-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-03-24
2020-04-24
2020-09-25
2020-12-23
2020-05-05
2020-12-23
2020-09-18
2020-10-09
2020-11-12
2020-12-16
2020-12-16
2020-11-14
2020-10
2020-09-04
2020-09-01
2020-07-13
2020-05-26
Kiedy w 2011 w internecie wykluwało się Lubimyczytac.pl, w czeluściach darknetu pojawiła się witryna "Silk Road". Kilka drobnych analogii potrafię znaleźć - też PHP, też problemy z serwerami, też wymagający użytkownicy ;) Tylko rynek jakby mniej literacki... To rzecz o innej, mrocznej Dolinie Krzemowej i innym, budzącym grozę Stevie Jobsie. Ten reportaż czyta się jednym tchem, jak najlepszy kryminał. Polecam wszystkim, którzy IT mają w genach - czy to zawodowych, czy hobbystycznych.
Kiedy w 2011 w internecie wykluwało się Lubimyczytac.pl, w czeluściach darknetu pojawiła się witryna "Silk Road". Kilka drobnych analogii potrafię znaleźć - też PHP, też problemy z serwerami, też wymagający użytkownicy ;) Tylko rynek jakby mniej literacki... To rzecz o innej, mrocznej Dolinie Krzemowej i innym, budzącym grozę Stevie Jobsie. Ten reportaż czyta się jednym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-14
2020-01-21
Ta opinia jest pisana przez czytelniczkę, która wielbi całą serię z Harrym Hole w roli głównej i która nie przepada za wszelkimi eksperymentami autora w stylu „Więcej krwi”, „Syn” czy „Macbeth” (jedynie „Łowców głów” docenia bardzo).
To ważny wstęp, bo taka postawa determinowała moje podejście do „Królestwa”. Czy książka spoza serii o Harrym znowu mnie zawiedzie? Obejrzałam wywiad z autorem, w którym zapowiedział, że w jego najnowszej książce jest miłość i zbrodnia, przeczytałam zapowiedź, że to „mroczny thriller, który zniewala zaskakującą i wielowarstwową fabułą” i niecierpliwie odliczałam dni do premiery. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Dolnośląskiego, jestem już po lekturze.
To jest bardzo dobrze napisana książka (zresztą warto czytać Nesbø już tylko dla samego stylu zachwycającego atmosferą skandynawskich mroków), która plasuje się na pewno w czołówce książek Nesbø. Jednak początek był trudny. Nie obudził emocji i nie trzymał w napięciu, a w pewnym momencie lektury poczułam, że kręcę się w tym samym miejscu. Główny bohater się powtarzał, a fabuła była do bólu przewidywalna i niestety momentami irytująco mało prawdopodobna. I nagle, kiedy już miałam odłożyć niedoczytaną książkę, coś się stało. Dałam się wciągnąć w klimat małej norweskiej społeczności, historia przestała dreptać w miejscu i po prostu popłynęła, a ja wraz z nią. Przełom pojawił się, a mój sceptycyzm minął, kiedy przestałam oczekiwać mocnego thrillera, a zaczęłam delektować się czytaniem powieści obyczajowej.
„Królestwo” to nie jest brutalny i mocny styl Nesbo, którym raczy nas w serii o Harrym. To przede wszystkim wysmakowana powieść o rodzinnej tragedii, o więzach i toksycznych relacjach, z których tak ciężko się uwolnić. To opowieść o miłości, obezwładniającym uczuciu, które zmusza do nieracjonalnych zachowań. To książka o strukturach i hierarchii w małym miasteczku, w którym wszyscy się doskonale znają i są połączeni w sąsiedzką pajęczą sieć. To także opowiadanie o potędze natury i pokonywaniu przeciwności losu, a także o granicach psychicznej wytrzymałości człowieka. A do tego autor doprawił ją kilkoma mocniejszymi scenami i dorzucił trochę morderstw, aby nie zawieść swoich fanów, więc summa summarum książka dobrze trzyma równowagę.
Kiedy myślę o sobie jako o czytelniczce serii o Harrym Hole, a także moim nastawieniu na przeczytanie doskonałego thrillera, to oceniam „Królestwo” na 6/10. Natomiast ode mnie jako czytelniczki literatury pięknej i obyczajowej „Królestwo” otrzymuje mocne 8/10. Ta książka wymyka się kategoriom, dlatego podchodźcie do lektury z bardzo otwartym czytelniczym umysłem. Mi połowę książki zepsuło jakieś irracjonalne oczekiwanie konkretnego klimatu i budowania napięcia, a finalnie okazało się, że autor zaskoczył mnie zupełnie innym czytelniczym doświadczeniem. Na pewno warto poznać i przeczytać takiego Nesbø.
Ta opinia jest pisana przez czytelniczkę, która wielbi całą serię z Harrym Hole w roli głównej i która nie przepada za wszelkimi eksperymentami autora w stylu „Więcej krwi”, „Syn” czy „Macbeth” (jedynie „Łowców głów” docenia bardzo).
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo ważny wstęp, bo taka postawa determinowała moje podejście do „Królestwa”. Czy książka spoza serii o Harrym znowu mnie zawiedzie?...