Onikromos
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2016-05-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-20
- Liczba stron:
- 784
- Czas czytania
- 13 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374806497
- Tagi:
- alternatywna rzeczywistość fantastyka fantasy literatura polska potwór strach śmierć tajemnica zagadka
- Inne
Druss, ostatni człowiek w Linvenogre, próbuje rozwikłać zagadkę śmierci swojego brata, nie narażając się przy tym Radzie starszyzny, która z okrutną bezwzględnością rządzi miastem i uważnie obserwuje poczynania człowieka. Zdaje sobie sprawę, że czeka go bardzo trudne zdanie, ale w żaden sposób nie jest przygotowany na to, co się stanie, gdy w trakcie poszukiwań zejdzie z utartych ścieżek, zacznie odkrywać prawdziwą naturę Linvenogre i grunt dosłownie usunie mu się spod stóp.
Być może ma to jakiś związek z lękami podkradającymi się w chłodnym mroku piwnicy, z niepokojącym ruchem żywego chłodu pełzającego tuż pod naskórkiem rzeczy, ze słynnym iluzjonistą i mordercą znanym jako Wielki Vessero, z człowiekiem, który wszedł w lustro, z podróżnikiem, który zobaczył w Afryce coś, czego zobaczyć nie powinien, i z wieloma innymi ludźmi, którzy doświadczyli czegoś, co zmieniło ich postrzeganie rzeczywistości.
„Być może”, ponieważ „Onikromos” to zagadka. Powieść upleciona z wielu mikroopowieści, łączących się w nieoczywisty sposób w jedną wielką historię. Każdy szczegół jest tu istotny, każde zdanie może być kluczem do zrozumienia świata, w którym surrealistyczna fantastyka miesza się z grozą, alternatywnymi rzeczywistościami i mroczną fantasy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Przestrzeń konstruktu
„Onikromos" to powieść wielowymiarowa, trudno tutaj precyzyjnie określić jednego bohatera, jest ich wielu. Paweł Matuszek pozamykał ich w osobnych nowelach i opowiadaniach, bawi się konwencją, bawi się czytelnikiem i nie ułatwia mu czytania.
Wiodącą postacią, która przewija się przez wiele poszczególnych części jest Druss, jedyny człowiek żyjący w Linvenogre, mieście zamieszkanym przez zupełnie inne istoty. Tutaj wszystko się zaczyna i tu wszystko się kończy, a sam Druss jest siłą, która jest prowodyrem zmian. Wyrusza on w podróż poza granice miasta, poza granice znanej mu rzeczywistości.
Paweł Matuszek pisze niepokojącą powieść o wielu zmiennych, o „żywym chłodzie", który skrada się i czai w zakamarkach i codziennych sprzętach, zmiany zaczynają się od małych rzeczy, by później urosnąć do niewyobrażalnych rozmiarów.
Matuszek to kreator, stwarza wszystko od nowa, porządkuje chaos, nazywa przedmioty i ustala zasady. Kreuje wiele światów pełnych anomalii, niezliczonych struktur, powiązań, łańcuchów zależności. To powieść o zaświatach, podświatach i nadświatach, przestrzeniach równoległych i mechanizmach od wieków działających z zegarmistrzowską precyzją. „Onikromkos" dotyka tych przestrzeni niemal jednocześnie.
Światy równoległe dzieją się i stwarzają poza naszą wiedzą, kontrolą i świadomością, a poszczególne i wybrane przez pisarza elementy swobodnie między nimi przeskakują, dając czytelnikowi małą ułudę, że widzi on zbieżność i ma kontrolę nad powieścią. Te elementy, przedmioty to złota tuleja, jajo czy kwadrat lub sześcian w różnych wielkościach. Podobnie z bohaterami, oni też wędrują.
Bohaterowie „Onikromosa” pojawiają się w różnych czasach i światach. Ciągle czegoś szukają, ciągle błądzą, ale nie ustają, walczą, nie poddają się. To silni bohaterowie, ale bardzo różni, łączy ich jedno - determinacja, dzięki której docierają do celu.
Paweł Matuszek skończył studia filozoficzne i to bardzo widać w tej powieści. Nie jest to pozycja dla każdego, nie jest łatwa i przyjemna, ale dostarcza niesamowitych wrażeń, porusza wyobraźnię i nie daje zasnąć. To powieść o poszukiwaniu, o drodze, o zmianach, o poszukiwaniu sensu i o poznawaniu siebie, ktoś by mógł powiedzieć, że w takim razie, to powieść o wszystkim i o niczym, ale czy tak jest, to trzeba przekonać się samemu.
Grzegorz Śmiałek
Książka na półkach
- 288
- 87
- 86
- 12
- 12
- 3
- 3
- 3
- 3
- 3
Opinia
Pod koniec maja wydawnictwo MAG zaprezentowało drugą powieść Pawła Matuszka, dziennikarza i publicysty, który zadebiutował literacko w 2011 roku powieścią Kamienna ćma, w której całkowicie odwrócił się od podstawowych schematów fantasy oraz tradycyjnej narracji. Przyniosło mu to wówczas nominację do nagrody Zajdla. Pięć lat później autor powrócił z książką Onikromos – epickim, blisko ośmiuset-stronicowym dziełem pełnym zagadek i tajemnic.
Poznajemy Drussa, jedynego człowieka żyjącego w świecie Linvenogre, w którym wspólnie egzystują przedstawiciele różnych ras. Mężczyzna jest znakomitym tropicielem xulo, czyli pewnych sygnałów, zakłóceń, przejawiających się w jego rzeczywistości. Gdy następuje tajemnicze wyładowanie, w wyniku którego ginie jego brat Basal, Druss postanawia zbadać sprawę impulsu.
Trudno przytoczyć rzetelny opis tej historii. Podany powyżej wstęp nie jest w stanie tak naprawdę powiedzieć nic potencjalnemu czytelnikowi. Być może zamiast opowiedzieć o fabule, dużo bardziej pomógłbym odbiorcom, mówiąc że jest to książka o poszukiwaniu pewnych prawd, istoty człowieczeństwa, piękna, a także próba przełożenia makro (świata, wszechświata, a może wszechświatów) na mikro w bardzo unikatowy sposób. Dużo tu filozofii, co nie dziwi, zważywszy że Matuszek filozofię studiował. Nie jest to jednak przekładanie filozofii na język fantastyki w sposób Dukajowski (choć obaj tworzą zupełnie nowe fantastyczne światy, z łatwością kreują neologizmy i stawiają często trudne pytania). Matuszek robi to na swój własny sposób i z pewnością na polskim rynku fantastyki bezpośrednio przyrównać go nie można do nikogo innego.
Trzeba powiedzieć jasno – Onikromos to nie jest powieść łatwa w odbiorze. Od samego początku dominuje w niej fabularny chaos. Nieustannie przerzucani jesteśmy od bohatera do bohatera, od świata do świata. Niektóre rozdziały składają się tylko i wyłącznie z dialogów, więc na dobrą sprawę nie wiemy, z jakimi bohaterami mamy do czynienia. Chwytamy więc tylko te strzępki informacji, jakimi raczy obdarzyć nas Matuszek.
To powieść-układanka, która zaczyna składać się w jakąś sensowną całość dopiero pod koniec lektury. Nie każdemu czytelnikowi może się to spodobać, bo najważniejszą kwestią, która trzyma odbiorcę przy Onikromosie, jest jego tajemnica. Matuszek wyłamuje się z konwencji, pisze po swojemu, nie schlebia gustom i to wcale nie jest tak, że powieść od samego początku trzyma w napięciu. Wręcz przeciwnie – wspomniany chaos, strzępki informacji i niecodzienna forma sprawią, że wielu czytelników może nie złapać się na haczyk tajemnicy i odpaść z lektury na długo, zanim cokolwiek zacznie się wyjaśniać.
Przyczyną takiej sytuacji może być także brak jednego wyrazistego protagonisty, choć za takiego można uważać Drussa. Początkowo jest on jedyną osobą, z którą czytelnik może się w jakiś sposób utożsamić, wszyscy inni pojawiają się bowiem często dosłownie na moment. Niektórzy nie posiadają nawet imienia, z innymi nie sposób się w żaden sposób utożsamić, jeszcze inni pojawiają się tylko na kilka stron. Jest więc tylko i wyłącznie Druss, jedyny w obcym, nieznanym nam świecie. To za nim podążamy, jemu kibicujemy.
Być może dzieło Matuszka jest nieco przekombinowane. To nie jest tak, że forma zdecydowanie dominuje tu nad treścią, bo przecież to, o czym autor pisze, cała ta historia – jeśli zdążymy już w nią wsiąknąć – okazuje się równie fascynująca, jak sposób jej przedstawienia. Wydaje mi się jednak, że brakuje tu wyważenia, postawienia się Matuszka na miejscu czytelnika. Utrudnianie sprawy, miejscami na siłę, nie jest najlepszym wyjściem, a przecież sam stopień zagmatwania nie doda książce powagi, którą ta historia posiada i bez formalnych eksperymentów.
Matuszek, jak widać, nie spieszy się. Swoją debiutancką powieść wydał przed pięcioma laty, a dopiero teraz ukazuje się jego kolejne dzieło. Jeśli jednak autor będzie tak bardzo dbał o jakość swoich powieści, to z chęcią poczekam na jego nową historię kolejne pięć lat. Jest też w fenomenie Matuszka coś zaskakującego, mianowicie fakt, że znajduje się wydawca, który publikuje jego – eksperymentalne przecież – utwory; utwory potencjalnie skazane na finansową porażkę. O ile publikacja Onikromosu stanowi już efekt dobrego odbioru Kamiennej ćmy, o tyle właśnie tamten debiut zdaje się być najbardziej zaskakujący. Brawa należą się zatem zarówno Matuszkowi, jak i wydawnictwu Mag – za odwagę odkrywania nowych horyzontów literatury fantastycznej.
Onikromos to powieść dla cierpliwych czytelników, miłośników ambitnej, wielopoziomowej, skomplikowanej rozrywki. Jeżeli przywykliście do utartych schematów i to je preferujecie, to trzymajcie się od książki Matuszka z daleka, bo autor świadomie łamie konwencje i – być może używam tu zbyt dużych słów – kreśli ramy gatunku na nowo. Jest więc to fantastyka ambitna, miejscami wręcz surrealistyczna, odważna, stawiająca trudne pytania. Jest to także eksperyment, a nie wszyscy eksperymenty lubią. Mnie osobiście Onikromos nie przekonał do końca, mam wrażenie, że autor bezstratnie dla treści mógł nieco złagodzić formę. Warto jednak sięgnąć po tę książkę przede wszystkim ze względu na świeżość, którą Matuszek bez wątpienia do polskiej fantastyki wnosi. A o oryginalną fantastykę coraz trudniej.
http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2016/09/pawe-matuszek-onikromos.html
Pod koniec maja wydawnictwo MAG zaprezentowało drugą powieść Pawła Matuszka, dziennikarza i publicysty, który zadebiutował literacko w 2011 roku powieścią Kamienna ćma, w której całkowicie odwrócił się od podstawowych schematów fantasy oraz tradycyjnej narracji. Przyniosło mu to wówczas nominację do nagrody Zajdla. Pięć lat później autor powrócił z książką Onikromos –...
więcej Pokaż mimo to