-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2023-07-19
2022-09-25
2022-05-25
2017-09-13
2021-10-12
Przez to, iż całą serię zaczęłam od nowa w oryginalnym języku to przeczytanie ich zajęło mi chyba z rok! Szczególnie dużo czasu poświęciłam tej czwartej części, gdyż musiałam jeszcze bardziej skupić się na zawartości.
Ale przechodząc do opinii - jak zawsze świetnie się bawiłam przy książkach Maas. Było więcej pikantnych scen, a do tego nie mam wrażenia, iż było ich "za dużo". Autorka jest prawdopodobnie mistrzynią katharsis. Wspaniale było poznać Feryrę i Rhysanda z drugiej strony, gdzie dużo bardziej widać było ich potęgę. Nowe postacie, które pojawiły się w tej części również posiadały duszę oraz charakter. Aczkolwiek jestem ogromną fanką ACTOAR, więc moja opinia nie jest w zupełności obiektywna. Po prostu ulubiona seria książek.
Przez to, iż całą serię zaczęłam od nowa w oryginalnym języku to przeczytanie ich zajęło mi chyba z rok! Szczególnie dużo czasu poświęciłam tej czwartej części, gdyż musiałam jeszcze bardziej skupić się na zawartości.
Ale przechodząc do opinii - jak zawsze świetnie się bawiłam przy książkach Maas. Było więcej pikantnych scen, a do tego nie mam wrażenia, iż było ich...
2015-05-03
Ta książka perfekcyjna pod każdym względem. Uwielbiam w niej humor, bohaterów, szybkość akcji, dramat WSZYSTKO. Nic dodać nic ująć. Niestety autor troszkę mnie męczył po tym [uwaga spoiler] jak Augustus umarł.
Ta książka perfekcyjna pod każdym względem. Uwielbiam w niej humor, bohaterów, szybkość akcji, dramat WSZYSTKO. Nic dodać nic ująć. Niestety autor troszkę mnie męczył po tym [uwaga spoiler] jak Augustus umarł.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-09
Książka która zawładnęła moim sercem, umysłem i łzami. Jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. Nie umiem, więcej napisać, ponieważ nadal nie otrząsnęłam się po przeczytaniu..
Książka która zawładnęła moim sercem, umysłem i łzami. Jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. Nie umiem, więcej napisać, ponieważ nadal nie otrząsnęłam się po przeczytaniu..
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11-22
Już dawno żadna książka nie sprawiła, że przeczytałam 150 stron i nadal chciałam więcej i nie byłam zmęczona. Pomimo, iż posiada "typową" strukturę fabuły to jest to w bardzo dobrym wykonaniu. Nadal nie rozumiem, czemu ta książka ma złe opinie, ja osobiście bardzo się w niej zanurzyłam i pragnę być jednym z fae! Najlepiej przeczytać ją samemu, ponieważ książka jedna z lepszych!
Już dawno żadna książka nie sprawiła, że przeczytałam 150 stron i nadal chciałam więcej i nie byłam zmęczona. Pomimo, iż posiada "typową" strukturę fabuły to jest to w bardzo dobrym wykonaniu. Nadal nie rozumiem, czemu ta książka ma złe opinie, ja osobiście bardzo się w niej zanurzyłam i pragnę być jednym z fae! Najlepiej przeczytać ją samemu, ponieważ książka jedna z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-19
2019-07-23
2020-12-30
Są książki na których płakałam i niesamowicie mnie wzruszały. Jednak 4 razy na jednej książce uronić łzy? Rekord.
Są książki na których płakałam i niesamowicie mnie wzruszały. Jednak 4 razy na jednej książce uronić łzy? Rekord.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-10-19
2017-10-20
2017-10-24
2017-10-26
2017-10-30
2018-02-08
2018-01-10
Żadna książka nie jest idealna, ponieważ tworzą je ludzie. Jednak stan zakochania nie dostrzega wad, tak jak było w przypadku Feyry oraz Tamlina - tak ja jestem bez opamiętania zakochana w tej książce. Jest idealna dla mnie w każdym calu. To jak główna bohaterka przeżywała załamanie i nie czytało się tylko o jej uczuciach oraz smętach. To jak powoli zbierała siły, autorka po prostu idealnie wymierzyła czas katharsis Feyry. Pomimo iż moje serce było przywiązane do Tamlina, tak niezbyt ucieszyłam się na widok Rhysanda. Jednak po pewnym czasie zmieniałam zdanie. Sceny łóżkowe były w bardzo dobrym stylu, cały flirt, relacje pomiędzy bohaterami. Jedna z lepszych książek jakich czytałam.
Żadna książka nie jest idealna, ponieważ tworzą je ludzie. Jednak stan zakochania nie dostrzega wad, tak jak było w przypadku Feyry oraz Tamlina - tak ja jestem bez opamiętania zakochana w tej książce. Jest idealna dla mnie w każdym calu. To jak główna bohaterka przeżywała załamanie i nie czytało się tylko o jej uczuciach oraz smętach. To jak powoli zbierała siły, autorka...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-05
2019-01-09
No i w końcu, kolejny tomik mojej ulubionej serii! Uwielbiam wkraczać do świata fae. Wyobrażam sobie każdą scenę osobno, łatwo napisana. Różni się od poprzedniczek, bo była nadwyraz spokojna. Nie przeszkadzało mi to w zupełności - jako oddana fanka zachwycę się każdym opowiadaniem.
No i w końcu, kolejny tomik mojej ulubionej serii! Uwielbiam wkraczać do świata fae. Wyobrażam sobie każdą scenę osobno, łatwo napisana. Różni się od poprzedniczek, bo była nadwyraz spokojna. Nie przeszkadzało mi to w zupełności - jako oddana fanka zachwycę się każdym opowiadaniem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książkę oceniłam 10/10 więc jeśli szukasz w mojej opinii czegoś obiektywnego, to przejdź do następnej. Ponieważ ja jestem bezlitośnie zakochana w tej opowieści. Gdy odstawiałam książkę to w wolnej chwili odtwarzałam różne sceny, wyobrażałam sobie kolejne, coraz wyraźniej dostarczałam wygląd postaci.
Główna bohaterka była wspaniała. Silna, ale nie przepotężna. Uparta, ale tylko w tych dobrych rzeczach. Nie za smutna ani za cukierkowa. Nie rozumiem tylko w jaki sposób od razu zacnie posługiwała się mieczem, ale za każdym razem przymykam na to oko. Świetnie napędzała historię do przodu, jednocześnie wiedząc, iż sama nie zdoła niczego wygrać.
Nathaniel - nie jestem w stanie napisać wszystkiego za co go polubiłam. Jednak pióro Margaret Rogerson przepięknie eksponowało wszystkie małe i ludzkie mankamenty. Zapach (przeważnie jak coś śmierdzi to potwory albo złe postacie, a tutaj całe szczęście nasi bohaterowie też się pocą!), potargane włosy (serio, czy nikt z autorów nie bierze pod uwagę fizyki długich latających włosów podczas wiatru? M. Rogerson jest wyjątkiem!), mimika twarzy, potknięcia postaci. Wszystko to sprawiało, że postacie żyły i były niesamowicie przy tym ludzkie.
Książkę oceniłam 10/10 więc jeśli szukasz w mojej opinii czegoś obiektywnego, to przejdź do następnej. Ponieważ ja jestem bezlitośnie zakochana w tej opowieści. Gdy odstawiałam książkę to w wolnej chwili odtwarzałam różne sceny, wyobrażałam sobie kolejne, coraz wyraźniej dostarczałam wygląd postaci.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGłówna bohaterka była wspaniała. Silna, ale nie przepotężna. Uparta, ale...