-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-12-22
2009-04-22
2005-08-22
2014-03-26
2014-02-26
2014-02-12
Bardzo dobra, a przede wszystkim bardzo ważna książka.
Dobra, bo napisana świetnym, żywym językiem i z nie dającym się ukryć zaangażowaniem Autora. Ważna, bo poruszająca temat wielkiej wagi, dotyczący wszystkich żyjących w Polsce, ale jednocześnie zupełnie nieuświadomiony.
Mam nadzieję, że za sprawą tego reportażu więcej osób, rozglądając się dookoła nie będzie tylko bezmyślnie patrzeć, ale zastanowi się też, co tak naprawdę widzi.
Bardzo dobra, a przede wszystkim bardzo ważna książka.
Dobra, bo napisana świetnym, żywym językiem i z nie dającym się ukryć zaangażowaniem Autora. Ważna, bo poruszająca temat wielkiej wagi, dotyczący wszystkich żyjących w Polsce, ale jednocześnie zupełnie nieuświadomiony.
Mam nadzieję, że za sprawą tego reportażu więcej osób, rozglądając się dookoła nie będzie tylko...
2007-04-21
2013-02-02
2013-07-17
Mroczna, mocna, i bardzo gorzka powieść o amerykańskim Pograniczu.
Niesamowita i niedająca się zapomnieć.
Mroczna, mocna, i bardzo gorzka powieść o amerykańskim Pograniczu.
Niesamowita i niedająca się zapomnieć.
2013-05-16
Nie sposób do końca się połapać, jakie były zamysł i przesłanie autora, ale sama myśl, że tak naprawdę ich nie było jest więcej niż rajcująca :)
Nie sposób do końca się połapać, jakie były zamysł i przesłanie autora, ale sama myśl, że tak naprawdę ich nie było jest więcej niż rajcująca :)
Pokaż mimo to2013-05-29
Usłyszałem o tej książce, tuż po jej wydaniu - zainteresowała mnie tematyka, rzadko poruszana, nawet w polskich mediach, a co dopiero na rynku wydawniczym.
Odstraszająca była, jednak objętość (450 stron) i cena ebooka sięgająca 40 zł. Szczęśliwie złożyło się tak, że Vulliamy dostał ostatnio nagrodę im. Kapuścińskiego i zewsząd posypały się na tę pozycję atrakcyjne promocję.
Zaopatrzony w Ameksykę usiadłem z myślą i przyjrzeniu się tematowi i przeczytaniu 2-3 rozdziałów. To co działo się potem, to moja stara historia - nie mogłem rozstać się z Pograniczem, przez 3 kolejne dni. Książka porusza tematy fascynujace, niezwykle aktualne i co zaskakujące dla polskiego czytelnika - bliskie również nam, jako żywej części zglobalizowanego świata.
Autor stworzył coś, co jest jednocześnie rzetelnym reportażem, opatrzonym dziesiątkami dokładnych przypisów i czymś zbliżonym do powieści drogi, pełnym opisów niezwykłej przyrody, potęgi natury, odważnych i interesujących ludzi. Ukazuje, przy tym zjawiska i procesy właściwe postmodernistycznemu światu, widoczne właśnie w Ameksyce, w sposób aż brutalnie wyraźny.
Wszystko jest podlane językiem, momentami odrobinę przypominającym lakoniczną kwiecistość Cormaca McCarthy'ego (który zresztą w książce też jest wspomniany), co nadaje całości niepowtarzalny nastrój podróży, przez krainę zarówno mistyczną, jak i do bólu materialną.
Polecam gorąco.
Usłyszałem o tej książce, tuż po jej wydaniu - zainteresowała mnie tematyka, rzadko poruszana, nawet w polskich mediach, a co dopiero na rynku wydawniczym.
Odstraszająca była, jednak objętość (450 stron) i cena ebooka sięgająca 40 zł. Szczęśliwie złożyło się tak, że Vulliamy dostał ostatnio nagrodę im. Kapuścińskiego i zewsząd posypały się na tę pozycję atrakcyjne...
2013-04-22
Pochłonęla mnie absolutnie, bez reszty (od deski do deski - na raz)... Skończyłem czytać godzinę temu. Jest 6 rano. Za kilka godzin mam niezwykle chory egzamin - no, ale cóż zrobić! Wielka literatura wciąga, jak życie, a bywa, (jak widać), że nawet bardziej...
Pochłonęla mnie absolutnie, bez reszty (od deski do deski - na raz)... Skończyłem czytać godzinę temu. Jest 6 rano. Za kilka godzin mam niezwykle chory egzamin - no, ale cóż zrobić! Wielka literatura wciąga, jak życie, a bywa, (jak widać), że nawet bardziej...
Pokaż mimo to2013-03-25
Jedna z najlepszych powieści, jakie czytałem. Właściwie, to tyle jestem w stanie napisać, bo jej ciężar emocjonalny jest zupełnie porażający.
Jedna z najlepszych powieści, jakie czytałem. Właściwie, to tyle jestem w stanie napisać, bo jej ciężar emocjonalny jest zupełnie porażający.
Pokaż mimo to2012-11-05
2012-11-25
2013-01-14
Doskonała biografia. Za wartość samą w sobie uważam zakończenie tego dzieła, ostatnie 15 stron - opis relatywizmu w postrzeganiu zdarzeń historycznych, widzianych przez różne epoki i historyków.
Majstersztyk!
Doskonała biografia. Za wartość samą w sobie uważam zakończenie tego dzieła, ostatnie 15 stron - opis relatywizmu w postrzeganiu zdarzeń historycznych, widzianych przez różne epoki i historyków.
Majstersztyk!
2012-05-09
No rewelacja... Jednym tchem i szkoda, że dopiero teraz ;)
No rewelacja... Jednym tchem i szkoda, że dopiero teraz ;)
Pokaż mimo to2012-08-18
Doskonała, wstrząsajaca powieść. Ma w sobie coś hipnotyzującego... Wspólnie z narratorem balansujemy na granicy rzeczywistości i chorej wyobraźni głównego bohatera.
Jest to niezwykłe opisanie społeczeństwa końca XX wieku na przykładzie środowiska nowojorskich japi, ludzi, których dusze wyparł Sukces, ich własny bożek. Emocjonalną i duchową pustkę, starają się wypełnić blichtrem luksusowego życia na pokaz, bez prawdziwych międzyludzkich więzi, uczuć i... Człowieczeństwa, jako takiego.
Uderza ten przepych na tle opisów nowojorskich włóczęgów, których jeden z bohaterów, w trakcie przejażdżki takśówką zlicza dziesiątkami. Nowy Jork Ellisa, to miasto odrętwienia i pustki, zupełnie różne od romantycznych wizji z filmów Allena, powieści Głowackiego, czy nawet Austera.
Uważam, że American Psycho, to rzecz nie do przecenienia. Oskarżycielska, mocna, wręcz do przesady brutalna, ale mówiąca, tak wiele o współczesności, że człowiek o świadomym i krytycznym umyśle nie może przejść koło niej obojętnie.
Doskonała, wstrząsajaca powieść. Ma w sobie coś hipnotyzującego... Wspólnie z narratorem balansujemy na granicy rzeczywistości i chorej wyobraźni głównego bohatera.
Jest to niezwykłe opisanie społeczeństwa końca XX wieku na przykładzie środowiska nowojorskich japi, ludzi, których dusze wyparł Sukces, ich własny bożek. Emocjonalną i duchową pustkę, starają się wypełnić...
2007-03-02
2012-01-05
Kocham tego gościa, stąd ocena o gwiazdkę wyższa ;)
600 stron pełnych pikantnych wynurzeń, wspomnień z nieistniejącego świata, człowieka, który przez większość czasu oglądał, go przez narkotyczną mgiełkę.
Oprócz niekończących się opisów imprez, przedawkowań, seksualnych ekscesów, problemów z prawem etc. można wyłowić z tej autobiografii obraz Keitha, jako człowieka wrażliwego na sztukę, zakochanego w muzyce wspaniałego artystę.
Kocham tego gościa, stąd ocena o gwiazdkę wyższa ;)
600 stron pełnych pikantnych wynurzeń, wspomnień z nieistniejącego świata, człowieka, który przez większość czasu oglądał, go przez narkotyczną mgiełkę.
Oprócz niekończących się opisów imprez, przedawkowań, seksualnych ekscesów, problemów z prawem etc. można wyłowić z tej autobiografii obraz Keitha, jako człowieka...
Co na pewno można powiedzieć, o tej książce, to to, że czyta się wybornie. Jest napisana swoistą "luzacką gawędą" pełną wulgaryzmów, kolokwializmów z przyjemnymi rusycyzmami na dokładkę. W odbiorze - wyśmienite.
W swojej zawartości intryguje tym, że autor nie kryję się z tym, że z nami pogrywa, stosując konwencję (gonzo), gdzie nie sposób odróżnić prawdy od półprawdy, bądź zwykłego bajeru. Sprawia, to że otrzymujemy mieszankę, która równie dobrze może być reportażem, literackim opisem, albo baśniową fantazją.
Ogólnie - interesujący opis egzotycznej, (przynajmniej tutaj) Ukrainy, ale ciężko traktować, go jako coś więcej niż ubarwione wspomnienia z wesołych wypraw za Wschodnią granicę, pełnych dziwaków, narkotyków, chlania i przede wszystkim płynu na potencję Wigor. Pogłębionym studium stosunków Polska - Ukraina książka Szczerka nie jest z pewnością, ale jestem przekonany, że takowym być nie miała. Przeczytać zdecydowanie warto, bo (trzymając się stylu autora), trip zajebisty.
Co na pewno można powiedzieć, o tej książce, to to, że czyta się wybornie. Jest napisana swoistą "luzacką gawędą" pełną wulgaryzmów, kolokwializmów z przyjemnymi rusycyzmami na dokładkę. W odbiorze - wyśmienite.
więcej Pokaż mimo toW swojej zawartości intryguje tym, że autor nie kryję się z tym, że z nami pogrywa, stosując konwencję (gonzo), gdzie nie sposób odróżnić prawdy od półprawdy, bądź...