Last minute. 24 h chrześcijaństwa na świecie
- Kategoria:
- religia
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2012-11-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-11-07
- Liczba stron:
- 429
- Czas czytania
- 7 godz. 9 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324022038
- Tagi:
- literatura polska religia chrześcijaństwo
Miłośnik egzotycznych lotnisk i najgorszych hoteli Szymon Hołownia – przemierzył setki tysięcy kilometrów, aby odkryć dla nas chrześcijaństwo na nowo.
Kardynał Maradiaga, kandydat na papieża, pilotował dla niego śmigłowiec w Hondurasie. Od księdza komandora US Navy na Guam dowiedział się, że w amerykańskiej armii też można zostać świętym. Miejsca spotkania z koptyjką Mariam nie ujawni nigdy – w Egipcie wydano na nią wyrok śmierci za porzucenie islamu.
Dotknij chrześcijaństwa w jego niezwykłej różnorodności. Poczuj się częścią wspaniałej wspólnoty, żywej 24h na dobę.
Złotówka ze sprzedaży każdego egzemplarza książki zostanie przeznaczona na sierociniec Kasisi Children’s Home w Zambii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Moje rekolekcje AD 2012
Kiedyś niezwykłym wyczynem było pokonać glob w 80 dni – pamiętamy powieść Verne'a. Dziś wystarczą raptem 24 godziny. Żyjemy coraz szybciej, a tempo najnowszej książki Szymona Hołowni, „Last minute. 24h chrześcijaństwa na świecie”, pokazuje nam pewien paradoks – otóż pragniemy coraz większej ilości bodźców, sportów ekstremalnych, bicia rekordów w skokach spadochronowych i zejścia w największe głębiny, ale to zawrotne tempo przybliża nas coraz szybciej ku nieuchronnemu. Czy w tym kołowrocie nie zatracamy czegoś ważniejszego od chwil uniesień?
Najnowsza książka Szymona Hołowni to podróż w najodleglejsze zakątki świata, by odszukać najmniejsze drgnienia pulsu chrześcijaństwa. Zwiedzimy zatem Filipiny, egzotyczne zakątki Papui Nowej Gwinei, zobaczymy jak funkcjonuje religia chrześcijańska w Australii, na wyspie Guam, czy w Hondurasie. Podróże Szymona Hołowni to także galeria ciekawych postaci, które za życiową drogę obrały życie i słowo Chrystusa. Mamy zatem spotkanie z kandydatem do papieskiego tronu - kardynałem Madriagą, księdzem US Navy, byłą polską siatkarką, która obecnie zajmuje się tłumaczeniem Biblii dla papuaskich plemion, polskim księdzem w Turkmenistanie, gdzie liczba wiernych katolików nieco przekracza sto osób, w końcu z koptyjką Miriam, na którą w Egipcie wydano wyrok śmierci za zmianę wyznania.
Szymon Hołownia w swoich książkach ma świadomość potrzeby atrakcyjnego przekazu dla ważnych treści – tak było w „Monopolu na zbawienie”, tak jest też w „Last minute. 24h chrześcijaństwa na świecie". W najnowszej książce ujrzymy naprawdę fascynujący kolaż geograficzno-kulturowych opisów, rozmów, które są według mnie najistotniejszą częścią książki, własnych refleksji oraz fotografii i ilustracji wspaniale ubogacających tę wielce oryginalną podróżniczo-reporterską książkę. I tylko jedna rzecz w tym atrakcyjnym formalnie wymiarze książki zdaje się niepokoić czytelnika – czy tytuł „Last minute” odnosi się do sytuacji religii chrześcijańskiej na świecie?
Coś w tym jest. Nie ma w książce Hołowni tryumfalnej wizji Wielkiego Światowego Kościoła. Czasem jest tego Kościoła bardzo mało, jak w Turkmenistanie czy Australii. Ale jest w tej książce przeświadczenie, że ilość nie przechodzi w jakość, że żywym świadectwem tego Kościoła są ludzie, którzy nie oglądając się na dyskusje, opinie, stanowiska, czynem świadczą o tym, czym jest przesłanie Chrystusa w XXI wieku – świadczą to nieraz ciężką pracą, poświęceniem, ale przede wszystkim radością, wynikającą z nadziei, jaką daje przesłanie Ewangelii. Co więcej – chrześcijaństwo według Hołowni nie ma tylko katolickiego oblicza, a rozmowa z Matką Olgą z prawosławnego klasztoru w Bussy to wg mnie jeden z najpiękniejszych fragmentów książki (o tym, że Hołownia potrafi wzruszać, wiadomo nie od dziś).
Szymon Hołownia musiał objechać świat dookoła, żeby pokazać polskim czytelnikom, że chrześcijaństwo to nie tylko Ojciec Rydzyk i Rodzina Radia Maryja, nie tylko ognie piekielne, przed którymi ocalić nas może jedynie egzorcyzm księdza Natanka, że podróżujący chrześcijanin to nie tylko zacięte rysy i wypowiedzi Wojciecha Cejrowskiego i że w ogóle to nie warto rozmawiać. Czytając tę książkę możemy wyjść poza fałszywą perspektywę naszego grajdołka i zrozumieć, że chrześcijaństwo to słowa, ale przede wszystkim czyny milionów ludzi dobrej woli, dających świadectwo przesłaniu Ewangelii.
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 963
- 644
- 448
- 58
- 38
- 29
- 16
- 14
- 11
- 9
Opinia
O Szymonie chyba każdy słyszał, ale nie każdy książki Szymona czytał. I tak do pewnego czasu było też ze mną. Jakoś tak nie mogłam się zabrać za ich lekturę, a coś mnie jednak do nich ciągnęło...
"Last minute. 24 h chrześcijaństwa na świecie" to druga już pozycja Hołowni (po "Bóg, kasa, rock&roll"), którą przeczytałam. I bardzo dobrze, że tak się stało, bo jest to niebywale ciekawa lektura.
Trochę taka podróżnicza, ale widać, że celem i sednem tych podróży było coś innego: szukanie wspólnot chrześcijańskich w różnych częściach naszego globu i pokazanie ich życia, a w szczególności wiary...
Podoba mi się podział książki na takie małe rozdziały, gdzie każdy opowiada o innym miejscu (kraje czasem się powtarzają). Tych rozdziałów jest 24. Naszą dobową podróż zaczynamy o godzinie 0.00 (czasu polskiego) w Hagatnie na wyspie Guam, a kończymy o 23.00 na lotnisku Heathrow w UK.
Hołownia dociera do mniejszych i większych społeczności chrześcijańskich - rozmawia nie tylko z katolikami, ale i z przedstawicielami innych wyznań, zwłaszcza w miejscach, gdzie wiele religii współistnieje na małym obszarze.
Odwiedzimy takie miejsca jak: kaplica w galerii handlowej (sic!) na Filipinach, prawosławny monaster pod Auxerre, wejdziemy do okupowanej przez byłych guerilleros katedry w Salwadorze, szpital dla tych, których nikt już nie chce leczyć Zambii... I wiele innych, równie niesamowitych miejsc!
Poznamy ludzi i ich historie: koptyjki Miriam, która za to, że porzuciła islam musi się nieustannie ukrywać, katolickiego księdza, który jest także komandorem w amerykańskim marines, byłej polskiej siatkarki Beaty, która omal nie przypłaciła życiem swojej decyzji o wyjeździe do Papui-Nowej Gwinei, a także wiele, wiele innych równie wciągających opowieści.
Książka to nie tylko zapiski z podróży i wrażenia Hołowni, ale też liczne wywiady z przeróżnymi osobami. Mamy szansę poznać punkt widzenia ludzi, którzy często poświęcili swoje życie dla pomagania innym i niesienia im Słowa Bożego. Nierzadko Hołownia zadaje im pytania w stylu: po co to wszystko, skoro jest tak trudno? Co mu odpowiadają? - przekonajcie się sami.
Niektóre historie zadziwiają, inne wzruszają, w końcu pewne postawy budzą kontrowersje - dla tych wszystkich (oraz innych) uczuć - warto przeczytać.
Dodatkowym atutem są kolorowe (tak, tak!) zdjęcia, co - moim zdaniem - bardzo podnosi jakość publikacji, zwłaszcza, jeśli jest to książka choćby częściowo podróżnicza.
Po prostu... czytajcie:)
O Szymonie chyba każdy słyszał, ale nie każdy książki Szymona czytał. I tak do pewnego czasu było też ze mną. Jakoś tak nie mogłam się zabrać za ich lekturę, a coś mnie jednak do nich ciągnęło...
więcej Pokaż mimo to"Last minute. 24 h chrześcijaństwa na świecie" to druga już pozycja Hołowni (po "Bóg, kasa, rock&roll"), którą przeczytałam. I bardzo dobrze, że tak się stało, bo jest to...