-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
"Piętnem" zainteresowałam się tuż po przeczytaniu jej opisu. Nie dość, że brzmiał on intrygująco to cała akcja toczy się w mojej rodzinnej Zielonej Górze. Dodatkowo autor pochodzi z moich okolic i już dawno planowałam sięgnąć po jego książki. Odwrotu więc nie było 😉
Główny bohater tej historii - Igor Brudny to Warszawski komisarz, który przez brutalne morderstwo i dziwny zbieg okoliczności musi wrócić do swojego miasta rodzinnego, by rozwiązać wraz z tamtejszym inspektorem Czarneckim zagadkę brutalnego morderstwa.
Już tutaj muszę zaznaczyć, że obie postacie to bardzo silne charaktery, które nie dadzą wejść sobie na głowę, a co za tym idzie już ich konfrontacja tworzy ciekawy kąsek dla czytelnika. Jedyny minus jakiego doszukałam się w tej pozycji, a ma związek właśnie z wcześniej wspomnianymi bohaterami to dialogi między nimi. Jak dla mnie były one dość często "naciągane", wręcz powiedziałabym, że momentami niepotrzebne.
Wracając do plusów tej książki. Jeśli lubicie nietuzinkowych fikcyjnych morderców, którzy zapadają w pamięci na bardzo długo to tutaj znajdziecie takiego "Pana" 😉 Do tego wszystkiego zapewniam Was, że jego sposób "pracy" jest równie intrygujący i z całą pewnością można to nazwać BRUDNĄ robotą 😉 Krew? Flaki? Wszystko w pakiecie.
Gdyby jeszcze to Was nie przekonało do tej książki to wspomnę, że mamy tu ciekawą zagadkę z pedofilią w tle co tym bardziej wciąga czytelnika i sprawia, że "Piętno" pochłania się w tempie ekspresowym.
Oczywiście dla mnie jednym z największych plusów było miejsce akcji czyli Zielona Góra oraz fakt, że autor bardzo postarał się przy opisach miejsc i punktów z miasta, co przyprawiło mnie o małe dreszcze, bo mogłam sobie wszystko dobrze wyobrazić.
"Piętnem" zainteresowałam się tuż po przeczytaniu jej opisu. Nie dość, że brzmiał on intrygująco to cała akcja toczy się w mojej rodzinnej Zielonej Górze. Dodatkowo autor pochodzi z moich okolic i już dawno planowałam sięgnąć po jego książki. Odwrotu więc nie było 😉
Główny bohater tej historii - Igor Brudny to Warszawski komisarz, który przez brutalne morderstwo i dziwny...
Dłuższej i bardziej wylewnej opinii nie napiszę na temat tej książki. Dlaczego? Ponieważ nie mam pojęcia co mogłabym dodać więcej, niż napisałam na temat "Piętna". Ta część była równie dobra. Trzymała w napięciu, odkrywaliśmy ciekawą zagadkę razem z bohaterami, chociaż łatwiej było się domyślić jej rozwiązania niż w poprzedniczce. Było krwawo, kończyny leżały to tu, to tam. Był nietypowy morderca, który i tym razem zapadnie w pamięci czytelnika - niejaki "Wilkołak".
Dodatkowo autor ciekawie rozwinął temat wstrząsającej przeszłości Brudnego.
Mogę jeszcze tylko dodać, że tym razem nie denerwowały mnie dialogi między Czarneckim i Brudnym, były one, w moim odbiorze, bardziej naturalne i konkretne.
Pan Przemysław pod koniec lektury zafundował swoim czytelnikom mały smaczek- wprowadzenie w trzecią część. Całe szczęście nie trzeba było na nią długo czekać, bo zapowiada się naprawdę ostro.
Dłuższej i bardziej wylewnej opinii nie napiszę na temat tej książki. Dlaczego? Ponieważ nie mam pojęcia co mogłabym dodać więcej, niż napisałam na temat "Piętna". Ta część była równie dobra. Trzymała w napięciu, odkrywaliśmy ciekawą zagadkę razem z bohaterami, chociaż łatwiej było się domyślić jej rozwiązania niż w poprzedniczce. Było krwawo, kończyny leżały to tu, to tam....
więcej mniej Pokaż mimo to
Gdy w 2018 roku na rynku czytelniczym mieliśmy wysyp książek o tematyce medycznej, w moje ręce wpadł reportaż Pana Pawła pt. "Agonia". Nie wiem czy pamiętacie, ale ostatecznie uznałam, że była to najlepsza pozycja o tej tematyce jaką miałam okazję przeczytać i tę opinię podtrzymuje do dziś.
Nic dziwnego, że gdy tylko dowiedziałam się, iż spod pióra autora wyszedł kolejny reportaż i to o tematyce więziennej, a dokładnie mówiąc o klawiszach czyli pracownikach służb więziennych, bez chwili zastanowienia pobiegłam po swój egzemplarz.
"Gad. Spowiedź klawisza" okazała się być równie dobrą, niesłychanie ciekawą i rzetelnie napisaną książką. Autor w rozmowach z "klawiszami" porusza takie tamty jak homoseksualizm wśród więźniów i ich samookaleczanie. Dowiadujemy się w jakich warunkach odbywają kary osadzeni oraz jakie mają prawa. Pracownicy zwierzają się czytelnikowi jak ta praca wpływa na nich, na ich psychikę oraz relacje rodzinne. Obnażają luki w systemie, opisują niejedną walkę z biurokracją. Wypowiadają swoje zdanie na temat resocjalizacji. Przytaczają różne historie i sytuacje ze swoich zmian, a wszystko to szokuje i wywołuje momentami niedowierzanie w czytelniku.
Jeśli chcecie zajrzeć za mury więzienia i spojrzeć na jego funkcjonowanie z perspektywy tych, którzy są w samym epicentrum wydarzeń to myślę, że lepszej książki polecić bym nie mogła.
Zdecydowanie Paweł Kapusta trafia na moją listę ulubionych autorów, po którego książki będę sięgać w ciemno.
Gdy w 2018 roku na rynku czytelniczym mieliśmy wysyp książek o tematyce medycznej, w moje ręce wpadł reportaż Pana Pawła pt. "Agonia". Nie wiem czy pamiętacie, ale ostatecznie uznałam, że była to najlepsza pozycja o tej tematyce jaką miałam okazję przeczytać i tę opinię podtrzymuje do dziś.
Nic dziwnego, że gdy tylko dowiedziałam się, iż spod pióra autora wyszedł kolejny...
2018-11
2018-09
2018-10
Zapewne zauważyliście, że ostatnio na rynku wydawniczym ukazało się kilka książek poświęconych służbie zdrowia. Motyw ciekawy, intrygujący i z całą pewnością wywołujący skrajne emocje - ciężko koło niego przejść obojętnie. Ja sama pochłonęłam już cztery pozycje o takowej tematyce i bez wahania mogę oznajmić, że "Agonia" jest najlepszą z nich.
Pan Paweł Kapusta w swojej książce skupia się głównie na problemach i absurdach systemu polskiej służby zdrowia. W swoich reportażach porusza kwestię wynagrodzenia lekarzy (ile według naszego państwa warte jest życie pacjentów), czasu ich pracy, ale i opisuje absurdy panujące w sferze medycznej w więzieniach. Dzięki autorowi zajrzymy do pewnego gabinetu dentystycznego, będziemy gośćmi SOR-u, zobaczymy co się dzieje na Oddziale Patologii Ciąży i "porozmawiamy" o transplantologii w Polsce.
Zawsze podczas pisania opinii na temat książek tego typu, mam bardzo duży problem z powstrzymaniem się przed prywatnymi komentarzami i lamentami na temat służby zdrowia. Któż z nas nie przeżył jakiejś "przygody" w przychodni, w szpitalu, na SORze czy też podczas badań? Któż z nas nie ma wyrobionej już jakiejś opinii na temat lekarzy? Jednak "Agonia" otwiera potencjalnemu pacjentowi oczy na pewne problemy oraz uświadamia go, że jednak nie zawsze wina leży po stronie lekarza, a raczej we wspomnianym już systemie i prawie jakie panuje w Polsce.
Uważam, że książka ta to rzetelne spojrzenie na problem i jeśli nie wiecie, po który tytuł sięgnąć najpierw, polecam wam właśnie "Agonię", jeśli natomiast czytaliście już np. "Małych bogów" czy "Będzie bolało" to zapewniam, że ta pozycja będzie idealnym uzupełnieniem tematu i mimo kilku powtarzających się wątków, nie zawiedzie Was. Nie jest to tylko zwykły spis zażaleń lekarzy i pacjentów na zarobki, kolejki i brak empatii.
Zapewne zauważyliście, że ostatnio na rynku wydawniczym ukazało się kilka książek poświęconych służbie zdrowia. Motyw ciekawy, intrygujący i z całą pewnością wywołujący skrajne emocje - ciężko koło niego przejść obojętnie. Ja sama pochłonęłam już cztery pozycje o takowej tematyce i bez wahania mogę oznajmić, że "Agonia" jest najlepszą z nich.
Pan Paweł Kapusta w swojej...
2018-08
Ekspedycja naukowa, na czele której stał Carl Rand przepada bez wieści w Amazonii. Po czterech latach jeden z jej członków niespodziewanie odnajduje się, w dodatku z odrośniętą, jakimś cudem, ręką. Kolejna grupa ludzi, która ma nadzieję odkryć cudowny lek, rusza śladem poprzedników, a wśród nich jest również nasz główny bohater - Nathan Rand, który zamierza odkryć co też przytrafiło się jego ojcu.
"Amazonia" to książka, która porywa czytelnika w niezwykłą, fascynującą i zarazem niebezpieczną przygodę już od pierwszych stron. Autor od samego początku potrafi zainteresować odbiorcę, ale również wzbudzić sympatię do bohaterów.
Postaci jest w tej historii dość sporo, ale niech Was to nie przeraża - każda z nich jest na tyle charakterystyczna, że bez problemu zapamiętujemy je i szybko zaczynamy kojarzyć po imionach.
Nawiązują się między nimi ciekawe relacje - przyjaźnie, zauroczenia, a nawet nienawiść.
Do tego wszystkiego dochodzi fascynujące miejsce akcji - Amazonia. Roślinność, zwierzęta, klimat, czyhające niebezpieczeństwa i widoki, których na próżno szukać za naszymi oknami - wszystko to opisane w prosty sposób, ale jednak tak umiejętny, że wszystkie te sceny same ukazują się w naszej wyobraźni bardzo wyraźnie. Styl autora jest bardzo przyjazny w odbiorze - opisy otoczenia są wyważone, dialogi wciągają i są naturalne, a napięcie opada i narasta w odpowiednich momentach.
Oczywiście czym byłaby książka przygodowa bez przygód 😉 W tej pozycji akcja goni akcję. Bohaterowie wciąż trafiają w nowe tarapaty. Brnąc przez dzikie miejsca, ich otoczenie wciąż się zmienia. Spotykają na swojej drodze nietypowe rzeczy (zwierzęta, ludzi, roślinność).
Znajdziemy tu nawet znaczące dla fabuły, ale nieodstraszający czytelnika motywy fantastyki (wspomniana wcześniej dorastająca ręka). Nie obejdzie się też bez chwil grozy i stratach wśród ludzi.
"Amazonia" to moja pierwsza przygoda z twórczością tego autora, ale już zapisałam sobie kolejne tytuły, które wyszły spod jego pióra i mam zamiar niedługo ją kontynuować. Dawno nie czytałam tak dobrej powieści przygodowej i lektura ta od razu ląduje na liście najlepszych książek jakie czytałam w tym roku.
Wam również serdecznie polecam tę pozycję. Jeśli tylko lubicie odkrywać z bohaterami nieodkryte i przeżywać z nimi niewiarygodne przygody to książka jest idealna dla Was.
Ekspedycja naukowa, na czele której stał Carl Rand przepada bez wieści w Amazonii. Po czterech latach jeden z jej członków niespodziewanie odnajduje się, w dodatku z odrośniętą, jakimś cudem, ręką. Kolejna grupa ludzi, która ma nadzieję odkryć cudowny lek, rusza śladem poprzedników, a wśród nich jest również nasz główny bohater - Nathan Rand, który zamierza odkryć co też...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06
Młody Lale Eisenberg (później Sokołow), żyd ze Słowacji trafia do obozu w Auschwitz. Tam po pewnym czasie zostaje tatuażystą - tatuuje numery nowo przybyłym więźniom. Pewnego dnia, podczas pracy poznaje Gitę - piękną dziewczynę, z którą szybko zaczyna łączyć go głębokie uczucie.
Czy miłość w obozie jest możliwa? Czy uczucie ma szansę przetrwać? Czy kochankowie przeżyją?
Książka opisuje głównie moc miłości łączącą dwójkę bohaterów, ich rodzące się uczucia, wzloty i upadki, jednak nieodłączną częścią tej historii jest obóz - życie w obozie, codzienna walka o przetrwanie, o każdy oddech, o posiłek i godność.
"Tatuażysta z Auschwitz" to cudowna lektura, która pokazuje jak miłość potrafi uskrzydlić nawet w tak ciężkich warunkach. Jest to też lektura momentami bardzo smutna, zwłaszcza gdy poznajemy codzienność z jaką musieli się zmierzyć ludzie uwięzieni w obozie. Najbardziej przeraża i jednocześnie, w pewien sposób, cieszy fakt, że wydarzenia opisane w książce są autentyczne - bohaterowie tej książki przeżyli jednocześnie piekło, ale i znaleźli motywację do walki o każdy przeżyty dzień, a także odnaleźli miłość swojego życia.
Bardzo polecam tę pozycję zarówno osobom, które interesują się tematyką obozów koncentracyjnych, ale i tym, którzy lubią historie opowiadające o prawdziwej miłości.
Młody Lale Eisenberg (później Sokołow), żyd ze Słowacji trafia do obozu w Auschwitz. Tam po pewnym czasie zostaje tatuażystą - tatuuje numery nowo przybyłym więźniom. Pewnego dnia, podczas pracy poznaje Gitę - piękną dziewczynę, z którą szybko zaczyna łączyć go głębokie uczucie.
Czy miłość w obozie jest możliwa? Czy uczucie ma szansę przetrwać? Czy kochankowie przeżyją?...
2018-03
2018-04
2018-05
2018-03
"Cherub" - trzecia i ostatnia (?) część trylogii z Igorem Brudnym w roli głównej, aż łezka kręci się w czytelniczym oku na samą myśl, że to koniec tak dobrej zielonogórskiej serii kryminalnej.
Tym razem autor zaserwował czytelnikowi krwawą jatkę pod hasłem BDSM. A żeby tego było mało dodał szczyptę przemocy seksuanej, filmy snuff czyli tzw. ostatniego tchnienia oraz darknet. Oczywiście nie zabrakło głównego wątku, czyli Igora i jego przeszłości związanej z sierocińcem sióstr hieronimek.
Jak już można domyślić się i tym razem Pan Przemysław nie był łaskawy dla ofiar mordercy, więc ostrzegam czytelników o słabszym żołądku, nie czytajcie tej książki podczas posiłku. Jako, że ja lubię takie mocniejsze klimaty to moje skojarzenie padło od razu na twórczość Chrisa Cartera. Chyba Pan Piotrowski właśnie stanął na 1 miejscu ex aequo z Carterem, w moim osobistym rankingu autorów, którzy potrafią w sposób niebanalny (określmy to tak delikatnie) odbierać życie postaciom na kartach swoich książek.
Co warto napisać, to na pewno fakt, że tym razem podczas lektury zbierałam szczękę z podłogi. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i tego co wydarzyło się w trakcie całego dochodzenia. Niestety pewnych rzeczy dotyczących samego mordercy (morderców) domyślałam się dość szybko, ale wcale nie zepsuło mi to zabawy. Autor odpalił pod koniec petardy i to zestaw Kalashnikov.
A samo zakończenie? Oczywiście nie mogę nic zdradzić, ale chyba lepszego nie mogłam sobie wyobrazić. Z jednej strony dużo niedopowiedzianych rzeczy oraz spraw, które nawet sugerowałyby kolejną część, z drugiej autor pozostawił duże pole do popisu dla wyobraźni czytelnika i nawet na sam koniec udało się mu zaintrygować odbiorcę.
Podsumowując.
Zdecydowanie "Cherub" przypadł mi do gustu z całej trylogii najbardziej, jednak wszystkie trzy części w wylądują na mojej liście najlepszych przeczytanych w 2020 roku książek.
Jeśli jeszcze nie czytaliście tych tytułów, a lubicie mocniejsze lektury to polecam Wam je bardzo serdecznie, to też dobry pomysł na prezent pod choinkę dla fana dobrych kryminałów.
"Cherub" - trzecia i ostatnia (?) część trylogii z Igorem Brudnym w roli głównej, aż łezka kręci się w czytelniczym oku na samą myśl, że to koniec tak dobrej zielonogórskiej serii kryminalnej.
więcej Pokaż mimo toTym razem autor zaserwował czytelnikowi krwawą jatkę pod hasłem BDSM. A żeby tego było mało dodał szczyptę przemocy seksuanej, filmy snuff czyli tzw. ostatniego tchnienia oraz...