Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To pierwsza książka Wołoszańskiego jaką przeczytałam i nie ostatnia. Zdecydowanym minusem są zbeletryzowane historie postaci. Dobrze to się zapewne ogląda, ale czytanie mnie nużyło. Zawsze można pominąć.

To pierwsza książka Wołoszańskiego jaką przeczytałam i nie ostatnia. Zdecydowanym minusem są zbeletryzowane historie postaci. Dobrze to się zapewne ogląda, ale czytanie mnie nużyło. Zawsze można pominąć.

Nie daje mi spokoju jedna myśl, która przewija się co jakiś czas. Chęć powrotu do piekła, gdyż braterstwo było dla wielu żołnierzy cenniejsze od życia w pokojowym świecie. W kilku książkach zetknęłam się już z tą myślą, ba...mowa nawet o pozytywach wojny. Niezwykłe.

Nie daje mi spokoju jedna myśl, która przewija się co jakiś czas. Chęć powrotu do piekła, gdyż braterstwo było dla wielu żołnierzy cenniejsze od życia w pokojowym świecie. W kilku książkach zetknęłam się już z tą myślą, ba...mowa nawet o pozytywach wojny. Niezwykłe.

Według mnie najlepsza pozycja tego autora.

Według mnie najlepsza pozycja tego autora.

Uff....ale się to czyta. Do emocji autora dolałam swoje własne i prawie bomba wybuchła. Aby nie być jednostronną lub nie wyrażać emocjonalnych opinii, zgłębiam ten temat dalej. Myślę, że z czasem wyrobię sobie własny pogląd.

Uff....ale się to czyta. Do emocji autora dolałam swoje własne i prawie bomba wybuchła. Aby nie być jednostronną lub nie wyrażać emocjonalnych opinii, zgłębiam ten temat dalej. Myślę, że z czasem wyrobię sobie własny pogląd.

Czyżbyśmy wszyscy byli himmlerami? A może himmlerów jest mnóstwo wśród nas? Potrzeba tylko odpowiednich warunków i odrobiny "szczęścia", a znowu zgotujemy sobie piekło.

Pozycja świetna, aczkolwiek po skończeniu miałam dość. Byłam wyczerpana i smutna, bo Himmler nie był kimś wyjątkowym.

Czyżbyśmy wszyscy byli himmlerami? A może himmlerów jest mnóstwo wśród nas? Potrzeba tylko odpowiednich warunków i odrobiny "szczęścia", a znowu zgotujemy sobie piekło.

Pozycja świetna, aczkolwiek po skończeniu miałam dość. Byłam wyczerpana i smutna, bo Himmler nie był kimś wyjątkowym.

Początek czytało się całkiem nieźle, potem niestety "bogactwo" szczegółów ruchów poszczególnych jednostek, bardzo mnie znużyło. Ale co kto lubi.

Początek czytało się całkiem nieźle, potem niestety "bogactwo" szczegółów ruchów poszczególnych jednostek, bardzo mnie znużyło. Ale co kto lubi.

Historia nieznana dla mnie, a bardzo cenna. Warto przekonać się, że nie tylko Polacy ucierpieli na zakończeniu wojny.

Historia nieznana dla mnie, a bardzo cenna. Warto przekonać się, że nie tylko Polacy ucierpieli na zakończeniu wojny.