Jeśli ktoś umie po angielsku, z całego serca polecam czytać w oryginale. Tłumacz chyba nigdy nie był w Anglii i nie zrozumiał używanego slangu i cierpkiego poczucia humoru angoli ;)

Jeśli ktoś umie po angielsku, z całego serca polecam czytać w oryginale. Tłumacz chyba nigdy nie był w Anglii i nie zrozumiał używanego slangu i cierpkiego poczucia humoru angoli ;)

Odrobinę lepsza od poprzedniczek. Wreszcie zaczyna się dziać coś konkretniejszego, autorka stawia tym razem bardziej na dynamikę i zwroty akcji aniżeli nużące opisy. Książce nie udało się zmyć ze mnie nabytej przy pierwszych częściach niechęci do serii, niemniej było ciut łatwiej przez nią przebrnąć.

Odrobinę lepsza od poprzedniczek. Wreszcie zaczyna się dziać coś konkretniejszego, autorka stawia tym razem bardziej na dynamikę i zwroty akcji aniżeli nużące opisy. Książce nie udało się zmyć ze mnie nabytej przy pierwszych częściach niechęci do serii, niemniej było ciut łatwiej przez nią przebrnąć.

niezłe polecam

niezłe polecam

Trylogia nie jest wyjątkowa, choć pomysł ma potencjał. Wykonanie raczej średnie. Ogólnie średnio mi się podobała, mimo to przeczytam kolejną część, gdyż lubię wiedzieć, jak kończą się zaczęte przeze mnie historie.

Trylogia nie jest wyjątkowa, choć pomysł ma potencjał. Wykonanie raczej średnie. Ogólnie średnio mi się podobała, mimo to przeczytam kolejną część, gdyż lubię wiedzieć, jak kończą się zaczęte przeze mnie historie.

Rozczarowanie.
Z okładki wynika, że są trzy książki o burmistrzu, ale wyd. Mag nie podaje informacji, jaka jest ich kolejność, i czy książka, którą trzymam w ręku, jest pierwsza? druga? może trzecia?
Styl nieco mnie zaskoczył("Na tle skóry wydawała się niemal czarna, ale w bladym sodowym świetle odbijającym się od podbrzusza nocnych chmur i blasku czegoś nieznanego po drugiej stronie buchającego zza drzwi dymu była niewątpliwie szkarłatna"). Akcji nie rozumiem. Próbowałam się wciągnąć przez 40 stron - bez rezultatu.

Rozczarowanie.
Z okładki wynika, że są trzy książki o burmistrzu, ale wyd. Mag nie podaje informacji, jaka jest ich kolejność, i czy książka, którą trzymam w ręku, jest pierwsza? druga? może trzecia?
Styl nieco mnie zaskoczył("Na tle skóry wydawała się niemal czarna, ale w bladym sodowym świetle odbijającym się od podbrzusza nocnych chmur i blasku czegoś nieznanego po...

Trafiłam przypadkiem, zaczęłam czytać od trzeciej części cyklu, na pewno przeczytam pozostałe. Bardzo fajne urban fantasy, Londyn w klimacie Nigdziebądź Gaimana a poziom mroku jak w cyklu o Feliksie Castorze Careya, do tego wartka akcja i sporo ironicznego humoru. Polecam.

Trafiłam przypadkiem, zaczęłam czytać od trzeciej części cyklu, na pewno przeczytam pozostałe. Bardzo fajne urban fantasy, Londyn w klimacie Nigdziebądź Gaimana a poziom mroku jak w cyklu o Feliksie Castorze Careya, do tego wartka akcja i sporo ironicznego humoru. Polecam.

Zdecydowanie najlepsza z dotychczas przetłumaczonych książek o Matthew Swifcie. Neonowy Dwór posiada to czego zabrakło Nocnemu Burmistrzowi, akcja jest wartka a główny wątek i sytuacja głównego bohatera zmienia się co rusz.

Zdecydowanie najlepsza z dotychczas przetłumaczonych książek o Matthew Swifcie. Neonowy Dwór posiada to czego zabrakło Nocnemu Burmistrzowi, akcja jest wartka a główny wątek i sytuacja głównego bohatera zmienia się co rusz.

Kolejny tom przygód Matthew Swifta sprawującego urząd Nocnego Burmistrza wraz z wynikającymi z powyższej decyzji kłopotami to książka trzymająca poziom serii. Ciężko jest scharakteryzować fabułę, gdyż wszystko w odpowiedni sposób zostało przedstawione przez wydawnictwo więc skupię się na osobistych odczuciach. W książce zabrakło mi większej ilości odniesień do tytułowego Neonowego Dworu, który jest niewątpliwie inspirowany kulturą Japonii. Owszem można spotkać się z ulubioną wersją bohatera dotyczącą historii początków powstania tej organizacji ale w dalszej części książki trudno o rozwinięcie tajemniczej aury, poza częściowym motywem przewodnim filozofii i działa członków Neonowego Dworu. Ponadto Penny jako uczennicy brakuję ogłady(jej język w niemalże każdym zdaniu jest przesycony wulgaryzmami),której powinna już nabrać z biegiem czasu. Sam bohater mógłby również w większym stopniu wykorzystać korzyści idące z tytułu Nocnego Burmistrza interesując się choćby rozwojem szczególnej magii charakterystycznej dla piastowanego stanowiska. Odnosząc się do kwestii w komentarzach, muszę przyznać, że opis otoczenia można by skrócić o połowę i spożytkować jako dodatkową akcje, gdyż nie będąc Londyńczykiem ciężko jest odnaleźć w tym smaczki. Podsumowując krótko i pomijając moje czepianie się, jest to obowiązkowa pozycja dla każdego kto sięgnął po poprzednie książki z cyklu gdyż odnajdzie w niej charakterystyczny dla autorki humor, klimat i akcje.

Kolejny tom przygód Matthew Swifta sprawującego urząd Nocnego Burmistrza wraz z wynikającymi z powyższej decyzji kłopotami to książka trzymająca poziom serii. Ciężko jest scharakteryzować fabułę, gdyż wszystko w odpowiedni sposób zostało przedstawione przez wydawnictwo więc skupię się na osobistych odczuciach. W książce zabrakło mi większej ilości odniesień do tytułowego...

Czy zdrada (jak w tytule) - z tym można dyskutować. Swift dorasta i mądrzeje. To jest cena jego działań, od których nie może uciec.

Czy zdrada (jak w tytule) - z tym można dyskutować. Swift dorasta i mądrzeje. To jest cena jego działań, od których nie może uciec.

"Coś jest na końcu zaułka, czeka na ciebie"

"Coś jest na końcu zaułka, czeka na ciebie"