-
ArtykułyPlenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2
-
ArtykułyW świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać4
-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant7
Biblioteczka
2022-09-25
2022-08-05
2022-08-08
2022-03-29
Cenię za szczerość i brak cenzury w tej książce. Bohaterowie sympatyczni, chociaż do Travisa najdłużej się przekonywałam.
Nie jest to oryginalna fabuła ani nic nowego, ale jako przerywnik między cięższymi książkami - jak znalazł :) Jest tam sporo fajnych cytatów, które warto sobie zapisać.
Swoją drogą, mam nadzieję, że nikt nie zwrócił uwagi na dziewczynę w sweterku, jadącą pociągiem do Warszawy całą załzawioną. Płaczącą przez dobre 1/4 podróży. Ostrzegam: lepiej czytać w samotności :D
Cenię za szczerość i brak cenzury w tej książce. Bohaterowie sympatyczni, chociaż do Travisa najdłużej się przekonywałam.
Nie jest to oryginalna fabuła ani nic nowego, ale jako przerywnik między cięższymi książkami - jak znalazł :) Jest tam sporo fajnych cytatów, które warto sobie zapisać.
Swoją drogą, mam nadzieję, że nikt nie zwrócił uwagi na dziewczynę w sweterku,...
2017-07-28
2022-01-05
Już dawno nie czytałam tak prostej w języku książki. Momentami miałam wrażenie, że autor śpieszył się pisząc opowieść. To też spowodowało, iż miałam wrażenie jakby miał dużo do przekazania, a nie do końca potrafił dobrze operować językiem. Debiut? Nie wiem, ale strzelam, że tak :)
Z początku trochę mnie odrzucało, lecz im dalej tym lepiej. Styl autora idealnie pasuje do wartkich akcji, więc końcówka - świetna. No i.. nigdy nie przypuszczałabym, że pociekną mi łzy. Zaczęłam doceniać prostotę opowieści. Sięgnę po kolejną część!
Już dawno nie czytałam tak prostej w języku książki. Momentami miałam wrażenie, że autor śpieszył się pisząc opowieść. To też spowodowało, iż miałam wrażenie jakby miał dużo do przekazania, a nie do końca potrafił dobrze operować językiem. Debiut? Nie wiem, ale strzelam, że tak :)
Z początku trochę mnie odrzucało, lecz im dalej tym lepiej. Styl autora idealnie pasuje do...
2021-10-12
Przez to, iż całą serię zaczęłam od nowa w oryginalnym języku to przeczytanie ich zajęło mi chyba z rok! Szczególnie dużo czasu poświęciłam tej czwartej części, gdyż musiałam jeszcze bardziej skupić się na zawartości.
Ale przechodząc do opinii - jak zawsze świetnie się bawiłam przy książkach Maas. Było więcej pikantnych scen, a do tego nie mam wrażenia, iż było ich "za dużo". Autorka jest prawdopodobnie mistrzynią katharsis. Wspaniale było poznać Feryrę i Rhysanda z drugiej strony, gdzie dużo bardziej widać było ich potęgę. Nowe postacie, które pojawiły się w tej części również posiadały duszę oraz charakter. Aczkolwiek jestem ogromną fanką ACTOAR, więc moja opinia nie jest w zupełności obiektywna. Po prostu ulubiona seria książek.
Przez to, iż całą serię zaczęłam od nowa w oryginalnym języku to przeczytanie ich zajęło mi chyba z rok! Szczególnie dużo czasu poświęciłam tej czwartej części, gdyż musiałam jeszcze bardziej skupić się na zawartości.
Ale przechodząc do opinii - jak zawsze świetnie się bawiłam przy książkach Maas. Było więcej pikantnych scen, a do tego nie mam wrażenia, iż było ich...
2015-05-03
Ta książka perfekcyjna pod każdym względem. Uwielbiam w niej humor, bohaterów, szybkość akcji, dramat WSZYSTKO. Nic dodać nic ująć. Niestety autor troszkę mnie męczył po tym [uwaga spoiler] jak Augustus umarł.
Ta książka perfekcyjna pod każdym względem. Uwielbiam w niej humor, bohaterów, szybkość akcji, dramat WSZYSTKO. Nic dodać nic ująć. Niestety autor troszkę mnie męczył po tym [uwaga spoiler] jak Augustus umarł.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-09
Książka która zawładnęła moim sercem, umysłem i łzami. Jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. Nie umiem, więcej napisać, ponieważ nadal nie otrząsnęłam się po przeczytaniu..
Książka która zawładnęła moim sercem, umysłem i łzami. Jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. Nie umiem, więcej napisać, ponieważ nadal nie otrząsnęłam się po przeczytaniu..
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11-22
Już dawno żadna książka nie sprawiła, że przeczytałam 150 stron i nadal chciałam więcej i nie byłam zmęczona. Pomimo, iż posiada "typową" strukturę fabuły to jest to w bardzo dobrym wykonaniu. Nadal nie rozumiem, czemu ta książka ma złe opinie, ja osobiście bardzo się w niej zanurzyłam i pragnę być jednym z fae! Najlepiej przeczytać ją samemu, ponieważ książka jedna z lepszych!
Już dawno żadna książka nie sprawiła, że przeczytałam 150 stron i nadal chciałam więcej i nie byłam zmęczona. Pomimo, iż posiada "typową" strukturę fabuły to jest to w bardzo dobrym wykonaniu. Nadal nie rozumiem, czemu ta książka ma złe opinie, ja osobiście bardzo się w niej zanurzyłam i pragnę być jednym z fae! Najlepiej przeczytać ją samemu, ponieważ książka jedna z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-02
2019-02-18
Jak można napisać książkę, gdy literki są porozwalane po całej kartce? Otóż można, ba to nawet jeszcze lepiej trafia do czytelnika! Dzięki takiej kompozycji, można doszukać się wiele ukrytych sensów, coś uwydatnić oraz zmieszać tak jak były zmieszane emocje głównej bohaterki.
Książka przy której cierpiałam, uśmiechnęłam się oraz płakałam. Uczucia Bree wypływały bezpośrednio na moją osobę. Niesamowicie przedstawione skutki odstawienia narkotyków, głód nałogu bądź determinacja w poszukiwaniu b e s t i.
Czytając "Crank" można doświadczyć patologicznych sytuacji, gdzie córka wciąga razem z ojcem, chłopakiem i jego dziewczyną. Normalnego życia, gdzie jako nastolatka nadal ma obowiązek uczenia się oraz nakładnia przez rodziców zakazów, kar. Doświadczania pierwszych miłości oraz (złudnego) szczęścia.
Moment gwałtu na Kristinie był przejmujący oraz realistycznie opowiedziany. Nie mogłam uwierzyć w cierpienie jakiego doświadczyło. Niewyobrażalne dla mnie jest postawienie nałogu nad własnym ciałem, życiem.
Właśnie, życie... Rozczulający moment poczęcia nowego życia. Gdzie taka mała osóbka potrafi wywrócić życie - na lepsze. Gdzie to dla niej stajemy się lepszą osobą. Książka fantastyczna, kiedyś przeczytam ponownie i wiem, że wychwycę o wiele więcej niż za pierwszym razem.
Jak można napisać książkę, gdy literki są porozwalane po całej kartce? Otóż można, ba to nawet jeszcze lepiej trafia do czytelnika! Dzięki takiej kompozycji, można doszukać się wiele ukrytych sensów, coś uwydatnić oraz zmieszać tak jak były zmieszane emocje głównej bohaterki.
Książka przy której cierpiałam, uśmiechnęłam się oraz płakałam. Uczucia Bree wypływały bezpośrednio...
2019-06-19
2019-07-23
2019-08-06
Cieszę się, że jeszcze gdzieś jestem nastolatką i dane jest mi czytać takie książki. Może jakbym była dorosła to nie wstrząsnęłaby mną tak bardzo, może nie czułabym trudów oraz problemów wszystkich bohaterów, może przeszkadzałby styl narracji autorki. Całe szczęście wczułam się w absurdalnie bogate życie tych nastolatków i skończyłam z łzami ją czytając. Nie można zbyt wiele o niej opowiadać, najlepiej nie czytać nawet tylniej okładki.
Bardzo szybko oraz łatwo się czyta. Sięgnęłabym drugi raz tylko po to, aby wychwycić wszystko co mi umykało za pierwszym razem. Wtedy dopiero odczułabym "grę słów", którą jak główna bohaterka sama napisała - uwielbia.
Cieszę się, że jeszcze gdzieś jestem nastolatką i dane jest mi czytać takie książki. Może jakbym była dorosła to nie wstrząsnęłaby mną tak bardzo, może nie czułabym trudów oraz problemów wszystkich bohaterów, może przeszkadzałby styl narracji autorki. Całe szczęście wczułam się w absurdalnie bogate życie tych nastolatków i skończyłam z łzami ją czytając. Nie można zbyt...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-02-17
Świetna książka, nie mam do czego się przyczepić. Przez wszystkie strony była wciągająca, raz bardziej chciałam być przy Myrinie a raz przy Dianie. Dużo z niej wyniosłam, no po prostu świetna!
Świetna książka, nie mam do czego się przyczepić. Przez wszystkie strony była wciągająca, raz bardziej chciałam być przy Myrinie a raz przy Dianie. Dużo z niej wyniosłam, no po prostu świetna!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-30
Są książki na których płakałam i niesamowicie mnie wzruszały. Jednak 4 razy na jednej książce uronić łzy? Rekord.
Są książki na których płakałam i niesamowicie mnie wzruszały. Jednak 4 razy na jednej książce uronić łzy? Rekord.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-10-30
2017-08-05
2019-08-05
Książkę oceniłam 10/10 więc jeśli szukasz w mojej opinii czegoś obiektywnego, to przejdź do następnej. Ponieważ ja jestem bezlitośnie zakochana w tej opowieści. Gdy odstawiałam książkę to w wolnej chwili odtwarzałam różne sceny, wyobrażałam sobie kolejne, coraz wyraźniej dostarczałam wygląd postaci.
Główna bohaterka była wspaniała. Silna, ale nie przepotężna. Uparta, ale tylko w tych dobrych rzeczach. Nie za smutna ani za cukierkowa. Nie rozumiem tylko w jaki sposób od razu zacnie posługiwała się mieczem, ale za każdym razem przymykam na to oko. Świetnie napędzała historię do przodu, jednocześnie wiedząc, iż sama nie zdoła niczego wygrać.
Nathaniel - nie jestem w stanie napisać wszystkiego za co go polubiłam. Jednak pióro Margaret Rogerson przepięknie eksponowało wszystkie małe i ludzkie mankamenty. Zapach (przeważnie jak coś śmierdzi to potwory albo złe postacie, a tutaj całe szczęście nasi bohaterowie też się pocą!), potargane włosy (serio, czy nikt z autorów nie bierze pod uwagę fizyki długich latających włosów podczas wiatru? M. Rogerson jest wyjątkiem!), mimika twarzy, potknięcia postaci. Wszystko to sprawiało, że postacie żyły i były niesamowicie przy tym ludzkie.
Książkę oceniłam 10/10 więc jeśli szukasz w mojej opinii czegoś obiektywnego, to przejdź do następnej. Ponieważ ja jestem bezlitośnie zakochana w tej opowieści. Gdy odstawiałam książkę to w wolnej chwili odtwarzałam różne sceny, wyobrażałam sobie kolejne, coraz wyraźniej dostarczałam wygląd postaci.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGłówna bohaterka była wspaniała. Silna, ale nie przepotężna. Uparta, ale...