Oficjalne recenzje użytkownika
Więcej recenzjiTen rok zapowiada się na renesans kryminałów. Coraz częściej sięgam po ten gatunek, przypominając sobie, co takiego czułam te lata temu totalnie zafascynowana kryminałami. Już w samym pierwszym kwartale przeczytałam kilka naprawdę dobrych historii, między innymi „Noc szpilek”,...
Ameryka Południowa to kierunek literacki, który coraz bardziej chcę poznawać. Ostrożnie stąpam po cienkim lodzie, wyszukując perełek ukrytych na polskim rynku wydawniczym. Niewiele tego ukazuje się w Polsce, a i ciężko wydobyć je spod stosu nowości zasypujących rynek każdego miesiąca....
Opinie użytkownika
No niestety jest to rozczarowanie.
Powieść w takim stylu musi udźwignąć na swoich barkach świetnie napisany bohater. Tutaj zabrakło trochę charakteru, przez co cała powieść wlekła się w nieskończoność
Biały głód tego autora podobał mi się zdecydowanie bardziej. Tu Ollikainen daje nam mikro powieść z małą społecznością w roli głównej. I choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to książka właściwie o niczym i wieje nudą, to dzięki przepięknemu językowi czyta się dalej i nie można uwolnić.
Pokaż mimo toReportaży o miłości powstało w ostatnim czasie kilka. Temat został rozpracowany na tylu różnych płaszczyznach, że aż ciężko uwierzyć, że udałoby się napisać coś nowego, albo chociaż świeżego. Bo ile można czytać o tym samym w reportażach? No właśnie, do powieści się wraca, a co z literaturą faktu? Dlatego mimo wszystko do tej pozycji z repertuaru wydawnictwa Szczeliny...
więcej Pokaż mimo toNie będzie, to moja ulubiona Cymelia. Jest dość surowa nawet jak na tę serię. Ale wiem, że pewnie zdobędzie sporu miłośników- szkoda, że ja się do tego grona nie załapałam
Pokaż mimo toLedwie zmęczyłam, a wielka szkoda, bo chciałam przeczytać tę książkę od dobrych kilku lat
Pokaż mimo to
Ależ pozytywne zaskoczenie!
Jasne ma parę młodzieżowych kalek, ale właśnie takich książek o czarownicach szukałam, gdy byłam dzieciakiem!
Bawiłam się doskonale 🧡
Nie podobała mi się Zanim wystygnie kawa i niestety Kawiarnia pod pełnym księżycem podzieliła losy tamtej książki. Głównie dlatego, że cierpi na podobne problemy.
O ile pierwsza historia była jeszcze w miarę interesująca, to im dalej w las tym bardziej znużona byłam. Jakby kręcili się w kółko bez większego powodu. Same opowieści były krótkie, szybkie i niestety dość...
Urocza historia, która ma wzruszać. Ale obawiam się, że im więcej czasu minie od jej zakończenia, tym bardziej będzie zacierać się w pamięci
Pokaż mimo toCzegoś mi w niej zabrakło. Mam nadzieję, że druga część cyklu nadrobi te braki i przepadnę.
Pokaż mimo toRozwaliła mnie ta książka na milion różnych sposób. Nie mogę napisać nic więcej niż Backman znów to zrobił
Pokaż mimo toPo Szczeliny sięgam namiętnie od ich pierwszej książki – po niektóre szybciej, niektóre trochę na mojej półce czekają. Ale chyba żadnej poprzedniej książki nie bałam się tak bardzo, jak tej. Czułam się jak nieprzygotowany do klasówki uczeń liceum, który za chwile miał pokazać jak mało wie o świecie w rozmowie z kolegą, który od dzieciaka pochłaniał encyklopedie jak płatki....
więcej Pokaż mimo to
Wielka szkoda, że po pierwszych 50 stronach zgubiłam rytm tej powieści. Najpierw zapowiadało się na historię, która pozytywnie mnie zaskoczy, później biegłam już tylko do końca nie znajdując w środku nic, co mogłoby mnie na dłużej zatrzymać. A gdy dobiegłam do końca, wzruszyłam jedynie ramionami.
Może to po prostu czeska literatura nie jest dla mnie?
Okropnie prawdziwa i bolesna historia. Szkoda, że po kulminacji wydarzeń przeskakujemy w czasie.
Pokaż mimo toTrochę za bardzo to wszystko pospieszone i zbyt powierzchowne. Pewnie czytało się szybko i naprawdę historia miała potencjał, choć ponownie dla mnie za mało pogłębione portrety bohaterów i za mało rozbudowany świat. Pewnie sięgnę po drugi tom, ale już z mniejszymi oczekiwaniami.
Pokaż mimo toChyba jeszcze nie byłam gotowa na tę powieść, może za parę lat wrócę do niej i ocenię ją inaczej
Pokaż mimo toZdecydowanie mniej pokręcony niż pierwszy tom, ale z drugiej strony pierwsza połowa bardzo mi się dłużyła. Ostatecznie czekam na zakończenie serii, ale nie wyczekuję go jakoś bardzo. Raczej sięgnę po prostu przy okazji.
Pokaż mimo toChyba za duże miałam nadzieję, co do tej powieści. Do połowy bylo świetnie, a potem ja pojechałam w lewo, a autor w prawo. I nijak nie mogliśmy się znowu spotkać...
Pokaż mimo to