rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sięgnęłam po tę książkę zaraz po przeczytaniu Krwi na śniegu tego samego autora. Ciekawym jest to, że wspomniana Krew na śniegu (która mi osobiście przypadła do gustu) została tu raczej chłodno oceniona, natomiast ta książka jest wychwalana za fantastyczną akcję i poczucie humoru. Nie rozumiem. I nie o to chodzi, że te fekalia (o których tyle się wspomina w innych recenzjach) jakoś szczególnie mnie szokują czy obrzydzają. Ale też powiedzmy sobie szczerze- nie śmieszą mnie. Czytałam tę książkę i sama nie wiedziałam-śmiać się czy płakać. Wychodek, pies na widłach, wycinanie wnętrzności nożyczkami do paznokci... Naprawdę? Książko, zawiodłaś mnie.

Sięgnęłam po tę książkę zaraz po przeczytaniu Krwi na śniegu tego samego autora. Ciekawym jest to, że wspomniana Krew na śniegu (która mi osobiście przypadła do gustu) została tu raczej chłodno oceniona, natomiast ta książka jest wychwalana za fantastyczną akcję i poczucie humoru. Nie rozumiem. I nie o to chodzi, że te fekalia (o których tyle się wspomina w innych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Była to moja pierwsza książka tego autora, nie wiedziałam więc czego się spodziewać (uniknęłam tym samym rozczarowania, tak widocznego w komentarzach czytelników, którzy spotkali się wcześniej z jego twórczością). Książka wywarła na mnie całkiem pozytywne wrażenie. Po tak króciutkiej formie, nie spodziewałam się wielowątkowej akcji z milionem bohaterów. Olava polubiłam i kibicowałam mu do samego końca. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie też zakończenie. Zaskoczyło mnie też jak ckliwa była ta książka. Po norweskim kryminale spodziewałam się raczej tłustej akcji niż rozważań natury uczuciowej, ale wcale nie uważam tego za wadę książki.

Była to moja pierwsza książka tego autora, nie wiedziałam więc czego się spodziewać (uniknęłam tym samym rozczarowania, tak widocznego w komentarzach czytelników, którzy spotkali się wcześniej z jego twórczością). Książka wywarła na mnie całkiem pozytywne wrażenie. Po tak króciutkiej formie, nie spodziewałam się wielowątkowej akcji z milionem bohaterów. Olava polubiłam i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Humor Prathetta w najczystszej postaci. Idealna przy wakacyjnym leniuchowaniu na plaży.

Humor Prathetta w najczystszej postaci. Idealna przy wakacyjnym leniuchowaniu na plaży.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kontynuacja losów bohaterów kultowego Lśnienia (będącego jak dotąd moją ulubioną książką Kinga). Danny nie jest już małym chłopcem, po Panoramie nie ma ani śladu, jednak zło ciągle gdzieś się czai. Dorosłego Dana, w typowy dla Kinga sposób, dręczą demony przeszłości- te paranormalne, jak i te wewnętrzne, czysto ludzkie. Właśnie z tego względu, początek książki zachwyca. Później walka z samym sobą zostaje zdominowana przez walkę z paranormalnymi postaciami (stąd jedna gwiazdka mniej niż w przypadku oceny Lśnienia). Niemniej jednak czyta się fantastycznie.

Kontynuacja losów bohaterów kultowego Lśnienia (będącego jak dotąd moją ulubioną książką Kinga). Danny nie jest już małym chłopcem, po Panoramie nie ma ani śladu, jednak zło ciągle gdzieś się czai. Dorosłego Dana, w typowy dla Kinga sposób, dręczą demony przeszłości- te paranormalne, jak i te wewnętrzne, czysto ludzkie. Właśnie z tego względu, początek książki zachwyca....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cenię w ludziach dystans do siebie i swojej profesji. Drażni mnie gdy ktoś swoje zajęcie przyrównuje do zbawiania świata. Autorka niestety cierpi na tę przypadłość. Rozumiem, że porządkowanie otaczającej nas przestrzeni może mieć pozytywny wpływ, ale l i t o ś c i... Czy naprawdę wyrzucenie kilku zbędnych rzeczy sprawi, że stanę się lepszym człowiekiem, zmienię pracę na bardziej satysfakcjonującą, poprawię relacje z partnerem, odnowię znajomość z dawno niewidzianymi przyjaciółmi i schudnę 3 kg...? Właśnie coś takiego próbuje nam wmówić pani Kondo.

Mogłabym się jeszcze czepiać fatalnego stylu ale załóżmy, że jest to wina tłumaczenia.

Przepraszam gorąco wszystkich fanów, ale dla mnie "Magia sprzątania" to grafomania w najczystszej postaci.

Cenię w ludziach dystans do siebie i swojej profesji. Drażni mnie gdy ktoś swoje zajęcie przyrównuje do zbawiania świata. Autorka niestety cierpi na tę przypadłość. Rozumiem, że porządkowanie otaczającej nas przestrzeni może mieć pozytywny wpływ, ale l i t o ś c i... Czy naprawdę wyrzucenie kilku zbędnych rzeczy sprawi, że stanę się lepszym człowiekiem, zmienię pracę na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo ciekawa i przystępnie napisana książka. Czy uczy jak wywierać wpływ na innych? Niekoniecznie. Pozwala za to bronić się przed manipulacją, co jest chyba nawet ważniejsze.

Bardzo ciekawa i przystępnie napisana książka. Czy uczy jak wywierać wpływ na innych? Niekoniecznie. Pozwala za to bronić się przed manipulacją, co jest chyba nawet ważniejsze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka tak bezgranicznie ZŁA, że aż ociera się o geniusz.

Chcesz nauczyć się oddychania za pomocą palca? Wywietrzyć swój pałac owulacyjny? Otworzyć szerzej trzecie oko? Tao kobiety jest dla Ciebie!

Niezastąpiona na imprezach- czytana fragmentami rozbawi każde towarzystwo.

Książka tak bezgranicznie ZŁA, że aż ociera się o geniusz.

Chcesz nauczyć się oddychania za pomocą palca? Wywietrzyć swój pałac owulacyjny? Otworzyć szerzej trzecie oko? Tao kobiety jest dla Ciebie!

Niezastąpiona na imprezach- czytana fragmentami rozbawi każde towarzystwo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra, bardzo mocna, bardzo poruszająca. Może nie jest to książka, która porwałaby czytelnika, ale z pewnością warto się z nią zmierzyć. Wstrząsające zakończenie, podsumowujące w brutalny sposób całą książkę. Po prostu gnój.

Bardzo dobra, bardzo mocna, bardzo poruszająca. Może nie jest to książka, która porwałaby czytelnika, ale z pewnością warto się z nią zmierzyć. Wstrząsające zakończenie, podsumowujące w brutalny sposób całą książkę. Po prostu gnój.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ależ to było straszne! Zbyt patetyczne, zbyt natchnione, zbyt uduchowione... zbyt... zbyt... zbyt... Chociaż zwykle brnę przez książkę nawet jeśli mi się nie podoba (a może się jeszcze rozkręci) to w tym wypadku poddałam się po kilku pierwszych stronach.

Ależ to było straszne! Zbyt patetyczne, zbyt natchnione, zbyt uduchowione... zbyt... zbyt... zbyt... Chociaż zwykle brnę przez książkę nawet jeśli mi się nie podoba (a może się jeszcze rozkręci) to w tym wypadku poddałam się po kilku pierwszych stronach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Romansidło, ale całkiem przyjemne.

Romansidło, ale całkiem przyjemne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Słyszałam wiele dobrych opinii na temat zarówno samego autora jak i tej konkretnej książki. Zabrałam ją ze sobą do pociągu, gdy jechałam sama na drugi koniec Polski. Podróż ciągnęła się niemiłosiernie. Książka podobnie. Nie ujęła mnie, nie wciągnęła, nie zachwyciła. Może jeszcze kiedyś sięgnę po coś tego autora, jednak póki co do grona fanów zdecydowanie nie dołączę.

Słyszałam wiele dobrych opinii na temat zarówno samego autora jak i tej konkretnej książki. Zabrałam ją ze sobą do pociągu, gdy jechałam sama na drugi koniec Polski. Podróż ciągnęła się niemiłosiernie. Książka podobnie. Nie ujęła mnie, nie wciągnęła, nie zachwyciła. Może jeszcze kiedyś sięgnę po coś tego autora, jednak póki co do grona fanów zdecydowanie nie dołączę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Hit, bestseller, podstawa do Oscarowego filmu- trzeba to przeczytać. Starałam się. Naprawdę się starałam. Mimo wolnego czasu, mimo braku czegokolwiek innego do czytania... Nie udało się. Ta opinia będzie słaba, podobnie jak słaba była ta książka. Aż nie chce się do niej wracać myślami.

Hit, bestseller, podstawa do Oscarowego filmu- trzeba to przeczytać. Starałam się. Naprawdę się starałam. Mimo wolnego czasu, mimo braku czegokolwiek innego do czytania... Nie udało się. Ta opinia będzie słaba, podobnie jak słaba była ta książka. Aż nie chce się do niej wracać myślami.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam straszny żal do autorki! Za co? Za te wszystkie szokujące sceny (z Coca-Colą na czele). Dlaczego? Wydaje mi się, że warto szokować kiedy nie ma się nic szczególnie ważnego do przekazania. Kiedy utwór nie niesie za sobą żadnych głębszych treści, wtedy sensacja może go uratować. Jednak Valerie Tasso miała coś do powiedzenia. Pamiętnik nimfomanki to okrzyk rozpaczy kobiety desperacko szukającej miłości i akceptacji. Kobiety, która dla tej miłości poświęci wszystko- swoje ciało, swoją dumę, wreszcie swoją godność. Co z tego kiedy głównym wspomnieniem czytelnika po tej książce pozostaje scena z Coca-Colą...

Mam straszny żal do autorki! Za co? Za te wszystkie szokujące sceny (z Coca-Colą na czele). Dlaczego? Wydaje mi się, że warto szokować kiedy nie ma się nic szczególnie ważnego do przekazania. Kiedy utwór nie niesie za sobą żadnych głębszych treści, wtedy sensacja może go uratować. Jednak Valerie Tasso miała coś do powiedzenia. Pamiętnik nimfomanki to okrzyk rozpaczy kobiety...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poruszająca historia człowieka, który został skazany na dwunastokrotną karę śmierci (!) Michał Pauli nie próbuje wmówić czytelnikowi, że był niewinny. Przemycał narkotyki. Spotkała go za to kara tak potworna, że ciężko uwierzyć w autentyczność historii. Jednak takie miejsca jak tajskie więzienia istnieją naprawdę. Warto przeczytać. Także ku przestrodze.

Poruszająca historia człowieka, który został skazany na dwunastokrotną karę śmierci (!) Michał Pauli nie próbuje wmówić czytelnikowi, że był niewinny. Przemycał narkotyki. Spotkała go za to kara tak potworna, że ciężko uwierzyć w autentyczność historii. Jednak takie miejsca jak tajskie więzienia istnieją naprawdę. Warto przeczytać. Także ku przestrodze.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka którą absolutnie należy przeczytać. Piękna przypowieść o życiu, przyjaźni, miłości, relacjach międzyludzkich, o nas samych...

Książka którą absolutnie należy przeczytać. Piękna przypowieść o życiu, przyjaźni, miłości, relacjach międzyludzkich, o nas samych...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W prawdzie nie rozkochała mnie w sobie tak jak część pierwsza ale zawsze to jeszcze trochę Bieszczad we własny domu. Każda strona pozwala przenieść się w ten najbardziej bajeczny region Polski.

W prawdzie nie rozkochała mnie w sobie tak jak część pierwsza ale zawsze to jeszcze trochę Bieszczad we własny domu. Każda strona pozwala przenieść się w ten najbardziej bajeczny region Polski.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zdecydowanie książka dla koneserów. Dla tych, którzy w Bieszczadach byli i poczuli ich klimat. Dla tych, którzy patrzyli w bieszczadzkie niebo, schodzili bieszczadzkie szlaki a wieczorem usiedli w Siekierezadzie albo Bazie nad kuflem piwa (lub winka z cytrynką). Tym wszystkim polecam Opowieści Siekierezady gorąco- odrobinka Bieszczad we własnym domu.

Zdecydowanie książka dla koneserów. Dla tych, którzy w Bieszczadach byli i poczuli ich klimat. Dla tych, którzy patrzyli w bieszczadzkie niebo, schodzili bieszczadzkie szlaki a wieczorem usiedli w Siekierezadzie albo Bazie nad kuflem piwa (lub winka z cytrynką). Tym wszystkim polecam Opowieści Siekierezady gorąco- odrobinka Bieszczad we własnym domu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka szczególnie dla mnie ważna bo... to ja mieszkałam na Dworcowej :)

Książka szczególnie dla mnie ważna bo... to ja mieszkałam na Dworcowej :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z tych książek, które po prostu trzeba przeczytać.

Jedna z tych książek, które po prostu trzeba przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna moich ulubionych książek z czasów nastoletnich. Michał- piekielnie inteligentny, piekielnie pewny siebie i piekielnie rozkapryszony obywatel stolicy, musi zmierzyć się z nową rzeczywistością. Z życiem na peryferiach- z dala od galerii handlowych, kolegów i wszystkiego dookoła czego kręciło się jego nastoletnie życie. Ponad 10 lat temu zaczytywałam się w tej książce z wypiekami na twarzy. Ostatnio znowu wpadła mi w ręce. Postanowiłam sprawdzić czy po tylu latach nadal jestem w stanie ją strawić. O dziwo byłam! W prawdzie problemy Michała nie poruszały mnie już tak mocno jak kiedyś, ale wciąż urzeka mnie klimat tej historii i czarujące opisy skąpanego w śniegu Grajewa. Z sentymentem polecam wszystkim nastolatkom! :)

Jedna moich ulubionych książek z czasów nastoletnich. Michał- piekielnie inteligentny, piekielnie pewny siebie i piekielnie rozkapryszony obywatel stolicy, musi zmierzyć się z nową rzeczywistością. Z życiem na peryferiach- z dala od galerii handlowych, kolegów i wszystkiego dookoła czego kręciło się jego nastoletnie życie. Ponad 10 lat temu zaczytywałam się w tej książce z...

więcej Pokaż mimo to