Kim jesteśmy? Wyzwania dla amerykańskiej tożsamości narodowej
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2007-03-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-03-05
- Liczba stron:
- 380
- Czas czytania
- 6 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-240-0806-3
- Tłumacz:
- Bartłomiej Pietrzyk
Samuel Huntington, jeden z najważniejszych intelektualistów naszych czasów, autor Zderzenia cywilizacji - najbardziej dyskutowanej książki przełomu wieków - zajął się tym razem mitem amerykańskiej tożsamości.
Czy prawdziwy Amerykanin to słynny WASP, biały anglosaski protestant, który budował potęgę Stanów Zjednoczonych, czy młody Latynos, którego oskarża się o niszczenie ich gospodarczej potęgi? Co myśleć o słowach prezydenta Clintona, który jeszcze w 2000 roku powiedział: „Mam wielką nadzieję, że jestem ostatnim prezydentem w historii USA, który nie zna języka hiszpańskiego”?
Wiadomo było, że ta książka wywoła kontrowersje. Po jej publikacji w Ameryce rozpętała się burza, Carlos Fuentes oskarżył Huntingtona o rasizm i skrajny konserwatyzm. Czy słusznie? Chcielibyśmy zachęcić czytelników do samodzielnych sądów i interpretacji. Kim jesteśmy? jest ponadto kopalnią informacji na temat zagadnienia emigracji, które jest dziś w Polsce szeroko dyskutowane, często równie emocjonalnie jak w USA.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 49
- 19
- 5
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Kim jesteśmy? Wyzwania dla amerykańskiej tożsamości narodowej
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Zacznijmy od tego, że pytanie zadane przez Autora w tytule może postawić sobie dziś właściwie każda wspólnota narodowa na świecie. I choć prawdopodobnie było one zadawane po wielokroć w historii społeczeństw lecz odpowiedź na nie, wydaje się być coraz mniej oczywista i prosta. W szczególności w krajach uchodzących za demokratyczne.
Wprawdzie na warsztat wzięta została wspólnota amerykańska, ze wszystkimi swoimi coraz ostrzejszymi antynomiami i napięciami jednak uniwersalizm niektórych opisanych tu trendów pozostawił nas z palącym poczuciem niepokoju, że zapytanie samych siebie: no dobrze, ale właściwie kim my jesteśmy i co oprócz geografii, języka i pewnych podobieństw w bożonarodzeniowym menu sprawia, że wciąż stanowimy jakiś rodzaj wspólnoty. I czy właściwie można mówić jeszcze w dorzeczu Odry i Wisły o jakimś "my". Czy istnieje jeszcze jakieś poważne spoiwo czyniące z nas wspólnotę i czy my właściwie wciąż jeszcze chcemy ją wspólnie budować? I czy nie jest tak, że wielu z nas z chęcią powierzyłoby w znaczenie większym stopniu niż to funkcjonuje obecnie brzemię administracji naszymi doczesnymi sprawami bardziej kompetentnym, brukselskim urzędnikom?
I co gorsza odpowiedzi na te pytania, pomimo blizn, resentymentów i pęknięć nękających Amerykanów, które bezlitośnie punktuje Huntington, wydają się być dla naszego podwórka jeszcze mniej łatwe.
***
Uniwersalna wydaje się być również tendencja klasy średniej do odrzucenia tradycyjnie pojętej symboliki patriotycznej. Na rzecz światopoglądu, pozornie statutowo opartego na różnorodności, ostatecznie zaskakująco homogenicznego i jednolitego. I to, że przeciętnemu jej członkowi zdecydowanie łatwiej znaleźć wspólny język ze swoim odpowiednikiem z Francji, Hiszpanii czy innych Niemiec niż z człowiekiem u którego naprawia samochód czy kupuje pomidory.
Nie dało by się już chyba zliczyć dysput, które zaliczyliśmy w okolicach tego tematu z różnymi bliźnimi, a że jak mawiał podobno de Montaigne, chcemy zawsze być gwelfami dla gibelinów i gibelinami dla gwelfów to jakoś cholera zawsze w ostatnich czasach robimy jednak za gwelfów. Smutne.
Zacznijmy od tego, że pytanie zadane przez Autora w tytule może postawić sobie dziś właściwie każda wspólnota narodowa na świecie. I choć prawdopodobnie było one zadawane po wielokroć w historii społeczeństw lecz odpowiedź na nie, wydaje się być coraz mniej oczywista i prosta. W szczególności w krajach uchodzących za demokratyczne.
więcej Pokaż mimo toWprawdzie na warsztat wzięta została...