Razi infantylny styl autorki. Książka raczej dla nastolatek.

Razi infantylny styl autorki. Książka raczej dla nastolatek.

Cena nieadekwatna do zawartości. Darmowe e-booki są lepszej jakości.

Cena nieadekwatna do zawartości. Darmowe e-booki są lepszej jakości.

Wydaje mi się, że jest to bardzo dobra pozycja na start swojej przygody z weganizmem. Proste przepisy na łatwy start zachęcają do wypróbowania tego sposobu odżywiania :) Podejście autorki na luzie do tematu zachęca czytelnika, żeby dać sobie czas na zmiany - nic przecież nie przychodzi ot tak ;)

Wydaje mi się, że jest to bardzo dobra pozycja na start swojej przygody z weganizmem. Proste przepisy na łatwy start zachęcają do wypróbowania tego sposobu odżywiania :) Podejście autorki na luzie do tematu zachęca czytelnika, żeby dać sobie czas na zmiany - nic przecież nie przychodzi ot tak ;)

jako amator kulinarny, miesożerca i człowiek który był średnio nastawiony do wege posiłków jestem mile zaskoczony. Lekka i przyjemna i dla takiego amatora jak ja w sam raz. Wykorzystałem już trochę przepisów z tej książki i każdy mi smakował. Tak naprawdę ta książka sprawiła że zainteresowałem się wege daniami i za to jestem tej książce wdzięczny

jako amator kulinarny, miesożerca i człowiek który był średnio nastawiony do wege posiłków jestem mile zaskoczony. Lekka i przyjemna i dla takiego amatora jak ja w sam raz. Wykorzystałem już trochę przepisów z tej książki i każdy mi smakował. Tak naprawdę ta książka sprawiła że zainteresowałem się wege daniami i za to jestem tej książce wdzięczny

Nie miałam tu konta, ale uważam, że może kogoś ostrzegę. Zakupiłam książkę przez agresywną reklamę na grupach fb autorki + przez super pozytywne opinie tutaj. Stąd oczekiwałam w niej jakiś konkretów

Nie wiem skąd taki entuzjazm, chyba z braku konkurencji na polskim rynku.
Książka jest przeciętnej treści, językowo wręcz uboga, liczne powtórzenia, a momentami jakby się wręcz czytało tekst SEO. Autorka nie posiada formalnego wykształcenia ani nawet nieformalnego doświadczenia dietetycznego, a wypowiada się z pozycji eksperckiej.
Odradzam. Zmarnowane pieniądze na rady rodem z pani domu. Nic odkrywczego już pierwszy lepszy blog wegański jest lepszy na start.

Nie miałam tu konta, ale uważam, że może kogoś ostrzegę. Zakupiłam książkę przez agresywną reklamę na grupach fb autorki + przez super pozytywne opinie tutaj. Stąd oczekiwałam w niej jakiś konkretów

Nie wiem skąd taki entuzjazm, chyba z braku konkurencji na polskim rynku.
Książka jest przeciętnej treści, językowo wręcz uboga, liczne powtórzenia, a momentami jakby się wręcz...

Znakomita! Żałuję, że nie było tej książki (bo autorka pewnie byla wtedy niemowlęciem na mleku mamy) kiedy zdecydowalam się zostać wege!

Znakomita! Żałuję, że nie było tej książki (bo autorka pewnie byla wtedy niemowlęciem na mleku mamy) kiedy zdecydowalam się zostać wege!

najlepsza książka o weganizmie, którą nabyłam :) Uwielbiam Aśkę!!! Ma bardzo racjonalne podejście do weganizmu, otworzyła mi oczy na kilka spraw. Jej przepisy są proste, szybkie i świetnie opisane. Nie ma żadnych skomplikowanych produktów ;) Dla mnie idealne :)

najlepsza książka o weganizmie, którą nabyłam :) Uwielbiam Aśkę!!! Ma bardzo racjonalne podejście do weganizmu, otworzyła mi oczy na kilka spraw. Jej przepisy są proste, szybkie i świetnie opisane. Nie ma żadnych skomplikowanych produktów ;) Dla mnie idealne :)

Przegenialne kompendium wiedzy początkującego (i nie tylko!) weganina. Połowa książki to totalny basic wiedzy dla każdego, druga połowa to hiper proste przepisy, które zrobi nawet beztalencie kulinarne :D
Na maksa polecam!

Przegenialne kompendium wiedzy początkującego (i nie tylko!) weganina. Połowa książki to totalny basic wiedzy dla każdego, druga połowa to hiper proste przepisy, które zrobi nawet beztalencie kulinarne :D
Na maksa polecam!

*** Nie kupujcie tej książki weganom! ***

Jest dużo lepszych, bardziej wartościowych i treściwych pozycji.

Książka chyba zakłada, że weganie spadają z kosmosu. Budzą się rano i nagle z przerażeniem odkrywają, że nie trawią mięsa i nabiału. Co teraz? Nie mają znajomych, Internetu, a tak w ogóle to nie podjęli świadomej decyzji.

Jej zawartość "merytoryczną" (chociaż trudno o takiej mówić, gdy autorką jest blogerka/instagramerka, próbująca "na luzie" przedstawić tematy trywialne),ogarnie osoba przechodząca na weganizm w ciągu pierwszego tygodnia przez kontakt ze znajomymi i Internetem. Książka podrzuca fascynujące pomysły jak oswoić tofu i uświadamia, by makaron można zrobić z sosem pomidorowym, nie trzeba mięsa (wow).

Książka nie jest zła jako poradnik, dlatego daję jej 50/50, ale trudno mi ocenić do kogo jest kierowana. "Smart vegan" i opis sugeruje, że jednak dla wegan. Może do aspirujących wegetarian? Tutaj też bym się kłóciła.

Idealny target tej książki widzę wege nastolatkach lub studentach pierwszego roku, którzy ledwo radzą sobie ze zrobieniem jajecznicy, a jednocześnie nie potrafią korzystać z Internetu.

Sporo tu zachwytów osób, które przeczytały 1 książkę, ciekawe ;)

*** Nie kupujcie tej książki weganom! ***

Jest dużo lepszych, bardziej wartościowych i treściwych pozycji.

Książka chyba zakłada, że weganie spadają z kosmosu. Budzą się rano i nagle z przerażeniem odkrywają, że nie trawią mięsa i nabiału. Co teraz? Nie mają znajomych, Internetu, a tak w ogóle to nie podjęli świadomej decyzji.

Jej zawartość "merytoryczną" (chociaż trudno...

Polecam wszystkim pyszne przepisy z tej książki!

Polecam wszystkim pyszne przepisy z tej książki!