-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2023
2021-11
wow, wow, po prostu wow! "Ciemna dolina" to kolejna powieść Thomasa Arnolda, która zachwyca tempem akcji, zagmatwaną zagadką i oryginalnymi bohaterami. Acker nie daje mi o sobie zapomnieć, mimo że czytałam tę książkę dwa miesiące temu. Jego inteligencja, przebiegłość, stoicki spokój, charyzma i spryt wręcz hipnotyzują. Z niecierpliwością czekałam na każdą scenę z tym przerażającym i jednocześnie szalenie intrygującym mężczyzną. "Ciemna dolina" wciągnęła mnie do tego stopnia, że idąc na spacer, zabierałam czytnik, by móc każdą chwilę wykorzystać na lekturę tej powieści.
Thomas Arnold jak żaden inny znany mi polski pisarz z każdą książką podnosi sobie poprzeczkę. "Ciemna dolina" to pozycja obowiązkowa na półce każdego miłośnika kryminalnych powieści!
www.instagram.com/maobmaze
wow, wow, po prostu wow! "Ciemna dolina" to kolejna powieść Thomasa Arnolda, która zachwyca tempem akcji, zagmatwaną zagadką i oryginalnymi bohaterami. Acker nie daje mi o sobie zapomnieć, mimo że czytałam tę książkę dwa miesiące temu. Jego inteligencja, przebiegłość, stoicki spokój, charyzma i spryt wręcz hipnotyzują. Z niecierpliwością czekałam na każdą scenę z tym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-07
W "Między światłem a cieniem" o wiele więcej się dzieje niż w pierwszym tomie. Jest tu więcej akcji, napięcia, a historia przedstawiona w tej części jest znacznie mroczniejsza i bardziej zaskakująca. Krótko mówiąc, kontynuacja jest jeszcze lepsza! Relacje między bohaterami się zmieniają, jednak niezmiennie tym, co napędza tę historię jest przyjaźń. Bez niej Flinn nie udałoby się rozwikłać wielu tajemnic, których w Ekspresie Międzykontynentalnym nie brakuje.
"Magiczny ekspres" to seria pełna tajemnic, intrygujących bohaterów i niezapomnianych przygód, w których czarne charaktery podgrzewają atmosferę. Niebezpieczeństwo wiszące w powietrzu dodaje świetnego klimatu, a coraz to nowsze sekrety wychodzące na światło dzienne sprawiają, że trudno się od "Magicznego ekspresu" oderwać.
https://www.maobmaze.pl/2021/09/magiczny.html
W "Między światłem a cieniem" o wiele więcej się dzieje niż w pierwszym tomie. Jest tu więcej akcji, napięcia, a historia przedstawiona w tej części jest znacznie mroczniejsza i bardziej zaskakująca. Krótko mówiąc, kontynuacja jest jeszcze lepsza! Relacje między bohaterami się zmieniają, jednak niezmiennie tym, co napędza tę historię jest przyjaźń. Bez niej Flinn nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08
Thomas Arnold już na początku stawia czytelnika w samym centrum drastycznych wydarzeń.
Wsiadłam do kolejki górskiej, z której nie mogłam wyjść do póki autor mi na to nie pozwolił. Dziękowałam za chwile spokoju, w których tempo nieco zwalniało. Jednak takich momentów nie było zbyt wiele. Znaczną część tej książki stanowią zaskakujące zwroty akcji, przez które adrenalina buzowała mi w żyłach. To była prawdziwa jazda bez trzymanki. Gdy już wysiadłam z kolejki i przemyślałam całą trasę przejażdżki, w myślach z niedowierzaniem przybiłam Thomasowi Arnoldowi piątkę i przyznałam, że po raz kolejny udało mu się mnie nabrać.
Pełna opinia znajduje się na moim blogu - https://www.maobmaze.pl/2020/09/trzecia-corka-thomas-arnold-patronat.html
Thomas Arnold już na początku stawia czytelnika w samym centrum drastycznych wydarzeń.
Wsiadłam do kolejki górskiej, z której nie mogłam wyjść do póki autor mi na to nie pozwolił. Dziękowałam za chwile spokoju, w których tempo nieco zwalniało. Jednak takich momentów nie było zbyt wiele. Znaczną część tej książki stanowią zaskakujące zwroty akcji, przez które adrenalina...
2020
"Fikcja" to debiut Sylwii Bies i muszę przyznać, że bardzo udany! Ta niewielkiej objętości książka skrywa w sobie wiele emocji, ciekawą intrygę, świetnie wykreowaną główną bohaterkę i zaskakujące zakończenie. Przeczytałam tę powieść w jeden dzień. Zaintrygowała mnie do tego stopnia, że nie potrafiłam odłożyć tej książki, dopóki nie poznam zakończenia, a gdy już je poznałam, uśmiechnęłam się pod nosem z satysfakcją, bo Sylwia utarła mi nosa- powaliła wszystkie moje podejrzenia i zaskoczyła mnie zakończeniem. Uwielbiam, gdy kryminały i thrillery mnie zaskakują, gdy na końcu okazuje się, że moje przypuszczenia odnośnie do zakończenia są błędne i dalekie od tego, co wymyślił autor.
Sylwia Bies stworzyła elektryzującą historię, z której emocje się wylewają. Podczas czytania, a raczej pochłaniania tej powieści, czułam irytację, złość, bezradność i wkurzenie (tutaj pasowałoby znacznie bardziej słowo niecenzuralne :)). Natomiast, gdy poznałam finał tej historii, do wspomnianych wcześniej emocji dołączyła dezorientacja. Autorka umiejętnie balansuje między prawdą a fikcją, sprawiając, że czytelnik nie wie komu i w co wierzyć. Z tego powodu uczucie niepokoju i ekscytacji towarzyszy niemal nieustannie podczas czytania tej powieści.
Jedynym minusem jest według mnie zbyt mała objętość książki. Chciałabym aby ta powieść była dłuższa, z przyjemnością błądziłabym nieco dłużej między fikcją a prawdą. Jednak z drugiej strony, nie czuję, aby czegoś w tej historii brakowało. Ta historia w moim odczuciu jest kompletna, Sylwia Bies stworzyła mroczny klimat, który pochłonął mnie całkowicie i dzięki niemu, nie chciałam odkładać tej książki nawet na chwilę. Zatem objętość "Fikcji" nie jest do końca minusem, po prostu chciałabym dłużej zatapiać się w tej historii ☺
"Fikcja" to bardzo udany debiut, który sprawia, że z zapartym tchem pochłania się kolejne strony tej powieści. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki Sylwii ☺
https://www.maobmaze.pl/2020/06/fikcja.html
"Fikcja" to debiut Sylwii Bies i muszę przyznać, że bardzo udany! Ta niewielkiej objętości książka skrywa w sobie wiele emocji, ciekawą intrygę, świetnie wykreowaną główną bohaterkę i zaskakujące zakończenie. Przeczytałam tę powieść w jeden dzień. Zaintrygowała mnie do tego stopnia, że nie potrafiłam odłożyć tej książki, dopóki nie poznam zakończenia, a gdy już je poznałam,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-02
2019
Z niecierpliwością czekałam, aż w końcu będę mogła z powrotem zatracić się w historii Magdy i Ludwika. W poprzednim tomie, zatytułowanym "Sekrety i kłamstwa", bardzo ten duet polubiłam, chociaż nie da się ukryć, że jest dosyć specyficzny. Miłość, która łączy tych dwoje jest trudna, ale jednocześnie piękna i wyjątkowa. Co więcej... W żadnych innych książkach nie spotkałam się z wątkiem w którym została poruszona trudna miłość między dziadkiem i wnuczką, dzięki czemu ta seria wyróżnia się na tle innych tego typu powieści.
W tej części Ludwik zdecydowanie bardziej otwiera się przed Magdą. Dzieli się z nią swoją przeszłością, która niestety jest smutna, momentami przerażająca i wstrząsające. Opowiadane przez niego historie przyprawiają o gęsią skórkę. W "Prawdach i tajemnicach" sekrety, którymi Ludwik dzieli się z Magdą są mroczniejsze, przepełnione jeszcze większym bólem i cierpieniem, niż miało to miejsce w poprzedniej części.
Jesli lubicie w książkach wątki drugiej wojny światowej to jestem pewna, że tę serię pokochacie ❤️
www.maobmaze.pl
Z niecierpliwością czekałam, aż w końcu będę mogła z powrotem zatracić się w historii Magdy i Ludwika. W poprzednim tomie, zatytułowanym "Sekrety i kłamstwa", bardzo ten duet polubiłam, chociaż nie da się ukryć, że jest dosyć specyficzny. Miłość, która łączy tych dwoje jest trudna, ale jednocześnie piękna i wyjątkowa. Co więcej... W żadnych innych książkach nie spotkałam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019
"Nocne słońce" to druga część serii "Legendy Archeonu" i bez wątpienia ten tom trzyma poziom poprzedniego! "Legendy Archeonu" to przede wszystkim kawał dobrej fantastyki. Druga część była dla mnie zdecydowanie łatwiejsza w odbiorze, ponieważ już wcześniej poznałam świat wykreowany przez Thomasa Arnolda. W porównaniu do thrillerów tego pisarza, fantastyka napisana jest nieco mniej przystępnym językiem. Poza tym ilość bohaterów może czasami przytłoczyć, ale gwarantuje, że jeśli poświęcicie lekturze wystarczająco dużo uwagi, prędko duża ilość postaci z "problemu" stanie się zaletą, bowiem bohaterowie to mocna strona "Legend Archeonu"! Moją sympatię zyskał Hagan i ku mojej uciesze było go w drugiej części naprawdę dużo! "Legendy Archeonu" to kawał dobrej, ciężkiej fantastyki, w której znajdziecie rewelacyjne, pełne krwi i okrucieństwa opisy walk, czarny humor, ciekawych bohaterów oraz wciągająca fabułę. Musicie jednak pamiętać, że to jest dosyć wymagająca seria. Jeśli lubicie fantastykę i poświęcicie "Legendom" swoją uwagę i pełne skupienie, jestem pewna, że po lekturze obu tomów będziecie usatysfakcjonowani 😊
Poza tym wydanie tej serii zachwyca, a dodatkowo w "Nocnych słońcach" pojawiły się genialne ilustracje, które miałam przyjemność widzieć w oryginale. Coś pięknego!
Paluszek w bok i zobaczycie na drugim zdjęciu jedną z ilustracji 😊
"Nocne słońce" to druga część serii "Legendy Archeonu" i bez wątpienia ten tom trzyma poziom poprzedniego! "Legendy Archeonu" to przede wszystkim kawał dobrej fantastyki. Druga część była dla mnie zdecydowanie łatwiejsza w odbiorze, ponieważ już wcześniej poznałam świat wykreowany przez Thomasa Arnolda. W porównaniu do thrillerów tego pisarza, fantastyka napisana jest nieco...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019
"Szukając siebie" to historia przygnębiająca, jednoczenie dająca nadzieję, zmuszająca do refleksji i udowadniająca, że człowiek może znieść wiele i po burzy, zawsze prędzej czy później wychodzi słońce. Ta powieść udowadnia, że często mamy wszystko co do szczęścia jest potrzebne, a skupiamy się na błahych problemach, zapominając, że los bywa przewrotny i może nam zafundować prawdziwe piekło, które w obliczu wcześniejszych "problemów" jest niewyobrażalne.
~ www.maobmaze.pl ~
"Szukając siebie" to historia przygnębiająca, jednoczenie dająca nadzieję, zmuszająca do refleksji i udowadniająca, że człowiek może znieść wiele i po burzy, zawsze prędzej czy później wychodzi słońce. Ta powieść udowadnia, że często mamy wszystko co do szczęścia jest potrzebne, a skupiamy się na błahych problemach, zapominając, że los bywa przewrotny i może nam zafundować...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-07-21
Niestety to już koniec przygód Dusi i Ludwika. 'Powroty i wspomnienia' to trzecia część, zamykająca tę cudowną serię. Z jednej strony ubolewam, że to już koniec, bo bardzo się zżyłam z bohaterami, z drugiej zaś czuję, że skończyła się w dobrym momencie, wręcz idealnym. Wszystko zostało wyjaśnione, wszelkie sekrety i tajemnice ujrzały światło dzienne.
Moim ulubionym bohaterem jest Ludwik. Na początku wydawał mi się, zgorzkniałym, zgryźliwym i wrednym staruszkiem. Jednak z biegiem czasu, gdy poznałam jego burzliwą i szalenie bolesną historię, doszłam do wniosku, że z takim bagażem doświadczeń oraz głęboko skrywanymi bolesnymi wspomnieniami ciężko oczekiwać, by był pogodny i szczęśliwy. Sylwii Trojanowskiej udało się w przejmujący sposób przedstawić trudną miłość między dziadkiem i wnuczką. W szczególności ta część pokazuje jak mocne i wyjątkowe łączy ich uczucie. Moim zdaniem to jest największy plus tej serii- cudowna i burzliwa relacja między Dusią i Ludwikiem.
Uroku 'Powrotom i wspomnieniom' dodają historię, które dziadek serwuje Magdzie. Jednak są to opowieści trudne, naznaczone cierpieniem, sprawiające ból i momentami wstrząsające, przez co ta książka do najlżejszych nie należy. Styl Sylwii jest tak lekki, że nawet poruszone trudne tematy nie przeszkodziły w pochłonięciu tej książki z wielką przyjemnością i zaciekawieniem.
Niestety to już koniec przygód Dusi i Ludwika. 'Powroty i wspomnienia' to trzecia część, zamykająca tę cudowną serię. Z jednej strony ubolewam, że to już koniec, bo bardzo się zżyłam z bohaterami, z drugiej zaś czuję, że skończyła się w dobrym momencie, wręcz idealnym. Wszystko zostało wyjaśnione, wszelkie sekrety i tajemnice ujrzały światło dzienne.
Moim ulubionym...
Historie przedstawione w tej powieści poznajemy z kilku perspektyw. Losy Juliana i Basi, pani Barbary oraz Anny i Josefa przeplatają się ze sobą. W przedpremierowej zapowiedzi Historii naszych pożegnań (link tutaj) Agata zdradziła, że tak tajemniczej powieści w jej dorobku nie było. Co prawda nie czytałam wszystkich powieści tej pisarki, ale wierzę jej na słowo, ponieważ to co zaserwowała czytelnikom w tej powieści zdecydowanie to potwierdza. Zdawałam sobie sprawę, że te trzy historie w jakiś sposób się ze sobą połączą, ale nawet nie podejrzewałam, że wszystkie wątki mogą tak zgrabnie się ze sobą połączyć.
Agata Przybyłek już niejednokrotnie udowodniła, że swoimi książkami potrafi rozbawić czytelników oraz sprawić, że przyjemnie spędzą czas z książką, no co dowodem jest zabawna "seria siostrzana". Jeśli jednak macie ochotę na coś poważniejszego, poruszającego trudne tematy i zmuszającego do refleksji to seria z domkami będzie świetnym wyborem. Historia naszych pożegnań sprawia, że nagle docenia się to się posiada- dom nad głową, w którym nie brakuje ciepła i jedzenia, rodzinę która nas wspiera i drugą połówkę, która jest bezpieczną przystanią. Mogłoby się wydawać, że to są prozaiczne rzeczy, jednak historia Basi i Juliana udowadnia, że wokół nas jest wiele osób, które muszą zmagać się z ubóstwem, którzy nie mogą swobodnie pójść do sklepu i kupić to na co mają ochotę. Można powiedzieć, że każdy jest kowalem własnego losu, ale historie bohaterów są idealnym przykładem na to, że to stwierdzenie nie do końca jest prawdziwe.
Mimo że Historia naszych pożegnań to powieść wielowątkowa, w której występuję duża ilość bohaterów, moje serce skradł najmłodszy z nich- Julian. Było mi go żal, bo jest szalenie ambitnym i mądrym chłopakiem, który ma bardzo mało możliwości rozwoju, w dodatku na każdym kroku czuje się gorszy od innych, mimo że swoją wiedzą i doświadczeniem życiowym reszta nie dosięga mu do pięt. Historia Juliana pokazuje jak okrutne oraz smutne jest życie w społeczeństwie, które ocenia innych po wyglądzie i firmowych znaczkach na ubraniach. Agata Przybyłek poruszyła w tej książce kilka trudnych tematów, między innymi rasizm, porzucanie marzeń na rzecz uczucia jakim darzy się drugą osobę czy miłość, która nie zawsze usłana jest różami, jednak problemy i życie Juliana oraz Basi pochłonęły mnie bez reszty i sprawiły, że z niecierpliwości czekałam na każdy rozdział z ich perspektywy.
Historia naszych pożegnań to powieść bardzo tajemnicza i zaskakująca, w której znajdziecie ból, cierpienie, wyrzeczenia, prawdziwą miłość, mocne więzi rodzinne oraz wiele trudnych tematów zmuszających do refleksji i docenienia tego co się posiada.
https://www.maobmaze.pl/2019/07/historia.html
Historie przedstawione w tej powieści poznajemy z kilku perspektyw. Losy Juliana i Basi, pani Barbary oraz Anny i Josefa przeplatają się ze sobą. W przedpremierowej zapowiedzi Historii naszych pożegnań (link tutaj) Agata zdradziła, że tak tajemniczej powieści w jej dorobku nie było. Co prawda nie czytałam wszystkich powieści tej pisarki, ale wierzę jej na słowo, ponieważ...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Niestety nadszedł ten czas, gdy w moje ręce trafiła ostatnia część cyklu 'Miłość i inne szaleństwa'.
Miłym zaskoczeniem okazał się delikatny wątek kryminalny, przez który życie Małgosi dosłownie wywróciło się do góry nogami. W tej części (jakby mogło być inaczej? ☺️) Sabinka również dała popis. Według niej, tylko ona wie co dla jej córek jest najlepsze i stara się zrobić wszystko by dopiąć swego oraz osiągnąć postawione sobie cele. Sabinka jest jedną z tych bohaterek, którą, mimo że miesza, knuje i mówi bez zastanowienia co jej ślina na język przyniesie, po prostu się lubi. Ale zdecydowanie przyjemniej (i bezpieczniej!!!) obserwuje się jej poczynania z perspektywy czytelnika. Czasami denerwuje i wprawia w osłupienie, ale zaraz po tym atmosferę rozładowuje humor, który jest nieodłączną częścią tego cyklu.
https://www.maobmaze.pl/2019/05/milosc.html
Niestety nadszedł ten czas, gdy w moje ręce trafiła ostatnia część cyklu 'Miłość i inne szaleństwa'.
Miłym zaskoczeniem okazał się delikatny wątek kryminalny, przez który życie Małgosi dosłownie wywróciło się do góry nogami. W tej części (jakby mogło być inaczej? ☺️) Sabinka również dała popis. Według niej, tylko ona wie co dla jej córek jest najlepsze i stara się zrobić...
Pierwsza część tej serii, czyli Listy (nie)miłosne, bardzo mi się podobała. Jednak śmiało mogę przyznać, że druga okazała się lepsza. Spodziewałam się jaki jest prawdziwy powód nagłego wyjazdu Igora i w Piosenkach (nie)miłosnych moje podejrzenia się potwierdziły. Bez wątpienia największym plusem tej powieści jest przedstawienie historii z perspektywy Igora. Historie przedstawione oczami mężczyzny, to bardzo rzadki zabieg, więc bez wątpienia to wyróżnia Piosenki (nie)miłosne na tle innych tego typu powieści najbardziej. Jeśli spodziewacie się słodkiej historii, to możecie bardzo się zdziwić, ponieważ druga część tej serii jest przygnębiająca, momentami smutna, ale również dająca nadzieję. Wywołuje również wiele emocji, jestem niemal pewna, że każdy z was będzie wściekły na Igora i nie do końca zrozumie jego zachowania. Ale to w książkach lubię najbardziej- gdy bohaterowie podejmują decyzje, na które ja bym się nie odważyła.
Natalia Sońska ma bardzo lekki styl, przez co jej książki czyta się szybko i przyjemnie. Mimo poruszonej trudnej tematyki, z jaką mamy do czynienia w Piosenkach (nie)miłosnych przeczytałam tę książkę z zaciekawieniem i nie odniosłam wrażenia, żeby temat choroby i straty mnie przytłoczył. Raczej dał mi do myślenia, a sposób w jaki autorka przedstawiła przebieg choroby bardzo mi się podobał. Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy, o których do tej pory nie miałam pojęcia.
Podsumowując, historia Igora o wiele bardziej mnie zaciekawiła. Chociaż momentami mnie denerwował to polubiłam go i z przyjemnością poznałabym jego dalsze losy. Na uwagę zasługuje również Ida, która skradła moje serce. Jeśli lubicie lekkie książki, poruszające trudne tematy i jednocześnie wciągające oraz dające do myślenia to koniecznie sięgnijcie po Piosenki (nie)miłosne.
https://www.maobmaze.pl/2019/04/piosenki.html
Pierwsza część tej serii, czyli Listy (nie)miłosne, bardzo mi się podobała. Jednak śmiało mogę przyznać, że druga okazała się lepsza. Spodziewałam się jaki jest prawdziwy powód nagłego wyjazdu Igora i w Piosenkach (nie)miłosnych moje podejrzenia się potwierdziły. Bez wątpienia największym plusem tej powieści jest przedstawienie historii z perspektywy Igora. Historie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-04-01
"Zostań ze mną" to przyjemna powieść, która wielokrotnie zaskakuje. Znajdziecie w niej momenty zabawne, ale również smutne, wręcz rozdzierające serce. W dodatku historia Kosmy i Matyldy jest po prostu prawdziwa... życiowa. Brak w niej lukru i przesłodzonego wątku miłosnego. Za to znajdziecie prawdziwe uczucie i miłość, która nie zawsze jest usłana różami. Postaci wykreowane przez autorów są do bólu prawdziwe, mają wiele wad, podejmują decyzje, które większość czytelników na pewno zszokują, zaskoczą, może nawet zasmucą i sprawią, że serce rozpadnie się na milion kawałków. W trzeciej i zarazem ostatniej części tej serii najbardziej brakowało mi Matyldy, którą po prostu uwielbiam. "Zostań ze mną" napisane jest głównie z perspektywy Kosmy, który wielokrotnie nadszarpnął moje nerwy. Autorzy potrafią grać na emocjach czytelników, jednocześnie robią to w lekkim i przyjemnym stylu. Ta seria was rozbawi, ale również zasmuci i mocno zdenerwuje, czyli krótko mówiąc jest to rollercoaster wśród książek!
https://www.maobmaze.pl/2019/04/zostan-ze-mna.html
"Zostań ze mną" to przyjemna powieść, która wielokrotnie zaskakuje. Znajdziecie w niej momenty zabawne, ale również smutne, wręcz rozdzierające serce. W dodatku historia Kosmy i Matyldy jest po prostu prawdziwa... życiowa. Brak w niej lukru i przesłodzonego wątku miłosnego. Za to znajdziecie prawdziwe uczucie i miłość, która nie zawsze jest usłana różami. Postaci wykreowane...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-16
Jeśli jesteście miłośniczkami / miłośnikami powieści obyczajowych, okraszonych nutką romansu to seria "Miłość i inne szaleństwa" na pewno przypadnie wam do gustu. Kto by się spodziewał? przeniesie was w malowniczą i bardzo klimatyczną Słoneczną przystań, której nie będziecie chcieli opuścić :)
https://www.maobmaze.pl/2019/01/kto-by-sie-spodziewal.html
Jeśli jesteście miłośniczkami / miłośnikami powieści obyczajowych, okraszonych nutką romansu to seria "Miłość i inne szaleństwa" na pewno przypadnie wam do gustu. Kto by się spodziewał? przeniesie was w malowniczą i bardzo klimatyczną Słoneczną przystań, której nie będziecie chcieli opuścić :)
https://www.maobmaze.pl/2019/01/kto-by-sie-spodziewal.html
https://www.maobmaze.pl/2018/06/bluszcz.html
Na początku muszę wspomnieć o tym do kogo, według mnie skierowana jest ta książka. Otóż w szczególności do kobiet dojrzałych, to zwłaszcza one odnajdą w tej pozycji coś dla siebie. Szczerze wierzę, że ta książka pomoże wielu kobietom odnaleźć w sobie wewnętrzną siłę do walki o godne i po prostu, szczęśliwe życie. Ogrom ważnych i trudnych tematów poruszonych w Bluszczu przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Przemoc, zarówno fizyczna jak i psychiczna, wartości wpajane w dzieciństwie, które w tym przypadku mają ogromny wpływ na dorosłe życie, samotność, wykorzystywanie, życiowe porażki i smutek. Po przeczytaniu poprzedniego zdania pewnie przyszło Wam na myśl, że jest to melancholijna powieść, ale nie, nie... Znajdziecie tu również bezgraniczną miłość, przyjaźń na śmierć i życie, siłę, odwagę i wdzięczność. Bluszcz to wulkan emocji, które odczujecie podczas czytania.
Jak zapewne większość z Was wie, jestem miłośniczką thrillerów i kryminałów. Intrygują mnie głównie ze względu zwroty akcji i element zaskoczenia, który pojawia się zazwyczaj na końcu. Sięgając po powieść obyczajową mam inne wymagania i oczekiwania, jednak miłym zaskoczeniem było to, że autorka wiele razy mnie zaskoczyła. Zakończenie nie było jakoś szczególnie szokujące i zaskakujące, ale fabuła została tak zaplanowana, że pojawiło się kilka elementów zaskoczenia i zwrotów akcji z jakimi w literaturze obyczajowej jeszcze się nie spotkałam.
Bohaterowie to kolejna mocna strona tej książki. Wszyscy zostali świetnie wykreowani. Postaci są barwne, ciekawe i bardzo charakterystyczne. Z pewnością na długo zapadną mi w pamięci, głównie dlatego, że wywoływali u mnie mnóstwo pozytywnych jak i negatywnych emocji. Julita, bardzo mądra, zaradna i pracowita kobieta, która dla dzieci i męża poświęciła (dosłownie) całe dotychczasowe życie. Kibicowałam jej do końca i cierpiałam razem z nią, gdy los rzucał jej kłody pod nogi. Chociaż muszę przyznać, że w pewnym momencie zaczęła mnie irytować, bo nie potrafiłam zrozumieć jej toku myślenia i decyzji na jakie się decydowała mimo dobrych rad jakie dawała jej Ela- jej przyjaciółka. Ale właśnie to lubię w książkach- gdy bohaterowie podejmują decyzje dalekie od moich oczekiwać, gdy wywołują emocje zarówno negatywne jak i pozytywne. To oznacza, że bohaterowie są prawdziwi, jakby byli z krwi i kości. Gerard, mąż Julity wywoływał u mnie wyłącznie negatywne emocje. Oh jak ja nienawidzę ludzi gburowatych, którzy wyżej sra..., przepraszam, którzy widzą tylko czubek swojego nosa i którzy mają tak wygórowane ego, że na samą myśl robi mi się niedobrze. Wspomnę jeszcze tylko o Eli, którą polubiłam od pierwszych stron. Wesoła, energiczna, mądra przesympatyczna. Jednak jak się potem okazało to wszystko co wcześniej napisałam to maska jaką codziennie ubierała. Ela tak naprawdę zmagała się z poważnym problemem, a wszystko to przez wartości wpajane jej w dzieciństwie. Musicie wiedzieć, że cała reszta bohaterów drugoplanowych również została świetnie wykreowana, jednak gdybym wszystkich ich opisała to pewnie umarlibyście z nudów, a do tego dopuścić nie mogę. Lepiej jak sięgnięcie po tę pozycję i sami poznacie wszystkich bohaterów.
Tak jak pisałam wcześniej, jestem pewna, że ta książka przyniesie wiele dobra i pomoże nie jednej kobiecie. Być może Ty lub ktoś z Twojego otoczenia zdecyduje się na zakup czerwonej walizki. Nie napiszę Wam co konkretnie mam w tym momencie na myśli. Jeśli jesteście ciekawi o co chodzi z tą walizką to koniecznie sięgnijcie po Bluszcz.
https://www.maobmaze.pl/2018/06/bluszcz.html
Na początku muszę wspomnieć o tym do kogo, według mnie skierowana jest ta książka. Otóż w szczególności do kobiet dojrzałych, to zwłaszcza one odnajdą w tej pozycji coś dla siebie. Szczerze wierzę, że ta książka pomoże wielu kobietom odnaleźć w sobie wewnętrzną siłę do walki o godne i po prostu, szczęśliwe życie. Ogrom ważnych i...
2018-12-01
Zdaje sobie sprawę z tego, że piszę to zawsze przy okazji recenzji książek tego autora, ale... Ja naprawdę myślałam, że Thomas Arnold już niczym mnie nie zaskoczy! A zaskoczył i to z rozmachem. Najpierw Horyzont umysłu, gdzie akcja pędziła na łeb na szyję, później książka 33 dni prawdy, przez którą zbierałam szczękę z podłogi przez dobre kilka godzin, następnie Efektor, w którym pomysł na fabułę i wylewający się z każdej strony czarny humor mnie zachwycił i na koniec Tetragon, którego fabuła została zaplanowana w każdym, nawet najmniejszym stopniu, a zakończenie jak zawsze mnie zszokowało. I oto jest- najnowsza (prawie, bo w tym samym czasie zostało wydane Mauzoleum) książka Thomasa Arnolda- Legendy Archeonu. Strach stary i nowy, którą miałam ogromną przyjemność objąć patronatem medialnym. Do tej pory autor napisał same thrillery, więc Legendy są małym eksperymentem, które ku mojej uciesze, rozpoczynają trylogię. Legendy Archeonu to kawał mocnej, brutalnej i mrocznej fantastyki, z którą do tej pory nie miałam do czynienia w książkach i, cholera, ja chcę więcej! Jestem w 100% pewna, że miłośnicy fantastyki będą zachwyceni tą pozycją!
https://www.maobmaze.pl/2018/12/legendy-archeonu.html
Zdaje sobie sprawę z tego, że piszę to zawsze przy okazji recenzji książek tego autora, ale... Ja naprawdę myślałam, że Thomas Arnold już niczym mnie nie zaskoczy! A zaskoczył i to z rozmachem. Najpierw Horyzont umysłu, gdzie akcja pędziła na łeb na szyję, później książka 33 dni prawdy, przez którą zbierałam szczękę z podłogi przez dobre kilka godzin, następnie Efektor, w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-16
Kolejna rewelacyjna książka Thomasa Arnolda za mną i mimo że skończyłam ją jakiś czas temu, to dalej nie umiem wyjść z podziwu. Mauzoleum to po prostu majstersztyk pod każdym względem. Znajdziecie tu wszystko co thriller powinien posiadać - intrygujących bohaterów, rewelacyjną fabułę, mnóstwo wątków, wiele mylnych tropów, ogromne napięcie, akcję momentami pędzącą na łeb na szyje oraz zakończenie które wbija w fotel i sprawia, że czytelnik szczękę zbiera z podłogi jeszcze długi czas po skończeniu tej historii. Czy to nie jest świetna zachęta do sięgnięcia po tę pozycję?! Autor znakomicie buduje napięcie, czasami emocji w jego książkach jest tak dużo, że zaczynam się martwić o moje zdrowie- kilka razy prawie zawału dostałam ☺️ Jeśli chodzi o Mauzoleum, to zdarzyło mi się odłożyć książkę, po kilku mocniejszych fragmentach, bo po prostu musiałam ochłonąć. Thomas Arnold jak nikt inny potrafi wywołać u czytelnika mnóstwo emocji i sprawić, że przejście po domu pogrążonym ciemnością przyprawia o gęsią skórkę.
Kolejna rewelacyjna książka Thomasa Arnolda za mną i mimo że skończyłam ją jakiś czas temu, to dalej nie umiem wyjść z podziwu. Mauzoleum to po prostu majstersztyk pod każdym względem. Znajdziecie tu wszystko co thriller powinien posiadać - intrygujących bohaterów, rewelacyjną fabułę, mnóstwo wątków, wiele mylnych tropów, ogromne napięcie, akcję momentami pędzącą na łeb na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11-10
Jest to rewelacyjny, wielowątkowy thriller, trzymający w napięciu, zaskakujący i przepełniony świetnie wykreowanymi postaciami.
Do tej pory czytałam tylko jedną książkę Thomasa Arnolda- "Horyzont umysłu". Wielokrotnie ją zachwalałam, ponieważ jest jedną z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku. "Efektor" również zalicza się do tego grona.
Styl autora jest lekki i nieprzekombinowany przez co jego książki czyta w tempie ekspresowym. Zarówno "Horyzont umysłu" jak i "Efektor" odkładałam tylko na tyle ile wymagały tego ode mnie obowiązki. Ta pozycja jest pełna czarnego humoru, który osobiście uwielbiam. Ross rzuca cienkimi ripostami na prawo i lewo. Z resztą w tej pozycji bardzo dużo osób ma cięty język, co bardzo mi się podoba.
Skoro jesteśmy przy detektywie, który w tej pozycji gra główne skrzypce (jest cała seria z udziałem Rossa i Adamsa, chociaż można czytać je w różnej kolejności, bo sprawy kryminalne nie są ze sobą powiązane) to muszę przyznać, że David Ross jest jedną z moich ulubionych postaci książkowych- bezwzględny, odważny, sarkastyczny, arogancki i momentami cyniczny. Ciągle przesuwa granice i nie ma dla niego rzeczy niemożliwych.
Ta część jest zdecydowanie spokojniejsza niż poprzednia. Chociaż nie oznacza to, że ta książka jest kiepska. Wręcz przeciwnie. Wątków w tej pozycji jest bardzo dużo, ale każdy z nich jest bez wątpienia potrzebny i co najważniejsze każdy jest dopracowany. Na koniec wszystkie wątki łączą się w zaskakującą całość. W tej pozycji znajdziecie wszystko co cechuje dobry thriller- tajemnice, szybką, wartką akcję, napięcie i efekt zaskoczenia na końcu. Autor bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę- myli, zawodzi i podrzuca mylne tropy.
Zakończenie tej książki jest zadziwiające i nieprzewidywalne. Jestem niemal w 100%, że nikt nie zgadnie jak ta historia się zakończy. Thomas Arnold po raz kolejny napisał świetny thriller, który każdy miłośnik gatunku musi przeczytać.
(...) Muszę przyznać, że po przeczytaniu "Horyzontu umysłu" nasunęła mi się myśl, że Thomas Arnold to nasz polski Coben. "Efektor" tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu.
https://maobmaze.blogspot.com/2017/11/efektor-thomas-arnold-recenzja.html
Jest to rewelacyjny, wielowątkowy thriller, trzymający w napięciu, zaskakujący i przepełniony świetnie wykreowanymi postaciami.
Do tej pory czytałam tylko jedną książkę Thomasa Arnolda- "Horyzont umysłu". Wielokrotnie ją zachwalałam, ponieważ jest jedną z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku. "Efektor" również zalicza się do tego grona.
Styl autora jest...
"Uwolnij mnie" to książka o traumatycznych i trudnych przeżyciach Diany. Jest to pozycja bardzo życiowa i przede wszystkim chwytająca za serce. Momentami wywołała u mnie uśmiech, ale również złość czy smutek. Autorka poruszyła w tej pozycji bardzo ważny temat jakim jest przemoc domowa, zarówna psychiczna jak i fizyczna. Warto o tym mówić, pisać, czytać.. Bo ten temat często jest zamiatany pod dywan, a niestety w dalszym ciągu dotyczy on wielu rodzin. Kto wie, być może dzięki poruszaniu takich trudnych tematów w książkach, czytelniczki, które zmagają się z tym problem znajdą w sobie siłę i zawalczą o siebie tak jak zrobiła to główna bohaterka tej powieści? Dlatego też uwielbiam książki poruszające trudne, ale jakże ważne tematy.
Autorka ma bardzo lekkie pióro, a fabułę bardzo dobrze i dokładnie zaplanowała. Bohaterowie są ciekawi i przede wszystkim prawdziwi. Czarny charakter, którym w tym przypadku jest Patryk, wywoływał u mnie za każdym razem negatywne emocje. Diana świetnie maskowała to co działo się w domu. Dla otoczenia była twardą i szczęśliwą kobietą, jednak tak naprawdę w środku była poraniona, skrzywdzona i nieszczęśliwa. Na szczęście na jej drodze pojawił się ktoś, kto dał jej kopa do działania i pomógł jej uwolnić się z objęć szaleńca. Tak naprawdę ta osoba była w ciągłej gotowości do pomocy, jednak to Diana musiała znaleźć w sobie siłę, by poprosić o wsparcie.
"Uwolnij mnie" to świetna książka, z którą miło spędziłam czas, jednak po przeczytaniu jej czuje lekki niedosyt. Spodziewałam się nieco innego zakończenia, bardziej zaskakującego.. Jestem miłośniczką thrillerów i kryminałów, przez co ciągle węszę intrygę i uwielbiam mocne zakończenia. Jednak jak wspominałam wcześniej jest to powieść obyczajowa, więc zakończenie tej książki nie jest minusem. Mam wielką nadzieję, że Daria postanowi kontynuować tę historię, bo jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy głównych bohaterów.
Jeśli lubicie powieści obyczajowe, w których poruszone są trudne tematy to "Uwolnij mnie" z pewnością Wam się spodoba! ♥️
www.maobmaze.pl
"Uwolnij mnie" to książka o traumatycznych i trudnych przeżyciach Diany. Jest to pozycja bardzo życiowa i przede wszystkim chwytająca za serce. Momentami wywołała u mnie uśmiech, ale również złość czy smutek. Autorka poruszyła w tej pozycji bardzo ważny temat jakim jest przemoc domowa, zarówna psychiczna jak i fizyczna. Warto o tym mówić, pisać, czytać.. Bo ten temat często...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jeśli czytaliście książki Moniki Sygo, to wiecie, że pisze w tak malowniczo wyrazisty sposób, że czytelnik niemalże wsiąka w wykreowany przez nią świat. Nie inaczej jest z „Nad ranem”, powieści otulającej, przyjemnej, ale i zaskakującej!
„Nad ranem” utkane jest z subtelnych elementów codzienności; doświadczeń, które odbijają swe piętno; zawiłości ludzkich relacji; siły przyjaźni i miłości. I choć można określić tę książkę jako przyjemną (bo taka właśnie jest!), Monika nie bała się poruszyć w niej trudnych tematów. Otoczyła je jednak otulającą letnią atmosferą, dzięki czemu ta historia nie pozostawia obojętnym, ale dostarcza sporo przyjemnej rozrywki!
Ta powieść jest tak życiowa, tak prawdziwa, tak subtelna, że aż żałuję, że nie trafiła w moje ręce, gdy byłam nastolatką ☺
https://www.instagram.com/p/Ct1DwzBtmI_/
Jeśli czytaliście książki Moniki Sygo, to wiecie, że pisze w tak malowniczo wyrazisty sposób, że czytelnik niemalże wsiąka w wykreowany przez nią świat. Nie inaczej jest z „Nad ranem”, powieści otulającej, przyjemnej, ale i zaskakującej!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Nad ranem” utkane jest z subtelnych elementów codzienności; doświadczeń, które odbijają swe piętno; zawiłości ludzkich relacji; siły...