Zapach mężczyzny Agneta Pleijel 7,6
ocenił(a) na 62 lata temu Przyznam, że to była jedna z książek bardzo trudnych do ocenienia. Sięgając po "Zapach mężczyzny" nie znałam autorki ani jej twórczości. Dopiero po jakimś czasie zaczęłam szukać dalszych informacji, bo książka z założenia autobiograficzna skupiała się tylko na relacjach autorki z mężczyznami, ale bez żadnych informacji o niej samej. Z internetu dowiedziałam się, że wcześniej powstała "Wróżba", opowiadająca o poprzednich latach życia, no i przy okazji - zdaniem wielu czytelników - ta część pierwsza jest lepsza niż kontynuacja. Dobrze zaczęłam, nie ma co ;). Muszę jednak przyznać, że kiedy zapoznałam się z biografią Pleijel w internecie, dalsza lektura była dużo przystępniejsza. Zatem myślę, że warto zacząć od "Wróżby", albo chociaż zapoznać się z postacią autorki, zanim sięgniemy po "Zapach mężczyzny". Książka jest napisana dobrym językiem, styl Pleijel trafił do mnie, spodobało mi się też rozróżnienie pierwszoosobowej narratorki (autorki wspominającej po latach swoją przeszłość) od trzecioosobowej bohaterki (autorki mającej te dwadzieścia parę lat),choć chwilę mi zajęło dopasowanie się do takiego sposobu opowiadania historii.
Pleijel skupia się na swoich relacjach z mężczyznami we wczesnej dorosłości - z ojcem, z partnerami, z przypadkowymi kochankami. Analizuje, czego szukała w mężczyznach, w jakie relacje się angażowała, czego jej najbardziej brakowało. Jest to ciekawa analiza, choć w dłuższej perspektywie zaczynała mnie męczyć. Ile razy można powtarzać te same błędy, ile razy można robić to samo z nastawieniem na inny efekt? Pleijel próbowała spojrzeć z perspektywy czasu na swoje zachowania i je zrozumieć, choć czasem lepiej byłoby zostawić to w spokoju, zaakceptować fakt, że człowiek był młody, niedojrzały, popełniał błędy i tyle. Nie ma co się doszukiwać drugiego dna. Nie trafił też do mnie wątek macierzyństwa, patrząc z obecnej perspektywy nie byłam w stanie zrozumieć, dlaczego kobieta będąca w mocno nietrafionej relacji tak bardzo chce mieć dziecko właśnie z tym mężczyzną?
"Zapach mężczyzny" to książka mocno specyficzna. Z jednej strony pięknie tu opisano próby zrozumienia własnej kobiecości i relacje damsko-męskie, z drugiej nadmiar analizowania dawnych zachowań męczył i przytłaczał. Z jednej strony autorka pisze w sposób ciekawy i wciągający, z drugiej przedstawia bohaterkę (czyli siebie sprzed lat) tak, że dziewczyna mnie irytowała, nie umiałam jej współczuć. Mam sporo mieszanych odczuć po tej książce - może podobałaby mi się bardziej, gdybym przeczytała wcześniej "Wróżbę", ale może też uznałabym, że kontynuacja jest po prostu słabsza? Nie wiem - przeczytałam, nie był to zmarnowany czas na lekturę, ale mam poczucie, że "Zapach mężczyzny" nie utkwi na dłużej w mojej pamięci.