Cień eunucha

- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- L'ombra de l'eunuc
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2016-05-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-18
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365282606
- Tłumacz:
- Anna Sawicka
- Tagi:
- bankructwo Hiszpania literatura hiszpańska literatura katalońska mężczyzna przyjaciel relacje rodzinne rozrachunek z przeszłością samotność śmierć uczucie wspomnienia
- Inne
Miquel staje przed trybunałem pamięci, by wystawić rachunek dwustuletniej rodzinnej historii i rozliczyć powojenną Hiszpanię.
Służbowa kolacja z koleżanką z redakcji „Czasopisma”, Júlią, miała być dla błyskotliwego dziennikarza z redakcji muzycznej szansą na oderwanie się od czarnych myśli po pogrzebie przyjaciela, a tymczasem wszystko – potrawy, obsługa, towarzystwo, a przede wszystkim niefortunnie wybrany lokal, sprzysięgły się, by ten nostalgiczny wieczór stał się dla bohatera prawdziwym koszmarem. Miquel Gensana to wielki nieudacznik. Z żadną kobietą mu nie wyszło (ostatnia była skrzypaczką),dzieci nie spłodził – na nim kończy się ród – chciał być artystą, ale nie starczyło talentu. Nie zapobiegł bankructwu firmy i stracił dom rodzinny, w którym teraz jest modna restauracja. Do tej właśnie restauracji zaprosiła go koleżanka na wieczór wspomnieniowy. Jak święty Piotr trzykrotnie się zaparł, że to był kiedyś jego dom, ale wspomnienia nasuwały się same.
Większa niż w innych powieściach Cabré obecność muzyki pozwala wyciszyć traumę z czasów partyzantki miejskiej i przeboleć utratę wielkiego domu, którego pomieszczeń nie potrafią zliczyć nawet sami mieszkańcy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pragnąć i nie móc, oto przekleństwo!
Uwaga! Uwaga! Będziesz zdziwiony! Kataloński pisarz przyznał: Napisałem tę powieść mając w pamięci „Ziemię obiecaną” Andrzeja Wajdy!
Nie jestem pewna, czy udało mi się uzyskać porażający efekt nagłówków internetowych newsów, ale słowa Jaume Cabré u Michała Nogasia w Klubie Trójki wydały mi się bardzo interesujące. Warto je przytoczyć, tym bardziej, że nie kryje się za nimi pseudosensacja, ale ciekawa literacko-filmowa inspiracja. Z ekranizacją XIX-wiecznej powieści Władysława S. Reymonta łączy „Cień eunucha” historia fabryki włókienniczej, tam prowadzonej przez trzech przyjaciół, tu przez rodzinę Gensana. W obu powieściach los dla żadnej nie okazał się łaskawy, ani tym bardziej dla właścicieli.
Rodzina Gensana i jej genealogia rozkwitają przed czytelnikiem za sprawą wspomnień Miquela, prawie 50-letniego dziennikarza barcelońskiego. Zaproszony przez redakcyjną koleżankę Julię na rozmowę o właśnie pochowanym przyjacielu znalazł się on nieoczekiwanie dla samego siebie w dawnym domu rodzinnym w Feixes, choć - zgodnie z planami Julii - w restauracji słynącej z mięs. A ponieważ dom ten wielokrotnie opuszczał, nierzadko z poczuciem winy, fala opowieści zainspirowana miejscem popłynęła swobodnie.
Poznajemy historię bohatera opowiadaną przez niego samego (czasy szkolne i poszukiwanie drogi dla siebie, studia przerywane rewolucyjnym, partyzanckim zaangażowaniem w powojenną rzeczywistość hiszpańską, skutkującym dramatycznymi sytuacjami, fascynacje kobietami, wielkie miłości, praca i namiętność, jaką jest sztuka),jak i przez 3-osobowego narratora. Czytelnicy dobrze już znają metodę narracyjną Cabré - łączenie w jednym zdaniu różnych narracji - z bestsellerowego „Wyznaję” (2012r.),w tej powieści pisanej w latach 1991-96 ona właśnie się narodziła. Fakty przekazuje zewnętrzny narrator, subiektywne odczucia z nimi związane - sam bohater. I chociaż obiektywnie można by sądzić, że radzi sobie on w życiu całkiem nieźle, to sam ma poczucie, że przegrał swoje życie i szuka momentu, w którym mogło się tak stać. Dlaczego tak łatwo przegapiamy nieliczne, naprawdę ważne momenty w życiu? - to pytanie Miquela firmuje powieść na tylnej okładce.
Nie on sam jest odpowiedzialny za to, jak ułożyło się jego życie. Za sprawą szalonego(?) wuja Maurycego, któremu autor daje samodzielny głos, poznajemy mroczną historię rodu Gensanów, w której ogromną rolę odgrywają silne emocje i uczucia, skrywane przed światem zewnętrznym. Skandali nie da się jednak uniknąć. Co ciekawe, sam Cabré we wspomnianej rozmowie żartował, że za jedną cenę czytelnik dostaje aż trzy historie tej samej rodziny, których zwieńczeniem są drzewa genealogiczne. Wuj Maurycy chce występować w roli Oficjalnego Kronikarza rodziny, ale to nie jest jedyny przydomek, który można mu nadać. Niestety. Z późniejszych chronologicznie, a u nas wcześniej wydanych „Głosów Pamano” pamiętamy, że nie można u Cabré przyzwyczajać się do własnych uczuć względem postaci, zanim nie dotrze się do ostatniej strony powieści. Zresztą autor również mówi, że sam daje się zaskakiwać swoim postaciom. Powolne odkrywanie charakteru postaci ma być swoistym przekazywaniem czytelnikowi emocji piszącego.
Przeczytałam wszystkie wydane dotąd u nas powieści Cabré. Żadna mnie nie znużyła, z żadną nie doświadczyłam momentu niewiary w snutą opowieść. Motywami wszystkie się jakoś zazębiają: reżim generała Franco, problem zła w świecie, silne namiętności, które niszczą bohaterów i muzyka. W „Cieniu eunucha” ważna niezwykle. Stanowi oś konstrukcyjną powieści. Dla Cabré pisanie jest jak komponowanie. Śmiał się w radiowej Trójce, że pewnie jest sfrustrowanym niespełnionym muzykiem, dla którego literatura jest tylko przykrywką prawdziwej fascynacji. Rolę Koncertu skrzypcowego „Pamięci anioła” Albana Berga objaśnia szczegółowo we wstępie tłumaczka Anna Sawicka.
Co odróżnia tę powieść od pozostałych? Mam wrażenie, że humor obecny w języku. Nie jestem pewna, czy jego istnienie odczytuję zgodnie z intencjami autora, ale bywa tak, że powstaje specyficzne napięcie między działaniami postaci a sposobem opowiadania o nich, np. poprzez wykorzystanie nowomowy partyjnej dla objaśnienia różnych działań bohaterów, i daje ono piorunujący efekt komediowy, obnażając przy tym również rewolucyjne mechanizmy. Obdarzanie przydomkami poszczególnych postaci również wywołuje mimowolny uśmiech. Choć zdaję sobie sprawę z tego, że śmieje się ten, kto przygląda się z boku, rzadko ten, który właśnie doświadcza.
Bardzo polecam „Cień eunucha” Jaume Cabré. W niej i Historia, i rodowe, a także indywidualne ludzkie namiętności: miłość, przyjaźń (jak w "Ziemi obiecanej" trójka przyjaciół),zdrada i nienawiść. Zło.
Ciekawe, dacie Miquelowi prawo do życia? A Maurycemu do pamięci?
Justyna Radomińska
Oceny
Książka na półkach
- 1 288
- 983
- 341
- 43
- 30
- 15
- 12
- 11
- 11
- 11
OPINIE i DYSKUSJE
I znowu proza, w której o prymat walczą forma i treść.
Historia rodzinna opowiedziana przez dwóch narratorów, w sumie pewnie typowa dla losów Hiszpanów w XX wieku, ale jak opowiedziana! To swoiste wyzwanie dla intelektu i z pewnością opowieść wymagająca skupienia, meandrująca w czasie, miejscu, zaskakująca cały czas zmianą wątków i samego narratora, mieszająca współczesność z wielopłaszczyznową historią. Tu nie można się rozkojarzyć. Tu trzeba być czujnym jak ważka a w nagrodę otrzymujemy bogatą, dowcipną, interesującą narrację, niosącą wiele myśli i spostrzeżeń na temat życia, relacji rodzinnych i przyjacielskich, partnerskich, podejścia na nauki i zarabiania na życie, motywacji dla działania, zaangażowania w politykę, wypalenia, buntu, miłości i ciągłego poszukiwania własnej drogi. Obraz życia jaki jest, pokazany nielinearnie jak w przeżywanej przez nas samych rzeczywistości; migawkami, urywanymi myślami, epizodami, które trafiły się nam przypadkiem a zdefiniowały nasze losy.
W potyczce treści z formą, chyba treść przegrywa. Pięćset stron niełatwej prozy może wystraszyć Czytelników poszukujących akcji czy historii. Gdyby tak miało być - wróćcie to tej pozycji na późniejszym etapie życia.
I znowu proza, w której o prymat walczą forma i treść.
więcej Pokaż mimo toHistoria rodzinna opowiedziana przez dwóch narratorów, w sumie pewnie typowa dla losów Hiszpanów w XX wieku, ale jak opowiedziana! To swoiste wyzwanie dla intelektu i z pewnością opowieść wymagająca skupienia, meandrująca w czasie, miejscu, zaskakująca cały czas zmianą wątków i samego narratora, mieszająca...
Uwielbiam prozę Cabre'. "Cień eunucha" to proza niesztampowa, niełatwa, ale jej forma jest genialna. Chylę czoła kolejny raz.
Uwielbiam prozę Cabre'. "Cień eunucha" to proza niesztampowa, niełatwa, ale jej forma jest genialna. Chylę czoła kolejny raz.
Pokaż mimo toKsiążka mogłaby mieć podtytuł innej powieści Cabre - "Wyznaję". Jest to rodzaj spowiedzi, rozliczenia z życiem dwóch osób - Miguela i Maurycego. dwóch zagubionych ludzi, niemogących się odnaleźć w życiu, dźwigających wielkie tajemnice.
Książka mogłaby mieć podtytuł innej powieści Cabre - "Wyznaję". Jest to rodzaj spowiedzi, rozliczenia z życiem dwóch osób - Miguela i Maurycego. dwóch zagubionych ludzi, niemogących się odnaleźć w życiu, dźwigających wielkie tajemnice.
Pokaż mimo toPo długggggiej prawie półrocznej przerwie, wracam do czytania. Nie było łatwo, wybór po wielu próbach padł na Cabre'a. Problemy ze skupieniem na tekście, bez robienia tysięcy innych rzeczy był niemożliwy ale nie o tym.
Jak to bywa u Cabre - przeszłość goni teraźniejszość by potem wrócić do przyszłości, czy jakoś tak.
Te nieszablonowe wstawki i wątki przeplatające się między sobą, że czasem trudno się połapać, kto mówi i czyja historia teraz wchodzi na pierwszy plan. Dla mnie to ekwilibrystyka dla umysłu i znam ją dobrze z innej książki tegoż autora pt: "Wyznaję".
Tu fabuła jest zdaję mi się zacieśniona nieco bardziej.
Cała historia życia opowiedziana w znanych mu ścianach, w rodzinnym domu przerobionym na restaurację, podczas wywiadu, na który zaprasza go jego asystentka, w celu zasięgnięcia informacji o życiu ich wspólnego przyjaciela, który zginął w tajemniczych okolicznościach.
Wspomnienia najmłodszego przedstawiciela rodu Gensamów płynnie mieszają się ze wspomnieniami wujka Maurycego, który jako jedyny Kronikarz rodziny pragnie odtworzyć jej genealogiczne drzewo, odkrywając stopniowo przed młodym Miquelem wszystkie jej tajemnice i sekrety.
Życie w konspiracji jako jedna z wielu komórek partii zostawia trwały ślad na psychice bohatera. Schizofrenia - bohater nie wie już kim jest - czy jeszcze materiałem na księdza czy rewolucjonistą gotowym zabić za ideologię.
Fragmenty biblii pojawiające się w opowiadaniach Miquela, dają wydźwięk zagubienia, rozdwojenia jego duszy i sumienia. Może jakieś tęsknoty za prawdziwymi wartościami. Syn marnotrawny, Szaweł
Coraz częściej na swej drodze ku dorosłości wypiera on wartości wpajane w Jezuickim Uniwersytecie, na rzecz ulotnych ideii. Miquel w miarę dorastania odchodzi, oddała się od Boga, czyżby?
Urywane wątki w połowie, powroty - tworzą tu zgraną całość. Nie ma tu mowy o chaosie czy braku kontroli - autor trzyma pewnie za lejce narracji i łączy ze sobą wszystkie porozrzucane puzzle, w interesujący obraz wspomnień.
Rodzinny dom pełen wspomnień, w którym radosne chwile stłumione zostały przez ból śmierci. Śmierć naznaczyła kolejnych członków rodziny niczym piętno. Wspomnienia, do których każe wracać czas.
Dom rodzinny przerobiony na restaurację to symbol upadku rodu.
Książka wciąga, autor co rusz rzuca przynętę i czeka. To rzucając jakąś myśl, informacje, zaczyna i nagle kończy wątek, przechodząc do wcześniejszego. Zatrzymujemy się na chwilę by...
Złapać oddech i dalej ruszamy w pościg za akcją, odkrywamy kolejne sekrety, które niczym odbicie - uwięzione w zaparowanym lustrze czasu - nieśmiało puszcza do nas oko.
(Na pozór niewidoczne, ale gdy tylko zbliżymy się na odpowiednią odległość i zajrzymy do wnętrza - zdołamy dostrzec ukryty w nich skarb lub przekleństwo).
Duchy przeszłości wracają coraz wyraźniej, nawiedzając niespokojną pamięć.
Akcja książki i jej tempo jest wyznaczone poprzez konkretny utwór muzyczny, każdy rozdział to osobne tempo w utworze. Cabre ma słabość do muzyki, to jest kolejna książka, gdzie przewija się ten motyw.
Echem tej książki jest zakazana miłość, przykryta całunem milczenia. Która niesie za sobą szereg, pokoleniowych konsekwencji.
Żałujemy przeważnie tych rzeczy, ktorychy nie zrobiliśmy i słów, których nie powiedzieliśmy...
"Wujek Maurycy nie był wariatem, tylko zbyt wiele pamiętał"
"...dzieło jest klasyczne, dlatego że jest zawsze aktualne i stanowi owoc wszystkich epok"
Po długggggiej prawie półrocznej przerwie, wracam do czytania. Nie było łatwo, wybór po wielu próbach padł na Cabre'a. Problemy ze skupieniem na tekście, bez robienia tysięcy innych rzeczy był niemożliwy ale nie o tym.
więcej Pokaż mimo toJak to bywa u Cabre - przeszłość goni teraźniejszość by potem wrócić do przyszłości, czy jakoś tak.
Te nieszablonowe wstawki i wątki przeplatające się...
Co za bełkot.
Co za bełkot.
Pokaż mimo toPo „Wyznaję”, przez które nie przebrnęłam, „Agonii dźwięków”, która mnie oczarowała, kolejne zaskoczenie. Zupełnie inna książka.
„Cień Eunucha” to specyficznie, ale elegancko napisana powieść obyczajowa, o niespełnionym facecie - potomku zamożnej rodziny fabrykantów, który przegrał na każdym polu, nieustannie szuka swojego miejsca w życiu, ale się nie poddaje. W ogrodzie restauracji urządzonej w jego byłym domu rodzinnym - kiedyś eleganckiej rezydencji, dokonuje w akcie oczyszczenia wielogodzinnej spowiedzi i rozliczenia ze swojego życia koleżance po fachu - dziennikarce. Nie jest to przyjemna opowieść.
Z czasem kolejnym bohaterem powieści staje się dom, w którego każdym kącie czają się wspomnienia, a także muzyka. Forma powieści oparta jest bowiem na układzie koncertu skrzypcowego. Nie znam się na tym, ale słowo daję, że ze stron powieści wybrzmiewa muzyka, która zrazu wolna, potem przyspiesza, by w finale stać się elementem niemal dominującym.Tym bardziej, że puszczałam sobie ten konkretny koncert w tle.
To nie jest lekka i prosta obyczajówka, jakich namnożyło się w ostatnich latach. Czytanie Cabre wymaga koncentracji i uwagi oraz śledzenia fabuły, bo:
- nie dość, że słowo pisane miesza się z muzyką
- to przenikają się trzy warstwy: pełne zwrotów dzieje życia głównego bohatera Miguela i jego zakręconego wuja oraz rodzinne sekrety; powojenna hiszpańska rzeczywistość; restauracyjne tu i teraz, wywiad, kelnerzy, stylowe scenki
- znak rozpoznawczy Cabre - pisanie czasem w pierwszej, to znowu w trzeciej osobie, wielokrotnie złożone pogmatwane zdania, nie jest łatwo, ale satysfakcjonująco
- niewiarygodne gadulstwo Miguela, przez co cała książka wydaje się przegadana.
Oto powody, dlaczego do „Cienia…” trzeba podejść z dużym skupieniem.
Łatwo nie było, ale udało się , kolejny Cabre oswojony.
Po „Wyznaję”, przez które nie przebrnęłam, „Agonii dźwięków”, która mnie oczarowała, kolejne zaskoczenie. Zupełnie inna książka.
więcej Pokaż mimo to„Cień Eunucha” to specyficznie, ale elegancko napisana powieść obyczajowa, o niespełnionym facecie - potomku zamożnej rodziny fabrykantów, który przegrał na każdym polu, nieustannie szuka swojego miejsca w życiu, ale się nie poddaje. W ogrodzie...
A już myślałam, że trafiłam na książkę, która będzie bardziej przeciętna w dorobku Cabré. Nic bardziej mylnego! Po ciężkich przejściach z historią rodu Miguela II, gdzie nadawano mężczyznom tylko dwa imiona (Anton i Miguel),po totalnym chaosie i początkowym rozczarowaniu, nagle wyłonił się kosmos. Ujrzałam dzieło, które można cytować całymi stronami. Powieść wielowątkowa, o genialnej formie muzycznej, przesiąknięta muzyką, nawet jeśli chodzi o plany narracji, mądrością życiową. Gratka dla kogoś, kto zna nuty, bo i takie się tu pojawiają. Główny bohater ukazany jest od dzieciństwa, po dorosłość. Widać proces dojrzewania, nieudolności i niespełnienia na polu uczuciowym. Drugim ważnym bohaterem jest wuj Maurycy, postać nietuzinkowa, outsider, artysta. Jest skarbnicą wiedzy o rodzinie i jej tajemnicach. Dużo by mówić... Czytajcie Cabre'go i nie dajcie się zwieść trudnym początkom jego powieści.
A już myślałam, że trafiłam na książkę, która będzie bardziej przeciętna w dorobku Cabré. Nic bardziej mylnego! Po ciężkich przejściach z historią rodu Miguela II, gdzie nadawano mężczyznom tylko dwa imiona (Anton i Miguel),po totalnym chaosie i początkowym rozczarowaniu, nagle wyłonił się kosmos. Ujrzałam dzieło, które można cytować całymi stronami. Powieść wielowątkowa,...
więcej Pokaż mimo toW powieści zachwyciło mnie najbardziej, że ciekawa forma z narracją z trzech planów czasowych i pozornie nieprzystającą historią rodu nie przysłoniła, a wręcz wydobyła głębię przeżyć głównego bohatera. Miquel II był dla mnie fascynującą osobą, ale nie ze względu na to, kim był (partyzantem i dziennikarzem kulturalnym),ale przez znakomicie przekazane przeżycia, zwątpienia czy świadomie nazwane swoje wady. Jego życie i porażki nie zostały sprowokowane przez jakieś jedno dramatyczne zdarzenie, ale ich ciąg, których konsekwencje poznał później. Jednak nie odebrałem jego jako postaci jednoznacznie smutnej i przegranej jak niektórzy recenzenci. Drugoplanową, ale równie ciekawą osobą jest jego wujek, który ze względu na swoja odmienność jest marginalizowany w rodzinie.
Obok bezpośrednich wspomnień Miquela powoli, po kawałku poznajemy historię jego rodziny. Z początku wydawała mi się niepotrzebna i rozwleczona (zbyt dużo osób, warto korzystać z drzewa genealogicznego),ale z upływem stron zaczęła się łączyć w czytelną całość, która harmonijnie łączy się z tytułową osobą jako mężczyzną, który nie przedłuży męskiej gałęzi rodu. Historia rodziny przypomina nieco ,,Sto lat samotności” ze względu na powtarzalność imion męskich i popełnionych życiowych błędów, które wpływają na przyszłe pokolenia.
Pod względem literackim powieść jest doskonała. Trzy plany czasowe czytelnie i płynnie się zazębiają, język jest barwny i literacki ale nie sztuczny, a opisy dzieł muzycznych korespondują z przeżyciami bohatera, a nie są przejawem megalomanii autora (zapewne jest wielkim melomanem). Nie mogę dać oceny niższej niż maksymalna książce, która tak płynnie łączy rozmach z wrażliwością wobec bohaterów.
W powieści zachwyciło mnie najbardziej, że ciekawa forma z narracją z trzech planów czasowych i pozornie nieprzystającą historią rodu nie przysłoniła, a wręcz wydobyła głębię przeżyć głównego bohatera. Miquel II był dla mnie fascynującą osobą, ale nie ze względu na to, kim był (partyzantem i dziennikarzem kulturalnym),ale przez znakomicie przekazane przeżycia, zwątpienia...
więcej Pokaż mimo toOCENA - 3/10 SŁABA
Po krytyce książki „WYZNAJĘ” przyszedł czas na „CIEŃ ENUCHA”. Przyznaję, iż początek książki był emocjonujący i zapowiadał ciekawą historię rodu Gensanów. Niestety z każdą kolejną przeczytaną stroną czar powoli pryskał i w połowie książki na myśl przychodziło mi tylko jedno słowo „KNOT”, który zamęczy nawet najbardziej wytrwałych czytelników. Wyraźnie nie po drodze mi z Cabre’m, książka maltretuje oraz przytłacza, jest nudna i przegadana.
Może jestem zbyt mało inteligentny, aby czytać te wysublimowane dzieła Katalończyka, a może moje wybory kolejnych powieści są nietrafione, sam nie wiem. Zastanawiam się w czym tkwi fenomen tego autora, po raz kolejny srogo się rozczarowałem, dostałem obuchem przez głowę i kolejny sygnał, aby omijać taką prozę. Z pewnością nie jest to łatwa lektura, wymaga zaangażowania, spostrzegawczości. Niestety ja nie dostrzegłem żadnego piękna, jedynie o czym marzyłem to jak najszybciej zakończyć czytać i zapomnieć. Przykro mi, ale to lektura dla masochistów którzy lubią labirynty z których nie sposób wyjść.
Po zapoznaniu się z tą pozycją, chylę czoła wobec wszystkich fanów Cabre’a, przede wszystkim za ich cierpliwość, ponieważ muszą mieć sporo samozaparcia, aby wytrwać gdy obcują z taką prozą. Tym większe słowa uznania im się należą, bo dostrzegają piękno, którego ja nie widzę. Brakuje mi więc jakiś predyspozycji, zdolności, dojrzałości, aby wydobyć tą ukrytą wartość która płynie z tego dzieła. No cóż nie będę odkrywczy, ale nie podzielam zachwytu innych czytelników nad tą książką i wystawię jej mocne trzy gwiazdki, za co serdecznie przepraszam wszystkich wielbicieli Cabre. Pozdrawiam. Jack_
OCENA - 3/10 SŁABA
więcej Pokaż mimo toPo krytyce książki „WYZNAJĘ” przyszedł czas na „CIEŃ ENUCHA”. Przyznaję, iż początek książki był emocjonujący i zapowiadał ciekawą historię rodu Gensanów. Niestety z każdą kolejną przeczytaną stroną czar powoli pryskał i w połowie książki na myśl przychodziło mi tylko jedno słowo „KNOT”, który zamęczy nawet najbardziej wytrwałych czytelników. Wyraźnie...
stoję z Tobą patrząc w przeszłość
wdychając zapach dawnych deszczy
słońce spala miasto na popiół
woda paruje z Twego ciała
zostaną po nas gwoździe w kościach
a w garści proch rzucany w powietrze
słońce spali całą przeszłość
bądź ze mną proszę jeszcze chwilę
kiedyś myślałem że świat będzie istniał
nawet po mojej śmierci
teraz rozumiem, nic już nie będzie
wszystko spali słońce niepamięci
Słońce niepamięci Dr Misio
Pan Cabre krotochwilny bywa ,ale tylko w obrębie schematów. Przygwożdżony własnym przymusem toczy się...raz wolniej, raz szybciej, do przodu ,do tyłu...tajemniczo turkoce i z przytupem wieszczy nam obwieszczone, patosząc się zbyt górnolotnie. I panu Cabre wolno, i pan Cabre tak lubi???
Ale czy wolno napisać coś takiego? Cytuję z głowy .czyli z niczego...
Zapaliła papierosa. Chciał być filtrem, by dotykać jej ust.
taa...czym by jeszcze chciał być, by czegoś by tam jeszcze dotknąć?? Gdyby to napisał piętnastolatek...
Jestem zmęczony...żegnam panie Cabre...
stoję z Tobą patrząc w przeszłość
więcej Pokaż mimo towdychając zapach dawnych deszczy
słońce spala miasto na popiół
woda paruje z Twego ciała
zostaną po nas gwoździe w kościach
a w garści proch rzucany w powietrze
słońce spali całą przeszłość
bądź ze mną proszę jeszcze chwilę
kiedyś myślałem że świat będzie istniał
nawet po mojej śmierci
teraz rozumiem, nic już nie będzie
wszystko spali...