-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel5
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
Dobra książka, ale przydałoby się więcej przypisów do danych źródłowych z których czerpała autorka no i jakieś odświeżenie tematu, bo część rzeczy się zestarzała ale też pojawiły się nowe wątki.
Polecam to ważna pozycja i istotna jest świadoma i rozsądna pomoc bo samym przelewem świata nie
Dobra książka, ale przydałoby się więcej przypisów do danych źródłowych z których czerpała autorka no i jakieś odświeżenie tematu, bo część rzeczy się zestarzała ale też pojawiły się nowe wątki.
Polecam to ważna pozycja i istotna jest świadoma i rozsądna pomoc bo samym przelewem świata nie
Książka nie zawiera encyklopedycznych definicji ani teorii psychologicznych,. Za to otrzymujemy szereg świetnych ćwiczeń oraz obrazowych wyjaśnień dla zjawisk, które dotyczą nas pośrednio i bezpośrednio. Nie sposób nie zetknąć się ze złością, dlatego ważna jest perspektywa i rozumienie mechanizmów, które nią rządzą.
Bardzo serdecznie polecam każdemu, dużo łatwiej żyłoby się nam gdyby każdy przeczytał tę książkę.
Książka nie zawiera encyklopedycznych definicji ani teorii psychologicznych,. Za to otrzymujemy szereg świetnych ćwiczeń oraz obrazowych wyjaśnień dla zjawisk, które dotyczą nas pośrednio i bezpośrednio. Nie sposób nie zetknąć się ze złością, dlatego ważna jest perspektywa i rozumienie mechanizmów, które nią rządzą.
Bardzo serdecznie polecam każdemu, dużo łatwiej żyłoby...
Ciężko to ocenić. Może jestem zbyt głupia, zbyt mało wyrafinowany mam gust, może tłumaczka spartaczyła robotę. Mnie irytowało ciągłe powtarzające się „myślę” i według mnie wybija z rytmu, o którym inni piszą.
Oszczędność? Nieprzegadana? No strumień myśli jest monologiem, słuchając monologu można czuć przytłoczenie ilością słów… tak jest też tutaj.
Polecam jako zjawisko, ciekawostkę. Czy wybitne dzieło? Nie dla mnie. Dam pewnie szansę i sięgnę po angielską wersję.
Ciężko to ocenić. Może jestem zbyt głupia, zbyt mało wyrafinowany mam gust, może tłumaczka spartaczyła robotę. Mnie irytowało ciągłe powtarzające się „myślę” i według mnie wybija z rytmu, o którym inni piszą.
Oszczędność? Nieprzegadana? No strumień myśli jest monologiem, słuchając monologu można czuć przytłoczenie ilością słów… tak jest też tutaj.
Polecam jako...
Bardzo ciekawa i wielowarstwowa lektura. Pięknie opisana historia dorastania kobiety z nizin, jej marzenia, dążenia oraz ból. Jak jeszcze nałożymy na to warstwę biograficzną autorki to porusza do głębi.
Z jednej strony wspaniale mi się ją czytało, z drugiej miałam poczucie, że nie przeczytam już drugi raz czegoś bardziej... osobistego.
Z perspektywy psychologicznej - kilka wątków wskazywałoby na pewne zaburzenia osobowościowe bohaterki. Przesłuchałam w aplikacji, ale już zamówiłam wersję papierową, bo to jedna z moich ulubionych. I oczywiście sięgam po kolejne tej autorki.
Bardzo ciekawa i wielowarstwowa lektura. Pięknie opisana historia dorastania kobiety z nizin, jej marzenia, dążenia oraz ból. Jak jeszcze nałożymy na to warstwę biograficzną autorki to porusza do głębi.
Z jednej strony wspaniale mi się ją czytało, z drugiej miałam poczucie, że nie przeczytam już drugi raz czegoś bardziej... osobistego.
Z perspektywy psychologicznej -...
Niestety temat depresji jest mi bliski. Kilka opisów było jakby wyjętych w mojego życia, mam nadzieję, że osobom, które nie doświadczyły tej choroby, książka przybliży to jak chorzy „próbują utrzymać się na powierzchni”. Bardzo trafne diagnozy stawiane rzeczywistości i opisy (np. porównanie jak wyglada życie po uwolnieniu się od lęku).
I coś co mnie absolutnie dotknęło, to fragment o poczuciu straty i żałowaniu innych wersji życia. To poczucie było filarem mojej depresji. Myślę też, że portale społecznościowe wzmacniają ten dysonans.
Jako psycholożka (tak, my też chorujemy na depresję), mam kilka uwag krytycznych co do książki:
1. Mechanizm działania leków - autorka pisze, że mechanizm działania leków nie jest do końca znany, że lekarze nie wiedzą co jest co - to jest zbyt duże uogólnienie i tego typu twierdzenia mogą zniechęcać potencjalnych pacjentów do leczenia farmakologicznego. Polecam autorce pierwszą lepszą publikacją o psychofarmakoterapii (np. Podręcznik profesora Rybakowskiego).
2. Wg autorki, nie istnieją testy pozwalające zdiagnozować depresję. Może miała na myśli psychotesty na lajfstajlowych portalach, otóż psychologia ma narzędzia jak choćby testy przesiewowe czy skala depresji Becka.
3. Autorka twierdzi, że lekarze mówią pacjentom, iż to oni sami powinni posiadać instrukcję do interpretowania swoich stanów psychicznych. Otóż cała terapia poznawcza czy też poznawczo-behawioralna opiera się na rozpoznawaniu, interpretowaniu i modelowaniu... właśnie tych stanów.
4. Temat diagnozy, wg autorki dla niej uzdrawiający czy ułatwiający życie, w psychologii dostrzega się negatywne aspekty „diagnozy” czyli nadawania etykiety schorzeniu. Konsekwencje jakie pociąga za sobą "diagnoza" to np. efekt samospełniającej się przepowiedni, utrwalenie objawów itp.
5. Instrukcja jak wstać w łóżka i rada, że wypicie dużej ilości kawy pomoże na ból głowy... o zgrozo... to nawet nie jest śmieszne.
Niestety temat depresji jest mi bliski. Kilka opisów było jakby wyjętych w mojego życia, mam nadzieję, że osobom, które nie doświadczyły tej choroby, książka przybliży to jak chorzy „próbują utrzymać się na powierzchni”. Bardzo trafne diagnozy stawiane rzeczywistości i opisy (np. porównanie jak wyglada życie po uwolnieniu się od lęku).
I coś co mnie absolutnie dotknęło, to...
2016-08-10
2014-01-01
Świetny pomysł na książkę, bardzo ładnie wydana.
Świetny pomysł na książkę, bardzo ładnie wydana.
Pokaż mimo to2019-04-04
2018-10-04
2023-02-01
2023-02-01
Czekałam na tę książkę z niecierpliwością. Ciekawe spojrzenie na Nowy Jork, jestem bardzo wdzięczna autorce za przybliżenie artystów, o którym miałam niewielkie pojęcie. Jest to dla mnie przedsmak tego, czego mogę się spodziewać lecąc do NYC. Mam nadzieję, że poczuję magię wielkiego jabłka, ale też klimat, w który wprowadza autorka.
Czekałam na tę książkę z niecierpliwością. Ciekawe spojrzenie na Nowy Jork, jestem bardzo wdzięczna autorce za przybliżenie artystów, o którym miałam niewielkie pojęcie. Jest to dla mnie przedsmak tego, czego mogę się spodziewać lecąc do NYC. Mam nadzieję, że poczuję magię wielkiego jabłka, ale też klimat, w który wprowadza autorka.
Pokaż mimo to
Świetny reportaż, bardzo wnikliwie opisana historia rodziny Galvinów, która to przyczyniła się do zbadania genetycznego podłoża schizofrenii.
Z punktu widzenia psychologii, książka bardzo ciekawie i w przystępny sposób przybliża nam tę chorobę a także historię jej leczenia, niechlubne czasy gdy neuroleptyki rujnowały ludziom życie.
Polecam ten reportaż.
Świetny reportaż, bardzo wnikliwie opisana historia rodziny Galvinów, która to przyczyniła się do zbadania genetycznego podłoża schizofrenii.
Z punktu widzenia psychologii, książka bardzo ciekawie i w przystępny sposób przybliża nam tę chorobę a także historię jej leczenia, niechlubne czasy gdy neuroleptyki rujnowały ludziom życie.
Polecam ten reportaż.
Spodziewałam się melancholii, a otrzymałam pogodną opowieść, rozjaśniającą ciemne zimowe wieczory. Momentami wzruszająca, a chwilami jesteśmy świadkami dość absurdalnych poczynań głównych bohaterów, są też fragmenty skłaniające do refleksji.
Dla mnie pozycja bardzo ważna z uwagi na temat żałoby i straty. Bardzo polecam.
Spodziewałam się melancholii, a otrzymałam pogodną opowieść, rozjaśniającą ciemne zimowe wieczory. Momentami wzruszająca, a chwilami jesteśmy świadkami dość absurdalnych poczynań głównych bohaterów, są też fragmenty skłaniające do refleksji.
Dla mnie pozycja bardzo ważna z uwagi na temat żałoby i straty. Bardzo polecam.
Najlepsza książka Tokarczuk w moim odczuciu. Na długo pozostała we mnie, jeszcze przez parę tygodni wracałam do niej myślami.
Pięknie napisana warsztatowo.
Sama fabuła bardzo mnie wciągnęła i tutaj uwaga będzie spojler, bo książka powodowała że wracałam myślami do wspomnień o mojej nieżyjącej już cioci. Była bardzo religijna kobieta, schorowana, prosta kobieta ze wsi, całe swoje życie spędzała w uzdrowiskach, sanatoriach i pamiętam jak opowiedziała mi o poznanym kilka lat wcześniej koledze, któremu raz się przytrafiło, że dostał okres i wtedy się zorientowała, że kolega jest trochę kobietą. To było kilkadziesiąt lat temu. Bardzo jej dziękuję za tę historię, bo dzięki temu, mając kilkanaście lat dowiedziałam się, że świat nie jest taki czarno-biały, zero-jedynkowy a granice często są płynne i byłoby dobrze gdybyśmy to po prostu zaakceptowali i pozwolili innym żyć, kochać, być sobą.
Najlepsza książka Tokarczuk w moim odczuciu. Na długo pozostała we mnie, jeszcze przez parę tygodni wracałam do niej myślami.
Pięknie napisana warsztatowo.
Sama fabuła bardzo mnie wciągnęła i tutaj uwaga będzie spojler, bo książka powodowała że wracałam myślami do wspomnień o mojej nieżyjącej już cioci. Była bardzo religijna kobieta, schorowana, prosta kobieta ze wsi,...
Po "Gorzko Gorzko" miałam ogromne oczekiwania... i się na szczęście nie zawiodłam.
Po "Gorzko Gorzko" miałam ogromne oczekiwania... i się na szczęście nie zawiodłam.
Pokaż mimo to
Doskonała pozycja dla osób zainteresowanych technologią i geopolityką. Świetnie opracowana historia wraz z barwnym przedstawieniem twórców czy firm. Ogromny plus za dopracowanie w szczegółach historii. Szczerze polecam.
Doskonała pozycja dla osób zainteresowanych technologią i geopolityką. Świetnie opracowana historia wraz z barwnym przedstawieniem twórców czy firm. Ogromny plus za dopracowanie w szczegółach historii. Szczerze polecam.
Pokaż mimo to