rozwiń zwiń
Krzysztof

Profil użytkownika: Krzysztof

Iława Mężczyzna
Status Bibliotekarz
Aktywność 6 godzin temu
1 557
Przeczytanych
książek
2 024
Książek
w biblioteczce
693
Opinii
22 087
Polubień
opinii
Iława Mężczyzna
Witajcie:-) Jestem Krzysiek z Iławy, warmińsko- mazurskie, tutaj trafiłem przypadkiem, ktoś gdzieś w necie wrzucił link i od razu zerknąłem i z marszu mnie ten portal zaintrygował i bardzo mnie cieszy, że jest takie miejsce gdzie można trafić na ludzi dla których czytanie jest ważne:-) Dwa słówka o sobie... Mało oryginalne na tym portalu będzie, że jestem molem książkowym od najmłodszych lat właściwie, tutaj wrzucam najciekawsze moim zdaniem książki, co nieco tu brakuje na portalu książek, które przeczytałem, a ich nie ma jeszcze, ale spokojnie, jeszcze zdążę dodać swoje trzy grosze puszczam oczko:-) Z wykształcenia jestem historykiem i bibliotekarzem, a z pasji, oprócz historii i literatury pięknej, czytam również książki filozoficzne. Cenię zgłębianie wiedzy i lubię to robić, bo choć to jest zawracanie głowy, to warto zadawać pytania filozoficzne. Przyznacie trochę dziwne, a wręcz kosmiczne połączenie, ale przypadkiem w Toruniu trafiłem na najlepsze, moim zdaniem, nieźle zakręcone, interdyscyplinarne seminarium magisterskie i już mi tak zostało puszczam oczko:-) No a że jest taki portal, to po drodze jest okazja na poznawanie fajnych ludzi, którzy lubią czytać i porozmawiać o książkach:-) A więc robię to co wszyscy na naszym ulubionym czytelniczym portalu, biorę książkę w garść, zabieram się za nią i w myślach mówię: Pożyjemy, zobaczymy, przeczytamy, zrecenzujemy:-) Dobra z grubsza to tyle zapraszam do nawiązania kontaktu:-) Pozdrowionka:-))))

Opinie

Okładka książki Mentaci Diuny Kevin J. Anderson, Brian Herbert
Ocena 7,1
Mentaci Diuny Kevin J. Anderson, ...

Na półkach: ,

Z niesamowitą radością mam okazję wrócić do genialnego "Uniwersum Diuna", po nieco ponad 10 latach od przeczytania większości tomów, zawartych w kilku seriach. Zatrzymałem się na nowym, wtedy, cyklu pt. "Wielkie Szkoły Diuny". Była przeczytana książka zatytułowana "Zgromadzenie żeńskie z Diuny". Ten cykl jest niemal bezpośrednią kontynuacją poprzedniego cyklu pt. "Legendy Diuny" i dotyczy czasów postdżhadowych, czyli to co było po wojnach z maszynami, 10000 lat przed wydarzeniami z pierwszej części "Kronik Diuny" pt. "Diuna", która ponownie została sfilmowana w roku 2021 i 2024. Zapewne nie muszę o tym pisać, że wyprawa do kina na ten film miała miejsce i było naprawdę super. W sumie dobrze się składa, że teraz piszę o mentatach Diuny, bo w filmie nie odgrywali oni jakiejś kluczowej roli. A z perspektywy logiki tego całego uniwersum umiejętności ludzkich komputerów zwanych mentatami właśnie jest kluczowe. Przy tym trzeba wyjaśnić, że nie tylko mentaci mieli umiejętności mentackie, ale miały jest też niektóre wiedźmy Bene Gesserit, po za tym umiejętności mentackie miały, ludzkie mózgi zanurzone w przyprawie z Arrakis, nawigatorzy. Służyło im to do zaginania przestrzeni kosmicznej w celach peregrynacyjnych, co umożliwiało szybkie przemieszczanie się przez bardzo duże odległości w kosmosie, ale też mieli ten dar co inni dawali radę tworzyć symulację przyszłości na bardzo wysokim poziomie, które nie powstydziłyby się nawet najlepsze komputery z NASA, czy innych ośrodków naukowych.

Kontynuując rozważania trzeba powiedzieć, że wielkich szkół było co najmniej pięć. W tym trzy tytułowe: Zgromadzenie żeńskie, później znane pod nazwą Bene Gesserit, Mentaci, Nawigatorzy, do tego trzeba dodać Mistrzów miecza, co jawnie do Star Wars'owych mistrzów Jedi nawiązuje, no i Medyczna Akademia SUKA. Te szkoły nawzajem się przenikały, bo nikt nikomu nie bronił zdobywanie kompetencji charakterystyczne dla innej szkoły. Wyjątek to jednak czarodziejki, bo rekrutowały wyłącznie kobiety, które były przeznaczone do wysokich celów, były prawdomówczyniami na dworze imperatora, i na dworach wysokich domów szlacheckich. A drugi ma charakter matrymonialno -prokreacyjny. Kobiety zostawały żonami i realizowały program eugeniczny, którego głównym osiągnieciem miało być stworzenie kogoś wyjątkowego kwisath haderah. Ciekawostką niewątpliwie jest, że nowa Matka Przełożona Zgromadzenia Walia Harkonen, działając na boku no korzyść swojego rodu, kombinowała jakby tu pozbyć się rodu Atrydów za pomocą programu eugenicznego. Jak wiemy w końcu to się udało 10000 lat później, bo Paul Atryda i jego siostra Alia Dziwna byli też Harkonenami, demoniczny Vladimir Harkonen był ich dziadkiem.

O tym, że dalekosiężne planowanie pod kątem różnych perspektyw było niesamowite wiem, że już miałem okazję pisać w swoich poprzednich recenzjach. Ale równie ciekawa jest filozofia Diuny. Ośmielam się stwierdzać, że książki science fiction są de facto filozofią przyszłości, a co za tym idzie tacy pisarze, konceptualny twórca Diuny Frank Herbert, Isaac Asimov i Stanisław Lem udowodnili w swoich książkach, że filozofia wcale się nie skończyła. Musi tylko znaleźć sobie nowe problemy, które już teraz nurtują wszystkich. W to wchodzą pytania typu: co z tą sztuczną inteligencją i jak mamy sobie z tym radzić? Dla nas to jest nowe doświadczenia, a ci panowie spekulowali naukowo na ten temat ponad pół wieku temu w najlepsze wyprzedzając swoje czasy o co najmniej jedno pokolenie. Oczywiście Frank Herbert i kontynuatorzy tego uniwersum nie zawodzą w tej materii mówiąc, żeby nie popaść w niewolę inteligencji myślących maszyn sami musimy działać rozwijać się być tym samym dla robotów partnerem, który daje radę na gruncie intelektualnym, a nie osobowością, którą można łatwo zdominować, a potem rządzić. To jest trudne, bowiem trudność udowadnia cała ta seria, czyli historia, która trwa 15000 lat od początków dżihadu butleriańskie aż po bitwę na końcu czasów. Dobrym pytaniem jest czy to w ogóle jest możliwe? Autorzy Brian Herbert i Kevin J. Anderson zdają się być optymistami w tej materii. Dobrym motywem udowadniającym powyższą tezę jest motyw szachowy w książce.

Tutaj mamy piramidalne szachy. Pojawiły się one również w "Kronikach Diuny" rodzeństwo, dzieci Paula Muadiba i fremenki Chani, Leto i Ganima lubią grać w tą odmianę szachów i grają, myśląc bardzo szybko, takiego tempa nie powstydziliby się najlepsi buleciarze na świecie ( tempo 1 min.+ 0 s., 1+1, 2+1 ) Magnus Carlsen grając z Hikaru Nakamurą. Tutaj w tej książce motyw partii szachów piramidalnych pomiędzy Gilbertusem Albansem, dyrektorem Szkoły Mentatów, a jedną z maszyn, która dała radę uchować się przez 80 lat polowania na maszyny przez butlerian, już po wygranej w dżihadzie. Co prawda to nie był umysł na miarę arcymistrrza Erazma, ale i tak Gilbertus Albans miał troszkę kłopotów z wygraniem tej partii. Warto dodać, że z raz na milion dyrektorowi Szkoły Mentatów udało się z Erazmem wygrać.

Niezwykle ciekawa jest konstrukcja tej książki, najpierw spokojnie powolutku autorzy wprowadzają czytelnika w to co się dzieje i najbliższej przyszłości ma się wydarzyć, ale powolutku, powoli, akcja się rozkręca, a potem jak się rozpędzi to szok, robi się z tego regularna gra o tron, z atrakcjami, że bohaterowie giną niemal w tym samym momencie i to zmienia rzeczywistość. Po prostu mamy tutaj formowanie się tej rzeczywistości jaką zastaniemy za 10000 lat kiedy Leto Atryda będzie rywalizował z Vladimirem Harkonenem o przyprawę z Diuny oczywiście, co sprowadziło młodego księcia Paula na Arrakis/Diunę. Ten najdłuższy w historii literatury konflikt dwóch rodów ładnie się rozkręca i emocji tutaj nie brakuje.

Na pewno zachwycające jest, że mamy tyle planet i każdą niesamowicie opisaną, każda jest w jakiś sposób ucharakteryzowana, mamy opisany klimat, florę, faunę i wszystko co się da. I to jest ciekawe. W książce pt. "Diuna" mamy obcoświatowca, który został Fremenem. A tu mamy odwrotny kierunek, grupa Fremenów ruszyła w galaktykę i została obcoświatowcami.

To wszystko co piszę, jednoznacznie dowodzi, że ta książka, podobnie jak pozostałe z tego uniwersum jest po prostu genialna. Mamy rywalizację dwóch postaci, przywódcę butlerian Manfreda Torondo, i jego głównego oponenta, Josepha Venporta, może nie zwolennika maszyn, ale raczej rozsądnego podejścia do tematu i jeżeli jest to możliwe przystosowania maszyn na potrzeby rozwoju cywilizacji. Mamy słabego imperatora Salvatora Corrino, który jest rozgrywany przez obydwu panów. Salvatore ma brata Roderika, który powszechnie uchodzi za bardziej kompetentnego i jest lojalnym doradcą imperatora, co nie zmienia postaci rzeczy, że nie wszystkie decyzje władcy wielu planet są prawidłowe i są z tego kłopoty. Czytelnik głowi się jak to zamieszanie, walka o władzę, wpływy, różnych grup, szkół, wysokich rodów wpłynie na losy kosmicznego imperium. To wszystko sprawia, że czytelnik niesamowicie się wciąga w akcję i to mimo tego, że nagromadzenie faktów jest duże jak się to czyta, i można mieć obawę czy da się to wszystko poukładać w jakąś logiczną całość. Jednak obawy te są płonne, bo autorzy naprawdę dają radę i wszystko to wychodzi rewelacyjnie po prostu. Książka jest świetna. Polecam,.

Z niesamowitą radością mam okazję wrócić do genialnego "Uniwersum Diuna", po nieco ponad 10 latach od przeczytania większości tomów, zawartych w kilku seriach. Zatrzymałem się na nowym, wtedy, cyklu pt. "Wielkie Szkoły Diuny". Była przeczytana książka zatytułowana "Zgromadzenie żeńskie z Diuny". Ten cykl jest niemal bezpośrednią kontynuacją poprzedniego cyklu pt....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

" Ja cię kręcę, , a jednak...", dokładnie taka była moja reakcja po przeczytaniu tej książki. Spojler można przeczytać już na okładce, że doszło do wielkiego bum, wszyscy rzucili co mieli, swój cały arsenał atomówek. No i... jest wystarczająco dużo książek w temacie jak to może po katastrofie wyglądać. Wszystko może wydawać się tak surrealistyczne, że prawie niemożliwe, a jednak Follet dał radę udowodnić empirycznie, że nie ma nic bardziej realistycznego od tego co możemy przeczytać w książkach z gatunku fantastyki postapokaliptycznej. Do tego dochodzi do przerażających wniosków, że to wszystko może wydarzyć się lada chwila.

Tu mamy początek tej gigantycznej katastrofy, przez większość książki raczej nudnawy, ale może o to chodziło, że od jakiegoś drobnego incydentu gdzieś na końcu świata może rozkręcić się taka awantura, że nagle z bomby wszyscy będą chcieli się pozabijać i unicestwić planetę w pakiecie.

Wszystko zaczęło się w Afryce na pograniczu Czadu i Sudanu, był incydent na moście, pozornie mało znaczące wydarzenie, wielu pewnie nawet nie zauważyło, że w było coś takiego, ale jednak to zaogniło sytuację międzynarodową, bo szybko zainteresowały się Chiny, USA I Francja, aż dziwne, że Rosja stała na uboczu, gdzie wiemy, że politycy z Moskwy lubią wtrącać się we wszystko. Ppodobno, w realu było,, że z koncepcją niepodległości Katalonii Rosjanie mają coś wspólnego. No ale Follet z jakiś powodów sprawą odnowienia rosyjskiego imperializmu głowy nie chciał sobie zaprzątać. Tu głównym oponentem Ameryki są Chiny, choć chętnych jest zdecydowanie więcej. Coś podejrzanego dzieje się w Korei północnej, mały kraj ale niebezpieczny, wciąż ma aspirację, żeby zjednoczyć obydwie Koree oczywiście pod czerwonym sztandarem komunizmu. Dzieje się, napięcie rośnie!

Struktura powieści przypomina to co było w trylogii "Stulecie'" gdzie mieliśmy rozpracowany praktycznie cały XX wiek, i było to bardzo ciekawe doświadczenie czytelnicze. Chodziło tam o to, że akcję mieliśmy na całym globie i bohaterowie jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności znajdowali się tam gdzie trzeba, gdzie coś się działo, i to pozwoliło pisarzowi dobrze pociągnąć wątek. Tu w książce pt. "Nigdy" mamy coś podobnego, różni na pewno to, że prawie wszyscy bohaterowie to politycy. Ci zwyczajni ludzie, bohaterowie książki pochodzą z Afryki, bowiem Follet uznał za stosowne, idąc tropem Ryszarda Kapuścińskiego, dać głos ubogim, w tym miał na myśli ludziom, którzy uciekają do Europy, szukając nie tyle lepszych perspektyw, ale po prostu możliwości przeżycia kolejnych dni, miesięcy, lat. Mamy też rodzinę pani prezydent USA Pauliny Green, jej córkę i męża, no i całkiem zwyczajnie niezwyczajne problemy rodzinne.

Książka jest ciekawa, porusza wiele ciekawych problemów, na pewno pokazuje pewne perspektywy polityki międzynarodowej, a jak można przypuszczać łatwy to temat nie jest, żeby przystosować zagadnienia na potrzeby literatury. No ale jak wiemy tak doświadczony pisarz jak Follet daje radę. Czytając tą książkę mamy okazję się przekonać. Jest dobrze. Polecam.

" Ja cię kręcę, , a jednak...", dokładnie taka była moja reakcja po przeczytaniu tej książki. Spojler można przeczytać już na okładce, że doszło do wielkiego bum, wszyscy rzucili co mieli, swój cały arsenał atomówek. No i... jest wystarczająco dużo książek w temacie jak to może po katastrofie wyglądać. Wszystko może wydawać się tak surrealistyczne, że prawie niemożliwe, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W ramach cyklu "Wehikuł czasu" czytam ciekawe propozycje książkowe z gatunku science fiction , zaproponowane przez wydawnictwo Rebis. Tym razem odkryłem kolejną książkę z tej serii, jest to książka Harry'ego Harrisona zatytułowaną "Bill, bohater galaktyki". Jak możemy się dowiedzieć książka ma charakter satyryczny, czyli swoiste robienie sobie żartów z militaryzmu szeroko pojętego. Można również pogłowić się czy przypadkiem nie ma ona charakteru typowo publicystycznego, bo przecież fantastyka świetnie się do tego nadaje. Sam autor służył w wojsku USA w czasie drugiej wojny światowej i po latach już jako znany pisarz sf po latach chce opowiedzieć o bezsensie wojen, bo widzi zupełnie realistycznie, że nowe wojny wciąż wybuchają i maszynki produkujące śmierć są coraz lepsze i bardziej precyzyjne.

Autor nie jest jedynym pisarzem z fantastyki szeroko pojętej, który ma typowo pacyfistyczne podejście do wojen. Na pewno był to Tolkien, na którego twórczość wpłynęły dwie wojny światowe i wyszła z tego mroczna opowieść w świecie zdaje się niemal bajkowym. To jest akurat na tyle istotne, bo twórczość brytyjskiego pisarza wpłynęła na cały gatunek fantasy na niemal prawie kolejne stulecie. Także w twórczości Sapkowskiego świat fantastyczny jest przeorany wojną. Mamy wojnę z Nilfgaardem, no i dwie bitwy pod Sodden i Brenną. Na tym ta cała historia się nie kończy bo przecież pisarze sf też o wojnach przyszłości piszą sporo. Bardzo znany jest cykl "Herezja Horusa", który jest pracą zbiorową wielu pisarzy. Armia z tego uniwersum wzorowana jest na tym jak poszczególne formacje zbrojne budowali Starożytni Rzymianie. Koncepcje dżihadów mamy w uniwersum "Diuna", Franka i Briana Herbertów, czyli koncepcje typowo ideologiczne pchają społeczności, żeby roznosić na strzępy całe galaktyki, żeby budować Nowe porządki w kosmosie. Swoje do powiedzenia miał Robert Silverberg, jego planeta Majipoor była tak wielka, że było tam miejsce dla wszystkich i robienie jakiś badziawienych wojen było zbędne. Autor recenzowanej książki ma dokładnie to samo zdanie co polski pisarz Stanisław Lem, wkładając w usta wrogich Chingersów, że my ziemianie nie jesteśmy cywilizowaną inteligentną rasą w kosmosie, bo tylko kult wojny uprawiamy i lubimy to robić, lubimy zabijać.

Czas nadszedł, żeby przejść do sedna sprawy, w tej książce mamy historię tytułowego Billa, który na codzień pracował w branży rolniczej, był operatorem robomuła, pochodził z kolonii na planecie Phigeronidan II i do wojska trafił przypadkiem, poniważ zapatrzył się w Ingi Marie, i stanął na polu. W tym momencie dorwała go ekipa werbunkowa, kazali podpisać jakiś papier, ubrali w mundur i zabrali go najpierw na szkolenie wojskowe potem na front, bo wiadomo, jak przekonywali dowódcy te wredne robale Chingersów trzeba przerobić na "krwisty befsztyk". Bill przeszedł całą wojenną peregrynacje, walczył na wielu planetach, koło fortuny różnie się toczyło jak to na wojnie, zdarzyło mu się być bohaterem, ale też zdarzyło się odsiadywać w pace za drobne przewinienia. Poznał koszarowe życie od podszewki, dowiedział się jacy są przełożeni, koledzy z wojska, z którymi przyjdzie mu dzielić dobre i złe chwile.

Niewątpliwie pod tym kątem jest to książka wyjątkowa,, bo mamy swoistą próbę skupienia się na zwykłym szeregowym, który potem awansuje w wojskowej hierarchii. Opisy poszczególnych motywów są interesujące, opisy postaci, szczątkowe rozmowy, wykonywane rozkazy, i wiele, wiele innych sytuacji jest ciekawie przez Harrisona przedstawione. Warto przeczytać. Polecam.

W ramach cyklu "Wehikuł czasu" czytam ciekawe propozycje książkowe z gatunku science fiction , zaproponowane przez wydawnictwo Rebis. Tym razem odkryłem kolejną książkę z tej serii, jest to książka Harry'ego Harrisona zatytułowaną "Bill, bohater galaktyki". Jak możemy się dowiedzieć książka ma charakter satyryczny, czyli swoiste robienie sobie żartów z militaryzmu szeroko...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Krzysztof Baliński

z ostatnich 3 m-cy
Krzysztof Baliński
2024-03-18 22:03:01
Krzysztof Baliński dodał książkę Nawigatorzy Diuny na półkę Teraz czytam
2024-03-18 22:03:01
Krzysztof Baliński dodał książkę Nawigatorzy Diuny na półkę Teraz czytam
Nawigatorzy Diuny Kevin J. AndersonBrian Herbert
Seria: Diuna
Średnia ocena:
6.9 / 10
78 ocen
Krzysztof Baliński
2024-03-18 21:51:11
Krzysztof Baliński ocenił książkę Mentaci Diuny na
10 / 10
i dodał opinię:
2024-03-18 21:51:11
Krzysztof Baliński ocenił książkę Mentaci Diuny na
10 / 10
i dodał opinię:

Z niesamowitą radością mam okazję wrócić do genialnego "Uniwersum Diuna", po nieco ponad 10 latach od przeczytania większości tomów, zawartych w kilku seriach. Zatrzymałem się na nowym, wtedy, cyklu pt. "Wielkie Szkoły Diuny". Była przeczytana książka zatytułowana &quo...

Rozwiń Rozwiń
Mentaci Diuny Kevin J. AndersonBrian Herbert
Seria: Diuna
Średnia ocena:
7.1 / 10
123 ocen
Krzysztof Baliński
2024-03-05 10:23:54
Krzysztof Baliński i Dorota są teraz znajomymi
2024-03-05 10:23:54
Krzysztof Baliński i Dorota są teraz znajomymi
Krzysztof Baliński
2024-02-26 17:56:07
2024-02-26 17:56:07
My Eugeniusz Zamiatin
Średnia ocena:
7.2 / 10
1429 ocen
Krzysztof Baliński
2024-02-24 15:22:45
Krzysztof Baliński dodał książkę Czarna chmura na półkę Teraz czytam
2024-02-24 15:22:45
Krzysztof Baliński dodał książkę Czarna chmura na półkę Teraz czytam
Czarna chmura Fred Hoyle
Średnia ocena:
7.2 / 10
138 ocen
Krzysztof Baliński
2024-02-22 20:01:50
Krzysztof Baliński ocenił książkę Kukułka i wrona na
6 / 10
2024-02-22 20:01:50
Krzysztof Baliński ocenił książkę Kukułka i wrona na
6 / 10
Kukułka i wrona Magdalena Wolff
Cykl: Moc korzeni (tom 1)
Średnia ocena:
7 / 10
271 ocen
Krzysztof Baliński
2024-02-22 20:00:33
Krzysztof Baliński dodał książkę Obrońca na półkę Teraz czytam
2024-02-22 20:00:33
Krzysztof Baliński dodał książkę Obrońca na półkę Teraz czytam
Obrońca G.X. Todd
Cykl: Głosy (tom 1)
Średnia ocena:
6.5 / 10
177 ocen
Krzysztof Baliński
2024-02-22 19:52:35
Krzysztof Baliński ocenił książkę Nigdy na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-02-22 19:52:35
Krzysztof Baliński ocenił książkę Nigdy na
7 / 10
i dodał opinię:

" Ja cię kręcę, , a jednak...", dokładnie taka była moja reakcja po przeczytaniu tej książki. Spojler można przeczytać już na okładce, że doszło do wielkiego bum, wszyscy rzucili co mieli, swój cały arsenał atomówek. No i... jest wystarczająco dużo książek w temacie jak to może...

Rozwiń Rozwiń
Nigdy Ken Follett
Średnia ocena:
7.3 / 10
1061 ocen

ulubieni autorzy [40]

Emmanuel Le Roy Ladurie
Ocena książek:
7,5 / 10
2 książki
1 cykl
Pisze książki z:
4 fanów
Neal Stephenson
Ocena książek:
6,5 / 10
22 książki
3 cykle
279 fanów
José Saramago
Ocena książek:
7,2 / 10
16 książek
2 cykle
Pisze książki z:
279 fanów

Ulubione

Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Wisława Szymborska - Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
J.R.R. Tolkien Władca Pierścieni Zobacz więcej
Richard Dawkins Bóg urojony Zobacz więcej
Andrzej Pilipiuk Wampir z M-3 Zobacz więcej
Patrick Süskind Pachnidło. Historia pewnego mordercy Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Józef Tischner Historia filozofii po góralsku Zobacz więcej
Andrzej Pilipiuk Wampir z M-3 Zobacz więcej
Leszek Kołakowski - Zobacz więcej
Diogenes Laertios Żywoty i poglądy słynnych filozofów Zobacz więcej
Ryszard Kapuściński Wiersze zebrane Zobacz więcej
Wacław Hryniewicz OMI - Zobacz więcej
Leszek Kołakowski - Zobacz więcej
Józef Tischner - Zobacz więcej
Neal Stephenson Peanatema Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
1 557
książek
Średnio w roku
przeczytane
39
książek
Opinie były
pomocne
22 087
razy
W sumie
wystawione
1 415
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
10 999
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
46
minut
W sumie
dodane
9
cytatów
W sumie
dodane
94
książek [+ Dodaj]