-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
2018-12-30
2018-12-28
Zawód. To słowo, które idealnie opisuje moje ostateczne nastawienie do tej książki. Zaczynało się tak fajnie i przez jakieś 700-800 stron było naprawdę ciekawie, że nie chciałam kończyć tej części, a tu bum! Ostatnie 50 stron to jakieś totalne flaki z olejem.
To jak została ostatecznie rozegrana wojna, to jaką rolę odegrały niektóre osoby w tej potyczce, to jakaś totalna porażka. Nie mogę uwierzyć, że z naprawdę genialnego początku autorka zrobiła ostatecznie coś bardzo przeciętnego.
Osiem gwiazdek daję tej części tylko dlatego, że cała seria jest naprawdę dobra i przez znaczną część książki jest naprawdę fajna fabuła. Niestety liczyłam na znacznie lepsze zakończenie, które zachęci mnie do przeczytania 3,5 części, jednak w tym momencie ochota na czytanie jej nieco mi spadła.
Zawód. To słowo, które idealnie opisuje moje ostateczne nastawienie do tej książki. Zaczynało się tak fajnie i przez jakieś 700-800 stron było naprawdę ciekawie, że nie chciałam kończyć tej części, a tu bum! Ostatnie 50 stron to jakieś totalne flaki z olejem.
To jak została ostatecznie rozegrana wojna, to jaką rolę odegrały niektóre osoby w tej potyczce, to jakaś totalna...
2018-07-21
Nie sądziłam, że może być coś lepszego niż 1 część tej serii. Ta książka była tak emocjonująca i porywająca, że nie sposób się od niej oderwać!
Feyre wreszcie stała się kobietą, którą powinna być, a Rhys... Ah Rhys... Brak mi słów. Trzeba to przeczytać, żeby zrozumieć magię, która dzieje się pomiędzy tą dwójką. Natomiast zupełnie zaskakujące było to, jak zachowywał się Tamlin. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji, w szczególności na końcu książki. Ostatnie 150 stron, było tak napigmentowane emocjami, akcją i wszystkim czym się da, że aż dziwie się, że ta książka mnie nie rozsadziła.
Zdecydowanie jestem zakochana w bohaterach i w historii, której pierwowzór zawsze kochałam, ale kontynuacja i rozwinięcie tych wszystkich wątków jest po prostu rozbrajające. Dlatego cieszę się, że w mojej biblioteczce znajduje się już trzeci tom tej serii, bo nie wiem czy dałabym radę po takim zakończeniu nie wziąć się od razu za kontynuacje.
Najciekawsze w tej serii jest to, że w sumie spodziewamy się większości sytuacji i ich rozwoju, ale wątki poboczne lub sposób prowadzenia wydarzeń jest tak niesamowity, że mimo wszystko wbija nas to w fotel. Zdecydowanie każdy miłośnik fantastyki powinien przeczytać tą serię.
Nie sądziłam, że może być coś lepszego niż 1 część tej serii. Ta książka była tak emocjonująca i porywająca, że nie sposób się od niej oderwać!
Feyre wreszcie stała się kobietą, którą powinna być, a Rhys... Ah Rhys... Brak mi słów. Trzeba to przeczytać, żeby zrozumieć magię, która dzieje się pomiędzy tą dwójką. Natomiast zupełnie zaskakujące było to, jak zachowywał się...
2018-06-27
Dwór cierni i róż to na nowo napisana historia Pięknej i Bestii, co prawda w zupełnie odmiennym stylu niż oryginał, ale posiada nawiązania do tej wspaniałej baśni. Kiedy usłyszałam właśnie ten fakt, trochę byłam sceptycznie nastawiona do tego aspektu, bałam się, że autorka może zepsuć całą historię dodając swoje wątki. Ale powiedzieć, że nie zepsuła to ogromne niedopowiedzenie. Ona po prostu nadała tej historii nowe oblicze i ją odświeżyła. Nie mogłam uwierzyć w mój podziw jaki rósł z każdą kolejną stroną podczas czytania.
Feyra nie jest zwykłą słabą bohaterką, która nie wie co ze sobą zrobić, za wszelką cenę chce żyć i trzyma się tego życia kurczowo. Natomiast Tamlin jest zdecydowanie postacią tragiczną. Próbuje ocalić wszystkich, ale z marnym skutkiem, nie do końca wiem co sądzić o tej postaci, bo brakuje mi w niej czegoś. Rhysand natomiast wpada w tą całą historię z wielkim impetem i pokazuje swój charakter, co jest naprawdę dobrym zabiegiem, ale wydaje mi się, że właśnie przez to, że jest on tak wyrazisty, to Tamlin na tym traci.
Jeżeli chodzi o całą chorobę/plagę, która opanowała Prythian to jest to genialny zabieg. Zarówno sposób w jaki została opisana i pokazana, jak i wgl motyw, że mogło się coś takiego wydarzyć. Niesamowite są wgl granice wyobraźni Maas, bo mam wrażenie, że ich nie ma, co jest niezwykle pozytywną cechą, bo przez to książka staje się wartościowa i niezwykle wciągająca.
Niedługo przekonam się, co przyniesie kolejny tom, bo już nie mogę się doczekać kontynuacji.
Dwór cierni i róż to na nowo napisana historia Pięknej i Bestii, co prawda w zupełnie odmiennym stylu niż oryginał, ale posiada nawiązania do tej wspaniałej baśni. Kiedy usłyszałam właśnie ten fakt, trochę byłam sceptycznie nastawiona do tego aspektu, bałam się, że autorka może zepsuć całą historię dodając swoje wątki. Ale powiedzieć, że nie zepsuła to ogromne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08-13
Demon, który sadzi kwiatki. To od dzisiaj moje ulubione stwierdzenie.
Nie wiem jak ta autorka to robi, ale to już któraś z kolei jej książka, którą uważam za naprawdę niesamowita młodzieżówkę. Czyta się tak lekko, że aż ciężko to sobie wyobrazić. Bohaterowie wykreowanie przez Jennifer są po prostu świetni i nie ważne czy są to postaci pierwszo-. drugo- czy trzecioplanowe. Po protu są bezbłędne, nawet jeżeli jest to negatywna postać i wzbudza skrajnie negatywne emocje.
Sam i jego bezsensowne fakty, są po prostu niesamowite i niezmiernie zabawne. A Roth... Roth to po prostu Roth. Kolejny cudowny męski bohater, w którym zakochuje się nie jedna dziewczyna. A Bambi? Brak słów!
Niesamowicie bawią mnie odniesienia do Indiany Jonesa, który jest filmem mojego dzieciństwa, przez co ta książka staje się jeszcze lepsza, o ile to w ogóle możliwe.
W ogóle sama idea gargulców, demonów i zwykłych licealistów jest naprawdę niezwykła. Nie spodziewałam się dostać takiej książki. Chociaż po przeczytaniu serii Lux tej autorki, mogłam spodziewać się niespodziewanego.
Zakończenie mnie zabiło. Wydawało mi się, że potoczy się zupełnie inaczej, a ostatni rozdział... Jeżeli nie chcę tutaj zawrzeć spojlerów, to nie mogę nic napisać :P
Ale zdecydowanie młodzieżówka warta przeczytania.
Demon, który sadzi kwiatki. To od dzisiaj moje ulubione stwierdzenie.
Nie wiem jak ta autorka to robi, ale to już któraś z kolei jej książka, którą uważam za naprawdę niesamowita młodzieżówkę. Czyta się tak lekko, że aż ciężko to sobie wyobrazić. Bohaterowie wykreowanie przez Jennifer są po prostu świetni i nie ważne czy są to postaci pierwszo-. drugo- czy trzecioplanowe....
2018-08-14
W tej części było zacznie mniej momentów gdzie leżałam ze śmiechu, ale czemu się dziwić, skoro to rozwinięcie dalszych wydarzeń z historii. Po raz kolejny stwierdzam, że bohaterowie wykreowani przez Jennifer są po prostu bezbłędni. Roth, Sam, Zeyne, Layla, a w szczególności Cayman. Cayman rozwinął się w tej części i jest jedną z moich ulubionych postaci, nie licząc Layli, Rotha i oczywiście mojej ukochanej Bambi.
Nie sposób nie lubić tej serii, jej oryginalność jest po prostu niesamowita (przynajmniej ja nie spotkałam się z podobnymi motywami wcześniej, nie mówię tutaj o demonach, tylko bardziej o aspektach wokoło tego tematu).
Wiele wydarzeń było naprawdę zaskakujących i choć zaczęłam podejrzewać jak to się miej więcej potoczy, to co zmieniło moje postrzeganie i uznałam inną możliwość za bardziej prawdopodobną. Dlatego tym bardziej ostatnie strony były dla mnie druzgocące.
Zdecydowanie stwierdzam, że autorka uwielbia zabijać różne postaci mniej lub bardziej ważne i wprowadza bardzo dużo dramaturgii do swoich książek, ale wydaje mi się, że m.in. dzięki tym zabiegom jej książki są tak dobre.
Czas zabrać się za kolejną część, która raczej mnie nie zawiedzie, ale jest mi bardzo smutno, że będzie to już koniec serii, bo zżyłam się z tymi bohaterami i to bardzo.
W tej części było zacznie mniej momentów gdzie leżałam ze śmiechu, ale czemu się dziwić, skoro to rozwinięcie dalszych wydarzeń z historii. Po raz kolejny stwierdzam, że bohaterowie wykreowani przez Jennifer są po prostu bezbłędni. Roth, Sam, Zeyne, Layla, a w szczególności Cayman. Cayman rozwinął się w tej części i jest jedną z moich ulubionych postaci, nie licząc Layli,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08-14
Bardzo dobre zakończenie serii, choć nie ukrywam, że strasznie mi smutno z tego powodu, że to już koniec. Oczywiście autorka jest mistrzynią w łamaniu serca i potwierdza to w każdej książce, którą czytam i która wyszła spod jej palców. Były dwa momenty tak bardzo łamiące serce, że naprawdę ciężko mi się było pozbierać. I jednym z nich był moment, kiedy konwent przyszedł po dotrzymanie przez Rotha umowy za uratowanie Layli. Kiedy demon dowiedział się co musi oddać, to po prostu byłam w największym szoku na świecie i nie mogłam uwierzyć, że autorka to napisała, w szczególności po tym co się stało chwilę wcześniej.
Pomimo tego, że strasznie mi szkoda, że ta seria już się kończyła, to zakończenie było dobre. Zostało całkowicie zamknięte, bez żadnych zbędnych luk. Ale zdecydowanie pokochałam całe uniwersum strażników i demonów, a pomysł z adiutorami jest po prostu bezbłędny.
Bardzo dobre zakończenie serii, choć nie ukrywam, że strasznie mi smutno z tego powodu, że to już koniec. Oczywiście autorka jest mistrzynią w łamaniu serca i potwierdza to w każdej książce, którą czytam i która wyszła spod jej palców. Były dwa momenty tak bardzo łamiące serce, że naprawdę ciężko mi się było pozbierać. I jednym z nich był moment, kiedy konwent przyszedł po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-09-04
Ogólna koncepcja książki jest całkiem fajna, choć jest to typowy schemat książkowy, gdzie główna bohaterka jest wyjątkowa, nie zna rodziny (w pewnym sensie) i "zbawia" świat. Mercedes jest silną bohaterką, co jak najbardziej jest pozytywne, jednak ujęcie jej charakteru na tle całej książki jest jak dla mnie nudne i przewidywalne. Pomimo tego, że sama fabuła nie jest ani trochę przewidywalna. Jednak mam bardzo duże zastrzeżenia, co do zachowania i wyborów, ktore dokonuje Mercedes. Mam nadzieję, że kolejne części będą ciekawsze, bo ogólny zarys jest naprawdę fajny, wiec szkoda byłoby, gdyby postać głównej bohaterki zepsuła historię.
Ogólna koncepcja książki jest całkiem fajna, choć jest to typowy schemat książkowy, gdzie główna bohaterka jest wyjątkowa, nie zna rodziny (w pewnym sensie) i "zbawia" świat. Mercedes jest silną bohaterką, co jak najbardziej jest pozytywne, jednak ujęcie jej charakteru na tle całej książki jest jak dla mnie nudne i przewidywalne. Pomimo tego, że sama fabuła nie jest ani...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-09-05
Pierwsza część mnie zachęciła, ale nje zachwyciła. Miałam wrażenie, że Mercedes jest słabą bohaterką, nie nudną, bo tego nie można o niej powiedzieć, ale po prostu słabą. Jednak w tej części, pokazała, że jednak jest coś warta i można się do niej przywiązać. Sama byłam w szoku, że zaczęłam się tak bardzo emocjonować tym co się dzieje.
Zupełnie nie spodziewałam się, że zacznę mieć lekkie ciarki na plecach (tak się kończy czytanie w nocy o demonach) i mam wrażenie, że właśnie te emocje spowodowały, że tak bardzo spodobało mi się to co czytałam. Ponadto rozwinął się wątek ze Stefanem, którego polubiłam od samego początku i jestem bardzo ciekawa jak to się dalej potoczy. Nie mogę się pozbyć wrażenia, że Adam jest starym dziadkiem, i że Mercedes nie powinna się z nim spotykać i pomimo tego, że to Samuel jest starszy od Adama, mi się wydaje, że jest młodszy. Nie mam pojęcia czym są spowodowane te odczucia.
Zaczęłam ta książkę z myślą, że a przeczytam dla zabicia zasu podczas jazdy, a skończyło się tam, że nie chciałam kończyć jazdy, żeby czytać tą książkę. Naprawdę mocno zaangażowałam się w cała tą historię, a w szczególności we wszystkie nawet najdrobniejsze sceny Stefana i Mercedes! Jak dla mnie oni musza być razem. Bez względu na wszystko :P
Pierwsza część mnie zachęciła, ale nje zachwyciła. Miałam wrażenie, że Mercedes jest słabą bohaterką, nie nudną, bo tego nie można o niej powiedzieć, ale po prostu słabą. Jednak w tej części, pokazała, że jednak jest coś warta i można się do niej przywiązać. Sama byłam w szoku, że zaczęłam się tak bardzo emocjonować tym co się dzieje.
Zupełnie nie spodziewałam się, że...
2018-09-05
Ta część była dla mnie znacznie mniej emocjonująca niż poprzednia, miałam wrażenie, że została napisana tylko po to, żeby napisać i zarobić. Okej działo się w niej trochę, ale te wydarzenia nie porywały.
Wkurzały mnie miłosne rozterki Mercedes, bo ciągnęły się niemiłosiernie i ona nie mogła podjąć decyzji. Typowo. A na dodatek rozwiązanie spadło jej z nieba, co jak dla mnie jest bardzo nudnym rozwiązaniem sytuacji. Nie ukrywam, że zawiódł mnie fakt iż w tej części nie pojawił się Stefan i był tylko wspomniany, może ze 3 razy. Liczę, że autorka bardziej rozwinie tą postać, w szczególności, że jak dla mnie zarówno Samuel jak i Adam nie są odpowiednimi partnerami dla Mercy.
Przez wydarzenia, które działy się w tej części miałam wrażenie, że bardziej czytam kryminał o zabarwieniu fantastycznym, niż typową fantastykę. Ogólnie może mi taki gatunek nie przeszkadza, ale nie do końca na to się pisałam, kiedy zaczynałam czytać tą serię.
Muszę jednak przyznać, że pokazanie postaci Bena w tej części jest bardzo dobre. Nie spodziewałam się tego zupełnie i ta postać nabrała kolorów i mam nadzieję, że będzie go jeszcze więcej w tej serii.
Ta część była dla mnie znacznie mniej emocjonująca niż poprzednia, miałam wrażenie, że została napisana tylko po to, żeby napisać i zarobić. Okej działo się w niej trochę, ale te wydarzenia nie porywały.
Wkurzały mnie miłosne rozterki Mercedes, bo ciągnęły się niemiłosiernie i ona nie mogła podjąć decyzji. Typowo. A na dodatek rozwiązanie spadło jej z nieba, co jak dla...
2018-09-06
Zdecydowanie moją ulubioną postacią w całej tej serii jest i będzie Stefan. Nie ważne co zrobił czy co zrobi, jest naprawdę dobrze wykreowaną postacią i nie da się go nie lubić. Pomimo tego, że jest wampirem i podobno są to krwiożercze istoty bez serca on ma w sobie nieskończone pokłady empatii. I jak tu go nie lubić?
Ta cześć była znacznie lepsza i ciekawsza od poprzedniej. Bez dwóch zdań. Wplątanie w historię wampirów jakoś nadaje tej serii pędu i robię się znacznie ciekawiej. Może to tylko moje odczucie, ale jak są fragmenty, w których uczestniczą wampiry (nie tylko Stefan) to cała historia jest bardziej dynamiczna.
Fajnym motywem jest cała akcja ze stadem, to jak to wpływa na Mercy i w ogóle. Co prawda nie wszystko rozumiem, i nie wiem czy jest to spowodowane tym, że zostało to słabo wytłumaczone, czy tym, że ja nie do końca to pojęłam. Ale tak ogólnie to bardzo dobry motyw.
Ciekawym aspektem są też duchy, które widzi Mercy. Początkowo myślałam, że będzie to tylko jeden wątek, który zdarzył się w jednej książce i ewentualnie jakieś drobne wspomnienia duchów pojawia się w pozostałych, a tutaj wielkie zaskoczenie. Cała książka poświęcona tak na prawdę duchom. Super motyw. I mam pewność, że porozumiewanie się z duchami to jest właśnie jedna z najsilniejszych stron Mercedes i będzie się ten wątek ciągnął, bo jest dość solidnie zbudowany.
Sama się sobie dziwie, że tak obszerna serie pochłaniam cześć po części i nie mogę się oderwać, bo żądło jakaś seria wywołuje u mnie taki pociąg do siebie, że nie mogę się od niej oderwać. Niesamowite też jest to, że wyszło już 8 tomów, lada chwila wyjdzie kolejny, a Patricia Briggs nadal coś skrobie. Wielki szacun dla autorki, bo jak na razie seria się klei i całkiem niezłe się ją czyta.
Zdecydowanie moją ulubioną postacią w całej tej serii jest i będzie Stefan. Nie ważne co zrobił czy co zrobi, jest naprawdę dobrze wykreowaną postacią i nie da się go nie lubić. Pomimo tego, że jest wampirem i podobno są to krwiożercze istoty bez serca on ma w sobie nieskończone pokłady empatii. I jak tu go nie lubić?
Ta cześć była znacznie lepsza i ciekawsza od...
2018-09-06
Ogólnie część bardzo dobra, tak jak reszta serii jest utrzymana na naprawdę wysokim poziomie, ale chyba po raz pierwszy mam tak duży problem z wyborem głównej bohaterki. Nie mogę zrozumieć czemu jest z Adamem? Okej. Lubię go i jest naprawdę świetną postacią, ale tak bardzo nie pasuje mi do Mercedes. Uważam, że powinna być ze Stefanem i co prawda wydaje mi się, że koniec końców tak się stanie, to mimo wszystko irytuje mnie fakt, że teraz jest z kimś innym. Może gryzie mnie to jeszcze bardziej dlatego, że tak jak właśnie już wspomniałam, uważam że Adam jest super osobą. No ale cóż.
Ta część znowu była z tych, w której nie było wampirów i brak Stefana znowu odbił się na mojej ocenie książki, choć wydarzenia, które miały miejsce w tej części, były znacznie bardziej emocjonujące niż w poprzedniej części, w której nie było wampirów. Super wątkiem były problemy w watasze i walka. Ta część historii naprawdę zrobiła na mnie wrażenie i wydaje mi się, że bez tego aspektu historia wyszłaby blado, bo okej wątek Zrodzonego ze Srebra, był fajny, ale zdecydowanie nie pociągnąłby całej książki.
Do mojego zachwytu ta częścią dołożył się też Samuel, który rozwalił system , na którego temat nie za bardzo mogę się wypowiedzieć, żeby nie spojlerować. Ale jego życie i postępowanie w tej części było zaskakujące i naprawdę poruszające.
Liczę, że te wszystkie emocje (nawet te związane ze związkiem Mercy i Adama) będą mi towarzyszyć do końca całej serii, bo dawno się tak nie zaangażowałam w tak długa serię.
Ogólnie część bardzo dobra, tak jak reszta serii jest utrzymana na naprawdę wysokim poziomie, ale chyba po raz pierwszy mam tak duży problem z wyborem głównej bohaterki. Nie mogę zrozumieć czemu jest z Adamem? Okej. Lubię go i jest naprawdę świetną postacią, ale tak bardzo nie pasuje mi do Mercedes. Uważam, że powinna być ze Stefanem i co prawda wydaje mi się, że koniec...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-11-12
Jestem pod wrażeniem, bo ta historia jest niedoskonała i bardzo kontrowersyjna. W końcu osiemnastolatka i trzydziestotrzyletni facet i związek? No to trochę mocne, ale i jednocześnie otwiera oczy na to, że nie zawsze życie toczy się tak jak tego chcemy. Dlatego pomimo tego iż sam styl pisania autorki nie jest idealny i sama historia jest dość absurdalna, to książka jest przyjemna i warta, żeby choć raz przeczytać.
Jestem pod wrażeniem, bo ta historia jest niedoskonała i bardzo kontrowersyjna. W końcu osiemnastolatka i trzydziestotrzyletni facet i związek? No to trochę mocne, ale i jednocześnie otwiera oczy na to, że nie zawsze życie toczy się tak jak tego chcemy. Dlatego pomimo tego iż sam styl pisania autorki nie jest idealny i sama historia jest dość absurdalna, to książka jest...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-04-16
Emilia i Baron to dość specyficzne osoby. Nie lubią się. Nie. To za mało powiedziane. Oni się nienawidzą. Brutal cały czas dręczy Emilię, zaczęło się w liceum, a kiedy dziewczyna wyjechała z miasta i spotkała chłopaka po dziesięciu latach, ten znowu postanowił się na niej uwziąć.
Historia naprawdę ciekawa. Wywołuje wiele emocji, które są zarówno negatywne jak i pozytywne. To ile bohaterowie się wycierpieli po prostu nie mieści się w głowie.
Kiedy czytamy ich historię, mamy wrażenie, że wszystko jest na swoim miejscu, nie ma zbędnych elementów. Widzimy przemianę bohaterów, która nie jest gwałtowna, a stopniowa, przez co książka wydaje się bardziej realna. Nie ma tutaj miłości, która pojawia się za pstryknięciem palca.
Mam wrażenie, że każdy bohater tworzy uniwersum, które pozbawione chociażby jednego z nich byłoby niepełne. Takie zjawiska rzadko zdarzają się w romansach, a jednak tutaj udało się autorce uzyskać ten efekt.
Nieco brutalności odejmuje uroku tej książki i część z tych scen jest nieco zbędna, ale nie są one aż tak uderzające, żeby zniszczyć książkę.
Zobaczymy co przyniesie kolejna część.
Emilia i Baron to dość specyficzne osoby. Nie lubią się. Nie. To za mało powiedziane. Oni się nienawidzą. Brutal cały czas dręczy Emilię, zaczęło się w liceum, a kiedy dziewczyna wyjechała z miasta i spotkała chłopaka po dziesięciu latach, ten znowu postanowił się na niej uwziąć.
Historia naprawdę ciekawa. Wywołuje wiele emocji, które są zarówno negatywne jak i pozytywne....
2018-11-18
Smutno mi, że to już koniec tej serii, ale z drugiej strony miałam już lekkie problemy z ogarnięciem bohaterów, którzy się przewijali przez te wszystkie części. Już nawet nie wspomnę o dzieciach, które pojawiały się pomiędzy książkami.
Tak samo jak w poprzednich przypadkach jest to naprawdę przyjemna książka, która zwraca uwagę na wiele aspektów życia i tego kto nas otacza, zarówno jeżeli chodzi o pozytywy jak i negatywy.
Zauważyłam jednak parę błędów logicznych w tej książce, co nieco umniejszyło jej wartości. Niestety. Ale mimo wszystko i tak nie żałuję, że wzięłam się za tą książkę i ogólnie całą serię.
Smutno mi, że to już koniec tej serii, ale z drugiej strony miałam już lekkie problemy z ogarnięciem bohaterów, którzy się przewijali przez te wszystkie części. Już nawet nie wspomnę o dzieciach, które pojawiały się pomiędzy książkami.
Tak samo jak w poprzednich przypadkach jest to naprawdę przyjemna książka, która zwraca uwagę na wiele aspektów życia i tego kto nas otacza,...
2018-11-16
Całkiem ciekawa część. Shannon jest nieufna, ale Cole'owi jakoś udaje się ją do siebie przekonać, co buduje naprawdę ciekawą relację. Może nie wszystko jest jego zasługą, ale na pewno bez niektórych jego zachowań historia nie byłaby tak wciągająca. Bardzo podoba mi się to, że bohaterem tej części jest Cole, którego znamy już od kilku książek i widzimy jak dorósł i jest fajnym facetem.
Całkiem ciekawa część. Shannon jest nieufna, ale Cole'owi jakoś udaje się ją do siebie przekonać, co buduje naprawdę ciekawą relację. Może nie wszystko jest jego zasługą, ale na pewno bez niektórych jego zachowań historia nie byłaby tak wciągająca. Bardzo podoba mi się to, że bohaterem tej części jest Cole, którego znamy już od kilku książek i widzimy jak dorósł i jest...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-11-15
Muszę przyznać, że ta część była jak dotąd najbardziej poruszająca ze wszystkich. Jest w niej zawarte tyle ważnych i przykrych tematów, że aż ciężko w to uwierzyć i mogłoby się wydawać, że będzie tego przesyt, jednak historia zawarta w tej książce jest naprawdę spójna. Dzięki tym poruszającym tematom można się bardzo zżyć z bohaterami i zastanowić się nad niektórymi aspektami swojego życia, bo właśnie do takich refleksji prowadzi u mnie, to że czytam takie książki.
Historia Hannah i Marco jest naprawdę poruszająca i cieszy mnie, że to tylko książka.
Muszę przyznać, że ta część była jak dotąd najbardziej poruszająca ze wszystkich. Jest w niej zawarte tyle ważnych i przykrych tematów, że aż ciężko w to uwierzyć i mogłoby się wydawać, że będzie tego przesyt, jednak historia zawarta w tej książce jest naprawdę spójna. Dzięki tym poruszającym tematom można się bardzo zżyć z bohaterami i zastanowić się nad niektórymi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-11-14
Muszę przyznać, że ta część wyszła naprawdę fajnie. Była zabawna oczywiście też infantylna, ale nie było w tym nic złego. W tego typu romansach lubię to, że historia bohaterów rozwija się z każdą kolejną książką i obserwujemy bohaterów poznanych w poprzednich częściach z perspektywy innych osób. Dzięki temu historia staje się pełniejsza.
Standardowo ta historia była nieznośnie przewidywalna i to w każdym calu, jednak jest bardzo lekka i przyjemna do czytania, dlatego w roku akademickim jest idealną odskocznią od ponurej codzienności :)
Muszę przyznać, że ta część wyszła naprawdę fajnie. Była zabawna oczywiście też infantylna, ale nie było w tym nic złego. W tego typu romansach lubię to, że historia bohaterów rozwija się z każdą kolejną książką i obserwujemy bohaterów poznanych w poprzednich częściach z perspektywy innych osób. Dzięki temu historia staje się pełniejsza.
Standardowo ta historia była...
2018-11-13
Przez to, że poznałam Jo w poprzedniej części i była no dość głupią bohaterką, to nie mogę jakoś się pogodzić z postacią, która jest wykreowana w tej części. Jo ma inny charakter, który nie przypomina tego co było w pierwszej części. Do tego te nieme rozmowy między bohaterami. No litości! Przecież nikt normalny nie przeprowadza całej konwersacji tylko przez patrzenie się na siebie i myślenie. Cała historia wcale mnie nie porwała, bo to jak Cam zachowywał się w stosunku do Jo było po prostu żałosne. Jednak ogólnie muszę przyznać, że teksty i poczucie humoru Cama było tym aspektem tej książki, który poprawił jej poziom.
Przez to, że poznałam Jo w poprzedniej części i była no dość głupią bohaterką, to nie mogę jakoś się pogodzić z postacią, która jest wykreowana w tej części. Jo ma inny charakter, który nie przypomina tego co było w pierwszej części. Do tego te nieme rozmowy między bohaterami. No litości! Przecież nikt normalny nie przeprowadza całej konwersacji tylko przez patrzenie się na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-11-20
Bardzo podoba mi się ta historia. Determinacja Lexi i upór Caine'a są naprawdę ciekawym aspektem do śledzenia, dlatego od początku się do nich przywiązałam. Ich przeżycia są bardzo ciekawe, co potęguje to, że pochłania się tą książkę w kilka godzin. Może autorka na koniec książki trochę za bardzo popłynęła z rozwojem fabuły, ale i tak ciekawie się to czytało. Jak na typowy romans naprawdę nieźle zbudowana fabuła.
Podoba mi się rozwój bohaterów, przez te kilkaset stron, bo przechodzi w nich dość duża metamorfoza. Przede wszystkim nie jest to też historia typu, znamy się trzy dni i od razu kochamy się na zabój. Okej pomiędzy Lexi i Canem jest pożądanie i przyciąganie od początku, ale nie jest to tak infantylne jak w innych tego typu romansach.
Bardzo podoba mi się ta historia. Determinacja Lexi i upór Caine'a są naprawdę ciekawym aspektem do śledzenia, dlatego od początku się do nich przywiązałam. Ich przeżycia są bardzo ciekawe, co potęguje to, że pochłania się tą książkę w kilka godzin. Może autorka na koniec książki trochę za bardzo popłynęła z rozwojem fabuły, ale i tak ciekawie się to czytało. Jak na typowy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Odkąd wyszła ta nowelka słyszałam głosy: po co? przecież to niepotrzebne, itp. ale właśnie skończyłam czytać i uważam, że to była jak najbardziej potrzebna część. Trzeci tom zakończył się tak, że w sumie otworzył wiele spraw, ale nie zachęcał do kontynuowania serii, natomiast tom 3,5 jak najbardziej to robi! Ostatnie zdanie zapowiadające kontynuację to majstersztyk.
Co do pozostałych aspektów, to tradycyjnie genialne teksty większości bohaterów, a w szczególności Kasjana, który niesamowicie rozwinął się w poprzednim tomie. Może w tej części nie było wartkiej akcji, ale było parę uzupełnień historii i dzięki tym 300 stronom można było sobie parę rzeczy poukładać.
Przemiany mentalne bohaterów po wojnie, wyszły w szczególności właśnie w tej części. No i największy zawód, którym stała się Nesta, wreszcie ma swoje usprawiedliwienie! Dlatego tak bardzo nie mogę doczekać się kolejnego tomu, bo jak na razie jestem wbita w fotel i za chwilę zniosę jajko, bo nie potrafię się uspokoić :P
Odkąd wyszła ta nowelka słyszałam głosy: po co? przecież to niepotrzebne, itp. ale właśnie skończyłam czytać i uważam, że to była jak najbardziej potrzebna część. Trzeci tom zakończył się tak, że w sumie otworzył wiele spraw, ale nie zachęcał do kontynuowania serii, natomiast tom 3,5 jak najbardziej to robi! Ostatnie zdanie zapowiadające kontynuację to majstersztyk.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo do...