Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dawno nie czytałam reportażu na którym bym płakała a tu miało to miejsce już na początku książki.

"Głusza" to pozycja dla każdego. Opowiada o tym jak bardzo nierówny jest poziom życia różnych osób w naszym kraju. Osób słyszących oraz głuchych, którzy mają problem nawet z podstawowymi czynnościami zapewniającymi im poczucie bezpieczeństwa.

Chcesz wezwać karetkę? Zadzwoń. Jeśli nie słyszysz, biorą Cię za żartownisia.
Zaciąłeś się w windzie? Czekaj, może ktoś się domyśli, że tam jesteś.
Padłaś ofiarą gwałtu? Powiedz nam, co się stało. A nie, czekaj! Nie zapewnimy Ci przecież tłumacza polskiego języka migowego, bo przecież jest ich zbyt mało w naszym kraju.
Masakra.

Tak ciężko czytało się o tym wszystkim. O tych dzieciach, które w szkole są bite po rękach, bo migają zamiast rozmawiać po polsku. O tych staruszkach, którzy podczas pandemii nie wiedzieli, co robić i czy odstawiać leki.

Straszne.

Nie jest idealny, ale poruszył mną. I to bardzo.

Dawno nie czytałam reportażu na którym bym płakała a tu miało to miejsce już na początku książki.

"Głusza" to pozycja dla każdego. Opowiada o tym jak bardzo nierówny jest poziom życia różnych osób w naszym kraju. Osób słyszących oraz głuchych, którzy mają problem nawet z podstawowymi czynnościami zapewniającymi im poczucie bezpieczeństwa.

Chcesz wezwać karetkę? Zadzwoń....

Bardzo trafne spostrzeżenia na temat drogi, migracji i dorastania w innym kraju. Jako była emigrantka mogłam się utożsamić z niektórymi rzeczami, co niezwykle doceniam. Ciekawie napisana, choć mnie denerwowały powtórzenia pewnych treści.

Bardzo trafne spostrzeżenia na temat drogi, migracji i dorastania w innym kraju. Jako była emigrantka mogłam się utożsamić z niektórymi rzeczami, co niezwykle doceniam. Ciekawie napisana, choć mnie denerwowały powtórzenia pewnych treści.

Przyjemna, choć "Uwierz w Mikołaja" podobała mi się dużo bardziej.

Przyjemna, choć "Uwierz w Mikołaja" podobała mi się dużo bardziej.

Dlaczego w tej książce jest tak mało zimy i świątecznego klimatu? Bieszczady natomiast ograniczają się przede wszystkim do pensjonatu i kilku znanych miejsc. Niektóre historie piękne, inne mnie nie zachwyciły. To książka idealna dla fanów Stachury i jego twórczości.

Dlaczego w tej książce jest tak mało zimy i świątecznego klimatu? Bieszczady natomiast ograniczają się przede wszystkim do pensjonatu i kilku znanych miejsc. Niektóre historie piękne, inne mnie nie zachwyciły. To książka idealna dla fanów Stachury i jego twórczości.

To były ciekawe dość krótkie teksty, choć miejscami nie rozumiałam zachowania bohaterów.
Język jednak wspaniały!
Nie ma miłości, ale doceniam.

To były ciekawe dość krótkie teksty, choć miejscami nie rozumiałam zachowania bohaterów.
Język jednak wspaniały!
Nie ma miłości, ale doceniam.

To jest bardzo ciekawa sytuacja.

Ta książka podobała mi się w trakcie czytania a teraz mam problem, aby przypomnieć sobie fabułę :(

To jest bardzo ciekawa sytuacja.

Ta książka podobała mi się w trakcie czytania a teraz mam problem, aby przypomnieć sobie fabułę :(

Oczekiwałam więcej świątecznej atmosfery. Ona niby była, ale i tak czegoś mi w niej zabrakło. Może po prostu chciałabym, aby to nie była jedynie nowelka a coś dłuższego?

Oczekiwałam więcej świątecznej atmosfery. Ona niby była, ale i tak czegoś mi w niej zabrakło. Może po prostu chciałabym, aby to nie była jedynie nowelka a coś dłuższego?

Ciekawa, czasem brutalna w swojej prawdzie o świecie, ale była po prostu okej i tyle.

Ciekawa, czasem brutalna w swojej prawdzie o świecie, ale była po prostu okej i tyle.

Przeuroczy, zgryźliwy Zrzędus i jego przygody w mroźnym świecie to było najlepsze, co mogło mnie spotkać przed świętami.

Przeuroczy, zgryźliwy Zrzędus i jego przygody w mroźnym świecie to było najlepsze, co mogło mnie spotkać przed świętami.

Przyjemna, klimatyczna, miejscami zabawna, ale wałkowanie po raz kolejny tego, że ktoś kogoś zdradził (nie napiszę kto kogo) mnie ogromnie irytowało.

Sama chciałabym trafić do takiej chaty ;)

Przyjemna, klimatyczna, miejscami zabawna, ale wałkowanie po raz kolejny tego, że ktoś kogoś zdradził (nie napiszę kto kogo) mnie ogromnie irytowało.

Sama chciałabym trafić do takiej chaty ;)

Nie, nie, nie. To jedno z największych rozczarowań tego roku. Ta świąteczna okładka w ogóle nie nawiązuje do treści, bo akcja książki zaczyna się jakoś w lipcu a święta to zaledwie 1/4 tej pozycji. Zabrakło mi i tej kawiarni (więcej było restauracji teściowej), i zimowej atmosfery. Główna bohaterka mnie irytowała, bo podobno była silną babką z własnym zdaniem a o wszystkim decydowała jej teściowa. No nie. Odradzam.

Nie, nie, nie. To jedno z największych rozczarowań tego roku. Ta świąteczna okładka w ogóle nie nawiązuje do treści, bo akcja książki zaczyna się jakoś w lipcu a święta to zaledwie 1/4 tej pozycji. Zabrakło mi i tej kawiarni (więcej było restauracji teściowej), i zimowej atmosfery. Główna bohaterka mnie irytowała, bo podobno była silną babką z własnym zdaniem a o wszystkim...

To jedno z większych zaskoczeń tego roku! Nie sądziłam, że ta książka tak mi się spodoba i zostanie w mojej pamięci. Mam wrażenie, że pomimo swojego malutkiego rozmiaru może trafić do ulubieńców.

To jedno z większych zaskoczeń tego roku! Nie sądziłam, że ta książka tak mi się spodoba i zostanie w mojej pamięci. Mam wrażenie, że pomimo swojego malutkiego rozmiaru może trafić do ulubieńców.

Prosta, przyjemna historia, ale zbyt mało, aby mnie w tym roku mogła zachwycić. Nawet jeśli było w niej dużo kotków.

Prosta, przyjemna historia, ale zbyt mało, aby mnie w tym roku mogła zachwycić. Nawet jeśli było w niej dużo kotków.

Kurczę, ale mi się to podobało! Film był rewelacyjny, ale ta książka scenariusz też daje radę. Może nie tak dobrze jak film, ale to było ciekawe, nawet bardzo. Wiele smaczków na temat filmu. Super było sobie przypomnieć jego fabułę.

Kurczę, ale mi się to podobało! Film był rewelacyjny, ale ta książka scenariusz też daje radę. Może nie tak dobrze jak film, ale to było ciekawe, nawet bardzo. Wiele smaczków na temat filmu. Super było sobie przypomnieć jego fabułę.

Nie kliknęło, nie ma miłości a co za tym idzie nie potrafię docenić jej dziwności.

Podobało mi się zakończenie, ale to za mało, aby właśnie w tym roku dobrych książek dać jej dwie gwiazdki.

Nie kliknęło, nie ma miłości a co za tym idzie nie potrafię docenić jej dziwności.

Podobało mi się zakończenie, ale to za mało, aby właśnie w tym roku dobrych książek dać jej dwie gwiazdki.

Jedna z lepszych książek świątecznych, które czytałam w swoim życiu.

Miałam ochotę utulić bohaterów!

Jasne, niektóre wydarzenia ktoś mógłby uznać za naciągane, ale mnie już nic w życiu nie zaskoczy. Czasem przytrafiają mi się takie rzeczy, że komuś też byłoby trudno w nie uwierzyć.

Jedna z lepszych książek świątecznych, które czytałam w swoim życiu.

Miałam ochotę utulić bohaterów!

Jasne, niektóre wydarzenia ktoś mógłby uznać za naciągane, ale mnie już nic w życiu nie zaskoczy. Czasem przytrafiają mi się takie rzeczy, że komuś też byłoby trudno w nie uwierzyć.

Bardzo mi się podobała! Nie mam pojęcia, dlaczego bałam się tej książki.

Bardzo mi się podobała! Nie mam pojęcia, dlaczego bałam się tej książki.

Dobra, choć na pewno nie wleci do ulubieńców, bo mnie jakoś specjalnie nie zaskoczyła postawą bohaterki. Uważam też, że kilka wątków było zupełnie zbędnych, np. ten z huśtawką czy malinami. Bardzo podobało mi się natomiast zakończenie. Podejrzewam, że gdyby było inne to poczułabym się rozczarowana.

Dobra, choć na pewno nie wleci do ulubieńców, bo mnie jakoś specjalnie nie zaskoczyła postawą bohaterki. Uważam też, że kilka wątków było zupełnie zbędnych, np. ten z huśtawką czy malinami. Bardzo podobało mi się natomiast zakończenie. Podejrzewam, że gdyby było inne to poczułabym się rozczarowana.

Szesnasty tom przygód Wistinga był jak dla mnie po prostu okej. Wątek kryminalny bardzo mi się podobał, ale samo zakończenie i wyjaśnienie, kto stoi za tym wszystkim było rozczarowujące. Bardzo proste, od pewnego momentu przewidywalne.

I tak na pewno sięgnę po kolejne części Horsta, bo to jednak dobrze się czyta i da się przy tym miło spędzić czas.

Szesnasty tom przygód Wistinga był jak dla mnie po prostu okej. Wątek kryminalny bardzo mi się podobał, ale samo zakończenie i wyjaśnienie, kto stoi za tym wszystkim było rozczarowujące. Bardzo proste, od pewnego momentu przewidywalne.

I tak na pewno sięgnę po kolejne części Horsta, bo to jednak dobrze się czyta i da się przy tym miło spędzić czas.

Bardzo dobry zbiór tekstów, który wzbudza w czytelniku emocje.

Sarajewo to moje ukochane miasto. Lubię o nim czytać, bo według mnie nawet jego historia jest smutna, ale też niezwykle ciekawa. Chyba jeszcze nie było książki o tym mieście, która by mnie jakoś nie poruszyła, nie spodobała mi się.

Ten zbiór mnie zaskoczył swoją prostotą i trafnością przekazu. Bohaterowie byli prawdziwi, niektórzy zapadli mi w pamięci, co raczej rzadko się zdarza przy czytaniu opowiadań. Samo miasto jest bardzo dobrze pokazane. Oddano jego klimat i pokazano, że ma charakter.

Na pewno sięgnę po coś jeszcze tego autora, bo pozytywnie zaskoczył mnie jego styl pisania.

Zastanawiam się nawet, czy książka nie znajdzie się w ulubieńcach tego roku...

Bardzo dobry zbiór tekstów, który wzbudza w czytelniku emocje.

Sarajewo to moje ukochane miasto. Lubię o nim czytać, bo według mnie nawet jego historia jest smutna, ale też niezwykle ciekawa. Chyba jeszcze nie było książki o tym mieście, która by mnie jakoś nie poruszyła, nie spodobała mi się.

Ten zbiór mnie zaskoczył swoją prostotą i trafnością przekazu. Bohaterowie byli...