Jako fanka serialu "Downton Abbey" nie mogłam odmówić sobie przyjemności zagłębienia się w kolejną opowieść traktującą o realiach służby w wielkich, arystokratycznych domach Wielkiej Brytanii. I książka "Okruchy dnia" zaprezentowała mi kolejne spojrzenie na tę sprawę. Utrzymana jest w niezwykle eleganckim, sztywnym i typowo brytyjskim tonie, co czyni z niej źródło wiedzy na temat panujących ówcześnie obyczajów. Sama fabuła snuje się, zawija i zakręca, krąży wokół relacji pan-sługa, służba-służba, służba-życie prywatne. Główny bohater Stevens jest kamerdynerem niezwykle zaangażowanym w swoją pracę,a poprzez zachowanie etykiety i właściwych manier staje się człowiekiem głęboko skrywającym swe uczucia. Jego powściągliwość nie pozwala mu na otwarcie serca i pójścia za jego głosem. Całe jego życie to służba swemu panu. Jesień jego życia skłania go do odbycia podróży po swoim kraju, ale przekształca się to w podróż do jego wnętrza i spojrzenia na swoje życie. Ostateczna scena, rozmowa z emerytowanym kamerdynerem odbyta na ławce, staje się bodźcem do podjęcia ostatecznych kroków. Jednak czy będą one wystarczające i czy zostaną podjęte pozostaje otwartą kwestią...

Jako fanka serialu "Downton Abbey" nie mogłam odmówić sobie przyjemności zagłębienia się w kolejną opowieść traktującą o realiach służby w wielkich, arystokratycznych domach Wielkiej Brytanii. I książka "Okruchy dnia" zaprezentowała mi kolejne spojrzenie na tę sprawę. Utrzymana jest w niezwykle eleganckim, sztywnym i typowo brytyjskim tonie, co czyni z niej źródło wiedzy na...