-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2017-10-23
2015-11-19
2015-10-29
2015-08-20
Jak mnie ta książka wymęczyła! Gdyby nie to, że historia mnie wciągnęła to rzuciłabym w kąt po pierwszyk kilku stronach. Moim największym zarzutem jest konstrukcja dialogów, po pierwszych kilku zdaniach już nie wiedziałam kto co mówi. Skutecznie się zraziłam do tego autora.
Jak mnie ta książka wymęczyła! Gdyby nie to, że historia mnie wciągnęła to rzuciłabym w kąt po pierwszyk kilku stronach. Moim największym zarzutem jest konstrukcja dialogów, po pierwszych kilku zdaniach już nie wiedziałam kto co mówi. Skutecznie się zraziłam do tego autora.
Pokaż mimo to2014-10-11
Wybitnie dla fanów Warcrafta. Ciężkawo się czytało, tłumaczeń nazw własnych nie wybaczę, ale jeśli chodzi o przybliżenie lore graczom/fanom serii jak najbardziej polecam.
Wybitnie dla fanów Warcrafta. Ciężkawo się czytało, tłumaczeń nazw własnych nie wybaczę, ale jeśli chodzi o przybliżenie lore graczom/fanom serii jak najbardziej polecam.
Pokaż mimo to2014-12-05
Próbowałam. Naprawdę. Nie chodzi o to, że jestem nietolerancyjna. Nie chodzi o to, że Witkowski jest teraz celebrytą, bardzo lubię jego popisy na salonach, bardzo podoba mi się lekkość pióra i sposób pisania, czytając słowa grają w mojej głowie. Po prostu treść mi wyjątkowo nie podeszła, po połowie książka zrobiła się nużąca. Może przyjemniejsza była by wersja ocenzurowana. Nie przekonam się jednak, sparzyłam łapki. Po Lubiewo już nie sięgnę, ale Witkowskiego nie skreślam.
Próbowałam. Naprawdę. Nie chodzi o to, że jestem nietolerancyjna. Nie chodzi o to, że Witkowski jest teraz celebrytą, bardzo lubię jego popisy na salonach, bardzo podoba mi się lekkość pióra i sposób pisania, czytając słowa grają w mojej głowie. Po prostu treść mi wyjątkowo nie podeszła, po połowie książka zrobiła się nużąca. Może przyjemniejsza była by wersja ocenzurowana....
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-11
2014-11-11
2014-07-27
2014-04-20
Książkę polecił mi nieznajomy w pociągu za co jestem niezwykle wdzięczna.
Jestem oczarowana, światem, fabułą, wszystkim. Jedna z tych książek, które pochłonęłam.
Czytało mi się ją lekko, łatwo, nie miała bolesnych przestojów. Zachwycona jestem naturalizmem i brakiem ugłaskiwania rzeczywistości, jest ciężko, brutalnie i z dużą ilością seksu.
Książka nie odmieni raczej mojego życia, ale była niesamowicie przyjemną odskocznią. Dziś już łapię za drugi tom :)
Książkę polecił mi nieznajomy w pociągu za co jestem niezwykle wdzięczna.
Jestem oczarowana, światem, fabułą, wszystkim. Jedna z tych książek, które pochłonęłam.
Czytało mi się ją lekko, łatwo, nie miała bolesnych przestojów. Zachwycona jestem naturalizmem i brakiem ugłaskiwania rzeczywistości, jest ciężko, brutalnie i z dużą ilością seksu.
Książka nie odmieni raczej...
2014-04-01
2013-01-01
Po książkę powinni sięgnąć ludzie niezależnie od tego czy jedzą mięso, czy nie, nie ma ciężkich moralizatorskich frazesów, a jest pokazane, że opcja żywienia się bezmięsnego nie wymaga specjalnej martyrologii i jest w zasięgu każdej osoby, a jak ktoś nie przerzuca się na dietę roślinną to pokazuje masę zwyczajnie ciekawych przepisów, np. jak zrobić masło. W momencie wielkiego kryzysu przepis idealny.
Mnie oczywiście poradnik interesował mniej niż przepisy, a te są zilustrowane PRZEPIĘKNYMI zdjęciami. Strasznie mnie cieszą ilości makroelementów przy każdym z przepisów, jak i obecność jadłospisu przygotowanego przez dietetyka, widać, że podejście do książki było poważne, wyjątkowo lekkie pióro autorki nie zwiedzie czytelnika w tym przypadku.
Sama polecam ją jako świetną książkę kucharską, ale część poradnikowa pewnie wielu ułatwi życie :)
Po książkę powinni sięgnąć ludzie niezależnie od tego czy jedzą mięso, czy nie, nie ma ciężkich moralizatorskich frazesów, a jest pokazane, że opcja żywienia się bezmięsnego nie wymaga specjalnej martyrologii i jest w zasięgu każdej osoby, a jak ktoś nie przerzuca się na dietę roślinną to pokazuje masę zwyczajnie ciekawych przepisów, np. jak zrobić masło. W momencie...
więcej Pokaż mimo to