rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo słaby kryminał. Nudny i schematyczny. Nie uratowało go nawet sprawdzone przez klasyków gatunku mocne osadzenie w lokalnych realiach tu: Gdańska i Sopotu. Trochę szkoda czasu, ale kupiłam na lotnisku i przeczytałam na leżaku, więc zaliczam do czytadeł plażowych.

Bardzo słaby kryminał. Nudny i schematyczny. Nie uratowało go nawet sprawdzone przez klasyków gatunku mocne osadzenie w lokalnych realiach tu: Gdańska i Sopotu. Trochę szkoda czasu, ale kupiłam na lotnisku i przeczytałam na leżaku, więc zaliczam do czytadeł plażowych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótkie i przygnębiające opowiadanie o rozpadzie psychicznym młodej kobiety, miejscami tak poetycko pisane, że niezrozumiałe. Plątanina narracji w pierwszej osobie, w trzeciej, w czasie przeszłym, teraźniejszym gmatwa się z szalonymi monologami głównej bohaterki - matki i żony gdzieś na prowincji, wśród lasów.
Doceniam chęć odzwierciedlenia szaleństwa bohaterki w sposobie opowiadania. Trudno jednak się czymś takim nie zmęczyć... Raczej nie polecam czytelnikom prywatnie niezainteresowanym tematem psychicznie chorych osób.

Krótkie i przygnębiające opowiadanie o rozpadzie psychicznym młodej kobiety, miejscami tak poetycko pisane, że niezrozumiałe. Plątanina narracji w pierwszej osobie, w trzeciej, w czasie przeszłym, teraźniejszym gmatwa się z szalonymi monologami głównej bohaterki - matki i żony gdzieś na prowincji, wśród lasów.
Doceniam chęć odzwierciedlenia szaleństwa bohaterki w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Choć należę do fanów Harrego Hole'a, to kryminałów jestem zwolennikiem umiarkowanym. "Karaluchy" polecam miłośnikom gatunku a także do czytania w samolocie do Bangkoku, bo atmosfera tego miasta została niestereotypowo oddana.

Choć należę do fanów Harrego Hole'a, to kryminałów jestem zwolennikiem umiarkowanym. "Karaluchy" polecam miłośnikom gatunku a także do czytania w samolocie do Bangkoku, bo atmosfera tego miasta została niestereotypowo oddana.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczyna się jak powieść historyczna, ale umieściłabym ją raczej na półce "powieści sensacyjne".
Akcja rozgrywa się w świecie, w którym oczywiste jest wstawanie o drugiej w nocy pomiędzy pierwszym i drugim snem. Dlaczego autor podkreślił w tytule znaczenie drugiego snu, pozostaje w sferze domysłów.
Ksiądz Christopher Fairfax poszukuje z grupą barwnych postaci z epoki prawdy o przeszłości gatunku człowieka. I znajduje.

Zaczyna się jak powieść historyczna, ale umieściłabym ją raczej na półce "powieści sensacyjne".
Akcja rozgrywa się w świecie, w którym oczywiste jest wstawanie o drugiej w nocy pomiędzy pierwszym i drugim snem. Dlaczego autor podkreślił w tytule znaczenie drugiego snu, pozostaje w sferze domysłów.
Ksiądz Christopher Fairfax poszukuje z grupą barwnych postaci z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo zaciekawił mnie temat tego, jak mogłaby przebiegać przemiana społeczeństwa demokratycznego w wyznaniowe. Niestety nie potrafię zmusić się do czytania prozy tego autora. Dla mnie ma w sobie coś odpychającego po prostu.

Bardzo zaciekawił mnie temat tego, jak mogłaby przebiegać przemiana społeczeństwa demokratycznego w wyznaniowe. Niestety nie potrafię zmusić się do czytania prozy tego autora. Dla mnie ma w sobie coś odpychającego po prostu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Polecam w celu lepszego poznania unikatowej mentalności społeczeństwa amerykańskiego. W Europie jej tytuł powinien brzmieć „Dlaczego Amerykanie wierzą w procedury i jak zastępują one myślenie w ich życiu i biznesie”.

Książka jest napisana prostym językiem, okraszona wieloma świadectwami z życia, na poparcie stawianych tez, przez co przyjemnie i szybko się czyta. W trakcie prawie zapomniałam, że „liczne badania”, na które powołuje się autor nie znajdują poparcia w przypisach (bibliografii brak). Trudno się dziwić, jest on dziennikarzem a nie naukowcem.

Taki poradnik kłóci mi się z wydawnictwem PWN, bo obok wielu ciekawych założeń stale stosuje uproszczenia i powtórzenia (takie typowo amerykańskie cechy komunikatów). Choć, jeśli wyłączyć myślenie i uruchomić odrobinę wiary, może on rzeczywiście zmienić czyjeś życie w 10 dni albo 12 kroków.

Polecam w celu lepszego poznania unikatowej mentalności społeczeństwa amerykańskiego. W Europie jej tytuł powinien brzmieć „Dlaczego Amerykanie wierzą w procedury i jak zastępują one myślenie w ich życiu i biznesie”.

Książka jest napisana prostym językiem, okraszona wieloma świadectwami z życia, na poparcie stawianych tez, przez co przyjemnie i szybko się czyta. W trakcie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pogrzebany olbrzym" to bardzo frapująca alegoria życia jako podróży, przemijania jako zapominania w kostiumie fantasy. Polecam wielbicielom filozofującego nurtu tego gatunku spod znaku Ursuli LeGuin.
Czytanie jej to inteligentna zabawa w szukanie znaczeń ale i przyjemność. Po prostu.

"Pogrzebany olbrzym" to bardzo frapująca alegoria życia jako podróży, przemijania jako zapominania w kostiumie fantasy. Polecam wielbicielom filozofującego nurtu tego gatunku spod znaku Ursuli LeGuin.
Czytanie jej to inteligentna zabawa w szukanie znaczeń ale i przyjemność. Po prostu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorka niewątpliwie wykonała kawał rzetelnej roboty, przygotowując się do napisania powieści. Realia jej książki są dopracowane w każdym topograficznym, historycznym czy kulinarnym szczególe. Jej liczni i różnorodni bohaterowie ożywają w kostiumach z epoki wśród drobiazgowo odtworzonej scenografii Nowej Zelandii z okresu gorączki złota. Przypomina w tym sposobie przedstawiania Dickensa raczej niż współczesnych autorów kryminałów.

Sama zagadka kryminalna okazała się mniej ciekawa niż opowieść prowadząca do jej rozwiązania. Z powodu dziewiętnastowiecznej objętości trudno nazwać ją porywającą, ale jeszcze trudniej nie docenić kunsztu konstrukcji fabuły i pięknie zbudowanych zdań.

Uczciwie przyznaję, że nawet nie próbowałam śledzić zodiakalnych odnośników do losów bohaterów. Myślę, że rozumienie astrologii nie jest potrzebne do tego, aby cieszyć się tą książką. Jej główną wartość widzę w unikatowo zbudowanej atmosferze.

Autorka niewątpliwie wykonała kawał rzetelnej roboty, przygotowując się do napisania powieści. Realia jej książki są dopracowane w każdym topograficznym, historycznym czy kulinarnym szczególe. Jej liczni i różnorodni bohaterowie ożywają w kostiumach z epoki wśród drobiazgowo odtworzonej scenografii Nowej Zelandii z okresu gorączki złota. Przypomina w tym sposobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Człowiek nietoperz" może zaciekawić miejscem akcji. Rozgrywa się w Sydney w Australii i nawiązuje do wierzeń jej pierwszych mieszkańców. Mnie zainteresowały początki historii Harry'ego Hole, którego znałam z późniejszych książek Jo Nesbo.
Nie mogę napisać, że to pozycja wybitna, ale i nie odradzam. Miło mi się czytało, choć zbrodnia po skandynawsku brutalna jak zawsze. :)

"Człowiek nietoperz" może zaciekawić miejscem akcji. Rozgrywa się w Sydney w Australii i nawiązuje do wierzeń jej pierwszych mieszkańców. Mnie zainteresowały początki historii Harry'ego Hole, którego znałam z późniejszych książek Jo Nesbo.
Nie mogę napisać, że to pozycja wybitna, ale i nie odradzam. Miło mi się czytało, choć zbrodnia po skandynawsku brutalna jak zawsze....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Potrafię docenić lekkość pióra Jerzego Pilcha i jego opowieści podszyte ironią i ciepłym humorem, ale ile takich wypada napisać, jeśli się nie ma wiele do przekazania?
Pilch mnoży bohaterów z po Marqezowsku malowniczej prowincji i wszyscy oni jakby skądś już znani. Protestanci i katolicy, wszyscy tacy przez wspomnienia z dzieciństwa wymyci, że zapomina się ich równie łatwo, jak i całą fabułę.
Moim zdaniem szkoda czasu i bez żalu nie doczytałam do końca, choć jeśli ktoś nie czytał jeszcze żadnej powieści Jerzego Pilcha, to warto dla przyjemności obcowania z charakterystycznym dla niego stylem.

Potrafię docenić lekkość pióra Jerzego Pilcha i jego opowieści podszyte ironią i ciepłym humorem, ale ile takich wypada napisać, jeśli się nie ma wiele do przekazania?
Pilch mnoży bohaterów z po Marqezowsku malowniczej prowincji i wszyscy oni jakby skądś już znani. Protestanci i katolicy, wszyscy tacy przez wspomnienia z dzieciństwa wymyci, że zapomina się ich równie łatwo,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa powieść rozgrywająca się we współczesnym warszawskim półświatku.
Historia skupia się na dilerze narkotyków - narratorze Jacku i z jego punktu widzenia interpretuje szereg fatalnych wydarzeń na przestrzeni kilku dni w okolicach wigilii.
Mocno się wyróżnia na tle polskich bestselerów dopracowaniem psychologicznym postaci i autentycznością języka bohaterów. Nie mogę powiedzieć, że czytało się łatwo. Na pewno z rosnącym zaciekawieniem i szacunkiem dla warsztatu pisarskiego autora, który tworzy ambitną konkurencję dla bardziej znanych, ale mało oryginalnych polskich kryminałów.

Ciekawa powieść rozgrywająca się we współczesnym warszawskim półświatku.
Historia skupia się na dilerze narkotyków - narratorze Jacku i z jego punktu widzenia interpretuje szereg fatalnych wydarzeń na przestrzeni kilku dni w okolicach wigilii.
Mocno się wyróżnia na tle polskich bestselerów dopracowaniem psychologicznym postaci i autentycznością języka bohaterów. Nie mogę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Szaleństwo Almayera" to przejmująca, uniwersalna opowieść o ludzkich namiętnościach, dążeniach i marzeniach.
Malaje sprzed stu lat, a konkretnie wyspa Borneo, choć rzetelnie, bo z własnego doświadczenia, sportretowane, to jednak stanowią tylko egzotyczny kostium. Polecam miłośnikom Szekspira.

"Szaleństwo Almayera" to przejmująca, uniwersalna opowieść o ludzkich namiętnościach, dążeniach i marzeniach.
Malaje sprzed stu lat, a konkretnie wyspa Borneo, choć rzetelnie, bo z własnego doświadczenia, sportretowane, to jednak stanowią tylko egzotyczny kostium. Polecam miłośnikom Szekspira.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka dla miłośniczek "Nad rozlewiskiem" albo "Nigdy w życiu". Sympatyczna, miła, z kotem, psem, willą na wsi, złym narzeczonym, przystojnym lekarzem, tajemnicą z przeszłości oraz szczęśliwym zakończeniem w narracji pierwszoosobowej.
Polecam w celach terapeutycznych zamiast komedii romantycznej albo wieczornego serialu o miłości. Koi nerwy.

Książka dla miłośniczek "Nad rozlewiskiem" albo "Nigdy w życiu". Sympatyczna, miła, z kotem, psem, willą na wsi, złym narzeczonym, przystojnym lekarzem, tajemnicą z przeszłości oraz szczęśliwym zakończeniem w narracji pierwszoosobowej.
Polecam w celach terapeutycznych zamiast komedii romantycznej albo wieczornego serialu o miłości. Koi nerwy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tragedia z rodzaju tych powtarzalnych, ale wciąż aktualnych od czasów greckich. Wielka namiętność egotycznej Marii i samolubnego Jeremiego prowadzi do zbrodni.
Ponieważ autorem jest Kuczok, to mamy do tego godny zazdrości warsztat pisarski oraz galerię małych ludzi z życia wziętych (toksyczna matka, ograniczona żona, sąsiedzi z polskiego piekła rodem). Czytając, zapomniałam, że to nie fikcja a fabularyzowany dokument.
Do namysłu dla wszystkich uczestników podobnych dramatów.

Tragedia z rodzaju tych powtarzalnych, ale wciąż aktualnych od czasów greckich. Wielka namiętność egotycznej Marii i samolubnego Jeremiego prowadzi do zbrodni.
Ponieważ autorem jest Kuczok, to mamy do tego godny zazdrości warsztat pisarski oraz galerię małych ludzi z życia wziętych (toksyczna matka, ograniczona żona, sąsiedzi z polskiego piekła rodem). Czytając,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z książek, których największym atutem jest nazwisko cenionego autora na okładce.
Nie pozostawia po sobie śladu, historia niczym się nie różni od tysięcy innych.
Warsztatowo na dobrym poziomie, ale w XXI wieku to za mało, aby wyróżnić się na tle ogromnej ilości wydawanych powieści.

Jedna z książek, których największym atutem jest nazwisko cenionego autora na okładce.
Nie pozostawia po sobie śladu, historia niczym się nie różni od tysięcy innych.
Warsztatowo na dobrym poziomie, ale w XXI wieku to za mało, aby wyróżnić się na tle ogromnej ilości wydawanych powieści.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kompletnie nie znam się na reporterskim warsztacie, więc nie odważyłabym się oceniać "Bestii" pod tym kątem.
Przeczytałam do końca i z zainteresowaniem, choć było to zainteresowanie Lesiem Pękalskim a nie samym reportażem. Trudno o bardziej przykuwający uwagę temat niż seryjny morderca.
Chciałam dowiedzieć się, jak człowiek staje się bestią. Jak to możliwe, że upośledzony umysłowo bezkarnie morduje przez tyle lat? Autorka skupiła się jednak na zreferowaniu kilkudziesięciu zbrodni z akt spraw, co było męczące przez powtórzenia i sadystyczny charakter.
A monologi wewnętrzne ofiar i fabularyzowanie scen morderstw wydało mi się niestosowne. Trochę jak te pseudo reportaże z amerykańskiej telewizji, które programowo obrażają inteligencję.

Kompletnie nie znam się na reporterskim warsztacie, więc nie odważyłabym się oceniać "Bestii" pod tym kątem.
Przeczytałam do końca i z zainteresowaniem, choć było to zainteresowanie Lesiem Pękalskim a nie samym reportażem. Trudno o bardziej przykuwający uwagę temat niż seryjny morderca.
Chciałam dowiedzieć się, jak człowiek staje się bestią. Jak to możliwe, że upośledzony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie doczytałam do końca.
Przeszkadzał mi schematyzm kolejnych scen, z których każda kończyła się otrzymaniem anonimowego listu z wyznaniem miłości. Tłum bohaterów poszatkował akcję na milion scen, przez co bardzo przypominała brazylijską telenowelę. Zapamiętam słoneczną atmosferę wokół placu i sympatycznie przedstawionych bohaterów, choć za żadnym autor nie pozwolił mi podążyć dostatecznie długo, aby książka zachęcała do przeczytania.

Nie doczytałam do końca.
Przeszkadzał mi schematyzm kolejnych scen, z których każda kończyła się otrzymaniem anonimowego listu z wyznaniem miłości. Tłum bohaterów poszatkował akcję na milion scen, przez co bardzo przypominała brazylijską telenowelę. Zapamiętam słoneczną atmosferę wokół placu i sympatycznie przedstawionych bohaterów, choć za żadnym autor nie pozwolił mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna czasem zabawna a czasem gorzka diagnoza relacji damsko - męskich w kontekście zaburzeń komunikacyjnych. Gry, w których obie strony nie potrafią się wyzwolić z niszczycielskich schematów postępowań w wielu momentach były boleśnie prawdziwe. I właśnie te celne obserwacje stanowią o wartości tej książki.

Świetna czasem zabawna a czasem gorzka diagnoza relacji damsko - męskich w kontekście zaburzeń komunikacyjnych. Gry, w których obie strony nie potrafią się wyzwolić z niszczycielskich schematów postępowań w wielu momentach były boleśnie prawdziwe. I właśnie te celne obserwacje stanowią o wartości tej książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągająca historia z co najmniej kilkoma moralnymi zagadkami, której chyba nie można uczciwie opowiedzieć krócej. Zyskaliśmy dzięki temu kilkaset stron opowieści o grupie amerykańskich studentów i decyzjach, których już nie można cofnąć, poprawić czy zaliczyć w sesji poprawkowej. Bohaterowie i motywy ich działania to dla mnie najciekawsza część tej powieści. Wszyscy bohaterowie: od przejrzystego i prostego narratora Richarda po skomplikowanego i nieodgadnionego Henry'ego.
Zaryzykuję stwierdzenie, że to wielka powieść. I oczywiście polecam.

Wciągająca historia z co najmniej kilkoma moralnymi zagadkami, której chyba nie można uczciwie opowiedzieć krócej. Zyskaliśmy dzięki temu kilkaset stron opowieści o grupie amerykańskich studentów i decyzjach, których już nie można cofnąć, poprawić czy zaliczyć w sesji poprawkowej. Bohaterowie i motywy ich działania to dla mnie najciekawsza część tej powieści. Wszyscy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wybitny nie jest sposób pisania Sapkowskiego, ale jego niekonwencjonalny sposób myślenia o kulturze i naturze ludzkiej. Bezwzględnie oddziela fakty od naszych wyobrażeń o człowieczeństwie. Dlatego wśród jego bohaterów nie ma herosów. Są za to ludzie, nieważne że w fantastycznym kostiumie.
Opowiadania o Wiedźminie należą do moich ulubionych. Czytałam je wielokrotnie i cenię za dowcipną reinterpretację baśni braci Grimm. Wspaniałe.

Wybitny nie jest sposób pisania Sapkowskiego, ale jego niekonwencjonalny sposób myślenia o kulturze i naturze ludzkiej. Bezwzględnie oddziela fakty od naszych wyobrażeń o człowieczeństwie. Dlatego wśród jego bohaterów nie ma herosów. Są za to ludzie, nieważne że w fantastycznym kostiumie.
Opowiadania o Wiedźminie należą do moich ulubionych. Czytałam je wielokrotnie i cenię...

więcej Pokaż mimo to