-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2023-11-04
2023-09-24
2022-10-15
2022-08-18
2021-05-31
2022-07-29
2022-06-10
2022-04-17
2022-02-20
Miałam ochotę przeczytać ciekawy, wciągający thriller, ale to jednak był strzał w pudło. Nie jest to zła pozycja, momentami jest wciągająca, a fabula z początku była bardzo ciekawa, ale im dalej tym bardziej wydawała się powierzchowna i naciągana. Liczyłam bardzo na zakończeniem, ale było bardzo rozczarowujące. Zawodem jest także to, że detektyw D. D. Warren jest postacią poboczna, niemającą większego wpływu na fabułę. Niestety, mam poczucie straconego czasu.
Miałam ochotę przeczytać ciekawy, wciągający thriller, ale to jednak był strzał w pudło. Nie jest to zła pozycja, momentami jest wciągająca, a fabula z początku była bardzo ciekawa, ale im dalej tym bardziej wydawała się powierzchowna i naciągana. Liczyłam bardzo na zakończeniem, ale było bardzo rozczarowujące. Zawodem jest także to, że detektyw D. D. Warren jest postacią...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-07
Nie będę rozwodzić się na tą opinią, ponieważ nawet nie pamiętałam, że ją przeczytałam. Gdyby nie LC, bo patrzę w biblioteczce w „teraz czytam” i wow, ja rzeczywiście to czytałam i to zaledwie niecałe dwa tygodnie temu, a nawet ani razu nie wróciłam do niej w myślach. A uważam, iż powracanie myślami do książki świadczy o tym, jak dobra to było lektura, no cóż…
Poza potencjałem i konceptem, który bardzo lubię dla mnie to był absolutny przeciętniak. Fabuła, która rozgrywa się teraźniejszości jest absolutnie żadna. Natomiast wspomnienia wydarzeń z przeszłości głównego bohatera nużące i nieangażujące. A sam główny bohater? Był irytującą postacią, od jego przemyśleń po działania. Zakończenie, nawet się nie wypowiem. A może chociaż coś dobrego jest w warstwie metafizycznej? No bo mamy przecież motyw długowieczności, przemijania, samotności, utraty bliskich… Nie jestem nawet w stanie tego ocenić, gdyż główny bohater był zbyt irytujący, aby nad czymś tu kontemplować.
Nie polecam, nie było to nawet lektura w stylu – ma dużo wad, nie jest logiczna, ale się świetnie się bawię.
Nie będę rozwodzić się na tą opinią, ponieważ nawet nie pamiętałam, że ją przeczytałam. Gdyby nie LC, bo patrzę w biblioteczce w „teraz czytam” i wow, ja rzeczywiście to czytałam i to zaledwie niecałe dwa tygodnie temu, a nawet ani razu nie wróciłam do niej w myślach. A uważam, iż powracanie myślami do książki świadczy o tym, jak dobra to było lektura, no cóż…
Poza...
2021-05
Drugi tom był nie potrzebny. Owszem, zakończenie było potrzebne, ale można to było napisać tę historię w jednym tomie, bo w „Spętanych przeznaczeniem” akcja jest raczej pozorna. Wątki wydają się wymyślone na siłę, byle by się coś działo, losy bohaterów już nie intrygują, a nowe postacie są raczej przeciętne. Zakończenie nie jest zaskakujące, ale było naprawdę w porządku. To właśnie kilka ostatnich rozdziałów było emocjonujących i wciągających, reszta była nudnawa i irytująca. Szkoda, że jest to dylogia, bo gdyby ta historia zamknęłaby się w pierwszej części wypadłaby o wiele lepiej. Mogłabym powiedzieć, że jest to ciekawa, wciągająca, choć nieidealna młodzieżówka, a teraz pozostawiła po sobie nieprzyjemne odczucia.
Drugi tom był nie potrzebny. Owszem, zakończenie było potrzebne, ale można to było napisać tę historię w jednym tomie, bo w „Spętanych przeznaczeniem” akcja jest raczej pozorna. Wątki wydają się wymyślone na siłę, byle by się coś działo, losy bohaterów już nie intrygują, a nowe postacie są raczej przeciętne. Zakończenie nie jest zaskakujące, ale było naprawdę w porządku. To...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-04-15
„Wizja” to taki średniak. Motyw jasnowidza, który pomaga policji w łapaniu przestępców jest bardzo oklepany, ale pamiętać należy, że „Wizja” powstała w 1977. Ale za to sama fabuła jest bardzo ciekawa, nie nuży, można się wciągnąć. Z drugiej jednak strony jest przewidywalna, konstrukcję całej fabuły znamy od początku, wiemy jak w jakim miejscu to się wszystko skończy. Duży minus to także czarny charakter i choć taki był zamysł autora to brakuje tego głębokiego podłoża psychologicznego, motywów i źródła nienawiści, która napędzała mordercę. Tak więc od chwili, kiedy poznałam tożsamość mordercy emocje finału tej historii wyparowały. Trochę szkoda, nie jestem rozczarowana, bo nie miałam wielkich oczekiwań, przeczytałam i pewnie zaraz zapomnę o tej historii.
„Wizja” to taki średniak. Motyw jasnowidza, który pomaga policji w łapaniu przestępców jest bardzo oklepany, ale pamiętać należy, że „Wizja” powstała w 1977. Ale za to sama fabuła jest bardzo ciekawa, nie nuży, można się wciągnąć. Z drugiej jednak strony jest przewidywalna, konstrukcję całej fabuły znamy od początku, wiemy jak w jakim miejscu to się wszystko skończy. Duży...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-23
No cóż, jest to dość płytkie, nierealistyczne i przewidywalne. Jednak, gdy nie ma się wygórowanych oczekiwań można się świetnie bawić. Potrzebowałam takiej historii, która pozwoli zapomnieć o bieżących sprawach, która nie wymaga ode mnie myślenia, nie wywołuje żadnych refleksji i nie wzbudzi we mnie wielkich smutnych uczuć. A więc taką historię dostałam, polubiłam nawet kilka postaci, choć fabuła była nawet za prosta, bo jakby się tak zastanowić, nic się tam nie dzieje poza kilkoma imprezami i jednym porwaniem na randkę. Jak ktoś lubi takie historie to polecam, dla odmóżdżenia także się nada.
No cóż, jest to dość płytkie, nierealistyczne i przewidywalne. Jednak, gdy nie ma się wygórowanych oczekiwań można się świetnie bawić. Potrzebowałam takiej historii, która pozwoli zapomnieć o bieżących sprawach, która nie wymaga ode mnie myślenia, nie wywołuje żadnych refleksji i nie wzbudzi we mnie wielkich smutnych uczuć. A więc taką historię dostałam, polubiłam nawet...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-16
Jest to krótka, lekka historia. Taka właśnie miała być i to jest w niej najlepsze. Momentami wywołuje uśmiech na twarzy, jest interesująca, a czasami naprawdę irytuje. Fabuła jest prosta i sztampowa, ale tutaj bardziej liczył się dla mnie klimat i relacja między głównymi bohaterami. W kwestii klimatu oczekiwałam czegoś więcej, ale cały ten romans był przyjemny, choć męski bohater stanowczo za bardzo wyidealizowany. Mam bardzo mieszane uczucia, bo o ile spodziewałam się i nie miałam nic przeciwko banalnej fabule oraz średnio wykreowanym postaciom to tak od połowy książki byłam już znudzona i liczyłam strony (minuty) do zakończenia powieści.
Minuty, bo słuchałam audiobooka i stanowczo odradzam tę formę. Osobiście nie mam szczególnych preferencji do lektorów, do każdego się po pół godzinie przyzwyczajam, są lektorzy, którymi jest zachwycona i tacy, którzy są mi całkowicie obojętni (tym bardziej, że po audiobooki sięgam zaledwie od roku), jednakże lektorka „Świątecznego nieporozumienia” jest… okropnie, wręcz niewiarygodnie, irytująca i sądząc po komentarzach na storytelu nie jest odosobniona w tych spostrzeżeniach.
Ale wracając do samej powieści to sięgając po tę książkę nie spodziewałam się, że będzie to taki bardziej wulgarny?? romans, bo chyba erotykiem nazwać go nie można. Jak ktoś lubi więcej pikanterii i wulgarnych zwrotów to jak najbardziej, jak kogoś odrzuca to lepiej poszukać czegoś innego. Osobiście miałam obojętnych stosunek, ale były momenty naprawdę irytujące, bo błagam wagina głównej bohaterki żyje własnym życiem, a ja mam do tego taki stosunek, jak do wewnętrznej bogini.
W ostatecznym rozrachunku powiem, że jest to bardzo średnia pozycja, bo mimo tytułu to świątecznego klimatu to jest za mało, a historia w pewnym momencie za bardzo nuży. Ale przyznaje, że lektorka też zepsuła mi trochę odbiór tej powieści.
Jest to krótka, lekka historia. Taka właśnie miała być i to jest w niej najlepsze. Momentami wywołuje uśmiech na twarzy, jest interesująca, a czasami naprawdę irytuje. Fabuła jest prosta i sztampowa, ale tutaj bardziej liczył się dla mnie klimat i relacja między głównymi bohaterami. W kwestii klimatu oczekiwałam czegoś więcej, ale cały ten romans był przyjemny, choć męski...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-24
W „Tropicielu” dostajemy historię bardzo wtórną do pierwszego tomu, gdzie oprócz kilku ciekawych fragmentów nudziłam się niemiłosiernie. Pozostaje mi tylko ciekawość, co do tego, dlaczego tak potoczyły się losy bohatera i sympatia do kilku postaci. Ale jest to, niestety, powtórka z rozrywki, a coś nie mogę oprzeć się wrażeniu (po zakończeniu tomu drugiego), że kolejny tom będzie po raz trzeci tą samą historią.
W „Tropicielu” dostajemy historię bardzo wtórną do pierwszego tomu, gdzie oprócz kilku ciekawych fragmentów nudziłam się niemiłosiernie. Pozostaje mi tylko ciekawość, co do tego, dlaczego tak potoczyły się losy bohatera i sympatia do kilku postaci. Ale jest to, niestety, powtórka z rozrywki, a coś nie mogę oprzeć się wrażeniu (po zakończeniu tomu drugiego), że kolejny tom...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-05
Tak naprawdę nigdy nie sięgnęłam bym po tą powieść, gdyby nie fakt, że dostałam trzecią część w prezencie na urodziny. Temat mnie jednak zaciekawił (mimo oporów, że to typowa młodzieżówka).
Czyta się szybko, bez problemów, bo i język prosty – tutaj trochę aż za prosty. Pomysł bardzo ciekawy, który bardzo zmusza do refleksji. A co z młodzieżowym wątkiem miłosnym? Wcale mnie nie porwał, nudny, przewidywalny. Bohaterowie nijacy, infantylni. Całość jest trochę naiwna.
Mogła wyjść z tego naprawdę niesamowita historia, gdyby nie była przeznaczona dla młodzieży. Szkoda. Kiedy zabierałam się za czytanie byłam pewna, że przeczytam całą trylogię, teraz chyba porzucę ten pomysł.
Tak naprawdę nigdy nie sięgnęłam bym po tą powieść, gdyby nie fakt, że dostałam trzecią część w prezencie na urodziny. Temat mnie jednak zaciekawił (mimo oporów, że to typowa młodzieżówka).
Czyta się szybko, bez problemów, bo i język prosty – tutaj trochę aż za prosty. Pomysł bardzo ciekawy, który bardzo zmusza do refleksji. A co z młodzieżowym wątkiem miłosnym? Wcale...
2015-05
"Królowa cierni" była lepsza czy gorsza od pierwszej części? Myślę, że utrzymana na tym samym poziomie. Mamy trochę walki ze złymi siłami, knucia, tajemnicze porwania i seks. No i oczywiście dylemat głównej bohaterki, dotyczący mężczyzn, która skacze z jednego łóżka do drugiego. Matko, jakie to typowe. Właśnie to najbardziej irytuje mnie w tej powieści. Po za tym jest lekka, łatwo się czyta i absolutnie niczego nowego nie wniosła do mojego życia, ani do tego typu powieści.
"Królowa cierni" była lepsza czy gorsza od pierwszej części? Myślę, że utrzymana na tym samym poziomie. Mamy trochę walki ze złymi siłami, knucia, tajemnicze porwania i seks. No i oczywiście dylemat głównej bohaterki, dotyczący mężczyzn, która skacze z jednego łóżka do drugiego. Matko, jakie to typowe. Właśnie to najbardziej irytuje mnie w tej powieści. Po za tym jest...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-09
Przeczytałam tylko pierwszy tom, ponieważ tylko tyle obowiązuje mnie w szkole. Jednak "Chłopi" to powieść, która nie przypadła mi do gustu. Po pierwsze jest naprawdę wynudzająca, mimo że ma niektóre ciekawe momenty. Dodatkowo strasznie ciężko mi się ją czytało. Po prostu powieść nie dla mnie.
Przeczytałam tylko pierwszy tom, ponieważ tylko tyle obowiązuje mnie w szkole. Jednak "Chłopi" to powieść, która nie przypadła mi do gustu. Po pierwsze jest naprawdę wynudzająca, mimo że ma niektóre ciekawe momenty. Dodatkowo strasznie ciężko mi się ją czytało. Po prostu powieść nie dla mnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010-01-01
Książka przeciętna.
Nie wciągnęła mnie tak, jak inne powieści Cusslera.
Akcja była też przewidywalna.
Doradzam sięgnąć po inne powieść autora.
Książka przeciętna.
Nie wciągnęła mnie tak, jak inne powieści Cusslera.
Akcja była też przewidywalna.
Doradzam sięgnąć po inne powieść autora.
2016-12
„Harry Potter i przeklęte dziecko” ma wiele wad. Bohaterowie to bardzo słabe imitacje postaci stworzonych przez Rowling. Większość dialogów jest sucha, bez polotu – szczególnie jeżeli chodzi o Harry’ego, Hermionę i Rona.
Fabuła jako tako mi się podobała – efekt motyla, „zabawa” czasem i konsekwencję manipulowania przeszłością. Pomijają fakt, że jedzie po kanonie.
Pojawił się także ciekawy wątek o przyjaźni i lojalności. Konflikt ojca z synem był ciekawy, ale moim zdaniem zmarnowany. A dziecko Voldemorta pomysł mocno średni.
Jeżeli chodzi o formę scenariusza to wcale mi nie przeszkadzała, chociaż pełna literacka forma byłaby znacznie lepszym wyjściem dla tej historii – dzięki niej zapewne można by było naprawić większość błędów jakie się tu pojawiły.
No cóż nie ma tej magii, nie ma tego powrotu do tamtego świata. Ale jest przygoda, czyta się łatwo i przyjemnie. Zadanie są podzielone, oceny skrajne – rozumiem, bo powieść jest rozczarowaniem, największym i zasłużonym zarzutem jest to, że cała historia stwarza absurdy, pomijając znanym nam kanon. Z czym nie sposób się nie zgodzić.
„Harry Potter i przeklęte dziecko” ma wiele wad. Bohaterowie to bardzo słabe imitacje postaci stworzonych przez Rowling. Większość dialogów jest sucha, bez polotu – szczególnie jeżeli chodzi o Harry’ego, Hermionę i Rona.
Fabuła jako tako mi się podobała – efekt motyla, „zabawa” czasem i konsekwencję manipulowania przeszłością. Pomijają fakt, że jedzie po kanonie.
Pojawił...
W moim odczuciu ta książka jest bardzo nijaka, ale mimo to przyjemnie spędziłam czas. Z początku fabuła jest bardzo ciekawa, ale im dalej to traciłam zainteresowanie losami bohaterów, a nawet wątkami związane z tajemnicami i sekretami. Zakończenie nie było zaskakujące, nie wywołało we mnie jakiś dużych emocji. Szkoda.
Ta powieść nie wzbudziła we mnie w zasadzie żadnych emocji, ani tych pozytywnych ani negatywnych. Była bardzo przeciętne i nijaka, raczej nie sięgnę już powieści z dorobku autorki.
W moim odczuciu ta książka jest bardzo nijaka, ale mimo to przyjemnie spędziłam czas. Z początku fabuła jest bardzo ciekawa, ale im dalej to traciłam zainteresowanie losami bohaterów, a nawet wątkami związane z tajemnicami i sekretami. Zakończenie nie było zaskakujące, nie wywołało we mnie jakiś dużych emocji. Szkoda.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa powieść nie wzbudziła we mnie w zasadzie żadnych...