Tfu, pluje Chlu! czyli Opowieści z Pobrzeża

Okładka książki Tfu, pluje Chlu! czyli Opowieści z Pobrzeża Marcin Wroński
Okładka książki Tfu, pluje Chlu! czyli Opowieści z Pobrzeża
Marcin Wroński Wydawnictwo: Fabryka Słów literatura piękna
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2005-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-04-01
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
83-89011-54-9
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zimno, zimniej, zbrodnia Wojciech Chmielarz, Ryszard Ćwirlej, Robert Ostaszewski, Anna Rozenberg, Magda Stachula, Bartosz Szczygielski, Izabela Szolc, Marcin Wroński
Ocena 5,9
Zimno, zimniej... Wojciech Chmielarz,...
Okładka książki Gliny z innej gliny Ryszard Ćwirlej, Robert Ostaszewski, Andrzej Pilipiuk, Marcin Wroński
Ocena 7,2
Gliny z innej ... Ryszard Ćwirlej, Ro...
Okładka książki Trupów hurtowo trzech Piotr Bojarski, Wojciech Chmielarz, Ryszard Ćwirlej, Bohdan Głębocki, Gaja Grzegorzewska, Joanna Jodełka, Michał Larek, Joanna Opiat-Bojarska, Olga Rudnicka, Marcin Wroński
Ocena 6,3
Trupów hurtowo... Piotr Bojarski, Woj...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
149 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
10
3

Na półkach:

Od samego początku książka niesamowicie wciąga, a ów wciąganie, jest zasługą, nie tylko genialnie napisanych postaci ale także, świetnie dobranej kolejności rozdziałów (no i oczywiście samej ich jakości). Chociażby w pierwszym rozdziale: poznajemy tajemniczego Marlo, trudniącego się równie tajemniczym fachem - Wąż na usługach władców, o którym to fachu nic nam nie wiadomo, analogicznie wygląda sytuacja z miejscem akcji. Autor nie starał się na siłę przedstawić nam wszystkich tych, całkiem ważnych, elementów książki i dzięki temu, sam Molk czy też zwyczaje jego ludności poznajemy wraz z kolejnymi rozdziałami. Nie raz, przeczytawszy coś co rozwijało jakieś informacje z wcześniejszych rozdziałów, zatrzymywałem się i łączyłem w głowie wszystko co już wiem i to czego się właśnie dowiedziałem, i nie ukrywając, sprawiało mi to niesamowitą radość.
Napisanie "Tfu, pluje Chlu!" w formie opowieści, było fenomenalnym wyborem ze strony autora. Dzięki temu, książka staje się, prawdziwie, niezobowiązująca i przerwanie jej na rzecz innej czynności nie powoduje uczucia, że coś się przegapi; po chwili (dłuższej, krótszej, bez znaczenia) przerwy, wraca się do niej i czyta z takim samym zainteresowaniem.
Na koniec chciałbym dodać, tak absolutnie od siebie, że opowieści z perspektywy Sępa i Pomoru, niesamowicie do mnie trafiły. I uważam, że "Tfu, pluje Chlu!" warto kupić, lub wypożyczyć, chociażby ze względu na te dwa rozdziały.

Od samego początku książka niesamowicie wciąga, a ów wciąganie, jest zasługą, nie tylko genialnie napisanych postaci ale także, świetnie dobranej kolejności rozdziałów (no i oczywiście samej ich jakości). Chociażby w pierwszym rozdziale: poznajemy tajemniczego Marlo, trudniącego się równie tajemniczym fachem - Wąż na usługach władców, o którym to fachu nic nam nie wiadomo,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4369
741

Na półkach:

Sprawnie napisany zbiór opowiadań, których akcja osadzona została w tej samej scenerii Pobrzeża, fabuły zazębiają się, a te same postacie występują w różnych tekstach. Nie ma tu wielkich fajerwerków, raczej niezłe rzemiosło, ale czyta się dobrze. Kilka zaskakujących puent, kilka prób wejścia na bardziej złożony poziom egzystencji ludzkiej i boskiej (ale bez nachalności),specyficzny humor. Warte polecenia.

Sprawnie napisany zbiór opowiadań, których akcja osadzona została w tej samej scenerii Pobrzeża, fabuły zazębiają się, a te same postacie występują w różnych tekstach. Nie ma tu wielkich fajerwerków, raczej niezłe rzemiosło, ale czyta się dobrze. Kilka zaskakujących puent, kilka prób wejścia na bardziej złożony poziom egzystencji ludzkiej i boskiej (ale bez nachalności),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
553
122

Na półkach: ,

W pierwszej chwili, a w zasadzie po pierwszym rozdziale spodziewałem się... kurde w sam nie wiem czego, a skoro niczego się nie spodziewałem więc nie mogę napisać, że jestem rozczarowany albo zachwycony. Czyta się jak najbardziej pozytywnie, na plus zaskoczyła fabuła i powiązania między poszczególnymi rozdziałami - opowiadaniami, a jednak... kiedy zrobiłem sobie dwu dniową przerwę od czytania bardzo ciężko było wrócić, ale jak już wróciłem... poszła błyskawicznie.

W pierwszej chwili, a w zasadzie po pierwszym rozdziale spodziewałem się... kurde w sam nie wiem czego, a skoro niczego się nie spodziewałem więc nie mogę napisać, że jestem rozczarowany albo zachwycony. Czyta się jak najbardziej pozytywnie, na plus zaskoczyła fabuła i powiązania między poszczególnymi rozdziałami - opowiadaniami, a jednak... kiedy zrobiłem sobie dwu dniową...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2342
2339

Na półkach: ,

Przyznam szczerze, że zaintrygował mnie tytuł tej książki. Zastanawiałam się, czy rzeczywiście będzie taka „Tfu!”. Nie jest, a wręcz przeciwnie jest całkiem ciekawa, napisana w nietuzinkowy sposób i naprawdę dobrze się ją czyta. Otóż poznajemy dzieje miasta Molk poprzez historie jego mieszkańców. Widzimy zarówno namiestnika i konsekwencje jego ambicji oraz decyzji, obserwujemy kupców, którzy wyrównują między sobą porachunki, przyglądamy się miejscowemu nekromancie podczas pracy, a na koniec towarzyszymy prostaczkowi ze wsi usiłującemu przechytrzyć gnoma. Wszystkie opowieści okraszone są dowcipem, każda z nich ma innego narratora, w tym gronie trafił się nawet sęp. Uważny czytelnik dopatrzy się również odniesień i aluzji autora do klasyki, począwszy od „Władcy pierścieni” a skończywszy na Biblii. A tytuł? To po prostu forma zaklinania losu, takie nasze „Na psa urok”, ponieważ Chlu jest bóstwem wody, opiekunem jednego z czterech żywiołów. Piątym są ludzie, co przysparza wielu obaw bogom i jest tematem jednego z opowiadań. Jednym słowem – przyjemnej lektury.

Przyznam szczerze, że zaintrygował mnie tytuł tej książki. Zastanawiałam się, czy rzeczywiście będzie taka „Tfu!”. Nie jest, a wręcz przeciwnie jest całkiem ciekawa, napisana w nietuzinkowy sposób i naprawdę dobrze się ją czyta. Otóż poznajemy dzieje miasta Molk poprzez historie jego mieszkańców. Widzimy zarówno namiestnika i konsekwencje jego ambicji oraz decyzji,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1715
187

Na półkach:

Dużym plusem książki jest wykreowany świat (bogowie, kultury, języki),ale gorzej z fabułą - niestety często zmuszałam się do czytania. Część z opowiadań w ogóle mnie nie wciągnęła, autor nie wykorzystał potencjału wymyślonej rzeczywistości, a szkoda, bo po pierwszym opowiadaniu naprawdę narobiłam sobie smaku. Nie spodziewałam się ambitnej literatury, ale dobrej rozrywki i trochę się zawiodłam.

Dużym plusem książki jest wykreowany świat (bogowie, kultury, języki),ale gorzej z fabułą - niestety często zmuszałam się do czytania. Część z opowiadań w ogóle mnie nie wciągnęła, autor nie wykorzystał potencjału wymyślonej rzeczywistości, a szkoda, bo po pierwszym opowiadaniu naprawdę narobiłam sobie smaku. Nie spodziewałam się ambitnej literatury, ale dobrej rozrywki i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1867
203

Na półkach:

Po bardzo ciekawym "Wężu Marlo" zabrałem się za to i byłem lekko zawiedziony. Z kilku opowiadań ledwie jedno, na motywach biblijnych wzbudziło większe emocje. W pozostałym zakresie "meh".

Po bardzo ciekawym "Wężu Marlo" zabrałem się za to i byłem lekko zawiedziony. Z kilku opowiadań ledwie jedno, na motywach biblijnych wzbudziło większe emocje. W pozostałym zakresie "meh".

Pokaż mimo to

avatar
162
162

Na półkach:

Cykl opowiadań humorystyczno – przygodowych.
Nie posiadający jednego głównego bohatera.
Choć te same postacie przewijają się przez całość, raz znajdując dla siebie miejsce w planie głównym, raz ubogacając tło.
Zatem zostają przedstawione wielostronniej niż w przeciętnym opowiadaniu.
A głównym bohaterem można nazwać miasto portowe Molk.
Zatem jak bohater zbiorowy, to epos jakiś dostajemy?
No nie, epopeja to nie jest.
Ale miasto przedstawione szeroko, także niematerialnie, zatem dostaniemy obraz świata pozazmysłowego, z duchami przodków oraz bogami, temu światu patronującemu.
Postacie zostały ukazane solidnie, ale brak im tej głębi, która wynika z ich złamania.

Co przez to rozumiem?

Spojrzenie w inny sposób niż typowy, dla nich typowy, bo wynikający z samej natury opowiadania. Zdarzy się zaskakująca puenta. Ale po kilku podobnych takich zabiegach sposób ten jawi się jako nużący.
Te postacie są bowiem do siebie podobne.
Tu ludzie, a nawet sępy są niedoskonali, zabiedzeni, dotknięci rozlicznymi małostkami i słabościami. Jeśli wzrosną, to po to by za chwilę upaść ponownie. Pozostają na tym samym poziomie, żadna zmiana nie przekształca trwale, w rezultacie nie dowiadujemy się o nich szczególnie wiele nowego. Przyznam też, że ten sposób mnie nuży. Nuży tym bardziej, że w tym cyklu po wielokroć powtórzony. Ani jedna postać trwale nie podważa opisanego schematu. Jakby Autor chciał nam powiedzieć: taki jest świat.
Specjalnie wstrząsającego odkrycia nie dokonuje.
Za to z wielkim zapałem wyważa szeroko otwarte drzwi.

Ale, ale, jaki jest ten świat Molku?
Bardzo barwnie przedstawiony nie został. Wielu opisów nie znajdziemy. Tym bardziej takich nietypowych.
Ale!
Trafi się kilka szczegółów, które go bardzo wzbogacają. Przyjęta konwencja skakania od bohatera do bohatera sprawia, że czytelnik tego znikomego bogactwa nie dostrzeże, przeciwnie, zyska wrażenie, że ten świat wręcz opisany drobiazgowo. Autor zręcznie nie dopowiada takich obrazków, na których mógłby się wyłożyć, bo obnażyłyby one jego nieznajomość rzeczy. Rzuci szczegół jeden lub drugi, czytelnik dopowie sobie resztę.
Znakomita robota!
Dzięki której nie czuć niepełności świata przedstawionego.

Niewątpliwie inną mocną stroną tej książki jest jej walor humorystyczny. Nie dostaniemy przaśnych dowcipasów, tu wprawdzie humor nie subtelny, ale inteligentnie ironiczny, także autoironiczny w stosunku do przedstawionych postaci, kiedy opisują one same siebie, z rozmysłem, czy bez.

Dzięki przyjętej konwencji zyskujemy obraz wielu postaci i różnorakich zachowań. To zawsze ciekawe. Choć takiego bohaterstwa to jednak nie uświadczymy. Bo świat przedstawiony nad miarę cwaniacki. Ale zobaczmy w nim kogoś na miarę Hioba. Lecz ten nieszczęśnik nie ratuje się dzięki swej prawości, a pomyłce bogów.
Ale to taki świat. Jego prawem nie jest upodobanie cnoty.

Książka zrealizowana biegle. Z niewątpliwą zręcznością.
Jednakże trochę o niczym.
Głęboka specjalnie też nie jest. To raczej przypowiastka niż zerknięcie w głąb nieodgadnionej ludzkiej natury.
Zręcznie ślizga się po powierzchni, wiele sugeruje, mało jednakże mówi.
Trochę to udawanie.
Choć umiejętnie ukryte.
I to sztuka.
Warta
gwiazdek:
siedmiu.

Cykl opowiadań humorystyczno – przygodowych.
Nie posiadający jednego głównego bohatera.
Choć te same postacie przewijają się przez całość, raz znajdując dla siebie miejsce w planie głównym, raz ubogacając tło.
Zatem zostają przedstawione wielostronniej niż w przeciętnym opowiadaniu.
A głównym bohaterem można nazwać miasto portowe Molk.
Zatem jak bohater zbiorowy, to epos...

więcej Pokaż mimo to

avatar
666
251

Na półkach: ,

Książka leżała u mnie na półce ładnych kilka miesięcy i nie potrafiłem się za nią zabrać. Jednak w końcu naszła mnie ochota na coś niedługiego, jakieś opowiadania. Po przeczytanych recenzjach nie spodziewałem się fajerwerków po tej książce. Jednak muszę przyznać, że w przypadku kilku opowiadań parę błysków pojawiło się w mojej głowie. Są opowiadania słabsze, ale i lepsze również. Czyta się łatwo, miło i przyjemnie. W niektórych momentach żałowałem, że nie ma już innych części przybliżającym nam Pobrzeże. Może jako całość opowiadania nie zapadają na długo w pamięci, ale były i takie wątki, których kontynuację chciałoby się poznać. Na WIELKI plus wpływają bardzo sprawne połączenie wątków poszczególnych opowiadań. Wszystko fajnie ładnie się zazębia za co duże brawa.
Ogólnie polecam wszystkim, którzy szukają w rozrywki w tekście. A no i ten humor... Aczkolwiek nie każdemu może się spodobać

Książka leżała u mnie na półce ładnych kilka miesięcy i nie potrafiłem się za nią zabrać. Jednak w końcu naszła mnie ochota na coś niedługiego, jakieś opowiadania. Po przeczytanych recenzjach nie spodziewałem się fajerwerków po tej książce. Jednak muszę przyznać, że w przypadku kilku opowiadań parę błysków pojawiło się w mojej głowie. Są opowiadania słabsze, ale i lepsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
727
558

Na półkach: ,

Choć z początku nie byłam przekonana do tego zbioru, to jednak potem okazało się, że nie bezpodstawnie Wrońśkiego polubiłam ;) Fajnie się czytało, historie dość pomysłowe i nietuzinkowe, tylko dwa, lub trzy opowiadania trochę słabsze. Ale polecam fanom polskiej fantastyki.

Choć z początku nie byłam przekonana do tego zbioru, to jednak potem okazało się, że nie bezpodstawnie Wrońśkiego polubiłam ;) Fajnie się czytało, historie dość pomysłowe i nietuzinkowe, tylko dwa, lub trzy opowiadania trochę słabsze. Ale polecam fanom polskiej fantastyki.

Pokaż mimo to

avatar
143
21

Na półkach: ,

Jest to zbiór opowiadań bardzo różnych pod względem jakości: niektóre są słabe inne trochę lepsze ale z dużą dozą prostackiego humoru, są też takie które zachęcają do refleksji. Ogólnie 6/10

Jest to zbiór opowiadań bardzo różnych pod względem jakości: niektóre są słabe inne trochę lepsze ale z dużą dozą prostackiego humoru, są też takie które zachęcają do refleksji. Ogólnie 6/10

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    210
  • Posiadam
    101
  • Chcę przeczytać
    71
  • Fantastyka
    8
  • Teraz czytam
    4
  • Fantasy
    4
  • Sprzedam/wymienię
    3
  • Ulubione
    3
  • Fabryka Słów
    3
  • 2013
    2

Cytaty

Więcej
Marcin Wroński Tfu, pluje Chlu! czyli Opowieści z Pobrzeża Zobacz więcej
Marcin Wroński Tfu, pluje Chlu! czyli Opowieści z Pobrzeża Zobacz więcej
Marcin Wroński Tfu, pluje Chlu! czyli Opowieści z Pobrzeża Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także