Bestia. Studium zła

- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Na F/Aktach
- Wydawnictwo:
- Od deski do deski
- Data wydania:
- 2016-05-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-19
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365157775
- Tagi:
- reportaż wampir z Bytowa Tomasz Sekielski seryjny morderca Pękalski Leszek Pękalski
- Inne
Bestia. Studium zła” to historia Leszka Pękalskiego - zabójcy, który przyznał się do 67 makabrycznych morderstw. Finalnie skazano go za jedno. Jest największą tajemnicą powojennej kryminalistyki. Nikt nie wie, ile ofiar tak naprawdę ma na swoim koncie.
Autorka, Magda Omilianowicz była pierwszą dziennikarką, która przeprowadziła wywiad ze słynnym „wampirem z Bytowa”. Zapoznała się z 72 tomami akt, rozmawiała m.in. z jego bliskimi, z kobietą, która jako jedyna przeżyła atak „wampira”, z rodzinami ofiar, z prokuratorem, z psychologami. Specjaliści zgodnie twierdzą, że będzie zabijał dalej.
Pękalski wychodzi na wolność w 2019 roku….
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Patrząc w najczarniejszy mrok
Wydawnictwo Tomasza Sekielskiego niezmiennie trzyma wysoki poziom. Po bardzo dobrym „Preparatorze” Klimko-Dobrzanieckiego, wyśmienitej „Innej duszy” Orbitowskiego i po względnie dobrej „I odpuść nam nasze…” Wiśniewskiego przyszedł czas na książkę bodaj najbardziej wstrząsającą spośród wyżej wymienionych. Myli się ten, kto spodziewa się kolejnej fabuły inspirowanej autentycznymi wydarzeniami. Magda Omilianowicz, jako dziennikarka i autorka tekstów o tematyce społeczno-podróżniczej, zaserwowała nam szokujący w swojej wymowie reportaż z elementami fikcji literackiej, tym bardziej sugestywny, że stanowiący zapis jej własnego śledztwa w bodaj najbardziej tajemniczej i najmroczniejszej sprawie kryminalnej polskiej powojennej kryminalistyki.
Urodzony w 1966 roku Leszek Pękalski, ochrzczony przez media „wampirem z Bytowa”, za trzy lata wychodzi na wolność, o ile, w myśl tak zwanej „ustawy o bestiach” z 2013 roku, nie zostanie poddany internacji w ośrodku dla osób dyssocjalnych. Jest się czego obawiać, bo choć Pękalskiemu udowodniono jedno zabójstwo, za co odsiaduje karę pozbawienia wolności rozłożoną na 25 lat, kontrowersje wokół jego domniemanych czynów wciąż nie cichną. Sam fakt, że lekarze psychiatrzy stwierdzili u niego homoseksualizm, nekrofilię, sadyzm, pedofilię i nimfofilię czyni z niego nie tylko niesamowicie niebezpieczną, ale i niepotrafiącą poprawnie funkcjonować w społeczeństwie osobę. Omilianowicz podkreśla, że „Bestia. Studium zła” jest owocem jej ponad dwudziestotrzyletniej pracy dziennikarskiej (jako pierwsza uzyskała sposobność rozmowy z aresztowanym), a ów „literacki” powrót do tego bulwersującego tematu był naturalny właśnie z racji zbliżającego się rozwiązania wyroku „wampira z Bytowa”. Autorka, poprzez sugestywną narrację z pogranicza non-fiction i prozy fabularyzowanej, stawia pytania nie tylko o naturę zła, ale, co bardziej przyziemne, o problem radzenia sobie z niebezpiecznymi osobami, które wymiar sprawiedliwości może wrócić społeczeństwu, co z nimi robić, w jaki sposób izolować i czy jest to w ogóle możliwe.
Jak zaznacza w jednym z wywiadów sama autorka, praca nad „Bestią” była dla niej niesamowicie trudna – przygotowując się do napisania książki Omilianowicz musiała powrócić do materiałów związanych ze śledztwem, porozmawiać z rodzinami ofiar, lekarzami, policją i prokuraturą – jednak nie miała tu na myśli mozolnego przekopywania się przez prawniczy żargon i nużące raporty śledczych. To drastyczne zdjęcia z miejsc zbrodni, do których Pękalski się przyznał oraz skreślone jego ręką zapiski lakonicznie sprawozdające z bestialskich napaści, gwałtów i morderstw czyniły jej pracę niezwykle wymagającą, co zresztą znalazło swoje odbicie w jej najnowszej książce. Ten najdosadniejszy – jak dotąd w serii Na F/Aktach – portret mordercy jest owocem zaangażowania Omilianowicz w sprawę, jej widocznej fascynacji pokręconą osobowością sadysty, ale i literackiego wyczucia. Piorunujące wrażenie robią zwłaszcza fragmenty fabularyzowane – podkreślmy – stanowiące znaczną część tekstu, gdzie z perspektywy Leszka Pękalskiego przedstawiono hipotetyczny przebieg jego wędrówki po kraju w poszukiwaniu ofiar. A rządziły nim prymitywne instynkty: Najważniejsze dla niego było najeść się do syta i mieć kobietę do seksu.
Leszek Pękalski od małego nie miał lekko. Jako owoc gwałtu na przygłupiej chłopce był dzieckiem niechcianym, zaniedbanym, wychowywanym przez wiecznie pijaną babkę lub tułającym się po rozlicznych domach opieki. Śmierdzący, jąkający się, permanentnie głodny chłopak o kaczym chodzie był pośmiewiskiem i wsiowym popychadłem. Przygarnął go brat matki. Najbardziej Pękalski lubił geografię, muzykę Abby i kobiety; jego fanatycznie nawracającym pragnieniem była chęć posiadania żony i uprawiania z nią seksu. To była największa obsesja „wampira z Bytowa”. Zaangażowani w sprawę do tej pory spekulują, czy Pękalski stałby się seryjnym mordercą, gdyby szwagier, za odłożone przez Pękalskiego pieniądze, kupił mu wymarzoną lalkę z sex shopu. W „Bestii” Omilianowicz rozrysowuje prawdopodobny scenariusz makabrycznych dokonań Pękalskiego w latach osiemdziesiątych, który przyznał się do sześćdziesięciu siedmiu zabójstw ze szczególnym okrucieństwem. Oczywiście autorka skupiła się tylko na tych najbardziej „reprezentatywnych” przypadkach, co do których istnieją solidne przesłanki na to, że ich sprawcą mógł być „wampir”. Nie zmienia to jednak faktu, że obrazują one w mocny sposób, jak morderca wybierał ofiary, jaką nienawiścią przy jednoczesnym, aż chorobliwym pożądaniu seksualnym, do nich pałał. Pękalski to – w tym przypadku – „wdzięczna” postać literacka, daje pretekst do spoglądnięcia w najmroczniejsze dno ludzkiej natury, przyjrzenia się prymitywnym impulsom, złu w najczystszej postaci. To także wiwisekcja społeczeństwa, które go ukształtowało; środowiskowe odrzucenie i napiętnowanie (Pękalski był dzieckiem upośledzonym umysłowo), stygmatyzacja jego „inności”, poskąpienie krzty zainteresowania i empatii z pewnością przyczyniły się w znaczącym stopniu do narodzin bestii.
Magda Omilianowicz w interesujący sposób wpisała się „Bestią” w wydawniczy zamysł Sekielskiego. Bo jest to książka wyróżniająca się na tle pozostałych z serii nie tylko brawurą i wnikliwością w sporządzeniu portretu jednego z najniebezpieczniejszych morderców w dziejach polskiej kryminalistyki, ale przede wszystkim swoją formą. Fragmenty fabularyzowane – tu świetnie skrojona narracja pod „głos” Pękalskiego, charakteryzująca się jego idiomatycznym sposobem bycia i wyrażania się – o dziwo! doskonale współgrają z typowo reporterską frazą. To tu autorka „Pod podszewką świata” zawarła rdzeń swojej dziennikarskiej, wieloletniej pracy. Rozmowy z mieszkańcami Osiek, wujem „wampira”, wychowawcami, prokuratorem, psychiatrami, ofiarą, która przeżyła jego atak, a nawet ze starszym oddziałowym z zakładu karnego, gdzie Pękalski przebywa są punktem wyjścia do refleksji na temat prymitywnej, choć jednocześnie niezwykle złożonej osobowości mordercy. To również wyraz obawy i niekończących się spekulacji, co będzie, gdy ten sadystyczny nekrofil (Sylwię R., za której morderstwo został osądzony, zgwałcił kilkakrotnie już po jej śmierci zadanej kosturem do sadzenia drzew) zostanie przywrócony społeczeństwu.
„Bestia. Studium zła” to lektura dla osób o mocnych nerwach. To książka ważna, bo zajmuje stanowisko w dyskusji o niewystarczalności instytucji sprawiedliwości w obliczu prawa, jakie przysługuje osobom ekstremalnie niebezpiecznym po wygaśnięciu wyroku skazującego. Pomimo stworzonego dla nich Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie trudno czuć się bezpiecznie, gdy na dziesięć miejsc przypada ponad sześćdziesiąt wniosków o izolowanie sprawców najcięższych przestępstw. Przypadek Leszka Pękalskiego, jak błyskotliwie i odważnie nakreśliła w swojej książce Magda Omilianowicz, to jedna z wielu zagadkowych i nierozwiązanych polskich spraw kryminalnych, ale bodaj jak żadna inna w takim stopniu otoczona kontrowersjami, krzywdząco dla wielu rozdmuchana przez media i pozbyta przez kompromitujący się podczas procesu wymiar sprawiedliwości. Nie cichnie echo zbrodni „wampira z Bytowa”. Specjaliści twierdzą, że po wyjściu na wolność wciąż będzie zabijał.
Justyna Anna Zanik
Popieram [ 46 ] Link do recenzji
OPINIE i DYSKUSJE
Słuchana w audiobooku potęguje odczucia. Sama historia przerażająca
Słuchana w audiobooku potęguje odczucia. Sama historia przerażająca
Pokaż mimo toPodziwiam autorkę za odwagę, na jaką się zdobyła postanawiając porozmawiać z Pękalskim. Ja do tej pory czuję strach po przeczytaniu tej książki. Wampir to reportaż dla czytelników o mocnych nerwach. Przyznam szczerze, że mi ciężko było przez niego przebrnąć. Zdecydowanie lepiej się czuję w lekkich powieściach. Jednak nie żałuję sięgnięcia po Wampira. Dzięki autorce miałam możliwość poznania przeszłości bohatera reportażu, jego dzieciństwa, które miało wpływ na jego późniejsze zachowanie. Autorka niczego tu nie koloryzowała, ale też nie ograniczyła się do suchych faktów, więc jest tu pełen obraz brutalności człowieka z możliwością lepszego poznania go.
Podziwiam autorkę za odwagę, na jaką się zdobyła postanawiając porozmawiać z Pękalskim. Ja do tej pory czuję strach po przeczytaniu tej książki. Wampir to reportaż dla czytelników o mocnych nerwach. Przyznam szczerze, że mi ciężko było przez niego przebrnąć. Zdecydowanie lepiej się czuję w lekkich powieściach. Jednak nie żałuję sięgnięcia po Wampira. Dzięki autorce miałam...
więcej Pokaż mimo toAbsolutnie najlepsza książka. Przerażający opis działania i sposobu myślenia seryjnego mordercy, który swoje czyny ciągle usprawiedliwiał tym, że jest upośledzony. A każdą zbrodnię planował i pilnował, żeby go nikt nie złapał...
Absolutnie najlepsza książka. Przerażający opis działania i sposobu myślenia seryjnego mordercy, który swoje czyny ciągle usprawiedliwiał tym, że jest upośledzony. A każdą zbrodnię planował i pilnował, żeby go nikt nie złapał...
Pokaż mimo toAle to było dobre.
Jestem fanem literatury faktu. W tej książce forma jakiej użyła autorka dodała tej książce mocy.
Naprawdę rewelacja, mocny temat.
Ale to było dobre.
Pokaż mimo toJestem fanem literatury faktu. W tej książce forma jakiej użyła autorka dodała tej książce mocy.
Naprawdę rewelacja, mocny temat.
Są w dziejach polskiej kryminalistyki takie nazwiska, które na trwałe weszły już do jej annałów, za sprawą zbrodni popełnionych przez ich właścicieli. Sposób działania sprawców, często brutalny i połączony z dużym okrucieństwem, wielość popełnianych czynów i ich skala sprawiły, że choć bynajmniej nie chodzi o gloryfikowanie bestialskiej działalności ich posiadaczy, to warto pochylić się nad motywami ich działania po to, aby próbować wyciągnąć wnioski na przyszłość i poznać etiologię zbrodni. W panteonie polskich seryjnych zabójców jedno z pierwszych miejsc zajmuje Leszek Pękalski zwany Wampirem z Bytowa. To właśnie jemu poświęciła swój reportaż Magda Omilianowicz. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że jego historia nie jest do końca zbadana. Ten ewidentnie upośledzony człowiek, co wynika nie tylko z opinii badających go biegłych, ale i z samych jego wypowiedzi, które w oryginale wykorzystane zostały w książce jest wciąż chodzącą zagadką, która mimo licznych prób jej rozwikłania wciąż pozostała niezbadana. Leszek Pękalski zyskał miano seryjnego zabójcy, z racji tego, że chociażby w akcie oskarżenia skierowanym przeciwko niemu przypisano mu 17 zabójstw. Chociaż sam Pękalski przez pewien czas przyznawał się o ich popełnienia, co więcej podawał nawet szczegóły zbrodni, które mógł znać tylko sprawca, w wyroku kończącym jego proces został uznany winnym zaledwie jednej śmierci. Czy w istocie pozostałe ofiary były również efektem jego działalności? Ile jeszcze innych ewentualnie nieujawnionych ofiar mógł on mieć na swoim koncie? Tego do dziś nie udało się ustalić ani śledczym, ani samej dziennikarce, mimo podjętych przez nią prób pozyskania w tej kwestii wiedzy u specjalistów powiązanych ze śledztwem. Warto tu wspomnieć, że Wampir stanowi wznowienie wydanej przed laty książki Bestia. Tym razem jednak Autorka uzupełnia ją o epilog historii Pękalskiego, jakim jest umieszczenie go w oparciu o stworzoną między innymi dla takich przypadków jak Wampir z Bytowa ustawę o bestiach, w ośrodku dla osób stwarzających zagrożenie w Gostyninie. Dzisiejsza detencja oparta już nie na wyroku karnym, lecz na postępowaniu cywilnym pozwala na dalszą jego izolację od społeczeństwa, bowiem wszystko wskazywało na to, że z chwilą opuszczenia murów więziennych po zakończeniu odbywania kary Leszek Pękalski ponownie ruszyłby w podróż po polskich miastach, miasteczkach i wsiach w poszukiwaniu swych kolejnych ofiar. Polecam gorąco lekturę tego reportażu wszystkim miłośnikom kryminalistycznej literatury faktu.
Są w dziejach polskiej kryminalistyki takie nazwiska, które na trwałe weszły już do jej annałów, za sprawą zbrodni popełnionych przez ich właścicieli. Sposób działania sprawców, często brutalny i połączony z dużym okrucieństwem, wielość popełnianych czynów i ich skala sprawiły, że choć bynajmniej nie chodzi o gloryfikowanie bestialskiej działalności ich posiadaczy, to warto...
więcej Pokaż mimo toPorządne studium zła.
Trochę głębiej niż kryminał, włącznie z grzebaniem w głowie zwyrodnialcowi. tutaj na prawdę nie ma wątpliwości dlaczego izolacja dla takich jednostek jest konieczna.
Porządne studium zła.
Pokaż mimo toTrochę głębiej niż kryminał, włącznie z grzebaniem w głowie zwyrodnialcowi. tutaj na prawdę nie ma wątpliwości dlaczego izolacja dla takich jednostek jest konieczna.
Myślę, że czytelnikom gustującym w reportażach nie trzeba przedstawiać Magdy Omilianowicz i całej gamy jej publikacji. Niemniej jednak dziś chciałbym przybliżyć Wam nieco książkę „Wampir. Jak rodzi się zło”, która ukazała się jakiś czas temu nakładem Kompanii Mediowej.
Jest to rozszerzone i opatrzone wstępem Igora Brejdyganta wznowienie reportażu „Bestia. Studium zła”. Autorka opisała w nim historię Leszka Pękalskiego zwanego „Wampirem z Bytowa”, który w połowie lat 90-tych trafił do więzienia. Według biegłych sądowych Pękalski to sadysta, nekrofil i nekrosadysta.
Magda Omilianowicz w rozmowie z samym osadzonym, osobami z jego otoczenia, psychiatrami, psychologami oraz przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości próbuje zgłębić tajemnicę zwichrowanej psychiki i osobowości Leszka P.
Dzięki temu wnikliwemu reportażowi czytelnik ma możliwość prześledzić wstrząsająca historię niełatwego od najmłodszych już lat życia i dokonywanych przez skazanego zbrodni. Jeden z biegłych określił go jako tzw. inteligentnego idiotę, bo Pękalski choć upośledzony okazuje się być człowiekiem ogromnie przebiegłym i skrupulatnie planującym wszelkie swoje poczynania.
Autorka w niniejszej publikacji nie ocenia mężczyzny, próbuje natomiast możliwie jak najdokładniej poznać jego motywację, kierujące nim pobudki oraz zawiłe meandry jego ogromnie komplikowanej psychiki, które skłoniły go to tak strasznych czynów.
Książka ta przeznaczona jest niewątpliwie dla osób o mocnych nerwach, gdyż jak możecie się domyślić jest ona dosyć drastyczna. Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć, iż autorka obeszła się z czytelnikiem najłagodniej jak było to możliwe zważywszy na poruszaną tematykę.
Wraz z autorką przyglądamy się opisywanej sprawie pod kątem bardzo wielu aspektów i z perspektywy różnych osób, co z pewnością daje odbiorcy maksymalnie szeroki prospekt. Na zakończenie dowiadujemy się, co w tej chwili dzieje się z Leszkiem Pękalskim.
Jeśli macie odwagę zapoznać się z tą niesamowicie treściwą i momentami mrożącą krew w żyłach opowieścią o człowieku, który do dnia dzisiejszego pozostaje zagadką dla wymiaru sprawiedliwości i biegłych z różnych dziedzin to sięgnijcie koniecznie po w/w reportaż, bo książkę tę z całą pewnością warto przeczytać.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2021/10/najwieksze-wystepki-wynikaja-z.html
Myślę, że czytelnikom gustującym w reportażach nie trzeba przedstawiać Magdy Omilianowicz i całej gamy jej publikacji. Niemniej jednak dziś chciałbym przybliżyć Wam nieco książkę „Wampir. Jak rodzi się zło”, która ukazała się jakiś czas temu nakładem Kompanii Mediowej.
więcej Pokaż mimo toJest to rozszerzone i opatrzone wstępem Igora Brejdyganta wznowienie reportażu „Bestia. Studium zła”....
Większość ludzi zastanawia się, co się dzieje w głowach seryjnych morderców i gwałcicieli. Co musiało się wydarzyć w ich życiu, aby posunęli się do tak okrutnych czynów. Dzięki książce Magdy Omilianowicz możemy chociaż w małym stopniu poznać motywy działania jednego z najgroźniejszych polskich morderców.
„Wampir z Bytowa”, czyli Leszek Pękalski, to zagadka dla psychologów, psychiatrów, neurologów oraz śledczych. Zostaje mu przypisane około siedemdziesięciu morderstw i gwałtów na terenie całej Polski, do których początkowo się przyznaje, a następnie odwołuje swoje zeznania. W skutek tego zostaje skazany za jedno morderstwo i zbezczeszczenie zwłok na 25 lat pozbawienia wolności. Swoją karę odsiaduje w Areszcie Śledczym w Starogardzie Gdańskim. Jest jednym z przestępców, którego wyjścia na wolność boją się wszyscy, ponieważ jest bardzo duże podejrzenie, że Pękalski będzie nadal zabijał.
W swojej książce autorka nie przedstawia „Wampira z Bytowa” jako bestię. Stara się raczej wytłumaczyć jego działanie, co rzecz jasna jest trudne. Nie da się usprawiedliwić tego, że gdy mężczyzna poczuje ochotę na seks, to wybiera swoją ofiarę, zabija ją, a następnie zaspokaja swoje potrzeby. Po przeczytaniu reportażu mam wrażenie, że Leszek Pękalski jest ofiarą systemu lat 70/80/90, kiedy to ludzie upośledzeni psychicznie byli spychani na społeczny margines. Nikt się nimi nie interesował i nie starał się im pomóc, w skutek czego zostawali sami ze sobą, nie zdając sobie sprawy, że robią coś źle.
Reportaż jest bardzo ciekawie napisany. Ciężko się od niego oderwać, chce się czytać i poznawać kolejne losy ofiar i tok myślenia mordercy.
Podziwiam Panią Magdę Omilianowicz, że odnalazła w sobie tyle siły i odwagi, żeby porozmawiać z Leszkiem Pękalskim jako pierwsza osoba z zewnątrz. Autorka nie ocenia jego jako człowieka, ona go po prostu słucha i przedstawia fakty, aby czytelnik sam mógł wyrobić swoją opinię.
Uważam, że jest to reportaż dla ludzi o mocnych nerwach, bo wywołuje wiele negatywnych emocji i zostaje z nami na dłużej. Wzbudza też trochę strachu, ponieważ uderza w nasz system sprawiedliwości, który przez wiele lat nie był w stanie wyjaśnić tylu morderstw. Wiem, że minęło sporo czasu, technika poszła na przód, ale jakieś takie duże ziarno strachu zostaje zasiane.
Jest to drugie wydanie książki, wzbogacone o wstęp napisany przez Igora Brejdyganta- scenarzystę i autora książek.
Dziękuję bardzo za egzemplarz Kompani Mediowej.
Większość ludzi zastanawia się, co się dzieje w głowach seryjnych morderców i gwałcicieli. Co musiało się wydarzyć w ich życiu, aby posunęli się do tak okrutnych czynów. Dzięki książce Magdy Omilianowicz możemy chociaż w małym stopniu poznać motywy działania jednego z najgroźniejszych polskich morderców.
więcej Pokaż mimo to„Wampir z Bytowa”, czyli Leszek Pękalski, to zagadka dla psychologów,...
Chciałoby się żeby książka Magdy Omilianowicz była thrillerem psychologicznym. Niestety jest to literatura faktu w bardzo dobrym rzetelnym wydaniu. Tytułowym wampirem jest tu Leszek Pekalaki,który w latach 90 budził postrach całego kraju. Dziennikarka próbuje pokazać nam meandry jego chorego,upośledzonego umysłu. Nawet nieźle jej to wychodzi. Dodatkowo ukazuje ułomność ośrodków pomocy społecznej i tamtejszej kadry. Do dziś nie można wyjść ze zdziwienia że taka niemota(jak mawiano o Leszku Pękalskin) mógł dokonać takich odrażających i nieludzkich czynów.
Chciałoby się żeby książka Magdy Omilianowicz była thrillerem psychologicznym. Niestety jest to literatura faktu w bardzo dobrym rzetelnym wydaniu. Tytułowym wampirem jest tu Leszek Pekalaki,który w latach 90 budził postrach całego kraju. Dziennikarka próbuje pokazać nam meandry jego chorego,upośledzonego umysłu. Nawet nieźle jej to wychodzi. Dodatkowo ukazuje ułomność...
więcej Pokaż mimo toMówił, że była ona ładna. Młoda. I zgrabna taka. Miło się na nią patrzyło zza sklepowej szyby. Stał tam kilkadziesiąt minut, na zewnątrz właśnie, bo wahał się - wejść czy nie wejść? Może co da? Kawałek pasztetowej albo kromkę chleba chociaż? Wyglądała trochę miastowo, kto ją tam wie… Taka panna, to chyba jednak nie, pewnie zarozumiała. Przegoni go zaraz i naskarży starej handlarce. Lepiej nie ryzykować, ludzie nie mają serca dla biedaków, a on przecież – uboga, niedożywiona sierota – nie może zbyt często liczyć na miłosierdzie bliźnich.’
Nieoczekiwanie uśmiech Sylwii rozjaśnia ponury dzień, przedziera się przez wystawę małego kiosku spożywczego, mknie w jego stronę i uderza go niczym obuch. Dla Leszka to jednocześnie sygnał i zachęta.
Chwyta klamkę, przekracza próg, staje przed ladą. Dziewczyna patrzy współczująco, uśmiecha się delikatnie, kiwa głową. Dobra ona jest, myśli jeszcze zanim zdąży cokolwiek powiedzieć. Ma ładne oczy, to też przemyka mu przez głowę. Potem prosi o jedzenie. Sylwia się zgadza, widzi doskonale w jakim jest przecież stanie. Wrodzona empatia nie pozwala jej przejść obojętnie obok krzywdy innych, więc nie tylko częstuje Leszka odrobiną jedzenia, ale umawia się z nim w pobliskim lesie; przyniesie mu więcej.
Spotykają się dwa razy. Dwa pierwsze i zarazem dwa ostatnie razy.
Sylwia nigdy nie wraca do domu.
****
Mówił, że zabił dużo. Ile? Tego nie wie. No dobrze, może wie; mógłby nawet o tym opowiedzieć, ale jest głodny. Jeśli da się mu jeść, to coś powie.
Odkrywa karty powoli. To żmudne śledztwo, któremu towarzyszy… Zapach jedzenia. Był cwany, jednak też przekupny na sposób, przynajmniej ze zdrowego punktu widzenia, śmiesznie głupi. Kto to słyszał, obciążać się ciężkimi zeznaniami za michę gorącej zupy? Śledczych również to dziwi, początkowo nawet nie wierzą, że tak banalny zabieg jak dostarczenie oskarżonemu kilku frykasów, otworzy mu usta w innym celu niż ich pochłonięcie, ale… Próbują.
Działa. Leszek Pękalski wypluwa pojedyncze zdania.
Mordował 67 razy. Nie dowierzają. Patrzą na niego. Przed oczami obraz następujący: młody mężczyzna, ubrany niechlujnie. Brudny, zapuszczony, o nieobecnym spojrzeniu, lekko bezmyślnym wyrazie twarzy, postawa przygarbiona, zalękniona. Mowa potoczysta, okraszona jękliwym zaciąganiem i dłuższymi przystankami, by się namyślić, jak powiedzieć to czy tamto. Czarne paznokcie, drżące ręce. Rozczochrane włosy. Strużka śliny w kąciku spękanych ust.
Na moje oko, myśli milicjant prowadzący przesłuchanie, chory umysłowo. Jak zabił, to przypadkiem; dziewczyna wytrąciła go z równowagi, rzucił się na nią pod wpływem emocji, udusił.
Czas jednak pokaże, że Leszek mówił prawdę. A im więcej mówił, tym stawała się ona coraz bardziej nieprawdopodobna i przerażająca.
****
Magda Omilianowicz w swoim fabularyzowanym reportażu ,,Bestia. Studium zła’’ kreśli opowieść, której chyba nikt nigdy, nie spodziewał się usłyszeć. To na wpół historia rzeka, a na wpół faktyczne sprawozdanie budujące obraz najniebezpieczniejszego, najbardziej brutalnego i bezwzględnego mordercy Polski lat 80. To portret tytułowej Bestii, widzianej z różnych perspektyw, wcale nie złożony jak mogłoby się wydawać, lecz porażająco jasny; to wizerunek drapieżnika polującego na swoje ofiary, kierującego się dwoma popędami – seksualnym oraz ‘żywieniowym’. Wyzuty z emocji wyższych, poczucia moralności, przyzwoitości, jakiegokolwiek ułamka człowieczeństwa, Pękalski zabijał. Wybierał, a w zasadzie sięgał po życia osób przecinających jego własne ścieżki – kobiet, mężczyzn, dzieci. Wszyscy oni, postawieni w roli łownej zwierzyny, świetnie zaspokajali prymitywne instynkty Wampira z Bytowa. A gdy już nie żyli, no cóż… Jak sam mówił – po prostu szkoda.
Autorka, pomimo sfabularyzowania historii, nie popada w skrajności. Tu nie ma miejsca na epatowanie niepotrzebną brutalnością, na siłę wyciskanymi z czytelnika emocjami, na naciąganą litość, sztuczne łzy współczucia. Omilianowicz pisze prosto, dosadnie, nie ubarwia rzeczywistości w niepotrzebne frazy, banalne literackie wstawki. Oddaje głos bohaterom dramatu i pozwala prowadzić im nieskrępowane monologi. Dopytuje, uściśla, drąży. Chce doprecyzować to lub owo. Prosi o prawdę, a niekiedy wręcz tej prawdy żąda. I ją dostaje.
Kreśli także tło wydarzeń, niezwykle zresztą istotne. Bo to jest Polska lat 80. Uboga, miejscami bardzo niebezpieczna, bardzo zachowawcza, bardzo skrajna. Mocno środowiskowa, podzielona prostym podziałem: na biedotę, patologię niebezpieczną, różnych takich dziwaków i na drugą jej część: prostych, zwykłych, przyzwoitych ludzi, co do głowy im przyjść nawet nie może, by człowiek człowiekowi takie potworności wyprawiał.
Bije z ,,Bestii’’ niesamowita sugestywność i autentyczność przekazu, niewymuszona lawina emocji, którą da się wydobyć gdzieś pomiędzy wierszami i samoistnie jej doświadczyć. Magda Omilianowicz jednak niczego nie narzuca, w rękach odbiorcy pozostawia ostateczne rozstrzygnięcie tematu.
Mówił, że była ona ładna. Młoda. I zgrabna taka. Miło się na nią patrzyło zza sklepowej szyby. Stał tam kilkadziesiąt minut, na zewnątrz właśnie, bo wahał się - wejść czy nie wejść? Może co da? Kawałek pasztetowej albo kromkę chleba chociaż? Wyglądała trochę miastowo, kto ją tam wie… Taka panna, to chyba jednak nie, pewnie zarozumiała. Przegoni go zaraz i naskarży starej...
więcej Pokaż mimo to