Nokturny. Pięć opowiadań o muzyce i zmierzchu Kazuo Ishiguro 6,3
ocenił(a) na 71 tydz. temu Lektura satysfakcjonująca mnie w każdym aspekcie, bo
* jestem bezkrytycznym fanem autora i co by nie napisał, to będę się zachwycać
* uważam opowiadania za wyższą formę niż rozwlekłe powieścidła
* lubię jak się literatura kręci wokół innej artystycznej formy
* i wszystko się tu zgadza: dostałam tytułowe nokturny. Nie: opowiadania mięsiste, z galopującą akcją i krwistymi bohaterami, ale właśnie nokturny. W muzyce byłyby to utwory inspirowana poetyckim nastrojem nocy, spokojne, zrównoważone, w plastyce - obrazy pełne mroku, tuż po zmroku, delikatne, trochę rozmyte.
I tak jest z tymi opowiadaniami. Subtelnie, łagodnie i pięknie, ale nic niezwykłego. Pięć opowiadań obracających się wokół muzyki, wieczoru, zmierzchu, końca czegoś. Każde z nich oddzielnie jest urocze, ale razem - uwodzą, zaskakują i prowadzą do literacko - muzycznego spełnienia. Dają do myślenia, tylko trzeba się głębiej zastanowić, tu nic nie jest podane na tacy.
Te opowiastki są łagodne, w pastelowych barwach, bez wyraźnej kreski i ostrych konturów. Nie wywołują nie wiadomo jakich emocji, ale wzruszają. Nie śmieszą, ale powodują rozbawienie. Sprawiają nie radość, czy euforię, ale spokojną przyjemność.
Pięciu muzyków, pięć miejsc, scenerii, pomysłów na muzyczne perypetie i polskie akcenty. Pięć literackich wykonań na muzyczne tematy, które tworzą nie lada koncert. A pod powierzchnią wcale nie muzyka, a to co najważniejsze, tylko że w muzycznej oprawie. Ludzkie dylematy, miłość, samotność, wybory dobre i złe, spełnienie, szczęście.
Dla mnie cudo, ale jeśli ktoś nie lubi Kazuo, opowiadań lub oczekuje fajerwerków, to pewnie się wynudzi.