Odważnie i z humorem, brawo :)

Odważnie i z humorem, brawo :)

Pamiętam swoje zafascynowanie "Sztywniakiem". Liczyłam, że "Bzyk" będzie choć w połowie tak dobry i wciągający. Niestety zawiodłam się. Kilka razy podchodziłam do lektury, bo może się rozkręci, może będzie jeszcze ciekawie. Nie było. Ląduje na półce z książkami, których nie dałam rady przeczytać.

Pamiętam swoje zafascynowanie "Sztywniakiem". Liczyłam, że "Bzyk" będzie choć w połowie tak dobry i wciągający. Niestety zawiodłam się. Kilka razy podchodziłam do lektury, bo może się rozkręci, może będzie jeszcze ciekawie. Nie było. Ląduje na półce z książkami, których nie dałam rady przeczytać.

Jeszcze slabsza niż 1 tom. Autorka nie ma daru lekkości pióra. Pisze o ciekawych rzeczach ale w trudny do zniesienia sposób.

Jeszcze slabsza niż 1 tom. Autorka nie ma daru lekkości pióra. Pisze o ciekawych rzeczach ale w trudny do zniesienia sposób.

Zaparcie naukowców by konstruować bezstronne eksperymenty naukowe na temat seksu, podniecenia itp. powoduje karkołomne i zadziwiające badania. Dziennikarka Mary Roach z dużym dystansem i humorem opisuje problemy przed jakimi stają naukowcy.

Zaparcie naukowców by konstruować bezstronne eksperymenty naukowe na temat seksu, podniecenia itp. powoduje karkołomne i zadziwiające badania. Dziennikarka Mary Roach z dużym dystansem i humorem opisuje problemy przed jakimi stają naukowcy.

Nic ciekawego. Bez porównania z "Gastrofazą" czy "Sztywniakiem".

Nic ciekawego. Bez porównania z "Gastrofazą" czy "Sztywniakiem".

Miało być interesująco i ekscytująco, wyszedł, niestety, ziew. Do przekartkowania.

Miało być interesująco i ekscytująco, wyszedł, niestety, ziew. Do przekartkowania.

Autorka poszła za ciosem, ale niestety w porównaniu z umarlakami, ta pozycja jest mało ciekawa, choć wydaje się, że powinno być odwrotnie.

Autorka poszła za ciosem, ale niestety w porównaniu z umarlakami, ta pozycja jest mało ciekawa, choć wydaje się, że powinno być odwrotnie.

Przegląd badań naukowych nad seksualnością prowadzonych w przeszłości oraz współcześnie. O ich poziomie i celowości świadczy choćby to, że niektóre z nich zostały uhonorowane Nagrodą Ig Nobla. Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć fragmenty, które poszerzyły moją wiedzę albo były naprawdę błyskotliwe lub śmieszne – bo niektóre metody badawcze można skwitować jedynie uśmiechem.
Lektura dla ciekawych i wytrwałych. W większych dawkach może wywoływać niesmak i zażenowanie.

Przegląd badań naukowych nad seksualnością prowadzonych w przeszłości oraz współcześnie. O ich poziomie i celowości świadczy choćby to, że niektóre z nich zostały uhonorowane Nagrodą Ig Nobla. Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć fragmenty, które poszerzyły moją wiedzę albo były naprawdę błyskotliwe lub śmieszne – bo niektóre metody badawcze można skwitować jedynie...

Po "Bzyka" sięgnęłam praktycznie dlatego, że przypadła mi do gustu pierwsza książka Mary Roach na polskim rynku jakim jest "Sztywniak". Można przeczytać wiele ciekawostek i spojrzeć na temat seksu z różnych perspektyw. Mnie osobiście jednak ta książka aż tak nie zachwyciła ale podziwiam autorkę, że potrafiła połączyć naukowe podejście z zabawnym językiem. Przyjemna i zabawna lektura.

Po "Bzyka" sięgnęłam praktycznie dlatego, że przypadła mi do gustu pierwsza książka Mary Roach na polskim rynku jakim jest "Sztywniak". Można przeczytać wiele ciekawostek i spojrzeć na temat seksu z różnych perspektyw. Mnie osobiście jednak ta książka aż tak nie zachwyciła ale podziwiam autorkę, że potrafiła połączyć naukowe podejście z zabawnym językiem. Przyjemna i...

Mary Roach w niesamowity sposób łączy wiedzę z dowcipem i umie rozśmieszyć czytelnika pisząc o rzeczach typu zaburzenia erekcji. Czapki z głów dla takich umiejętności! ;)
Czytałam wcześniej już "Gastrofazę" i nie zawiodłam się znów. Styl cudowny, przyjemnie się czyta, a przy okazji można się dowiedzieć wiele o swoim ciele. Ja jej książki będę zachwalać zawsze i wszędzie, a Wy skuście się i przeczytajcie choć jedną i przekonajcie się sami!

Mary Roach w niesamowity sposób łączy wiedzę z dowcipem i umie rozśmieszyć czytelnika pisząc o rzeczach typu zaburzenia erekcji. Czapki z głów dla takich umiejętności! ;)
Czytałam wcześniej już "Gastrofazę" i nie zawiodłam się znów. Styl cudowny, przyjemnie się czyta, a przy okazji można się dowiedzieć wiele o swoim ciele. Ja jej książki będę zachwalać zawsze i wszędzie, a...