Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Historia, która uświadamia nam, że nadchodzi czas w którym bierzemy na siebie coraz większą odpowiedzialność za życie i śmierć. To przerażające, że teraz sami musimy postawić tą granicę, co do której nie jesteśmy zgodni i każdy z nas stawia ją w innym miejscu. Wydaje się to oczywiste, dopóki nie staniemy twarzą w twarz z tą decyzją, która może nam ciążyć całe życie.

Historia, która uświadamia nam, że nadchodzi czas w którym bierzemy na siebie coraz większą odpowiedzialność za życie i śmierć. To przerażające, że teraz sami musimy postawić tą granicę, co do której nie jesteśmy zgodni i każdy z nas stawia ją w innym miejscu. Wydaje się to oczywiste, dopóki nie staniemy twarzą w twarz z tą decyzją, która może nam ciążyć całe życie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po raz kolejny Jaume Cabre wykazał się mistrzostwem narracji jak i wielowątkowości, nie tracąc przy tym na spójności i logiczności całego tekstu. Wszystkie jego książki wręcz pochłaniają czytelnika, powoli strona po stronie oplatają wokół nas pajęczynę opowieści, zaciskają coraz mocniej i wciągają w swoją historię, w którą zagłębiamy się bez reszty.
W "Cieniu eunucha" wchodzimy w świat Michaela Gensany, który pod wpływem emocji jakie wywołały odwiedziny starego rodzinnego domu, "spowiada się" redakcyjnej koleżance ze swojego życia, mimo że miał mówić o swoim zmarłym przyjacielu. Poznajemy jego historię od wczesnego dzieciństwa, poprzez młodzieńczy bunt, wkroczenie w dorosłość, pierwszą miłość, aż po kolejne, coraz silniejsze uczuciem. Na początku bohater snuje długą i szczegółowa opowieść o historii swojej rodziny lub ściślej - rodu - rodu Gensana, w którym panuje określona hierarchia, w której każdy ma swoje wyznaczone miejsce i w którym tradycje są rzeczą świętą. Znaczącą rolę w historii rodziny odgrywa uznawany przez wszystkich za szaleńca wujek Maurycy, który jednak zdobył sympatię małego Michaela i ma ogromny wpływ na kształtowanie się jego osobowości.
Kolejny wątek dotyczy rewolucji, w którą bohater angażuje się za sprawą dziewczyny, poznanej na studiach, w której zakochał się od pierwszego wejrzenia. Od tego momentu porzuca rodzinny dom i w niezbyt fortunny sposób wkracza w dorosłe życie. Teraz musi podejmować decyzje od których już nie ma odwrotu, choć czasem nawet nikt nie pozostawia mu wyboru, a ich skutki ciągną się za nim jeszcze przez długie lata.
Na koniec poznajemy historię wielkiej miłości Michaela, niby odwzajemnionej, a jednak nieszczęśliwej.
Cały czas bardzo umiejętnie wplatany jest wątek męskiej przyjaźni Michaela, Roviry i Bolosa, którzy zwierzają się sobie nawzajem ze swoich problemów i mówią sobie wszystko. A może nie? Może tak im się tylko wydaje?
Po wielu latach, które upłynęły od tamtych wydarzeń okazuje się że przeszłość nie jest jeszcze zamknięta.

Po raz kolejny Jaume Cabre wykazał się mistrzostwem narracji jak i wielowątkowości, nie tracąc przy tym na spójności i logiczności całego tekstu. Wszystkie jego książki wręcz pochłaniają czytelnika, powoli strona po stronie oplatają wokół nas pajęczynę opowieści, zaciskają coraz mocniej i wciągają w swoją historię, w którą zagłębiamy się bez reszty.
W "Cieniu eunucha"...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aż tak idealnie być nie może. To zbyt podejrzane.
Słusznie.
Czy można karmić się cudzym strachem i na dodatek czepiać z tego przyjemność?Przerażające jest to, że taki pomysł mógłby się zrodzić w czyjejś głowie.
Książka porusza bardzo ważny temat przemocy psychicznej. Moim zdaniem jest odrobinę przerysowana, czuję się w niej pewna sztuczność, ale trzeba przyznać, że trzyma w napięciu i pochłania na tyle, że ciężko się od niej oderwać. To jedna z tych książek które się "połyka".

Aż tak idealnie być nie może. To zbyt podejrzane.
Słusznie.
Czy można karmić się cudzym strachem i na dodatek czepiać z tego przyjemność?Przerażające jest to, że taki pomysł mógłby się zrodzić w czyjejś głowie.
Książka porusza bardzo ważny temat przemocy psychicznej. Moim zdaniem jest odrobinę przerysowana, czuję się w niej pewna sztuczność, ale trzeba przyznać, że trzyma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przygotuj się na labirynt.
Labirynt myśli,
aluzji,
niedopowiedzeń.
Można się tutaj zgubić.

Książka ma w sobie przepastną głębię.
I to nie jedną.
Haruki Murakami zawarł w niej wiele własnych przemyśleń, które zmuszają nas do myślenia. Podaje nam wątpliwości, z którymi musimy się zmierzyć.
Książka ma dwie warstwy. Jedną - wierzchnią - historię Toru Okady oraz drugą - opartą na jego przemyśleniach.
Pierwsza mi się nie podobała, drugą - wywołała mętlik w głowie, ale zrobiła wrażenie.
Bardzo ciężko mi się ją czytało. Czułam się jakbym błądziła w ciemności.

Przygotuj się na labirynt.
Labirynt myśli,
aluzji,
niedopowiedzeń.
Można się tutaj zgubić.

Książka ma w sobie przepastną głębię.
I to nie jedną.
Haruki Murakami zawarł w niej wiele własnych przemyśleń, które zmuszają nas do myślenia. Podaje nam wątpliwości, z którymi musimy się zmierzyć.
Książka ma dwie warstwy. Jedną - wierzchnią - historię Toru Okady oraz drugą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy zaczęłam czytać tą książkę, nie podobała mi się. Nie wiedziałam co o niej myśleć. Jednak w miarę czytania jej, moja opinia o niej rosła. Gdy ją skończyłam, byłam pewna, że jest to świetna książka.

Gdy zaczęłam czytać tą książkę, nie podobała mi się. Nie wiedziałam co o niej myśleć. Jednak w miarę czytania jej, moja opinia o niej rosła. Gdy ją skończyłam, byłam pewna, że jest to świetna książka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hmmm... Ciężko było przebrnąć przez tę książkę. Nie potrafię powiedzieć czy mi się podobała. Chyba nie. Ale muszę przyznać, że to dobra książka.

Hmmm... Ciężko było przebrnąć przez tę książkę. Nie potrafię powiedzieć czy mi się podobała. Chyba nie. Ale muszę przyznać, że to dobra książka.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mały ptaszek.
Szczygieł.
Kto by pomyślał ile może zmienić.
Przeżył tyle lat, mimo że dawno umarł.
Właściwie jest nieśmiertelny.
A to tylko dzięki temu, że został namalowany.
Zmienił los tak wielu ludzi choć nawet o tym nie wiedział.
To pokazuje jak wielką moc ma sztuka.

Czytając tą książkę kilka razy zmieniałam zdanie co do niej. Nadal mam trochę sprzeczne uczucia. Jednak... Podobała mi się. Przyznaję: ciężko było mi przez nią przebrnąć, ale było warto.
Czasem książka nie ma nam przekazać tego co w niej jest napisane. Ona po prostu zmusza nas do pomyślenia nad tym. Żeby dojść do własnych refleksji. Na takie książki trzeba spojrzeć trochę głębiej. Właściwie każda książka (nawet jeśli autor nie miał takiego zamiaru) przekazuje nam nie tylko swoją treść, historię w niej opisaną; każdemu może przekazać coś innego.
Książka jest dobra wtedy, gdy po przeczytaniu ostatniej strony, odłożysz ją już na półkę, a ona zajmuje twoje myśli jeszcze przez długie tygodnie.

Mały ptaszek.
Szczygieł.
Kto by pomyślał ile może zmienić.
Przeżył tyle lat, mimo że dawno umarł.
Właściwie jest nieśmiertelny.
A to tylko dzięki temu, że został namalowany.
Zmienił los tak wielu ludzi choć nawet o tym nie wiedział.
To pokazuje jak wielką moc ma sztuka.

Czytając tą książkę kilka razy zmieniałam zdanie co do niej. Nadal mam trochę sprzeczne uczucia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka niesamowicie mnie rozbawiła. Jak widać ludzie niewiele się zmienili.

Ta książka niesamowicie mnie rozbawiła. Jak widać ludzie niewiele się zmienili.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Takich rzeczy nie chce się czytać, takie rzeczy czyta się z trudem, ale takie rzeczy czytać trzeba.
Są książki, które zmieniają człowieka. Ta książka stanowczo do nich należy.
Czasem mamy ochotę przymknąć oczy na okrucieństwo wojny, bo to jest po prostu zbyt straszne, a teraz coraz bardziej odległe. Ta książka brutalnie sprowadza na ziemię wszelkie wyobrażenia o wojnie pełnej ideałów. W tej książce bez żadnego owijania w bawełnę, przedstawiony jest surowy świat wojny, gdzie nie ma wzniosłych uczuć, patriotyzmu i patosu, wojny, która wszystko niszczy, wojny gdzie walczą bez własnej woli młodzi ludzie, którym nie dano wybrać własnej drogi życia. Bo o co walczą ci młodzi ludzie? Przeciwko sobie stoją chłopcy,którzy mogliby być przyjaciółmi, przecież walczą o to samo; walczą o swoją ojczyznę. Ale czy na pewno? Przecież wojna nic im nie da, wręcz przeciwnie, wojna wszystko im zabiera, wszystko brutalnie i doszczętnie niszczy. I po co? Cały bezsens wojny polega na tym, że nikt nie wie o co oni tak naprawdę walczą. Oni nie chcą walczyć, nie widzą w tym sensu, wojna nie jest ich sprawą. Oni chcą żyć. Żyć po swojemu.
Problem polega na tym, że nikt nie pozostawił im wyboru.

Takich rzeczy nie chce się czytać, takie rzeczy czyta się z trudem, ale takie rzeczy czytać trzeba.
Są książki, które zmieniają człowieka. Ta książka stanowczo do nich należy.
Czasem mamy ochotę przymknąć oczy na okrucieństwo wojny, bo to jest po prostu zbyt straszne, a teraz coraz bardziej odległe. Ta książka brutalnie sprowadza na ziemię wszelkie wyobrażenia o wojnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeden dzień. Tylko jeden. Przez 20 lat ten jeden dzień opowiada całe życie. Czyli przez 20 lat 20 dni. Czy można w 20 dniach zmieścić całe życie? Jak widać- można.

Po zamknięciu tej książki długo jeszcze wpatrywałam się w okładkę próbując zrozumieć o co chodzi. Dlaczego tak? Czy autor się nie pomylił? Może miało być inaczej. Nie rozumiem. Tak jakby czegoś mi tam brakowało. Ale właśnie takie książki lubię. Jeszcze długi czas będę o niej myśleć i zastanawiać się jaki to miało sens. Na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci.

Jeden dzień. Tylko jeden. Przez 20 lat ten jeden dzień opowiada całe życie. Czyli przez 20 lat 20 dni. Czy można w 20 dniach zmieścić całe życie? Jak widać- można.

Po zamknięciu tej książki długo jeszcze wpatrywałam się w okładkę próbując zrozumieć o co chodzi. Dlaczego tak? Czy autor się nie pomylił? Może miało być inaczej. Nie rozumiem. Tak jakby czegoś mi tam brakowało....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo przyjemnie spędziłam czas czytając tą książkę. Nie wniosła ona do mojego życia żadnych szczególnych wartości, nie poruszyła mnie ani nie porwała. Mimo to oceniam ją pozytywnie i polecam. Lekko i bardzo dobrze się ją czyta. Uważam jednak, że w drugiej części trochę za mało się zdarzyło. W kółko to samo.

Bardzo przyjemnie spędziłam czas czytając tą książkę. Nie wniosła ona do mojego życia żadnych szczególnych wartości, nie poruszyła mnie ani nie porwała. Mimo to oceniam ją pozytywnie i polecam. Lekko i bardzo dobrze się ją czyta. Uważam jednak, że w drugiej części trochę za mało się zdarzyło. W kółko to samo.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialny styl Orwella wciąga tak, że czujemy się jakbyśmy uczestniczyli w wydarzeniach.

"Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
Zaskoczyła mnie trafność tego cytatu. Orwell bardzo dobrze zilustrował całą tą sytuację.

"Nie radujesz się życiem?
Nie cieszy cię, ze możesz powiedzieć: to jestem ja, to jest moja ręka, moja noga, istnieję, naprawdę istnieję, żyję?!
Nie sprawia ci to radości?!"

Po przeczytaniu tej książki nasuwa mi się jedna myśl: ,,Jak to dobrze że to nie prawda". Chociaż czytając ją, z przerażeniem dostrzegłam wiele rzeczy, które Orwell przewidział. Mam nadzieję, że ludzie nigdy nie dadzą się aż tak ogłupić. Cieszę się że żyję w takich, a nie innych czasach.
Często narzekam na to jak jest teraz. Ta książka pokazuje, że jest dobrze. Chyba nie może być idealnie, a teraz jestem naprawdę szczęśliwa.

Genialny styl Orwella wciąga tak, że czujemy się jakbyśmy uczestniczyli w wydarzeniach.

"Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
Zaskoczyła mnie trafność tego cytatu. Orwell bardzo dobrze zilustrował całą tą sytuację.

"Nie radujesz się życiem?
Nie cieszy cię, ze możesz powiedzieć: to jestem ja,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie ma po co się rozwodzić na temat tej książki. Po prostu: śmieszna do bólu (brzucha)

Nie ma po co się rozwodzić na temat tej książki. Po prostu: śmieszna do bólu (brzucha)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka zwaliła mnie z nóg.

Ci którym się nie podobała, widzą w niej zapewne lekką, banalną historyjkę o dziewczynce i aniołach, co oznacza że jej nie zrozumieli.(w tym przypadku polecam przeczytać drugi raz). Książka mówi o prawdziwym sensie życia. Tłumaczy człowiekowi pojęcie rozumu i wiary.


Tam gdzie kończy się rozum zaczyna się wiara. Gdyby było naukowo udowodnione, że istnieje Bóg, to nie byłaby wiara, to byłby fakt. A ludzi mało interesuje to co już wiedzą, to co mają, zawsze dążą do tego czego jeszcze nie odkryli. Na tym właśnie opiera się całe nasze życie. Gdybyśmy wszystko wiedzieli, życie nie miało by sensu, byłoby bezwartościowe. Wszystko na świecie ma jakieś przeznaczenie nic nie znalazło się tu przypadkiem. Wszystko jest potrzebne, nawet zło (co ze smutkiem muszę przyznać), ale tylko jako możliwość wyboru, żebyśmy docenili dobro.

"I Dobro, i Zło potrafią bowiem zniewolić człowieka, dopiero wybór pomiędzy nimi prowadzi do wolności." Ach nie! Wybór pomiędzy nimi- to właśnie wolność.

Po przeczytaniu tej książki czuję, że wiele się we mnie zmieniło. Z całego serca polecam wszystkim tę książkę.

Ta książka zwaliła mnie z nóg.

Ci którym się nie podobała, widzą w niej zapewne lekką, banalną historyjkę o dziewczynce i aniołach, co oznacza że jej nie zrozumieli.(w tym przypadku polecam przeczytać drugi raz). Książka mówi o prawdziwym sensie życia. Tłumaczy człowiekowi pojęcie rozumu i wiary.


Tam gdzie kończy się rozum zaczyna się wiara. Gdyby było naukowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam dużo sprzecznych uczuć związanych z tą książką. Świetna historia, beznadziejna bohaterka, mądre rady, żałośnie dziecinne myśli Werki.

Mimo to książkę oceniam pozytywnie, choć nic nowego nie wniosła do mojego życia, niczym mnie nie powaliła na kolana, nie miałabym ochoty żeby do niej wracać,jest to po prostu książka na nudę.

Jedyna osoba godna uwagi to Salomea. Jest nietypowa. Brakuje na świecie takich ludzi jak ona, którzy pobudzają ludzi do działania.

Mam dużo sprzecznych uczuć związanych z tą książką. Świetna historia, beznadziejna bohaterka, mądre rady, żałośnie dziecinne myśli Werki.

Mimo to książkę oceniam pozytywnie, choć nic nowego nie wniosła do mojego życia, niczym mnie nie powaliła na kolana, nie miałabym ochoty żeby do niej wracać,jest to po prostu książka na nudę.

Jedyna osoba godna uwagi to Salomea. Jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

piękna wzruszająca książka

Niewiele osób potrafi tak kochać... Z tej książki można się nauczyć co znaczy: "w zdrowiu i w chorobie, i że cie nie opuszczę, aż do śmierci"

piękna wzruszająca książka

Niewiele osób potrafi tak kochać... Z tej książki można się nauczyć co znaczy: "w zdrowiu i w chorobie, i że cie nie opuszczę, aż do śmierci"

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To książka nie tylko o filozofii...

Jest to bardzo ciekawa historia 15-letniej Zofii. Na początku Zofia wydaje się mało realistyczna. Później, czytając coraz dalej, zaczyna ożywać w mojej wyobraźni. Właśnie wtedy nagle dowiaduję się, że ona jest tylko częścią "książki w książce". W tym momencie zawirowało mi w głowie. Mój wzrok coraz szybciej przebiega po kolejnych linijkach tekstu, przyciąga mnie ta opowieść tak jakby miała w sobie jakiś magnes. Dochodzę do najlepszego momentu, liczę że dziewczynki się spotkają, zamienią parę słów, zostaną najlepszymi przyjaciółkami, nadal nie wierzę, że Zofia jest tylko częścią opowiadania.
Wtedy książka się kończy. Czar pryska. Ale pozostaje uśmiech na twarzy i wspomnienie ciekawej historii.

To książka nie tylko o filozofii...

Jest to bardzo ciekawa historia 15-letniej Zofii. Na początku Zofia wydaje się mało realistyczna. Później, czytając coraz dalej, zaczyna ożywać w mojej wyobraźni. Właśnie wtedy nagle dowiaduję się, że ona jest tylko częścią "książki w książce". W tym momencie zawirowało mi w głowie. Mój wzrok coraz szybciej przebiega po kolejnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lekka, przyjemnie się czyta. Dobry sposób aby oderwać się od szarej codzienności.

Zawsze marzyłam by urodzić się jakieś 100 lat wcześniej. Ta książka pozwoliła mi przenieść się (oczywiście w wyobraźni) w tamten czas. Bardzo mi się to podobało. Zdecydowanie jestem zdania ciotki Eleonory, to były bardzo piękne lata.

Lekka, przyjemnie się czyta. Dobry sposób aby oderwać się od szarej codzienności.

Zawsze marzyłam by urodzić się jakieś 100 lat wcześniej. Ta książka pozwoliła mi przenieść się (oczywiście w wyobraźni) w tamten czas. Bardzo mi się to podobało. Zdecydowanie jestem zdania ciotki Eleonory, to były bardzo piękne lata.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jest to piękna i wzruszająca książka. Powinna być lekturą. Uczy jak pięknie żyć.

Jest to piękna i wzruszająca książka. Powinna być lekturą. Uczy jak pięknie żyć.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka pisana dla głupich. Zapewne dziwnie to brzmi,ale to prawda. Wszystkie teksty uznane przez autora za ważne, są zaznaczone. Jakby samemu nie można było ich znaleźć. Książka przez to wiele traci. Tłumaczy wszystko przesadnie i powtarza zdarzenia które spotkały wcześniej bohatera, jakby autor uważał że zapomnieliśmy. To zaczyna nudzić.

Książka pisana dla głupich. Zapewne dziwnie to brzmi,ale to prawda. Wszystkie teksty uznane przez autora za ważne, są zaznaczone. Jakby samemu nie można było ich znaleźć. Książka przez to wiele traci. Tłumaczy wszystko przesadnie i powtarza zdarzenia które spotkały wcześniej bohatera, jakby autor uważał że zapomnieliśmy. To zaczyna nudzić.

Pokaż mimo to