyczne tło z braku warsztatu?
Największą zaletą tej książki (nie będącej szczerze mówiąc szczytowym osiągnięciem Autorki) jest ujawnienie szerszej publiczności sprawy izolacji na odległej szkockiej wyspie kilkuset oficerów WP (w tym dygnitarzy II RP) -, „źle widzianych” przez rząd gen. Władysława Sikorskiego.
Był to kolejny przejaw małostkowości – by nie używać mocniejszych słów - wobec przegranej ekipy sanacyjnej ze strony tego jednak dość małego człowieka i dość marnego polityka, którego dopiero „bohaterska” śmierć w „tajemniczej” katastrofie lotniczej wywindowała na polski Panteon (brzmi znajomo…?).
Na wyspie Bute izolowano głównie piłsudczyków (w tym kilku najbliższych ludzi Marszałka). Byli wśród nich także faktycznie ludzie odpowiedzialni za tak szybka klęskę we wrześniu 1939 r. i tacy, którzy wtedy skompromitowali się swą nieudolnością. Ale - i to jeszcze chyba nawet większy wstyd – odosobniono tam również homoseksualistów. Ot, takie wczesne anty-LGBT…
Pomyślałem sobie, że dobrze się stało, iż tworząc polskie wojsko w ZSRR w 1941 r., gen. Władysław Anders nie żywił niechęci do żadnej grupy oficerów, bo inaczej musiałby ich zesłać…. chyba tylko na Syberię (gdyby był człowiekiem rangi Sikorskiego).
Dziś nieszczęsny Sikorski ma u mnie jeden wielki plus za coś, co nie jest szeroko znaną zasługą. Otóż po haniebnym mordzie na Pierwszym Prezydencie RP w grudniu 1922 r. został premierem i na tym stanowisku wykazał się dużym zdecydowaniem i energią. Wprowadził stan wyjątkowy, który (jak nie ten z 2021 r.) zapobiegł krwawej łaźni, grożącej w sytuacji rozpalonych do czerwoności nastrojów po zabójstwie Gabriela Narutowicza i niezwykłego rozrostu endeckiej wersji faszyzmu.
Największą zaletą tej książki (nie będącej szczerze mówiąc szczytowym osiągnięciem Autorki) jest ujawnienie szerszej publiczności sprawy izolacji na odległej szkockiej wyspie kilkuset oficerów WP (w tym dygnitarzy II RP) -, „źle widzianych” przez rząd gen. Władysława Sikorskiego.
więcej Pokaż mimo toBył to kolejny przejaw małostkowości – by nie używać mocniejszych słów - wobec przegranej...
Mimo, iż wszystkie pozostałe książki tej autorki znam, ta pozycja jakoś mnie nie zachwyciła, chociaż temat ciekawy.
Mimo, iż wszystkie pozostałe książki tej autorki znam, ta pozycja jakoś mnie nie zachwyciła, chociaż temat ciekawy.
Pokaż mimo toKsiążka - reportaż o poszukiwaniach przez autorkę wiadomości o losach jednego z członków jej rodziny, który został pochowany na szkockiej wyspie Bute. Autorka przy okazji poszukiwań ujawnia skrywaną tajemnicę obozu internowania dla około 500 polskich oficerów, jaki zorganizował w czasie II wojny światowej generał Sikorski. Czytając książkę dostrzegamy mściwość, małość, a czasem podłość Sikorskiego i jego przy...ów (współpracowników). Pokazem tej małości były rozkazy zwolnienia z obozu łączące się z pozbawieniem prawa do noszenia munduru. Oficer miał prawo wystąpić o pożyczkę na ubranie cywilne, a następnie spłacać ją w ratach. A wszystko to w czasach, kiedy z powodu zbrodni katyńskiej nie było nadmiaru oficerów. W dodatku do obozu internowania trafiało się bez sądu. Niektórzy za napisanie wierszyka, który został źle odebrany przez Sikorskiego... Zdecydowanie warto przeczytać to uzupełnianie do bio/hagiografii Sikorskiego.
Książka - reportaż o poszukiwaniach przez autorkę wiadomości o losach jednego z członków jej rodziny, który został pochowany na szkockiej wyspie Bute. Autorka przy okazji poszukiwań ujawnia skrywaną tajemnicę obozu internowania dla około 500 polskich oficerów, jaki zorganizował w czasie II wojny światowej generał Sikorski. Czytając książkę dostrzegamy mściwość, małość, a...
więcej Pokaż mimo toRzetelność, skupianie się na drobiazgach, reporterska dociekliwość, obiektywizm - to nie są cechy najbardziej dzisiaj pożądane w reportażu. Chcemy, żeby było błyskotliwie, szybko, spektakularnie, ciekawie, żeby coś nas zaszokowało. Małgorzata Szejnert, Hanna Krall, Ryszard Kapuściński to jest wielka trójca polskiego reportażu. Każde z nich reprezentuje inny styl uprawiania tego gatunku. Szejnert zawsze starała się być jak najbliżej człowieka, jak najbliżej zwykłego, codziennego życia. Nie inaczej jest w przypadku „Wyspy Węży”. Wydobyła na światło dzienne zamiecioną pod dywan historię jak to polscy oficerowie, ci słuszni, polskich oficerów, tych niepoprawnych politycznie, więzili na szkockiej wyspie Bute w czasie II wojny światowej. Autorka idąc tropem rodzinnej tajemnicy jedzie tam szukać śladów swoich krewnych. Udaje jej się, z trudem, pieczołowicie, odtworzyć życie Polaków na wyspie. I robi to po swojemu, drobiazgowo, cytując dokumenty, fragmenty listów, zbierając skąpe wspomnienia mieszkańców. To jest lektura dla osób, które się nie spieszą. Są cierpliwe. Zaciekawione historią. Mamy maleńką (24 km na 8 km) szkocką wyspę, skaliste nadbrzeże, torfowiska, przejmujące wiatry i całą masę goryczy polskich patriotów-oficerów, którzy zamiast walczyć z Niemcami zostają z powodu poglądów i postaw propiłsudczykowskich odsunięci na boczny tor. Są uwięzieni. Jest to smutny obraz Polaków podzielonych nawet w tak jednoznacznej sytuacji, gdy trzeba zjednoczyć się do walki z wrogiem. Niestety małość, chęć odwetu, nienawiść przeważają szalę. Smutne to i niestety wciąż prawdziwe. Małgorzata Szejnert ma tę wspaniałą cechę, przynależną jedynie największym, potrafi, opisując to, co proste i pozornie przyziemne, dotknąć tego, co najważniejsze w człowieku. Podstawowych uczuć i emocji. Wielka historia splata się tu z losami poszczególnych osób. Szejnert jest czuła i uważna, dba o to, by każdego zapisać, bo „jak się nie zapisze to człowieka nie ma”. Stara się nie uronić żadnego detalu, jest w tym wręcz pedantyczna. Taka koronkowa robota wymaga czasu i uważności, zarówno od autorki jak i czytelniczek i czytelników. To jest, jak dla mnie, reportaż w stanie czystym. Napisany z wielką klasą. Ekstraklasą.
Rzetelność, skupianie się na drobiazgach, reporterska dociekliwość, obiektywizm - to nie są cechy najbardziej dzisiaj pożądane w reportażu. Chcemy, żeby było błyskotliwie, szybko, spektakularnie, ciekawie, żeby coś nas zaszokowało. Małgorzata Szejnert, Hanna Krall, Ryszard Kapuściński to jest wielka trójca polskiego reportażu. Każde z nich reprezentuje inny styl...
więcej Pokaż mimo toMoim zdaniem najsłabsza książka autorki. Trochę przewodnik turystyczno- historyczny....
Moim zdaniem najsłabsza książka autorki. Trochę przewodnik turystyczno- historyczny....
Pokaż mimo toKsiążka która pozwoliła mi zrozumieć rolę Sowietów w Powstaniu Warszawskim oraz katastrofę Gibraltarską.... uzupełnienie do "Życia codziennego oficerów II RP" Fr. Kusiaka
Książka która pozwoliła mi zrozumieć rolę Sowietów w Powstaniu Warszawskim oraz katastrofę Gibraltarską.... uzupełnienie do "Życia codziennego oficerów II RP" Fr. Kusiaka
Pokaż mimo to