-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Biblioteczka
2023-06-07
2022-10-29
2022-09-07
2022-07-10
2022-06-18
2021-12-31
Prywatna historia rodziny autorki odkryta i odkurzona po kilkudziesięciu latach przemilczeń i niezainteresowań. W tle Galicja i Wołyń i (dobro-, zło-) sąsiedzkie relacje polsko-ukraińskie. Doceniam jako kronikę rodzinną, jako pozycję literacką już mniej.
Prywatna historia rodziny autorki odkryta i odkurzona po kilkudziesięciu latach przemilczeń i niezainteresowań. W tle Galicja i Wołyń i (dobro-, zło-) sąsiedzkie relacje polsko-ukraińskie. Doceniam jako kronikę rodzinną, jako pozycję literacką już mniej.
Pokaż mimo to2021-11-14
Ciekawy i wciągający pomysł na powieść SF, ale jednak rozczarowanie. Spodziewałem się twardej fantastyki, a otrzymałem przygodowe, kosmiczne czytadło. Bardzo uproszczenie opowiedziana opowieść, z budującym przesłaniem, że w kupie siła. Świetny materiał na hollywoodzkiego blockbustera. Czyta się sympatycznie, odkłada bez emocji. Na weekend albo urlop.
Ciekawy i wciągający pomysł na powieść SF, ale jednak rozczarowanie. Spodziewałem się twardej fantastyki, a otrzymałem przygodowe, kosmiczne czytadło. Bardzo uproszczenie opowiedziana opowieść, z budującym przesłaniem, że w kupie siła. Świetny materiał na hollywoodzkiego blockbustera. Czyta się sympatycznie, odkłada bez emocji. Na weekend albo urlop.
Pokaż mimo to2021-09-09
Bono o Kanadzie mówi: 'Świat potrzebuje więcej Kanady'; Katarzyna Wężyk tytułuje swoją książkę - rozumiem, że trochę z przekorą: 'Kanada. Ulubiony kraj świata'. No to przeczytajcie '27 śmierci Toby'ego Obeda'. Sięgając po książkę Joanny Gierak-Onoszko wiedziałem o jak ciemnej stronie historii Kanady ona opowiada. To na co nie byłem przygotowany, to informacja, że Toby Obed jest właściwie moim rówieśnikiem. I to jest k**a przerażające.
Bono o Kanadzie mówi: 'Świat potrzebuje więcej Kanady'; Katarzyna Wężyk tytułuje swoją książkę - rozumiem, że trochę z przekorą: 'Kanada. Ulubiony kraj świata'. No to przeczytajcie '27 śmierci Toby'ego Obeda'. Sięgając po książkę Joanny Gierak-Onoszko wiedziałem o jak ciemnej stronie historii Kanady ona opowiada. To na co nie byłem przygotowany, to informacja, że Toby Obed...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-08-30
Drugi zbiór luźno powiązanych nowel o Wiedźminie stanowiących wstęp do właściwej opowieści. Ostatnie opowiadanie tomu jest już bezpośrednim zaproszeniem do pięcioksiągu.
Drugi zbiór luźno powiązanych nowel o Wiedźminie stanowiących wstęp do właściwej opowieści. Ostatnie opowiadanie tomu jest już bezpośrednim zaproszeniem do pięcioksiągu.
Pokaż mimo to2021-08-19
Zbiór luźno powiązanych nowel o Wiedźminie tworzy w miarę spójną całość. Styl Sapkowskiego, jego język, humor nabiera dopiero kształtu, tak świetnie dopracowanego w późniejszych opowieściach. Ale ten zbiór jest ważny z jednego powodu - to historia, jak się to wszystko zaczęło.
Zbiór luźno powiązanych nowel o Wiedźminie tworzy w miarę spójną całość. Styl Sapkowskiego, jego język, humor nabiera dopiero kształtu, tak świetnie dopracowanego w późniejszych opowieściach. Ale ten zbiór jest ważny z jednego powodu - to historia, jak się to wszystko zaczęło.
Pokaż mimo to2021-05-10
Tak jakby kolejna książka o dojrzewaniu, ale tak jakby całkiem inaczej opowiedziana. Akcja tej osadzonej w Brisbane, w latach 80 XX wieku powieści, to historia o przyspieszonym dojrzewaniu i skróconym dzieciństwie w środowisku narkotyków i przemocy. Ale to też i historia podskórnie wyczuwalnej miłości, empatii i wybaczenia. Fajnie prowadzona narracja głównego bohatera - momentami fantasmagorycznie uciekająca od przerażającej rzeczywistości, takiego dziecięcego wyparcia zła i strachu ze swojego życia i ukrycia się w półrealnym, wymyślonym świecie. Ciekawy język, dobry styl i dobra lektura.
Tak jakby kolejna książka o dojrzewaniu, ale tak jakby całkiem inaczej opowiedziana. Akcja tej osadzonej w Brisbane, w latach 80 XX wieku powieści, to historia o przyspieszonym dojrzewaniu i skróconym dzieciństwie w środowisku narkotyków i przemocy. Ale to też i historia podskórnie wyczuwalnej miłości, empatii i wybaczenia. Fajnie prowadzona narracja głównego bohatera -...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-26
Witamy w czasach kiedy reporterem może być każdy. „Nomadland’ to wyjątkowo nudny reportaż, na wyjątkowo interesujący temat. Stracona szansa. Pisany przez autorkę - jak sama kilkakrotnie podkreśla - przez 3 lata, jest właściwie zlepkiem powierzchownych opisów życia kamperowców - osób, które z przyczyn ekonomicznych zostały zmuszone do życia i mieszkania w samochodzie. Przemieszczają się za sezonową pracą jeżdżąc po Ameryce od stanu do stanu. Latem pracują na polach kempingowych, jesienią przy zbiorze buraków, później w ogromnych magazynach Amazonu, obsługując przedświąteczny, rekordowy z roku na rok, szał zakupowy. To z reguły starsze (60+) osoby, z różnych powodów wyrzucone poza ekonomiczny komfort złotej jesieni życia. I to nad ich losem pochyla się autorka opisując ich dzień powszedni.
Tej książce brakuje głębszej refleksji nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Ok, przeczytamy, że ktoś kupił dom, stracił pracę, dom zabrał bank i rozpoczęło się życie w kamperze. Ale to za mało. Brakuje szerszego, może nawet historycznego kontekstu. Pytanie dlaczego duża cześć pokolenia współczesnych dziadków i babć, pracujących całe życie w jednym z najbogatszych krajów świata żyje na granicy ubóstwa pozostaje właściwie bez odpowiedzi.
Witamy w czasach kiedy reporterem może być każdy. „Nomadland’ to wyjątkowo nudny reportaż, na wyjątkowo interesujący temat. Stracona szansa. Pisany przez autorkę - jak sama kilkakrotnie podkreśla - przez 3 lata, jest właściwie zlepkiem powierzchownych opisów życia kamperowców - osób, które z przyczyn ekonomicznych zostały zmuszone do życia i mieszkania w samochodzie....
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-10
Powróciłem do ‘Lotu nad kukułczym gniazdem’ po blisko 30 latach i jak wiele rzeczy przypomnianych po latach, tak i ta powieść nie budzi już tak silnych emocji. Ta piękna w swoim humanizmie historia kiedyś wydawała mi się subtelnym, atrakcyjnie opowiedzianym, symbolicznym wręcz traktatem o wolności i zniewoleniu. Dzisiaj to po prostu dobra, prosto opowiedziana historia, literacko przeciętna, ale wciągająca, wzruszająca i nadal wybitnie nonkonformistyczna.
Powróciłem do ‘Lotu nad kukułczym gniazdem’ po blisko 30 latach i jak wiele rzeczy przypomnianych po latach, tak i ta powieść nie budzi już tak silnych emocji. Ta piękna w swoim humanizmie historia kiedyś wydawała mi się subtelnym, atrakcyjnie opowiedzianym, symbolicznym wręcz traktatem o wolności i zniewoleniu. Dzisiaj to po prostu dobra, prosto opowiedziana historia,...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-02-07
Powieść o niczym. Radek Rak uwodzi i publiczność i jurorów niezwykle ciekawym, żywym językiem. Forma jest tu wszystkim. Fabuła nie istnieje, a wątki są swobodnie porzucane, czasami przerywane. Prawo autora. Czytając Raka miałem niemijające wrażenie, że mam jednocześnie do czynienia z czymś niezwykle oryginalnym, a jednocześnie wtórnym. Nazwanie powieści baśnią też jest daleko idącym umownym uproszczeniem. Nie ma w tej przypowieści zwycięstwa dobra nad złem, nie ma w ogóle podziału na dobrych i złych, jest jakiś nieokreślony ludyczno-polski pierdolnik w którym wszyscy są albo tak samo źli albo tak samo dobrzy (niepotrzebne skreślić). Wyobraźcie sobie ‘Baśń o wężowym sercu’ napisaną współczesną polszczyzną. Bez języka użytego w powieści nie pozostaje nic.
Powieść o niczym. Radek Rak uwodzi i publiczność i jurorów niezwykle ciekawym, żywym językiem. Forma jest tu wszystkim. Fabuła nie istnieje, a wątki są swobodnie porzucane, czasami przerywane. Prawo autora. Czytając Raka miałem niemijające wrażenie, że mam jednocześnie do czynienia z czymś niezwykle oryginalnym, a jednocześnie wtórnym. Nazwanie powieści baśnią też jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-29
Świetny temat. Stracona szansa. Autor rozrywa na kawałki mit polskiego szlachcica i polskiego chłopa. Ten pierwszy jakoby zawsze prawy, uczciwy i honorowy. Ten drugi leniwy, głupi i tępy. A tu jak widać ani ze szlachciców żadne Skrzetuskie nie były ani z chłopów głupie chamy co tylko złote rogi gubiły. Niestety, książkę czyta się jak rozprawe magisterskodoktorską z (momentami) nachalnie ukierunkowującymi podsumowaniami. A szkoda. Bo podjęty temat jakby przemilczany – może i wstydliwie – w polskiej literaturze. Michał Rauszer rozpieprza w drzazgi stereotypy zbudowane na Sienkiewiczowsko-Mickiewiczowskim fundamencie sarmackich stepów akermańskich. I za to brawa. Ale ostatecznie bez bisów.
Świetny temat. Stracona szansa. Autor rozrywa na kawałki mit polskiego szlachcica i polskiego chłopa. Ten pierwszy jakoby zawsze prawy, uczciwy i honorowy. Ten drugi leniwy, głupi i tępy. A tu jak widać ani ze szlachciców żadne Skrzetuskie nie były ani z chłopów głupie chamy co tylko złote rogi gubiły. Niestety, książkę czyta się jak rozprawe magisterskodoktorską z...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-10
Komu spodobał się tom pierwszy rzymskiej trylogii, za to samo pokocha i tom drugi. Świetna historyczna opowieść nie tylko - albo i nie tyle – o życiu i działalności Cycerona, co o schyłku i upadku republiki rzymskiej, jej zasad i wartości. Harris, w świetnym stylu, napisał zbeletryzowaną historię tych ostatnich lat republiki, jak sam pisze w posłowiu, powieść „nie jest (…) książką historyczną: jeśli wymogi powieści były sprzeczne z wymogami dzieła historycznego, bez wahania rezygnowałem z tych drugich na rzecz pierwszych”. Mimo to, bez dwóch zdań, autorowi udało się wspaniale i uważam że bardzo wiernie, oddać ducha epoki i nakreślić codzienność życia Rzymu w tamtych okresie. Książkę czyta się po prostu świetnie.
Komu spodobał się tom pierwszy rzymskiej trylogii, za to samo pokocha i tom drugi. Świetna historyczna opowieść nie tylko - albo i nie tyle – o życiu i działalności Cycerona, co o schyłku i upadku republiki rzymskiej, jej zasad i wartości. Harris, w świetnym stylu, napisał zbeletryzowaną historię tych ostatnich lat republiki, jak sam pisze w posłowiu, powieść „nie jest (…)...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-23
Urocza ta opowieść. Tak urocza i prostodusznie budująca, że niełatwo krytykować. Bo to tak jakby krytykować małego kotka. Historia w trójkącie. Oderwanego od rzeczywistości profesora matematyki, pamiętającego ostatnie 80 minut swojego życia – co jest pomysłem i ciekawym i nie do końca wykorzystanym, który wpływa na życie swojej nowej gospodyni, która wpływa na życie swojego dziesięcioletniego syna, który wpływa na życie profesora matematyki. Koło, czy raczej trójkąt się zamyka. Powieść z duszą, ale trochę bez treści. Dla tych, którzy lubią czytać przy herbacie z cytryną i miodem. W jesienne wieczory.
Urocza ta opowieść. Tak urocza i prostodusznie budująca, że niełatwo krytykować. Bo to tak jakby krytykować małego kotka. Historia w trójkącie. Oderwanego od rzeczywistości profesora matematyki, pamiętającego ostatnie 80 minut swojego życia – co jest pomysłem i ciekawym i nie do końca wykorzystanym, który wpływa na życie swojej nowej gospodyni, która wpływa na życie swojego...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-01
Tragedia w dwóch aktach o wszechobecnej i obezwładniającej przemocy. O kulcie władzy, którą daje siła wynikająca ze słabości innych. Bardzo smutna to powieść - o przemocy rodzinnej i przemocy społecznej - właściwie nie dająca nadziei. Napisana, niełatwym, gęstym językiem gdzieś pomiędzy Tokarczuk, a Twardochem, ale bez ich lekkości. Achronologiczna narracja nie ułatwia czytania. Denemarkova opisuje świat, który ciągle istnieje i w Czechach i w Polsce i gdziekolwiek indziej. Wystarczy się dobrze rozejrzeć i zdrapać paznokciem trochę łuszczącej się farby na naszych portretach rodzinnych. Tych z uśmiechami.
Tragedia w dwóch aktach o wszechobecnej i obezwładniającej przemocy. O kulcie władzy, którą daje siła wynikająca ze słabości innych. Bardzo smutna to powieść - o przemocy rodzinnej i przemocy społecznej - właściwie nie dająca nadziei. Napisana, niełatwym, gęstym językiem gdzieś pomiędzy Tokarczuk, a Twardochem, ale bez ich lekkości. Achronologiczna narracja nie ułatwia...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-05-02
Jest taka piosenka Jaromira Nohavicy ‘Tesinska’ – pięknie zresztą przypomniana kilka lat temu przez Artura Andrusa, z polskim tekstem, jako ‘Cieszyńska’. Piosenka jest o tym jak to pewien młody człowiek, w 1910 roku, planuje swoje piękne, spokojne życie w cesarsko-królewskim austro-węgierskim Cieszynie. Z kim się ożeni i ile będzie miał dzieci, gdzie będzie pracował i za ile, gdzie zamieszka… Jeszcze nie wie, że za jego życia przyjdzie mu się zmierzyć z dwoma wojnami, które zmiotą – jeżeli nie jego samego – to co najmniej porządek świata, który zna. Nieodwracalnie. Piosenka kończy się złowieszczo brzmiącym wersem: ‘…dobrze, że człowiek nigdy nie wie co go czeka.’
I nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że ‘Stramer’ jest taką wariacją prozą na temat tej piosenki. Żydowska rodzina Stramerów żyje sobie w międzywojennym Tarnowie. Żyje biednie, ale żyje nieustającą nadzieją. Że krewny z Ameryki, że nowy pomysł ojca rodziny na kolejne przedsięwzięcie w końcu przyniesie dostatek, że jak dzieci podrosną to będzie lżej. Wszyscy są przekonani że jutro będzie lepiej. Otóż, nie będzie.
Jest taka piosenka Jaromira Nohavicy ‘Tesinska’ – pięknie zresztą przypomniana kilka lat temu przez Artura Andrusa, z polskim tekstem, jako ‘Cieszyńska’. Piosenka jest o tym jak to pewien młody człowiek, w 1910 roku, planuje swoje piękne, spokojne życie w cesarsko-królewskim austro-węgierskim Cieszynie. Z kim się ożeni i ile będzie miał dzieci, gdzie będzie pracował i za...
więcej mniej Pokaż mimo to
Trochę nudna, trochę pretensjonalna, słaba literacko opowieść uwodząca mitem słabeuszki walczącej przeciw wszystkiemu, i - co oczywiste - wygrywającej miłość, rodzinę pieniądze i sprawiedliwość dziejową. Amen.
Trochę nudna, trochę pretensjonalna, słaba literacko opowieść uwodząca mitem słabeuszki walczącej przeciw wszystkiemu, i - co oczywiste - wygrywającej miłość, rodzinę pieniądze i sprawiedliwość dziejową. Amen.
Pokaż mimo to