Manga sprzątania. Obrazkowy przewodnik po japońskich porządkach Marie Kondo 7,0
ocenił(a) na 74 tyg. temu Dawniej zainteresowałem się tematem sprzątania przestrzeni zewnętrznej jak i duchowej po przeczytaniu jakiegoś artykułu w „Wysokich Obcasach”. Traktował o pisarce z Japonii, która wydała bestsellerową książkę o… sprzątaniu. Potem jako czytelnik nieistniejącego magazynu „Kawaii” zapoznałem się z omówieniem japońskiej mangi, która powstała na podstawie książki Marie Kondo. Myślę, że omówienie tej pozycji w „Kawaii” jest wystarczającą rekomendacją przemawiającą za tym, że jest to co najmniej dobra pozycja. Kiedyś z miłą chęcią bym sobie ją przekartkował. Natomiast omówienie przytaczam w całości. Autorem jest Pan Dariusz Styrna, „Kawaii” nr 4 / 2019 r. Pod omówieniem mangi zamieszczam link do artykułu o całym przemyśle komiksowym w Japonii. Polecam:
Oto manga, która mimo że traktuje o sprawach bardzo codziennych, zaskakuje z niecodziennych powodów. Co prawda poruszana w niej tematyka szerzej pojmowanego sprzątania jest absolutnie uniwersalna, ale za to jej forma – unikalna.
Nietypowa to pozycja na polskim rynku. Bohaterką mangi jest Chiaki, młoda mieszkanka Tokio. Nie ona jest jednak najciekawszą postacią tej opowieści, lecz autorka scenariusza – Marie Kondo. Dlaczego? Otóż Marie, znana również jako KonMari, to… światowej sławy guru sprzątania. Brzmi banalnie, ale w tym przypadku banalne nie jest. A zaskoczenie jest tym większe, że polski wydawca tej pozycji wcale nie kojarzy nam się z tego typu wydawnictwami. Dlaczego zatem warto po nią sięgnąć?
Znamy z TV, również polskiej, programy o wszelkiego rodzaju ekspertach od sprzątania. I choć to skojarzenie jest jak najbardziej trafne, na tym wszelkie podobieństwa się kończą. Marie Kondo bowiem rozwinęła czynność sprzątania do rozmiaru pozytywnego, duchowego doświadczenia, wręcz sztuki, oferując uśmiech zamiast skrzywionej miny, ciepłe motywacyjne słowa zamiast przykrych uwag i zrozumienie dla właścicieli gromadzących cenne pamiątki.
Skąd taka metodyka pracy? Po pierwsze pani Kondo jest Japonką, co już wiele wyjaśnia. Po drugie, przez pięć lat mieszkała w klasztorze shinto, co wyjaśnia jeszcze więcej. Jeśli do tego dodamy, że ukończyła socjologię na Tokyo Woman’s Christian University, wieńcząc studia pracą magisterską zatytułowaną „Sprzątanie widziane z perspektywy płci”, wszystko staje się jasne: działalność pani Kondo nie jest dziełem przypadku. Marie Kondo jest bowiem autorką sprzedanych w milionowych nakładach i tłumaczonych na wiele języków sześciu książek z zakresu robienia porządków. Ma również własny serial na Netfliksie i w wieku 35 lat robi oszałamiającą karierę jako rozchwytywana konsultantka. W 2015 roku w rankingu Time’a znalazła się nawet wśród 100 najbardziej wpływowych osób świata.
Omawiana tu manga ma prawie 200 stron, a za jej warstwę graficzną odpowiada Yuko Uramoto, artystka, która została zauważona już w chwili debiutu, gdy zdobyła pierwsze miejsce w konkursie Shueisha Aoharu Manga 2011. Ta ceniona rysowniczka – specjalizująca się w gatunkach „kobiecej mangi” (polecam jej Fit!!!) – pracuje obecnie dla znanej grupy Siritrico, m.in. wraz z Izumi Okayą i Kaori Tsuritani.
Ta prościutka historyjka o Chiaki, jej życiu uczuciowym oraz manii kupowania to jedynie pretekst do ukazania metod działania KonMari, których finałem jest wzorowy porządek i pełne zadowolenie. Na czym polegają metody robienia porządków przez Marie Kondo, szczegółowo zdradzać nie będę, bo tę uroczą pozycję (nie wierzę, że użyłem tego słowa) trzeba po prostu przeczytać. To, co w niej ujmuje (sam jestem chomikiem, więc mówię to z pełną odpowiedzialnością),to wzruszająco wschodni sposób podejścia do domowego otoczenia, którego my sami jesteśmy nieodłącznym elementem. Czytając ten tomik, przekonacie się, że szacunek okazywany swoim czterem kątom i sentyment do posiadanych przedmiotów to pozytywne elementy naszego życia. Przykładowo, za radą pani Kondo, zbędnych przedmiotów nie wyrzucamy, a żegnamy się z nimi, dziękując za wszystko, w czym były nam przydatne. Natomiast pozostawiamy jedynie te rzeczy, które obecnie sprawiają nam radość.
Oto wydawnictwo ze wszech miar warte uwagi. Zarówno ze względu na rzadki na naszym rynku gatunek, jak i miłą dla oka kreskę, pouczającą treść oraz pozytywny przekaz. Jeśli chcecie bliżej poznać panią Kondo, warto również zwrócić uwagę na dostępny na Netfiksie wspomniany serial, a być może staniecie się świadkami prawdziwego cudu… pokochacie sprzątanie!
https://tesinblog.wordpress.com/2024/09/06/japonczycy-robia-duze-oczy-manga-i-anime-lukasz-dziatkiewicz-przekroj-nr-47-1998/