amerykański pisarz fantasy, prywatnie chemik na Uniwersytecie Illinois w Champaign-Urbana. Richard A. Knaak zainteresował się fantastyką po przeczytaniu książki Andre Norton pt. Storm over Warlock.
Bibliografia
Dragonlance
1995 Legenda o Humie (1988 The Legend of Huma)
1998 Minotaur Kaz (1990 Kaz the Minotaur)
2003 Kraina Minotaurów (1996 Land of the Minotaurs)
1999 Reavers of the Blood Sea
2000 The Citadel
Minotaur Wars
2003 Night of Blood
2004 Tides of Blood
2005 Empire of Blood
Ogre Titans Trilogy
2007 The Black Talon
2008 The Fire Rose
2009 Final Ogre Titans Book
Dragonlance: Tales (razem z Tracy Hickman, Margaret Weis i Michaelem Williamsem)
1992 The Reign of Istar
1992 The War of the Lance
Smocze Królestwo (Dragonrealm)
2000 Ognisty smok (1989 Firedrake)
2000 Lodowy smok (1989 Ice Dragon)
2001 Wilczy hełm (1990 Wolfhelm)
2001 Mroczny rumak (1990 Shadow Steed)
1993 The Crystal Dragon
1994 The Dragon Crown
1997 The Horse King
Smocze Królestwo (Dragonrealm : Origin of Dragonrealm)
2002 Ukryty świat (1991 The Shrouded Realm)
2002 Dzieci smoka (1991 Children of the Drake)
1992 Dragon Tome
Diablo
2001 Dziedzictwo Krwi (2001 Legacy of Blood)
2003 Królestwo Cienia (2002 The Kingdom of Shadow)
2006 Pajęczy Księżyc (2006 Moon of the Spider)
Trylogia Wojna Grzechu (The Sin War):
2006 Birthright
2007 Scales of the Serpent
2007 The Veiled Prophet
Warcraft
2001 Dzień Smoka (2001 Day of the Dragon)
2008 Night of the Dragon
2010 Stormrage
Wojna Starożytnych (War of the Ancients)
2007 Studnia Wieczności (2004 The Well of Eternity)
2007 Dusza Demona (2004 The Demon Soul)
2008 Rozbicie (2005 The Sundering)
Trylogia Sunwell (Sunwell Trilogy)
2005 Smocze łowy (2005 Dragon Hunt)
2006 Shadows of Ice
2007 Ghostlands
The Age of Conan
2006 The God in The Moon
2006 The Eye of Charon
2006 The Silent Enemy
Inne Nowele
1993 King of the Grey
1995 Frostwing
1995 The Janus Mask
1996 Dutchman
1999 Ruby Flames
2009 Beastmaster: Mythhttp://www.richardaknaak.com/
Gdyby świat zwrócił się ku czystemu złu, oznaczało by to straszliwe zniszczenie, zaś zwrot w kierunku przeciwnym - ku całkowitemu dobru - oz...
Gdyby świat zwrócił się ku czystemu złu, oznaczało by to straszliwe zniszczenie, zaś zwrot w kierunku przeciwnym - ku całkowitemu dobru - oznaczałby stagnacje i rozkład.
Przed każdym atakiem, nawet koszmarami Ysery, mógł znaleźć jakąś obronę, lecz nie przed Alextrazą. Zaatakowała go bowiem bólem, własnym bóle...
Przed każdym atakiem, nawet koszmarami Ysery, mógł znaleźć jakąś obronę, lecz nie przed Alextrazą. Zaatakowała go bowiem bólem, własnym bólem. Było to cierpienie, jednak nie takie, jakie on znał, tylko cierpienie kochającej matki, której odbierano dzieci i zmieniano je w coś strasznego.
"Prawo krwi" dostarcza rozrywki, jednak próżno tu szukać czegoś odkrywczego. Możliwe, że odbiór książki jest uzależniony od posiadanej wiedzy o uniwersum. Dlatego im czytelnik mniej wie, tym większe prawdopodobieństwo, że ta pozycja dostarczy mu więcej frajdy.
Jeżeli ktoś kojarzy historię stworzenia świata oraz "drzewo genealogiczne" obu "frakcji", to, jak i dla mnie, tok wydarzeń oraz samo zakończenie wyda się bardzo przewidywalne. "Intrygę" można już dostrzec po pierwszych 30 stronach. Ekspozycja w swojej nierówności też pozostawia wiele do życzenia. Autor często rozpisuje się nad rzeczami nie mającymi większego znaczenia np.: wyglądy strojów, a milczy gdy mógłby uchylić rąbka tajemnicy z wiedzy o świecie.
Niektóre wydarzenia lub pomysły np.: kreacja potworów okazały się całkiem ciekawe. Niestety kreatywnych momentów jest niewiele, a przeważają raczej absurdy i głupie decyzje głównego herosa.
Konstrukcja bohaterów należy do tych prostych i bezpiecznych. Większość postaci ma do siebie przypiętą taką "łatkę". To czyni je prostolinijnymi, ale też logicznymi, gdyż starają się nie wychodzić poza ustalone ramy.
W mojej pamięci zapisali się dwaj drugoplanowi bohaterowie - sympatyczny Achilios i enigmatyczny Mendeln. Z pozostałymi raczej trudno było sympatyzować, a w szczególności z Uldyzjanem.
Wątek romantyczny jest tragiczny i raczej należy go traktować jako przeciwieństwo tworzenia relacji damsko-męskich.
Język nie wypada najgorzej. Jeśli ktoś miał okazję się już spotkać z Twórczością pana Knaaka to poruszanie się po świecie Diablo idzie mu dużo lepiej niż po uniwersum Warcrafta. Czyta się całkiem szybko, o ile nie trzeba przebijać się przez wymuszone opisy.
Podsumowując, przeczytałam, bawiłam się nieźle, ale mam świadomość występujących baboli. Równie niezobowiązująco sięgnę sobie po kolejne części licząc, że może w kolejnych tomach rozwinie się jakaś większa tajemnica.
Ciekawa historia w bardzo interesujący sposób przedstawiająca genezę Sanktuarium i w znaczący sposób rozbudowująca ten świat.
Bohaterowie to archetypy postaci z gier, autorowi nie udało się uciec od klasycznych rozwiązań, ale chyba nawet nie próbował. Fabuła trylogii jest ciekawa, ale w 2/3 ewidentnie zmienia kierunek i istotę konfliktu, trudno powiedzieć, czy to świadomy zamysł i historia od początku miała w pewnym momencie stać się "czymś większym", czy tak wyszło.
Czyta się to dobrze, sympatycy przygód w świecie Sanktuarium będą zachwyceni, finał jest satysfakcjonujący i epicki, ale całość mogłaby być nieco krótsza, jest tu przynajmniej kilka niczemu nie służących przestojów, które rozciągają książkę do obecnych rozmiarów.
Jeśli jest się fanem Diablo to zdecydowanie warto, jeśli nie, to można ;)