-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2023-02
2023-03
2023-04
2023-04
2023-04
2016-07-01
2016-06-20
Była to moja pierwsza książka tego autora, nie wiedziałam więc czego się spodziewać (uniknęłam tym samym rozczarowania, tak widocznego w komentarzach czytelników, którzy spotkali się wcześniej z jego twórczością). Książka wywarła na mnie całkiem pozytywne wrażenie. Po tak króciutkiej formie, nie spodziewałam się wielowątkowej akcji z milionem bohaterów. Olava polubiłam i kibicowałam mu do samego końca. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie też zakończenie. Zaskoczyło mnie też jak ckliwa była ta książka. Po norweskim kryminale spodziewałam się raczej tłustej akcji niż rozważań natury uczuciowej, ale wcale nie uważam tego za wadę książki.
Była to moja pierwsza książka tego autora, nie wiedziałam więc czego się spodziewać (uniknęłam tym samym rozczarowania, tak widocznego w komentarzach czytelników, którzy spotkali się wcześniej z jego twórczością). Książka wywarła na mnie całkiem pozytywne wrażenie. Po tak króciutkiej formie, nie spodziewałam się wielowątkowej akcji z milionem bohaterów. Olava polubiłam i...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-06-10
Humor Prathetta w najczystszej postaci. Idealna przy wakacyjnym leniuchowaniu na plaży.
Humor Prathetta w najczystszej postaci. Idealna przy wakacyjnym leniuchowaniu na plaży.
Pokaż mimo toNaprawdę trudno ją ocenić. Trochę jak "Dzień świra" kiedy oglądasz (w tym wypadku- kiedy czytasz) śmiejesz się z bohaterów, rozbrajają ich wybory, postawy, zachowania. Odkładasz przeczytaną książkę i ŁUP! Jak obuchem w głowę uderza świadomość, że to nic innego jak obraz rzeczywistości. A jak jeszcze parę chwil pomyślisz to znajdziesz w sobie coś z dobrego dresiarza, przedstawiciela spod meduzy czy z pary przetrząsającej Warszawę w poszukiwaniu cukiernicy po babci. Czy już należy się martwić?
Naprawdę trudno ją ocenić. Trochę jak "Dzień świra" kiedy oglądasz (w tym wypadku- kiedy czytasz) śmiejesz się z bohaterów, rozbrajają ich wybory, postawy, zachowania. Odkładasz przeczytaną książkę i ŁUP! Jak obuchem w głowę uderza świadomość, że to nic innego jak obraz rzeczywistości. A jak jeszcze parę chwil pomyślisz to znajdziesz w sobie coś z dobrego dresiarza,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-18
Kontynuacja losów bohaterów kultowego Lśnienia (będącego jak dotąd moją ulubioną książką Kinga). Danny nie jest już małym chłopcem, po Panoramie nie ma ani śladu, jednak zło ciągle gdzieś się czai. Dorosłego Dana, w typowy dla Kinga sposób, dręczą demony przeszłości- te paranormalne, jak i te wewnętrzne, czysto ludzkie. Właśnie z tego względu, początek książki zachwyca. Później walka z samym sobą zostaje zdominowana przez walkę z paranormalnymi postaciami (stąd jedna gwiazdka mniej niż w przypadku oceny Lśnienia). Niemniej jednak czyta się fantastycznie.
Kontynuacja losów bohaterów kultowego Lśnienia (będącego jak dotąd moją ulubioną książką Kinga). Danny nie jest już małym chłopcem, po Panoramie nie ma ani śladu, jednak zło ciągle gdzieś się czai. Dorosłego Dana, w typowy dla Kinga sposób, dręczą demony przeszłości- te paranormalne, jak i te wewnętrzne, czysto ludzkie. Właśnie z tego względu, początek książki zachwyca....
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-04
Cenię w ludziach dystans do siebie i swojej profesji. Drażni mnie gdy ktoś swoje zajęcie przyrównuje do zbawiania świata. Autorka niestety cierpi na tę przypadłość. Rozumiem, że porządkowanie otaczającej nas przestrzeni może mieć pozytywny wpływ, ale l i t o ś c i... Czy naprawdę wyrzucenie kilku zbędnych rzeczy sprawi, że stanę się lepszym człowiekiem, zmienię pracę na bardziej satysfakcjonującą, poprawię relacje z partnerem, odnowię znajomość z dawno niewidzianymi przyjaciółmi i schudnę 3 kg...? Właśnie coś takiego próbuje nam wmówić pani Kondo.
Mogłabym się jeszcze czepiać fatalnego stylu ale załóżmy, że jest to wina tłumaczenia.
Przepraszam gorąco wszystkich fanów, ale dla mnie "Magia sprzątania" to grafomania w najczystszej postaci.
Cenię w ludziach dystans do siebie i swojej profesji. Drażni mnie gdy ktoś swoje zajęcie przyrównuje do zbawiania świata. Autorka niestety cierpi na tę przypadłość. Rozumiem, że porządkowanie otaczającej nas przestrzeni może mieć pozytywny wpływ, ale l i t o ś c i... Czy naprawdę wyrzucenie kilku zbędnych rzeczy sprawi, że stanę się lepszym człowiekiem, zmienię pracę na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Sięgnęłam po tę książkę zaraz po przeczytaniu Krwi na śniegu tego samego autora. Ciekawym jest to, że wspomniana Krew na śniegu (która mi osobiście przypadła do gustu) została tu raczej chłodno oceniona, natomiast ta książka jest wychwalana za fantastyczną akcję i poczucie humoru. Nie rozumiem. I nie o to chodzi, że te fekalia (o których tyle się wspomina w innych recenzjach) jakoś szczególnie mnie szokują czy obrzydzają. Ale też powiedzmy sobie szczerze- nie śmieszą mnie. Czytałam tę książkę i sama nie wiedziałam-śmiać się czy płakać. Wychodek, pies na widłach, wycinanie wnętrzności nożyczkami do paznokci... Naprawdę? Książko, zawiodłaś mnie.
Sięgnęłam po tę książkę zaraz po przeczytaniu Krwi na śniegu tego samego autora. Ciekawym jest to, że wspomniana Krew na śniegu (która mi osobiście przypadła do gustu) została tu raczej chłodno oceniona, natomiast ta książka jest wychwalana za fantastyczną akcję i poczucie humoru. Nie rozumiem. I nie o to chodzi, że te fekalia (o których tyle się wspomina w innych...
więcej Pokaż mimo to