Zadziwiająco różni się podejście człowieka idącego do ataku i tego, który się jedynie przygląda - jeśli samemu nie trzeba umierać, wszystko ...
Nikołaj Nikulin
Najbardziej znany jako autor książki Wospominanija o wojnie (po polsku wydanej jako Sołdat. Frontowa prawda w opowieści szeregowego żołnierza Armii Czerwonej) wyjątkowo sugestywnie opisującej brutalność walk i zbrodnie oraz zaniedbania sowieckiego dowództwa, które doprowadziły do gigantycznych strat w szeregach Armii Czerwonej.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Podczas wojny człowiek traci wszystko, czym żył dotąd - rodziców, żonę, dzieci, majątek, książki, przyjaciół, swoje środowisko. Otrzymuje od...
Podczas wojny człowiek traci wszystko, czym żył dotąd - rodziców, żonę, dzieci, majątek, książki, przyjaciół, swoje środowisko. Otrzymuje odzierający go z indywidualności mundur i broń, aby czynić zło. Jest bezbronny wobec dowódcy, prawie zawsze niesprawiedliwego i pijanego, który zmusza go do wybryków, gwałtów i zabójstw. Innymi słowy, człowiek traci na wojnie ludzkie oblicze i staje się dzikim zwierzem: żre, śpi i zabija.
7 osób to lubiPorażająca jest różnica między pierwszą linią, gdzie leje się krew, stale towarzyszy ci cierpienie i śmierć, nie możesz podnieść głowy spod ...
Porażająca jest różnica między pierwszą linią, gdzie leje się krew, stale towarzyszy ci cierpienie i śmierć, nie możesz podnieść głowy spod gradu kul i odłamków, gdzie panuje głód i strach, praca ponad siły, upał latem, mróz zimą,gdzie nie daje się po prostu żyć – a tyłami. Tu jest inny świat. Tu są sztaby, ciężki sprzęt, maszyny, miedsanbaty. Niekiedy dolatują tutaj pociski albo samolot zrzuci bombę. Zabici i ranni są rzadkością. To nie wojna, a kurort! Ci, którzy walczą na pierwszej linii – to nie są żołnierze. To skazańcy. Jedynym ratunkiem dla nich jest odniesienie ran. Ci, co są na tyłach, zostaną pośród żywych, jeśli nie przerzucą ich na pierwszą linię, kiedy wyczerpią się szeregi nacierających. Przeżyją, wrócą do domów i z czasem staną się podwaliną organizacji weteranów. Wyhodują brzuchy, dorobią się łysiny, udekorują pierś pamiątkowymi medalami, orderami i będą opowiadać, jak bohatersko walczyli, jak rozgromili Hitlera. Nawet sami w to uwierzą! Pogrzebią szlachetną pamięć o tych, którzy naprawdę walczyli i zginęli. Wojnę, o której sami wiedzą niewiele, przedstawią w romantycznej aureoli. To, że wojna oznacza strach, śmierć, głód, nikczemność – odejdzie na drugi plan. Zaś prawdziwi żołnierze frontowi, których można policzyć na palcach jednej ręki, nawet ci oszalali, kalecy, będą trzymać buzie na kłódkę. Dowódcy, którzy również w większości przeżyją, pogrążą się w kłótniach: ten walczył dobrze, ten słabo, a gdyby posłuchano mnie!Najpodlejszą zaś rolę odegrają dziennikarze. Na wojnie zbierali swój kapitał na trupach, żywili się padliną. Siedzieli na tyłach i tworzyli swoją perfumowaną propagandę. Po wojnie zaczęli wydawać książki, w których wszystko przekręcali i usprawiedliwiali, zapominając o podłości, która była podstawą życia frontowego. Wszystko, co niewygodne, zatuszowali i zalakierowali.
6 osób to lubi