Opinie użytkownika
Bardzo nierówna; niestety widać różnicę między autorami, na niekorzyść pana autora. I nie mam na myśli języka, tylko małą strawną, coachingowo powierzchowną manierę.
Pokaż mimo toSpodobał mi się sposób patrzenia na roślinny świat i nasze w nim miejsce, wymęczył (momentami) język.
Pokaż mimo toWymęczyła mnie ta Solnit. Emfazą ale też, niestety, powierzchownością. Ale zostawiła też z refleksją; wiele spotrzeżeń na temat zastygania w krytycznym patrzeniu na świat jest bardzo celnych.
Pokaż mimo toDawno nie czytałam czegoś tak skandalicznie dobrze napisanego. Z erudycją, delikatnością i tą lekkością, że nawet jeśli Muszyński przysięgałby że pisanie to dla niego udręka, nie uwierzyłabym. Proste ale ładne zdania, świeże spojrzenie na temat (historia kolonizacji Afryki pokazana przez pryzmat... targu z jedzeniem), zabiegi formalne o których można powiedzieć wszystko ale...
więcej Pokaż mimo toO mamo, jakie to jest dobre. Każda rozmowa ma inną, indywidualną melodię (można sobie wyobrazić jak przebiegała), każda -, trudne momenty, które wywiadowczyni indukuje stanowczo i delikatnie jednocześnie. Rozmówcy nie są przykrojeni do jednego szablonu. No, doskonałe po prostu
Pokaż mimo to
Niekiedy brakuje określeń w skali lubimyczytać.pl, by opisać stosunek do właśnie przeczytanej książki. I to jest właśnie ta sytuacja.
Bo nie jest to książka z kategorii "może być".
Nie jest też "słaba", ani "bardzo słaba".
Jest za to, w mojej optyce, kompletnie niepotrzebna.
Podpinam ją pod cztery gwiazdki bo trudno nie docenić ogromu pracy włożonej przez autorkę. Mam...
Okazuje się że można jedną historię opowiedzieć - przejmująco choć oszczędnie - na wiele sposobów. Dobrze się to czyta w komplecie z pozostałymi częściami osobistej trylogii, choć nie do końca jestem pewna czy należy je czytać na pewno jedną po drugiej. Dla mnie (jak cała Pleijel) jedno z odkryć roku.
Pokaż mimo toKompletnie nie rozumiem dlaczego ta książka ma tu tak niewiele ocen (być może Spółdzielnia Wydawnicza Czytelnik nie przywiązuje wagi do promocji swoich tytułów), i dlaczego te co są, są tak słabe. To jest świetna ksiązka - na każdym poziomie, zarówno jeśli chodzi o wybór i poprowadzenie tematu (surprise), język (znakomicie przełożony przez Emilię Bielecką), proporcje między...
więcej Pokaż mimo toWażny temat, wykonanie - średnie. To właściwie wprawka do eseju, rozdmuchana do postaci książki. Zasygnalizowanie ważnych tematów, trochę banałów, trochę łopatologii. Mam też problem z modą na zadrukowanie kartek czernią, o ile broni się to na okładce, to wewnątrz jest zupełnie niepotrzebne.
Pokaż mimo toDla podglądaczy - również tych którzy chcieliby dowiedzieć się jak pracują koleżanki i koledzy, ci którym się wiedzie, ale jakoś wstydzą się zapytać. Zgrabnie poprowadzone rozmowy, wątki pączkują, zamiast odbijac się od siebie. Wstępy amerykańskie, ale mają swój wdzięk. Dużym plusem jest też merytoryczna (za)wartość; jeśli autorka planuje napisać kolejną część, to z...
więcej Pokaż mimo toNie przeczytane, a odsłuchane. W interpretacji Agaty Kuleszy, która pomaga nie tylko wyobrazić sobie bohaterów, ale i zbudować w głowie całą scenografię do tego co się im przydarza. Doskonale skonstruowane, mądre, prowokujące.
Pokaż mimo toPodobno Zadie Smith porównała potencjał uzależnieniowy cyklu Knausgaarda do heroiny. I choć stenograficzny wręcz zapis codzienności (przykład: -Cześć. - No cześć. - Jak się masz? - Dobrze, a ty? - Też dobrze.) czasem śmieszy, czasem wydaje kompletnie niepotrzebny, jest w jego pisaniu coś co sprawia że nie da się od niego oderwać. Może chodzi o to że jest to w gruncie...
więcej Pokaż mimo toWaham się, bo najchętniej dałabym pięć i pół, w pół drogi, a nie mogę, bo gdzieś mi się ta książka rozsypuje. Początek jest świetny, potem też się zdarzają momenty, ale generalnie narracja traci nerw, rozłazi się, rozdrabnia, schodzi w niepotrzebne, moim zdaniem, rejony. To nie jest to co dostałam w "Karawanie kryzysu", gdzie czułam i napięcie i głębokie poczucie sensu...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSpokojna, wyważona, bez wodotrysków które by przesłaniały istotę opisywanego problemu.
Pokaż mimo to