-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-05-03
2020-04-27
2020-04-02
2020-04-22
2019-09-07
"Osobliwy dom pani Peregrine" był jedną z tych książek, które zalegały nieprzeczytane na półce od długiego czasu. W końcu się przełamałam i za nią złapałam.
Akcja książki zaczyna się nawiązaniem do historii z życia, które dziadek opowiadał Jackobowi odkąd ten był dzieckiem i przedstawia jak zmieniało się nastawienie bohatera do niemożliwych wręcz opowieści. Po nagłej śmierci dziadka chłopak nie potrafi otrząsnąć się z szoku. Pod przymusem rodziców idzie do terapeuty, który poleca mu udać się do miejsca, o którym opowiadał dziadek i przekonać się na własne oczy o nieprawdziwości jego historii. Po dotarciu na wyspę Jackob poszukuje sierocińca, o którym tak wiele słyszał i ku jego zdziwieniu trafia do zupełnie fantastycznego świata osobliwych dzieci. Nie zdaje sobie jeszcze wtedy sprawy, że ktoś dybie na życie pani Peregrine i jej dzieci.
Mam mieszane uczucia co do tej pozycji. Niby ciekawie ukazane życie "dziwadeł" w całkiem odrębnym świecie, ale z drugiej... Nim poznałam cały kontekst historii i tytułową panią Peregrine musiałam przebrnąć przez ponad połowę książki. Cała akcja skumulowała się w 40-50 stronach, na których główny bohater dowiaduje się niemal wszystkiego na raz, zostaje wciągnięty w walkę na śmierć i życie, a jego reakcja to po prostu: aha, okay. Nie wiem czy sięgnę po kolejną część. Może kiedyś... Po prostu po opisie umieszczonym z tyłu książki oczekiwałam od niej dużo więcej i niestety się zawiodłam.
"Osobliwy dom pani Peregrine" był jedną z tych książek, które zalegały nieprzeczytane na półce od długiego czasu. W końcu się przełamałam i za nią złapałam.
Akcja książki zaczyna się nawiązaniem do historii z życia, które dziadek opowiadał Jackobowi odkąd ten był dzieckiem i przedstawia jak zmieniało się nastawienie bohatera do niemożliwych wręcz opowieści. Po nagłej...
2019-09-04
Wiedziałam, że jeśli złapię po Maas mając zastój czytelniczy to się nie zawiodę. Fakt, jest to tom, który nie jest związany z główną fabułą bezpośrednio, ale byłam ciekawa losów Chaola i Nesryn na Południowym Kontynencie i... kompletnie się nie zawiodłam.
Złapałam za książkę i kompletnie w nią wsiąkłam. Siedziałam jak na szpilkach przewracając niemal każdą kolejną kartkę. Czas nie istniał. Wydarzenia płynęły, rozgrywały się wokół mnie. Wprowadzeni nowi bohaterowie są po prostu cudowni! Pokochałam Satraqa i Yrene od pierwszych chwil, w których tylko się pojawili. Ponadto, każde z książąt i księżniczek jest zupełnie inne i jedyne w swoim rodzaju. Po raz kolejny przekonałam się więc, że Maas potrafi tworzyć świetne postaci, nad wyraz wyraziste, których po prostu nie da się nie lubić.
Wartka akcja, tajemnicza śmierć, dworskie intrygi, spiski, z pozoru zakazana miłość, komizm słowny i sytuacyjny, piękne opisy pobudzające wyobraźnię, dążenie do wolności, odkrywanie siebie na nowo, nieco magii - wszystko to i wiele, wiele więcej znajdziesz w tej właśnie książce.
Wiedziałam, że jeśli złapię po Maas mając zastój czytelniczy to się nie zawiodę. Fakt, jest to tom, który nie jest związany z główną fabułą bezpośrednio, ale byłam ciekawa losów Chaola i Nesryn na Południowym Kontynencie i... kompletnie się nie zawiodłam.
Złapałam za książkę i kompletnie w nią wsiąkłam. Siedziałam jak na szpilkach przewracając niemal każdą kolejną kartkę....
2019-07-01
2019-05-23
Mimo nie do końca pozytywnych odczuć po przeczytaniu "Porwanej pieśniarki" sięgnęłam po drugą część "Trylogii klątwy" i szczerze powiedziawszy nie żałuję.
Książka o wiele bardziej ciekawa i trzymająca w napięciu od swojej poprzedniczki. Ze stałymi zwrotami akcji i dalszą częścią coraz to nowszych intryg.
Po opuszczeniu przez Cecile Trollus, Tristan jest więziony przez swojego ojca, a ona sama z pomocą swej własnej magii, musi odnaleźć czarownicę, która nałożyła na trole klątwę. Desperacko szuka wszelkich możliwości by ją odszukać i uratować ukochanego, nie patrząc na konsekwencje.
Tymczasem główni rozgrywający mierzą się ze sobą w tajemnej bitwie o Trollus. Jak to się skończy? Czy Cecile odnajdzie Anushkę? Co odkryje? Czy niemożliwe stanie się możliwe? Czy Cecile i Tristan jeszcze kiedyś się spotkają?
Mimo nie do końca pozytywnych odczuć po przeczytaniu "Porwanej pieśniarki" sięgnęłam po drugą część "Trylogii klątwy" i szczerze powiedziawszy nie żałuję.
Książka o wiele bardziej ciekawa i trzymająca w napięciu od swojej poprzedniczki. Ze stałymi zwrotami akcji i dalszą częścią coraz to nowszych intryg.
Po opuszczeniu przez Cecile Trollus, Tristan jest więziony przez...
2019-05-13
2019-05-06
Ciąg dalszy przygód Tańczącego na Zgliszczach nie zawodzi i wciąga równie mocno co poprzednia część. Połączenie mitologii kolejnej ze starożytnych krain z aktualnie najbardziej rozpowszechnioną religią przychodzi Kossakowskiej z tak wielką łatwością, że jedynie prawdziwa pasja jest w stanie zdziałać takie cuda.
Porównania, które nabierają dodatkowego, głębszego sensu i większej śmieszności tylko w odniesieniu do kontekstu i świata przedstawionego to po prostu majstersztyk. Kolejne świetnie wykreowane postaci, które urzekają swoją indywidualnością. Potyczki słowne bohaterów bawiące do łez. Niespotykany i jedyny w swoim rodzaju świat zamknięty w kartach tej serii urzeka i uzależnia jak heroina.
Słowem: arcydzieło.
Polecam gorąco.
Ciąg dalszy przygód Tańczącego na Zgliszczach nie zawodzi i wciąga równie mocno co poprzednia część. Połączenie mitologii kolejnej ze starożytnych krain z aktualnie najbardziej rozpowszechnioną religią przychodzi Kossakowskiej z tak wielką łatwością, że jedynie prawdziwa pasja jest w stanie zdziałać takie cuda.
Porównania, które nabierają dodatkowego, głębszego sensu i...
2019-04-16
2019-04-08
I tak oto Kossakowska zmienia mój pogląd na polskich twórców fantastyki. Zakochałam się od pierwszych słów i nawet nie wiem kiedy przeczytałam te wszystkie strony, których głównym bohaterem jest Anioł Zagłady.
Co zawiera książka?
Niebanalne porównania i humor
nie z tego świata. Śmiech przeplatany z chwilami grozy. Obalenie mitu, że każdy anioł jest święty i odpowiedź na to, że każdy ma swoje za uszami. Wartka akcja, jedyni w swoim rodzaju bohaterowie. Słowem: perfekcyjne połączenie.
Czy akspedycji Seredy i Abbadona uda się dotrzeć do Kresu Czasów i przekonać czy nie ukrywa się tam Jasność? Jak zachowa się Lucyfer na wiadomość o jedynej okazji by wyjaśnić swoje zachowanie sprzed tysięcy lat za które został Władcą Otchłani? Do czego doprowadzą decyzje Gabriela i Razjela?
Chcesz zyskać odpowiedzi na te pytania? Nic prostszego. Łap za tę książkę!
A mi nie pozostaje nic innego jak życzyć przyjemnej lektury ;)
I tak oto Kossakowska zmienia mój pogląd na polskich twórców fantastyki. Zakochałam się od pierwszych słów i nawet nie wiem kiedy przeczytałam te wszystkie strony, których głównym bohaterem jest Anioł Zagłady.
Co zawiera książka?
Niebanalne porównania i humor
nie z tego świata. Śmiech przeplatany z chwilami grozy. Obalenie mitu, że każdy anioł jest święty i odpowiedź na to,...
2019-03-14
Nie musisz być ponadprzeciętnie zdolny, aby uczyć się szybciej i sprawniej. Wystarczy poznać przyczyny poprzez które sam to sobie uniemożliwiasz oraz zapoznać się z wachlarzem skutecznych metod wspomagających proces uczenia i wybrać te, które najbardziej ci odpowiadają.
Po pierwsze Radek pokazuje, że zdecydowana większość ludzi traktuje naukę jako przykry obowiązek, zostawia wszystko na ostatnią chwilę i uczy się w sposób wydający się najprostszym z możliwych: kilkukrotnym (w przeważającej większości dwukrotnym), mechanicznym czytaniem całego materiału na ostatnią chwilę - oto główna przyczyna.
A dlaczego tak się dzieje? A dlatego, że nikt nie nauczył nas jak się uczyć!
W dalszej części publikacji autor przedstawia nam w przestępny sposób 13 metod efektywnej nauki, które wypróbował sam na sobie w czasie własnej nauki kompletnie dla niego nowych umiejętności. Mało tego, nie zrezygnował przy tym z jakiejkolwiek dotychczasowej aktywności.
O samych metodach nie będę wiele mówić, lepiej przeczytać książkę i zinterpretować ją samemu - o tym również wspomina Kotarski w tej książce.
Co osobiście o niej sądzę?
Zdecydowanie ta pozycja otworzyła mi oczy na wiele aspektów mojej własnej nauki. Jestem miło zaskoczona faktem, że podświadomie korzystałam z części z nich i, że moja nauka nigdy nie polegała na czytaniu tekstu kilka razy, ale przetwarzałam tę wiedzę robiąc m.in. własne notatki (ot, jedna z metod). Jak jednak okazało się, nawet notatki można robić w sposób nieefektywny, tak samo ma się sprawa z używaniem fiszek (druga metoda, ale więcej już nie powiem, cii), z których korzystam od kilku lat przy nauce angielskiego.
Błędy zostały mi wytknięte, sama je zauważyłam, a teraz nie pozostaje nic innego, jak ich więcej nie popełniać i uczyć się tylko z przyjemnością!
Nie musisz być ponadprzeciętnie zdolny, aby uczyć się szybciej i sprawniej. Wystarczy poznać przyczyny poprzez które sam to sobie uniemożliwiasz oraz zapoznać się z wachlarzem skutecznych metod wspomagających proces uczenia i wybrać te, które najbardziej ci odpowiadają.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo pierwsze Radek pokazuje, że zdecydowana większość ludzi traktuje naukę jako przykry obowiązek,...