rozwińzwiń

Domek z piernika

Okładka książki Domek z piernika Jennifer Egan
Okładka książki Domek z piernika
Jennifer Egan Wydawnictwo: Znak Literanova literatura piękna
464 str. 7 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The candy house
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2024-03-18
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-18
Data 1. wydania:
2022-04-05
Liczba stron:
464
Czas czytania
7 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324096060
Tłumacz:
Anna Gralak
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
926
632

Na półkach: , ,

Psst.. Zapraszam do (lektury) „Domku z piernika”... I jeśli przed oczami stanęła Wam właśnie chatka niczym z opowieści o Babie Jadze, to całkiem słusznie, bo aplikacja stworzona przez głównego bohatera jest niczym domek z piernika - zachęca, wydaje się nieszkodliwa, jednak tak naprawdę to pułapka, z sideł której trudno sie wydostać.
Bouton stworzył aplikację „Poznaj swoją osobowość”, która pozwala ludziom dzielić się swoimi wspomnieniami i doświadczeniami. Ta innowacyjna technologia, choć na pozór rewolucyjna, szybko ukazuje swoje mroczne oblicze, gdy ludzie zaczynają tracić kontrolę nad swoją prywatnością.
Jennifer Egan pokusił się na nietypową, aczkolwiek ciekawą formę przedstawienia historii - poznajemy motywacje kierujące Boutonem do stworzenia aplikacji. Jednak jej mroczne strony poznajemy z perspektywy użytkowników. Kilkanaście rozdziałów przedstawiających różne historie, które prowadzą czytelnika przez zakamarki ludzkiej psychiki, wywołując tym samym różne emocji i zachęcając do refleksji nad wpływem technologii na nasze życie.

I choć temat przewodni powieści jest interesujący, a samo jej przedstawienie ciekawe, to momentami „Domek z Piernika” mnie nużył, a różnorodność i mnogość bohaterów czasem przytłaczała. Zatem trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy polecam tę powieść czy nie, niemniej jednak bez wątpienia jest to jedna z tych książek, po którą warto sięgnąć i wyrobić sobie własne zdanie na jej temat ☺️

Psst.. Zapraszam do (lektury) „Domku z piernika”... I jeśli przed oczami stanęła Wam właśnie chatka niczym z opowieści o Babie Jadze, to całkiem słusznie, bo aplikacja stworzona przez głównego bohatera jest niczym domek z piernika - zachęca, wydaje się nieszkodliwa, jednak tak naprawdę to pułapka, z sideł której trudno sie wydostać.
Bouton stworzył aplikację „Poznaj swoją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
493
323

Na półkach:

Cicho trochę u mnie, bo prócz macierzyństwa męczą problemy zdrowotne... Ale czas na #domekzpiernika przecież musiałam znaleźć 😅 Zanim jednak opowiem o tym, co wewnątrz książki, to muszę się trochę pozachwycać okładką! Zobaczcie jak ona się cudownie mieni (drugie zdjęcie). 🥰 Fabuła książki #jenniferegan jest równie fantastyczna, co jej oprawa graficzna. Przenosimy się bowiem w przyszłość, w której naszym życiem kierują aplikacje. Jedna z nich polega na dostępie do wspomnień innych, ale... aby to uzyskać, trzeba wgrać własne. 🥺 Narratorów w książce jest paru, każdy opowiada swoją historię. Bohaterowie, niczym Jaś i Małgosia, dają się skusić słodyczy piernikowego domku, którą jest tu aplikacja. Oddają kawałek siebie, żeby móc pełnymi garściami czerpać kawałki innych. Dużo tu różnych refleksji, historii, wizji przyszłości wypełnionej technologią. Trochę to wszystko straszne, ale też niestety niezwykle aktualne. Przecież szczerze mówiąc już i tak zatarła się granica między tym co prywatne, a tym, co publiczne. Wystarczy przejrzeć którąkolwiek ze społecznych aplikacji i zobaczyć, jak ludzie dzielą się swoją codziennością, rodziną, jedzeniem, domem... Ja do tego nie dorosłam i dlatego bardzo bardzo rzadko zobaczycie tu moją twarz czy dowiecie się o mojej codzienności poza czytelnictwem. A twarz córki zapewne nigdy nie pojawi się w SM, nawet tych "prywatnych". A Wy jakie macie podejście? Czy ten medialny ekshibicjonizm zarówno "celebrytów" jak i reszty społeczności działa Wam na nerwy? Mnie trochę denerwuje właśnie pokazywanie dzieci, ich humorów i innych sytuacji, które (moim zdaniem) powinny zostać wyłącznie w "rodzinie". 🤔 Polecam Domek z piernika - fabuła nie tylko wciąga, ale daje do myślenia.

Cicho trochę u mnie, bo prócz macierzyństwa męczą problemy zdrowotne... Ale czas na #domekzpiernika przecież musiałam znaleźć 😅 Zanim jednak opowiem o tym, co wewnątrz książki, to muszę się trochę pozachwycać okładką! Zobaczcie jak ona się cudownie mieni (drugie zdjęcie). 🥰 Fabuła książki #jenniferegan jest równie fantastyczna, co jej oprawa graficzna. Przenosimy się bowiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1729
1712

Na półkach:

Po lekturze przed 6 laty, książki Manhattan Beach tej autorki, wiedziałam, ze muszę nastawić się na niezwykłą lekturę. I nie zawiodłam się.
Jest to bardzo dobra i bardzo poruszająca opowieść o ożywianiu pogrzebanych w pamięci wspomnień, ich idealizowaniu i tym, co w związku z nimi czujemy teraz, po latach. Jednak to jest tylko początkowa, wierzchnia warstwa. Tak naprawdę chodzi o coś znacznie ważniejszego, coś do czego trzeba się krok po kroku dokopać.
Główny bohater Bix, geniusz nowych technologii, chciał odzyskać wspomnienia z pewnego dnia swojej młodości. Żeby to osiągnąć stworzył aplikację, dzięki której użytkownicy mogli uzyskać nieograniczony dostęp do wspomnień innych.
Jest jeden haczyk, żeby mieć dostęp do wspomnień innych, należy najpierw wgrać w aplikację swoje wspomnienia.
Zadziwiające i jakieś takie surrealistyczne. Ale czy naprawdę? W dobie wszechobecnych mediów społecznościowych, zatarcia granicy pomiędzy tym co publiczne, a co prywatne, intymne.
Co z tego wyniknie? Jak daleko posunie się Bix i korzystający z aplikacji? Czy wspomnienia i intymność są ważne? Odpowiedż was zaskoczy, podobnie, jak lektura książki. Pod pozorem zwyczajnych spraw, Egan pokazuje nam dużo więcej. Autorka płynnie przechodzi z jednej kwestii do drugiej, miesza je ze sobą, zręcznie nimi żongluje. Efekt jest zachwycający i zadziwiający. A całość zdecydowanie ubarwia narracja, która jest inna od znanych nam i wnosi niezwykłą perspektywę wszystkich wydarzeń oraz sprawia, iż obraz społeczeństwa jest wielowymiarowy.
Gorąco zachęcam do lektury. Niezwykła, nieoczywista książka, która jest opowieścią, a jednocześnie przestrogą przed otaczającym nas wirtualnym, nowoczesnym światem, zatracaniem się człowieczeństwa. To także książka o której trudno coś więcej napisać. Polecam.

Po lekturze przed 6 laty, książki Manhattan Beach tej autorki, wiedziałam, ze muszę nastawić się na niezwykłą lekturę. I nie zawiodłam się.
Jest to bardzo dobra i bardzo poruszająca opowieść o ożywianiu pogrzebanych w pamięci wspomnień, ich idealizowaniu i tym, co w związku z nimi czujemy teraz, po latach. Jednak to jest tylko początkowa, wierzchnia warstwa. Tak naprawdę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1232
848

Na półkach: , ,

"Domek z piernika" ukazuje futurystyczna wizję, w której świat został pochłonięty przez aplikację "Poznaj swoją podświadomość" .Użytkownicy wgrywają do niej swoje wspomnienia i uzyskują nieograniczony dostęp do wspomnień innych ludzi, co wciąga, niczym symboliczna chatka Baby Jagi...

Ogólnie bardzo sobie cenie futuryzm i wszelkiego rodzaju wyobrażenia bliższej i dalszej przyszłości, zwłaszcza w obliczu sztucznej inteligencji i technologii. Autorka miała interesująca wizję i przedstawiła bardzo spójnie świat, w którym wspomniana wcześniej aplikacja jest już czymś codziennym i stanowi nowoczesne tło dla kolejnych zdarzeń. Nie była to w żadnym razie wizja, której nie sposób sobie wyobrazić - wprost przeciwnie, to, co stanowi tu kluczowy przełom wydaje mi się całkiem realistyczne i do osiągnięcia.

Owe novum przenika kolejne opowieści o różnych bohaterach. Mamy tu szereg historii, które skupiają się na człowieku, jego emocjach, codzienności, wewnętrznych przeżyciach, bólu. tęsknocie i samotności. Są to uniwersalne odczucia, bo, choć wrzucone w przyszłościową rzeczywistość,l to tak aktualne dawniej, jak i obecnie. Egan ma ciekawe spojrzenie socjologiczno-psychologiczne i bardzo wnikliwie podchodzi go zaglądania w to, co siedzi wewnątrz.

Momentami może właśnie ten aspekt jest aż zbyt wnikliwy. Trochę były dla mnie chaotyczne i zagmatwane kolejne rozdziały, a jednocześnie "przegadane". Dużo tu dialogów, dużo rozmyślań, mało uporządkowania i skoncentrowania na konkretnym aspekcie czy szoku wizjonerskiego. Momentami czułam się już znużona poznawaniem kolejnych postaci, miałam chęć uszczknąć więcej świata i tego klimatu rodem z "Black Mirror', a gdzieś w moim odczuciu to zanikało na poczet filozoficzno-gawędziarskich treści. Ciężko mi było przebrnąć przez książkę, bo choć opowieści były mniej lub bardziej zajmujące, to w ogólnym rozrachunku styl autorki mnie wymęczył i raczej nie zostanie mi ta książka zbyt długo w pamięci.

Mimo wszystko nie umniejszam, że jeśli się z nią polubić, to można sporo z niej wynieść, jest przemyślana i solidna i jak najbardziej warto ją poznać. Nie jest to jednak do końca mój typ prowadzenia narracji i spodziewałam się troszkę czegoś innego. Ale wielu osobom się spodoba :)

"Domek z piernika" ukazuje futurystyczna wizję, w której świat został pochłonięty przez aplikację "Poznaj swoją podświadomość" .Użytkownicy wgrywają do niej swoje wspomnienia i uzyskują nieograniczony dostęp do wspomnień innych ludzi, co wciąga, niczym symboliczna chatka Baby Jagi...

Ogólnie bardzo sobie cenie futuryzm i wszelkiego rodzaju wyobrażenia bliższej i dalszej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
304
267

Na półkach:

Troche zawila ale wciagajaca, niestety powoli wyparowywuje z moich zwojow mozgowych wiec... chyba to nie swiadczy o niej najlepiej albo to ja nie jestem jej "targetem"

Troche zawila ale wciagajaca, niestety powoli wyparowywuje z moich zwojow mozgowych wiec... chyba to nie swiadczy o niej najlepiej albo to ja nie jestem jej "targetem"

Pokaż mimo to

avatar
2785
1523

Na półkach: , , ,

"Domek z piernika" przywodzi na myśl bezpośrednio bajkę o Jasiu i Małgosi, gdzie Baba jaga skusiła dzieci do schrupania kawałków piernikowego domku. Jak to się skończyło to wiemy, lecz wiemy również, że i tak nadal chyba wszyscy dalibyśmy się skusić, gdyby była taka okazja i możliwość...
W tej powieści jest wielu narratorów, ale wszystko zaczyna się od Bixa, który stworzył nietypowa aplikację umożliwiającą dzielenie się wspomnieniami. Dołączyć do niej może każdy, tylko trzeba udostępnić swoje własne doświadczenia i przemyślenia, które ma się zakodowane w umyśle. Jak każda aplikacja, ta również zyskała wielu zwolenników, ludzie przestali być czujni i nie zważając na grożące niebezpieczeństwo udostępnienia wszystkich danych, lgną do wirtualnej społeczności i nikt nie zastanawia się nad zagrożeniem, jakim może być pozbawienie się autentyczności. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że należy wystrzegać się tej aplikacji, nawet sam Bix nie spodziewał się, że stworzy takiego jakby potwora...
Poza tym okazuje się, że funkcjonowanie poza aplikacją nie wydaje się już nawet możliwe.

"Ludzie rzadko wyglądają tak, jak się spodziewasz, nawet jeśli widziałeś ich na zdjęciach."
"Domek z piernika" to nieoczywista opowieść nie tylko o coraz to nowszych technologiach mogących wyrwać się spod kontroli człowieka, stwarzając mu przy tej okazji wielu problemów, ale również o ludziach, o ich pragnieniach, o tym jak zbyt chętnie i z ciekawością lubimy podglądać życie innych ludzi, ale jednocześnie i sami lubimy chwalić się i pokazywać swoje życie innym...
Jak wspomniałam już wcześniej, narracja jest różna, w kilkunastu rozdziałach znajdziemy wielu bohaterów opowiadających o sobie i o pragnieniach a także problemach.

"Wiedzenie wszystkiego przypomina jednak za bardzo niewiedzenie niczego; bez opowieści to tylko informacje."
Ta książka to przestroga dla nas, oczywiście ważne są nowe technologie, ale nie powinniśmy do wszystkich lgnąć jak Jaś i Małgosia do piernikowej chatki..., bo cena, którą będziemy musieli zapłacić, może się okazać zbyt wygórowana do otrzymanego przysłowiowego pierniczka.


Myślę, że w dobie dyskusji o sztucznej inteligencji, warto przeczytać tę powieść.




Książkę przeczytałam dzięki Bonito i Dobre Chwile.

"Domek z piernika" przywodzi na myśl bezpośrednio bajkę o Jasiu i Małgosi, gdzie Baba jaga skusiła dzieci do schrupania kawałków piernikowego domku. Jak to się skończyło to wiemy, lecz wiemy również, że i tak nadal chyba wszyscy dalibyśmy się skusić, gdyby była taka okazja i możliwość...
W tej powieści jest wielu narratorów, ale wszystko zaczyna się od Bixa, który stworzył...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Intrygujący początek, ale do niczego to nie prowadzi. Plejada jednowymiarowych postaci. Brak logicznego zakończenia. Wydumane i nudne.

Intrygujący początek, ale do niczego to nie prowadzi. Plejada jednowymiarowych postaci. Brak logicznego zakończenia. Wydumane i nudne.

Pokaż mimo to

avatar
595
393

Na półkach: , , , , , , ,

Plus za podejmowanie tematów nowych i próby wybiegania w przyszłość, w potencjalne skutki. Niestety, dla mnie ta książka jest zbyt zagmatwana i nie płynie. Nie sądzę też by trafnie diagnozowała zagrożenia. Coś mi się wydaje, że jest dość schematyczna i bliżej jej do dorożkarza u progu rewolucji przemysłowej, niż do mądrego ostrzegania. Poza wszystkim, chwilami nudna.

Plus za podejmowanie tematów nowych i próby wybiegania w przyszłość, w potencjalne skutki. Niestety, dla mnie ta książka jest zbyt zagmatwana i nie płynie. Nie sądzę też by trafnie diagnozowała zagrożenia. Coś mi się wydaje, że jest dość schematyczna i bliżej jej do dorożkarza u progu rewolucji przemysłowej, niż do mądrego ostrzegania. Poza wszystkim, chwilami nudna.

Pokaż mimo to

avatar
113
111

Na półkach:

Jennifer Egan kreśli dystopijną wizję przyszłości, gdzie technologia i media społecznościowe mają ogromny wpływ na każdego człowieka, a także na relacje międzyludzkie. Poznajemy mężczyznę, który stoi za tym wszystkim. Bix Bouton, tworzy pewne aplikacje, które rewolucjonizują świat. Wkraczają do miejsc do tej pory niedostępnych, a mianowicie do własnej i cudzej pamięci. Używając “Poznaj Swoją Podświadomość” i “Kostka Mandali” można zachować i eksportować własnych wspomnienia, dzielić się nimi z innymi.

Twórca tych aplikacji początkowo przypomina nam Marka Zuckerberga, ale z czasem odkrywamy, że to tylko skojarzenie. Bix chciałby móc dyskutować w sposób twórczy z innymi, ale odkąd stał się rozpoznawalny, nie jest to możliwe. Otaczają go ludzie, którzy chcą mu się przypodobać, albo osoby niemające odwagi by mu się sprzeciwić.

W „Domku z piernika” Jennifer Egan zaprasza nas do świata, w którym technologia odbiera ludziom możliwość bycia autentycznymi. Ludzie muszą zdecydować, co jest dla nich ważniejsze: dzielenie się wspomnieniami, czy coś w rodzaju nieistnienia. Podczas lektury widzimy, jak na ludzi działa możliwość zanurzania się we wspomnienia, ale nie same urządzenia są tu ważne, a to jak działa pamięć. Kiedy ludzie mają szansę na powrót do przeszłych wydarzeń, dają się skusić na ciastko z chatki Baby Jagi dokładnie tak, jak Jaś i Małgosia. Zdajemy sobie sprawę, że otrzymują coś, po co niekoniecznie warto sięgać, jednak pokusa jest zbyt wielka. Jaką cenę zapłacą za możliwość przebywania w „domku z piernika”? Na to pytanie próbujemy sobie odpowiedzieć podczas lektury książki.

Jennifer Egan kreśli dystopijną wizję przyszłości, gdzie technologia i media społecznościowe mają ogromny wpływ na każdego człowieka, a także na relacje międzyludzkie. Poznajemy mężczyznę, który stoi za tym wszystkim. Bix Bouton, tworzy pewne aplikacje, które rewolucjonizują świat. Wkraczają do miejsc do tej pory niedostępnych, a mianowicie do własnej i cudzej pamięci....

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
113

Na półkach:

„Domek z piernika” to powieść Jennifer Egan, która w ciekawy sposób opowiada o rzeczywistości, w której sztuczna inteligencja i media społecznościowe coraz bardziej zacierają granice prywatności i wolności.
Bix, wizjoner technologii po swoich 40 urodzinach obawia się, że nie będzie miał już nowych pomysłów. Idzie na pewne spotkanie, które jest organizowane po wykładzie znanej antropolożki Mirandy Kline. Idzie w przebraniu za studenta, bo przecież jest dobrze znany, a z książki Kline o Wzorcach podświadomości zaczerpnął pomysły, które później wykorzystał tworząc potężne media społecznościowe. Po tym spotkaniu obmyśla sposób na odzyskanie wspomnień. On też pragnie odzyskać jedno ważne wspomnienie z młodości, które nie daje mu spokoju.
Dzięki aplikacji, którą stworzył każdy może mieć nieograniczony dostęp do wspomnień innych ludzi.
Jednak aby mieć ten dostęp do wspomnień innych, należy uprzednio wgrać w aplikację swoje wspomnienia. Czy na pewno warto to zrobić?
Książka jest opisywana jako przestroga i po części taka jest. Jednak spodziewałam się bardziej thrillera, a tutaj poznajemy historię różnych bohaterów, w zaskakujący sposób związanych z grupką osób będących z Bixem na spotkaniu. Sami poznając te historie i ich życie w którym zachodzą zmiany związane z rozwojem technologii musimy odczytać między wierszami przestrogę. Czy taki świat w którym prywatność nie istnieje jest potworny, a może bardziej komfortowy i dużo prostszy?
Tytuł książki jest nawiązaniem do domku Baby Jagi, który tak samo, jak aplikacja stworzona przez Bixa, kusi i zachęca, aby w końcu usidlić swoją ofiarę.
,,... kto zdołałby się oprzeć uzyskaniu dostępu do Podświadomości Zbiorowej w zamian za niewielką cenę, jaką jest udostępnienie własnej podświadomości anonimowym poszukiwaczom?"
Książka zmusza do przemyśleń jak bardzo w dzisiejszych czasach jesteśmy uzależnieni od różnego rodzaju technologii. Jak bardzo wścibska jest natura ludzka i jak chętnie lubimy podglądać życie innych i jednocześnie często pokazywać swoje. Nie jest to sci-fi czy thriller, a bardziej powieść obyczajowo psychologiczna.
Przedstawione historie zmuszają do refleksji i z każdą stroną coraz bardziej wciągają, że chcemy poznać co będzie dalej. Polecam gorąco!

Za książkę bardzo dziękuję @znak_literanova [współpraca reklamowa]

„Domek z piernika” to powieść Jennifer Egan, która w ciekawy sposób opowiada o rzeczywistości, w której sztuczna inteligencja i media społecznościowe coraz bardziej zacierają granice prywatności i wolności.
Bix, wizjoner technologii po swoich 40 urodzinach obawia się, że nie będzie miał już nowych pomysłów. Idzie na pewne spotkanie, które jest organizowane po wykładzie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    260
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    13
  • Literatura piękna
    6
  • Teraz czytam
    5
  • 2024
    5
  • Chcę w prezencie
    3
  • Stany Zjednoczone
    2
  • Do zdobycia
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Jennifer Egan Domek z piernika Zobacz więcej
Jennifer Egan Domek z piernika Zobacz więcej
Jennifer Egan Domek z piernika Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także