Purezento
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2017-11-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-29
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324050277
- Ekranizacje:
- Pure (2002)
- Tagi:
- literatura polska
- Inne
Pierwsza japońska powieść Joanny Bator. Wielkie zaskoczenie w duchu zen!
Kiedy drzwi zamknęły się za jej chłopakiem, nie wiedziała, że widzi go po raz ostatni. Kiedy zaczęła uczyć polskiego Panią Myōko nie przypuszczała, że dzięki niej wyruszy w daleką podróż. Kiedy po raz pierwszy spotkała Mistrza Myō, nie sądziła, że jej życie na nowo nabierze sensu. Kiedy na jej drodze stanął mężczyzna ze znamieniem w kształcie oliwki na plecach, nie spodziewała się jak silna będzie miłość, która ich połączy. Podróżując wraz z główną bohaterką po Japonii, towarzysząc jej w sklejaniu rozbitych naczyń, czytelnik stopniowo wkracza w harmonijny świat zen, gdzie serce i umysł zapisuje się jednym znakiem kanji, a najpiękniejsze jest to, co niekompletne, przemijające i niedoskonałe. Metaforą ludzkiego losu jest tutaj kintsugi, pradawna sztuka naprawy ceramiki za pomocą złota.
Purezento (czyli „prezent”) to powieść tajemnicza i na wskroś japońska. Poruszająca historia utraty i miłosnej odnowy. Rozgrywająca się w Tokio i Kamakurze opowieść ma słodko-słony smak umami.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Piękno skazy
Nagła śmierć chłopaka roztrzaskała jej życie, zostały tylko grzechoczące skorupy i głęboka rana. Nawet nie zdziwiła jej utrata pracy w szkole językowej, zamiast tego zaczęła uczyć obcokrajowców polskiego i tak poznała Japonkę, Panią Myōko. Pewnego dnia Pani Myōko zwraca się do niej z nietypową prośbą – a ta prośba to jednocześnie podarunek, po japońsku purezento. Bohaterka udaje się do Japonii, gdzie poznaje kintsugi, pradawną sztukę naprawiania ceramiki poprzez łączenie rozbitych elementów złotem. Może także skorupy pozostałe po rozbitym życiu da się jeszcze jakoś poskładać.
„Purezento” to powrót Joanny Bator do jej fascynacji Japonią, która wyziera z każdej strony powieści: kolory, dźwięki, smaki i faktury, japońskie tradycje, japońskie baśnie, japoński sposób myślenia – a może nawet japońska miłość? Już sam styl krótkich, dosadnych zdań wydaje się nawiązywać do haiku. Książka jest przy tym idealnie zrównoważona, tak że chociaż tchnie „japońskością”, to obcość nie jest w niej przytłaczająca. Na szczęście nie wpada też w ton przewodników turystycznych, zachęcających do zwiedzania kolejnych atrakcji. Każdy obcy element jest doskonale wkomponowany w fabułę i ma znaczenie dla swego rodzaju przemiany głównej bohaterki. Chociaż akcja jest osadzona w tak odległym kraju, „Purezento” bardziej przypomina mi „Piaskową Górę” czy „Ciemno, prawie noc” niż ostatnie powieści autorki: „Wyspa łza” i „Rok królika”. To jak przeniesienie Dominiki Chmury do Japonii.
Proza Joanny Bator jak zawsze obfituje w elementy realizmu magicznego: tajemnicze postaci, miejsca i wydarzenia, ludzie jak zwierzęta i zwierzęta jak ludzie, żarłoczne rekiny smutku i wizyty zmarłych. Panuje tu też tak charakterystyczny dla autorki nastrój melancholii. Ale japońskie spojrzenie na świat okazuje się doskonałą terapią i uczy dostrzegać piękno małych i wielkich rzeczy oraz stopniowo radzić sobie ze stratą. Oczywiście nie każdy może sobie pozwolić na taką terapeutyczną podróż, ale być może ta książka stanie się przynajmniej jej namiastką dla tych, którzy dadzą się jej porwać.
Agnieszka Kruk
Oceny
Książka na półkach
- 1 669
- 1 005
- 296
- 109
- 72
- 40
- 35
- 15
- 13
- 13
OPINIE i DYSKUSJE
Niesłychany klimat. Książka emanuje spokojem, przynosi ukojenie i refleksję. Polecam wszystkim miłośnikom twórczości Joanny Bator.
Niesłychany klimat. Książka emanuje spokojem, przynosi ukojenie i refleksję. Polecam wszystkim miłośnikom twórczości Joanny Bator.
Pokaż mimo toMurakami, tyle że po polsku. I lepiej.
Murakami, tyle że po polsku. I lepiej.
Pokaż mimo toJoannę Bator albo się kocha, albo nierozumie. Takie mam odczucie po opiniach znajomych. Ta książka mam wrażenie jest jedyną neutralną pozycją autorki, która może się spodobać każdemu. To ładna historia o dobrych rzeczach. Znajdziemy w niej uniwersalne prawdy, ciepłe i otulające rzeczy, jak kota w rowerowym koszyku. Poleciłabym ją na prezent, zarówno ze względu na treść (która powinna przemówić do każdego, a raczej każdej kobiety, bo chyba jednak kobietom będzie bliższa),jak również okładkę. Z chęcią do niej wrócę, kiedy trochę zapomnę treść.
Dziękuję Autorce, za możliwość czytania tej książki.
Joannę Bator albo się kocha, albo nierozumie. Takie mam odczucie po opiniach znajomych. Ta książka mam wrażenie jest jedyną neutralną pozycją autorki, która może się spodobać każdemu. To ładna historia o dobrych rzeczach. Znajdziemy w niej uniwersalne prawdy, ciepłe i otulające rzeczy, jak kota w rowerowym koszyku. Poleciłabym ją na prezent, zarówno ze względu na treść...
więcej Pokaż mimo toJest to czwarta książka Joanny Bator, którą przeczytałam. Czytałam ją bezpośrednio po Gorzko Gorzko i jestem pod ogromnym wrażeniem, jak różne są te książki w sposobie pisania i budowania opowieści. Faktycznie bardziej przypomina książki japońskich autorów, które czytałam, niż „typową” Bator. Po wielowątkowych poprzednich lekturach, „Purezento” jest zadziwiająco prosta i przejrzysta. Koncentruje się mocno na teraźniejszości (chodź bohaterka zmaga się z przeszłością) i nie ma tutaj typowych dla autorki wątków pobocznych. Jest prosta historia, jest prosta mądrość (czasem kojarzyła mi się z Paulo Coelho…). Dobrze się czyta i przede wszystkim jak wszystkie pozycje Joanny Bator zmusza to myślenia.
Jest to czwarta książka Joanny Bator, którą przeczytałam. Czytałam ją bezpośrednio po Gorzko Gorzko i jestem pod ogromnym wrażeniem, jak różne są te książki w sposobie pisania i budowania opowieści. Faktycznie bardziej przypomina książki japońskich autorów, które czytałam, niż „typową” Bator. Po wielowątkowych poprzednich lekturach, „Purezento” jest zadziwiająco prosta i...
więcej Pokaż mimo toPewnie nie dane mi będzie pojechać do Japonii, a po lekturze tęsknota za odczuciem własnymi zmysłami tej innej kultury tylko wzrosła.
Jest w tej książce taki niespieszny klimat, spokój...i kintsugi... sztuka klejenia rozbitej ceramiki, czy swojego życia? Bardzo dobrze mi się czytało.
Pewnie nie dane mi będzie pojechać do Japonii, a po lekturze tęsknota za odczuciem własnymi zmysłami tej innej kultury tylko wzrosła.
Pokaż mimo toJest w tej książce taki niespieszny klimat, spokój...i kintsugi... sztuka klejenia rozbitej ceramiki, czy swojego życia? Bardzo dobrze mi się czytało.
Na wskroś mnie przeniknęła ciepłem i delikatnością. Zdumiało mnie, jak celnie zapisane są w Purezento moje myśli i marzenia. Ja też rozważam straty, nieprzyjemności, a wyobraźnia obrazuje mi lęki, które czasem da się usunąć, czasem są stałe.
Bohaterka skojarzyła mi się z pewna osobą, która znam od dziecka. Nie mogłam jej jednak umieścić w całości w tej opowieści – nie pasowały wszystkie szczegóły, a na pewnie nie całkowite „otwarcie się” bohaterki na nowe doświadczania i „płyniecie”. Nie, bo ta żywa stąpa po ziemi twardo, rozumie wiele, ale na pewno zawsze, wszystko ma pod stałą kontrolą. A jednak. A może ja jej nie znam aż tak, może mogłaby kiedyś „popłynąć”.
Zapisuje myśli, a nie recenzje. Bo jakoś w przypadku Purezento nie umiem inaczej.
Kończyłam czytać w „dziwnych” okolicznościach - toczyliśmy dość intymną rozmowę z moim mężem, a ja byłam zbyt pochłonięta czytaniem, żeby się oderwać. Zadawałam mu popytania dość abstrakcyjne, a on odpowiadał prosto, szczerze i bez namysłu. To ja się musze namyślać, bo zbyt ważę słowa. On nie musi lub zwyczajnie nie stara się, bo nie boi się mnie obrazić, nazwać zbyt dosadnie. A ja wolę słowa dobrać odpowiednio. Dlatego ja mało mówię, a on nie może żyć bez dzielenia się z kimś swoimi myślami. Jesteśmy różni. Całe szczęście. Bo każde doświadczenie będziemy przeżywać inaczej.
Jeszcze raz musze wrócić do słów. Oszczędne i abstrakcyjne często wypowiedzi Japończyków, które zupełnie nie odpowiadają na pytania bohaterki i jej szybkie, krótkie opowiadanie, nazwy zwierząt nadawane ludziom, opisy stanów – nastrojów i wrażeń – jak kroki po kolei, noga za nogą. Jakby każdy szczegół był waży, ale nie do końca trzeba go określać. Szczegóły i delikatność ważne są, gdy skalda się rozłączone – jak w sztuce kintsugi.
Na wskroś mnie przeniknęła ciepłem i delikatnością. Zdumiało mnie, jak celnie zapisane są w Purezento moje myśli i marzenia. Ja też rozważam straty, nieprzyjemności, a wyobraźnia obrazuje mi lęki, które czasem da się usunąć, czasem są stałe.
więcej Pokaż mimo toBohaterka skojarzyła mi się z pewna osobą, która znam od dziecka. Nie mogłam jej jednak umieścić w całości w tej opowieści – nie...
W książkach Joanny Bator zakochałam się jak wiele osób po "Ciemno, prawie noc", ale na długo uciekłam po zbyt eksperymentalnym "Roku królika", próbując momentami wracać i sprawdzać, czy autorka wróci do lubianych przeze mnie wątków. "Purezento" idealnie splata dwa światy prezentowane w "Ciemno" oraz "Rekinie...": ciekawą historię rodzinną oraz umiłowanie do kultury japońskiej. Z jednej strony, mamy życie, które w pewnym sensie się skończyło, a z drugiej nowe, które dopiero się zaczyna i od nas zależy jak się potoczy. Główna bohaterka zabiera nas w magiczną podróż pełną symboli, w której próbuje posklejać własną psychikę, ponieważ próby chemiczne zakończyły się niepowodzeniem. Życie ofiarowuje jej w prezencie możliwość wyjazdu do Japonii i nowego otwarcia w miejscu, w którym jest czystą kartą i gdzie czeka na nią kraina gotowa do odkrycia - wraz z nią zagłębiamy się w próbę zrozumienia innej kultury oraz przerobienie własnych traum. Przebieganie przez kolejne strony sprawia autentyczną przyjemność - nie jest to "Lost in translation", gdzie głównym celem jest ukazanie samotności głównych bohaterów w nowej kulturze, ale zatrzymanie się na tu i teraz i kontemplowanie chwili polegające na skupieniu uwagi jak w trakcie sesji medytacji. Absolutnie polecam jako współczesną baśń ,gdzie istnieją dobre zakończenia w stylu "i żyli długo i szczęśliwie", a chyba takich pozycji bardzo nam potrzeba.
W książkach Joanny Bator zakochałam się jak wiele osób po "Ciemno, prawie noc", ale na długo uciekłam po zbyt eksperymentalnym "Roku królika", próbując momentami wracać i sprawdzać, czy autorka wróci do lubianych przeze mnie wątków. "Purezento" idealnie splata dwa światy prezentowane w "Ciemno" oraz "Rekinie...": ciekawą historię rodzinną oraz umiłowanie do kultury...
więcej Pokaż mimo toTo nie jest książka do pochłonięcia na raz, to nie jest też krótki przerywnik w rzeczywistości jak 5 minut na lekturę w autobusie. Dla tej powieści trzeba wygospodarować w sobie czas i przestrzeń, być tu i teraz, wrócić do tu i teraz z tych wszystkich rejonów, po których biegają nasze myśli.
Wtedy książka staje się prezentem.
Czytanie tej historii jest bardzo tożsame z przeżywaniem jej przez bohaterkę. Może to i częste odczucie związane z czytaniem powieści.. ale tu dla mnie było to coś więcej niż chwilowe życie przygodami bohatera, bądź poczucie zdumienia jak celnie ktoś ujął w słowa coś dla mnie dotychczas nienazywalnego, czy też inne wrażenia, które często towarzyszą czytaniu. Ta książka, jeśli znaleźć w sobie tą przestrzeń dla niej i skupienie, daje doświadczenie. A to dość niezwykłe.
To nie jest książka do pochłonięcia na raz, to nie jest też krótki przerywnik w rzeczywistości jak 5 minut na lekturę w autobusie. Dla tej powieści trzeba wygospodarować w sobie czas i przestrzeń, być tu i teraz, wrócić do tu i teraz z tych wszystkich rejonów, po których biegają nasze myśli.
więcej Pokaż mimo toWtedy książka staje się prezentem.
Czytanie tej historii jest bardzo tożsame z...
Prezenty kryją w sobie coś niespodziewanego, nieprzewidzianego, często zaskakującego. Bohaterka książki została odbarowana prezentem, który
"odpakowywała" powoli, z wyczuciem, dojrzewając do odkrywania świata na nowo po trudnych doświadczeniach, jakie życie jej zafundowało.
Uważam, że autorka pięknie komponuje słowa w zdania ubierając nimi otaczającą rzeczywistość. Nawet tak odmienną jak kultura Japonii, którą z przyjemnością poznawałam razem z bohaterką. Niektóre ze zdań z książki zabieram ze sobą.
Prezenty kryją w sobie coś niespodziewanego, nieprzewidzianego, często zaskakującego. Bohaterka książki została odbarowana prezentem, który
więcej Pokaż mimo to"odpakowywała" powoli, z wyczuciem, dojrzewając do odkrywania świata na nowo po trudnych doświadczeniach, jakie życie jej zafundowało.
Uważam, że autorka pięknie komponuje słowa w zdania ubierając nimi otaczającą rzeczywistość. Nawet...
Mam słabość do Joanny Bator. Moim zdaniem, jest jedną z najlepszych współczesnych polskich pisarek. Purezento podobało mi się do połowy. Świetnie rozpoczęta historia, niesamowicie się wczułam i współczułam bohaterce. Natomiast, kiedy pojawił się wątek romantyczny, zaczęłam się nudzić, a na ostatniej scenie miłosnej co zdanie przewracałam oczami. Było w tym coś tak romansowo banalnego, nie oczekiwałam tego od mojej ukochanej pisarki :) Mimo to, uważam, że książka jest bardzo ciekawa, wprowadza nas w codzienność mieszkania w Tokio oraz przeprowadza przez meandry duszy głównej bohaterki. Polecam każdemu książki Joanny Bator, są magiczne, i w przepiękny sposób używa języka.
Mam słabość do Joanny Bator. Moim zdaniem, jest jedną z najlepszych współczesnych polskich pisarek. Purezento podobało mi się do połowy. Świetnie rozpoczęta historia, niesamowicie się wczułam i współczułam bohaterce. Natomiast, kiedy pojawił się wątek romantyczny, zaczęłam się nudzić, a na ostatniej scenie miłosnej co zdanie przewracałam oczami. Było w tym coś tak romansowo...
więcej Pokaż mimo to