Redakcja miesięcznika Fantastyka

- Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, czasopisma
- Oficjalna strona: Przejdź do strony www
"Fantastyka" (1982 - 1990), od 1990 "Nowa Fantastyka" to polski miesięcznik literacki poświęcony literaturze fantastycznej (science fiction, fantasy). Jego założycielem i pierwszym redaktorem naczelnym był Adam Hollanek. Od 1990 do 1992 funkcję redaktora naczelnego pełnił Lech Jęczmyk, od 1992 do 2003 Maciej Parowski, zaś obecnie jest nim Arkadiusz Nakoniecznik. "Fantastyka" była pierwszym czasopismem w Polsce poświęconym popularyzacji fantastyki.
W miesięczniku publikowane są utwory, opowiadania i powieści polskich oraz zagranicznych autorów fantastyki, recenzje filmów oraz książek fantastycznych. Poza tym na łamach NF pojawiają się również informacje na temat konwentów i ważniejszych wydarzeń w fandomie.
Oprócz samej "Fantastyki" w różnych okresach powstały pochodne czasopisma:
"Mała Fantasyka" - kwartalnik dla dzieci, wydawany w latach 1987-1989
"Komiks-Fantastyka" - wydawany w latach 80., potem (na początku lat 90.) przekształcony w czasopismo "Komiks"
"Fantastyka - Wydanie Specjalne" - kwartalnik zawierający jedynie teksty literackie, w tym powieści, wydawany od 2003
"Czas Fantastyki" - dwumiesięcznik poświęcony publicystyce na temat fantastyki, wydawany od 2004, dostępny jedynie w prenumeracie i w sieci Empik.
[http://www..pl/zgapedia/Fantastyka_(czasopismo).html]
Redaktorzy naczelni
Adam Hollanek (1982-1990)
Lech Jęczmyk (1990-1992)
Maciej Parowski (1992-2003)
Arkadiusz Nakoniecznik (2003 – 2005)
Maciej Makowski (2005-2006)
Paweł Matuszek (2006-2009)
Kamil Śmiałkowski (2009-2010)
Jakub Winiarski (od 2010-2013)
Jerzy Rzymowski (od 2013)
[Wikipedia]
- 639 przeczytało książki autora
- 1 534 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Dziecko chyba nie zamierzało spać w ogóle. Leżąc w koszu, darło się tak, że w lasku nie cichło echo, na rękach u Oroena - trochę ciszej i z minutowymi przerwami. Upilnowanie czegokolwiek w tej sytuacji było niemożliwe, a po paru godzinach takiego „odpoczynku" mężczyznom było już równo obojętne, czy ktoś ich zaatakuje. W każdym razie zwykłe środki ostrożności, takie jak cisza czy bezdymny płomień, odpadły same z siebie. Ksander poważnie zastanawiał się nad rozdzielaniem wśród podległych mu magów zasłużonych nagród i wręczeniem Katissic orderu za męstwo (nie precyzując, jakie konkretnie). Wampir cichym i łagodnym głosem, w ramach kołysanki, ze szczegółami opowiadał niemowlakowi, co konkretnie myśli o jego kompletnie niegodnym Władcy zachowaniu...
Dziecko chyba nie zamierzało spać w ogóle. Leżąc w koszu, darło się tak, że w lasku nie cichło echo, na rękach u Oroena - trochę ciszej i z ...
Rozwiń ZwińGdy tylko ustąpił wampirowi wygrzane legowisko, rozprostował nogi w trakcie niewielkiego obchodu i dorzucił parę polan do ognisko, niemowlę zdecydowało, że starczy tego dobrego i znowu wybuchło głośnym płaczem. - I skąd w tobie tyle siły? - z rezygnacją spytał mag, biorąc je na ręce. Mały na chwilę zamilkł, nieufnie przyglądając się człowiekowi, a potem dobitnie zademonstrował, że koncert dany przed chwilą bynajmniej nie był szczytem jego możliwości wokalnych. - Po co go drażnisz? - nie wytrzymał Oroen. który bezskutecznie próbował skorzystać z posłania. - Ja? - oburzył się Ksander. czyniąc niepewną próbę ukołysania ciągle wydzierającego się zawiniątka. Niestety, udało mu się doprowadzić tylko do tego, że ryk stał się urywany i działał nu nerwy jeszcze bardziej. - Sam byś spróbował go uspokoić! - Próbowałem: Trzy godziny pod rząd! - Wampir uznał, że nie podejmie próby powtórzenia tego bohaterskiego czynu i małostkowo nakrył się kołdrą aż po czubek głowy.
Gdy tylko ustąpił wampirowi wygrzane legowisko, rozprostował nogi w trakcie niewielkiego obchodu i dorzucił parę polan do ognisko, niemowlę ...
Rozwiń ZwińPrzecież nie na niego. - Uwaga była słuszna. – Jakie jeszcze problemy może mieć wasze niemowlę?...- Jak sobie z nim wcześniej radziłeś? - Przez pierwszy miesiąc w ogóle nie było go słychać - w głosie maga można było wyczuć tęsknotę. - Potem zajmowali się nim moi pomocnicy, ja tylko wpadałem od czasu do czasu. A ty masz dzieci? Oroen przecząco pokręcił głową. Ta ukochana i jedyna, z którą chciałby je mieć, wyszła za mąż za innego i już dawno się z tym pogodził... Co prawda w tej konkretnej chwili nie wydawało mu się to aż tak wielką stratą. - Mam wrażenie, że ciebie nie ma co pytać? - Mogę odpowiedzieć. I nigdy nie będę miał! Mężczyźni tęsknie spojrzeli po sobie i w przypływie nieoczekiwanej sympatii pomyśleli, że przepaść pomiędzy wampirami a ludźmi wcale nie jest aż tak głęboka, skoro mostkiem przez nią może zostać zwykły koszyk z niemowlęciem.
Przecież nie na niego. - Uwaga była słuszna. – Jakie jeszcze problemy może mieć wasze niemowlę?...- Jak sobie z nim wcześniej radziłeś? - Pr...
Rozwiń Zwiń
DYSKUSJE